Trening siłowy bezpieczny dla chorych na raka piersi
Obrzęk limfatyczny kończyny górnej jest jednym z najczęstszych powikłań leczenia raka piersi. W JAMA Network Open opublikowano wyniki badania oceniającego wpływ ćwiczeń siłowych na jego nasilenie.

Obrzęk limfatyczny to częsty skutek uboczny leczenia u kobiet z rakiem piersi, który może ograniczać ich aktywność i mobilność. Chociaż ćwiczenia fizyczne wiążą się z poprawą wyników leczenia raka piersi, dane dotyczące związku intensywnej aktywności fizycznej, w tym treningu siłowego, z obrzękiem limfatycznym wciąż są ograniczone. Pomimo konkretnych korzyści, jakie osoby po przebytej chorobie nowotworowej mogą czerpać z treningu oporowego, obawy dotyczące bezpieczeństwa ograniczają skuteczność wdrożenia treningu o odpowiedniej intensywności. Dlatego każde nowe doniesienie na ten temat jest przyjmowane z dużym zainteresowaniem, nawet te z udziałem niewielkiej liczby pacjentek.
Badania przeprowadzone na populacjach nieonkologicznych wykazują wzrost parametrów składu ciała i sprawności funkcjonalnej podczas stosowania ćwiczeń złożonych o wysokiej intensywności, angażujących wiele grup mięśniowych w ramach schematów kładących nacisk na liniową progresję ciężaru, powtórzeń lub serii (tzw. „eskalacja dawki”). Ponadto, doniesienia nieonkologiczne sugerują, że intensywność ćwiczeń powyżej 80 proc. maksymalnego oporu tolerowanego dla pojedynczego powtórzenia jest optymalna dla przekroczenia progów fizjologicznych, które determinują m.in. regenerację mięśni, przebudowę kości i podstawową przemianę materii.
Trening oporowy może przynieść także wiele korzyści osobom z rakiem piersi, zwiększając masę mięśniową, zmniejszając tkankę tłuszczową oraz poprawiając metabolizm, gęstość kości, siłę i mobilność. Jednak obawa przed wywołaniem lub pogorszeniem obrzęku limfatycznego historycznie prowadziła do ostrożnych zaleceń dotyczących ćwiczeń, co mogło skutkować rozczarowującymi wynikami badań nad ćwiczeniami w populacjach chorych na raka piersi. Wcześniejsze badania nie były w stanie określić skutecznej dawki treningu oporowego.
Do badania opublikowano w JAMA Network Open włączono 115 kobiet. U 83 proc. wykonano biopsję węzłów wartowniczych (SLNB), a u pozostałych limfadenektomię pachową (ALND). Wyjściowo obrzęk limfatyczny miało 13 proc. chorych. Przez trzy miesiące po zabiegu chore trenowały trzy razy w tygodniu, zwiększając stopniowo intensywność treningów. Do ćwiczeń wykorzystywano sztangi, taśmy oporowe i własną masę ciała. Okazało się, że u żadnej chorej nie doszło do subiektywnego ani klinicznego nasilenia obrzęku. Trening siłowy zwiększył masę mięśniową zarówno w ramieniu po stronie operowanej, jak i w przeciwnym. Miał on również korzystny wpływ na gospodarkę wodną, niezależnie od rodzaju przebytego zabiegu operacyjnego.
Spośród innych rodzajów ćwiczeń, wiele pacjentek po raku piersi może w wyjątkowy sposób skorzystać z treningu oporowego ze względu na lepszą kompozycję ciała i lepszą funkcjonalną ruchomość i równowagę. Jeśli chodzi o kompozycję ciała, niniejsze badanie wykazało istotny wzrost masy mięśniowej przy jednoczesnym zmniejszeniu tkanki tłuszczowej, bez istotnych zmian masy ciała.
Inna niedawna metaanaliza wykazała wzrost masy mięśniowej o mniej niż 0,5 kg, przy jednoczesnej utracie tkanki tłuszczowej wynoszącej około 0,5 kg u pacjentek z rakiem piersi poddawanych treningowi oporowemu. Zaobserwowano większą redukcję tkanki tłuszczowej i nieco większy wzrost przyrostu masy mięśniowej w ciągu zaledwie 3 miesięcy.
Specjaliści zwracają uwagę, że mobilność funkcjonalna i równowaga są szczególnie ważne dla osób, które przeżyły raka piersi, aby zmniejszyć ryzyko upadków i związanych z nimi złamań biodra w kontekście terapii antyestrogenowej. Szacuje się, że co trzecia osoba w wieku 65 lat lub starsza upada każdego roku, a niezamierzone upadki są główną przyczyną urazów śmiertelnych i nieśmiertelnych w tej populacji.
Wygląda więc na to, że 3-miesięczny program treningu oporowego z eskalacją dawki, obejmujący złożone ruchy o wysokiej intensywności, wykonywany pod nadzorem onkologów i specjalistów, zgodnie z ich wytycznymi, wydaje się bezpieczny u pacjentek, które przeżyły raka piersi. Prowadzi przy tym do wymiernej poprawy składu ciała, parametrów metabolicznych, wzrostu siły i jakości życia zgłaszanej przez pacjentki.
Oczywiście zalecenia dotyczące ćwiczeń onkologicznych są specyficzne i muszą być dostosowane do konkretnych pożądanych wyników w kontekście wyjściowego stanu funkcjonalnego, chorób współistniejących, redukcji ryzyka specyficznego dla raka oraz wcześniejszych i trwających terapii onkologicznych.