Szczepionki mRNA a możliwość zakażenia SARS-CoV-2

Nie daj się nabrać na krążący w sieci mit, że po szczepieniu przeciw COVID-19 szczepionką mRNA wzrasta ryzyko COVID-19 przebiegającego z tzw. burzą cytokinową. Istotnie, jest możliwe złapanie koronawirusa po szczepieniu, ale ryzyko jest naprawdę niewielkie, a zaszczepione osoby są dobrze chronione przed ciężkim COVID-19, zatem i burzą cytokinową. Są już na to dowody.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Tzw. burza cytokinowa to gwałtowna reakcja układu odpornościowego, który wydziela bardzo wysokie stężenia substancji prozapalnych doprowadzając do rozległego stanu zapalnego przypominającego wstrząs septyczny. Stan ten jest zagrożeniem życia i może doprowadzić do uszkodzenia zarówno tkanek, jak i organów. Zdarza się, że dochodzi do niego w ciężkim przebiegu COVID-19.

Specjaliści oceniają, że burza cytokinowa jest, po rozległym zniszczeniu płuc, drugą najczęstszą przyczyną śmierci z powodu COVID-19.

W sieci krąży nieprawdziwa i szkodliwa "wiadomość", że szczepionki mRNA genetycznie modyfikują komórki organizmu do produkcji białka kolca koronawirusa, wskutek czego układ odpornościowy w razie zetknięcia się z koronawirusem zareaguje burzą cytokinową. To bzdura.

Grafika ilustracyjna Serwisu Zdrowie PAP

Koronawirusy - czym są, skąd się biorą i dlaczego są groźne

Większość z nich zamieszkuje ciała zwierząt. Znanych jest jednak siedem gatunków, które „przeskoczyły” na ludzi i wywołują choroby. Niektóre z nich są stosunkowo niegroźne, lecz inne mogą powodować poważne problemy. Specyficznych leków, ani szczepionek przeciwko koronawirusom na razie nie ma. Jednak naukowcy intensywnie pracują nad ich wynalezieniem i jednocześnie wskazują na wiele innych możliwych środków zaradczych.

Prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku podkreśla: „mRNA nie modyfikuje genetycznie komórki”. Nie ma takiej możliwości, bowiem nie działa w jądrze komórkowym, jest generalnie nietrwałe, nie ma możliwości wniknięcia do naszego genomu.

- mRNA ze szczepionki jest wzorem do wyprodukowania określonej liczby białek kolca wirusa (białko S – od słowa „spike” oznaczającego w języku angielskim „kolec”, za pomocą którego koronawirus wnika do błony śluzowej gospodarza – przyp. red.), po czym się rozpada, zaś białka stają się wzorem do produkcji przeciwciał i komórek cytotoksycznych. Po czym też są niszczone. Dzięki temu, jeśli po szczepieniu koronawirus wniknie do naszego organizmu, spotyka się z gotowymi, „czekającymi” już na niego przeciwciałami neutralizującymi, które - jak sama nazwa wskazuje - neutralizują i nie pozwalają wirusowi się namnażać, oraz komórkami cytotoksycznymi, zabijającymi wirusa – wyjaśnia ekspertka.

Przypomnijmy jeszcze raz: szczepionki mRNA przeciw COVID-19 dostarczają do komórek ludzkich instrukcję - zawartą w postaci cząsteczki mRNA - w jaki sposób mają one wyprodukować białko S (tzw. białko kolca), jedno z wielu białek wirusa, które jest kluczowe o tyle, że za jego pomocą wirus jest w stanie zakazić człowieka i doprowadzić do choroby. Instrukcja ta dociera do bardzo ograniczonej liczby komórek, przede wszystkim mięśniowych. Po wyprodukowaniu białka S, cząsteczka mRNA ulega degradacji, nie replikuje się i nie upowszechnia w organizmie. 

- Podobnie i wyprodukowane białko nie ma zdolności „samoreplikacyjnych”, nie tworzy swoich kopii po pierwotnej produkcji w komórce. W praktyce, wyprodukowane przez nieliczną populację komórek białko S jest prezentowane na ich powierzchni w celu szkolenia układu odporności pod względem produkcji swoistych przeciwciał i odpowiedzi komórkowej. Ostatecznie, komórki prezentujące białko S zostają usunięte przez komórki układu immunologicznego. Procesy te mają charakter krótkotrwały i lokalny, a nie systemowy – dodaje dr hab. Piotr Rzymski, biolog medyczny z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

COVID-19 po szczepieniu? Jeśli już, to łagodny

Eksperci podkreślają, że nie ma żadnych dowodów, by podanie szczepionki mRNA przeciw COVID prowadziło do tzw. burzy cytokinowej. Zjawiska takiego nie zaobserwowano ani w badaniach klinicznych, w których udział brały dziesiątki tysięcy uczestników, ani obecnie, gdy szczepionki te zostały podane już milionom osób.

Kiedy odporność po szczepieniu?

Już pierwsza dawka szczepionki chroni w pewnym stopniu przed zakażeniem, jednak niewystarczającym. Pamiętaj, że pełną ochronę przed COVID-19 uzyskuje się 1-2 tygodnie po podaniu drugiej dawki.

- Wręcz przeciwnie, dowody naukowe wskazują jednoznacznie, że szczepionki przeciw COVID-19 chronią przed ciężkim przebiegiem zakażenia, a poziom wiremii jest istotnie niższy u osób zaszczepionych, u których mimo wszystko do zakażenia dojdzie. To już naprawdę wspaniała informacja - wskazuje bowiem, że szczepienie najprawdopodobniej prowadzi do przecinania łańcuchów szerzenia się zakażenia. Po podaniu szczepionek nie obserwowano, zarówno w eksperymentach z udziałem zwierząt, badaniach klinicznych i obecnie w trakcie masowego szczepienia, burzy cytokinowej. W przypadku autoryzowanych szczepionek przeciw COVID-19 nie odnotowano również występowania zjawiska tzw. wzmocnienia infekcji zależnej od przeciwciał (ADE, ang. antibody-dependent enhancement), które polega na tym, że niektóre z wytworzonych przeciwciał przeciwko wybranym wirusom zamiast go zwalczać, pomagają mu infekować komórki, co również może wywołać burzę cytokinową  – podkreśla specjalista.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Poznaj Wakefielda - guru ruchów antyszczepionkowych

Andrew Wakefield wyrasta na guru ruchów antyszczepionkowych. Uważaj, to były brytyjski lekarz, któremu udowodniono szereg naukowych fałszerstw i konflikt interesów, co przeczy jego twierdzeniom, że jest niezależny i bezstronny.

Pamiętajmy, że z każdym tygodniem przybywa badań, zarówno obserwacyjnych, jak i randomizowanych z podwójnie zaślepioną próbą, na temat skuteczności szczepień. Jedno z ostatnich ukazało się w marcu tego roku w czasopiśmie "Morbidity and Mortality Weekly Report", a w języku polskim opracował je portal Medycyna Praktyczna. Dotyczyło skuteczności szczepionek mRNA przeciwko COVID-19 przede wszystkim wśród pracowników amerykańskiej służby zdrowia, służb ratunkowych czy nauczycieli, a zatem tych osób, które mają styczność z wieloma osobami i są szczególnie narażone na zakażenie koronawirusem. Zakwalifikowano tylko te osoby, które ani w momencie kwalifikacji do badania, ani w przeszłości nie przeszły zakażenia SARS-CoV-2. Obserwowano łącznie niemal 4 tysiące osób z ośmiu stanów, przy czym 75 proc. z nich było przynajmniej po jednej dawce szczepionki. W przeważającej większości były to szczepionki mRNA (prawie 63 proc. zaszczepionych było szczepionką Pfizera, zaś prawie 30 proc. – Moderny).

Wszyscy uczestnicy badania – niezaszczepieni, zaszczepieni oraz częściowo zaszczepieni - byli rutynowo co tydzień testowani testami genetycznymi oraz dodatkowo wtedy, gdy wystąpiły jakiekolwiek objawy zakażenia SARS-CoV-2. 

Z prawie 4 tysięcy osób w ciągu trzech miesięcy obserwacji zakażenie SARS-CoV-2 potwierdzono u 205. Wśród osób częściowo zaszczepionych, tj. które otrzymały tylko 1 dawkę szczepionki przez cały okres badania lub były przed podaniem drugiej dawki, potwierdzono jedynie osiem zakażeń SARS-CoV-2. Nie trzeba chyba dodawać, że nie przechodziły zakażenia ciężko, zatem nie było mowy o burzy cytokinowej.

Autorzy badania potwierdzili tym samym, że szczepionki mRNA bardzo dobrze chroniły uczestników badania przed zakażeniem SARS-CoV-2 i ciężkim przebiegiem COVID-19 (a zatem i burzą cytokinową). Istotne w tym badaniu było to, że uczestnikami były te osoby, które są szczególnie narażone na możliwość „złapania” COVID-19. Warto też pamiętać, że w Polsce obecnie do szpitali trafiają osoby, które nie zostały zaszczepione jakąkolwiek szczepionką przeciw tej chorobie. Każda dostępna na rynku pozwoli nam uniknąć ciężkiego COVID-19.

Monika Wysocka, jw, zdrowie.pap.pl

Źródła: Opracowanie M. Ściubisz artykułu naukowego z Morbidity and Mortality Weekly Report na portalu mp.pl

Artykuł został zrealizowany w ramach projektu edukacyjnego „Science will win”, którego mecenasem jest firma Pfizer.

Autorka

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot.Kmieciński/PAP

    Skuteczna broń w walce z pneumokokami

    Pneumokoki są odpowiedzialne za najwyższą śmiertelność w grupie zakażeń bakteryjnych, a co gorsza - stają się oporne na antybiotyki. To właśnie te drobnoustroje doprowadzają m.in. do zapalenia płuc. A można się zaszczepić i zyskać dobrą ochronę.

  • Fot.PAP

    Jeżeli zranimy się przy powodzi, uwaga na tężec

    Eksperci przypominają, że najważniejsza w przypadku skaleczenia, zadraśnięcia, rany i kontaktu z brudem, błotem czy wodą, które niesie powódź jest profilaktyka przeciw tężcowi. Szczepionki powinny być dostępne bezpłatnie w szpitalnych oddziałach ratunkowych oraz placówkach podstawowej opieki zdrowotnej.

  • Fot.Canva

    Kogo NIE ochronimy przed RSV w tym sezonie zakażeń?

    Materiał promocyjny

    Wirus RS to główna przyczyna infekcji i hospitalizacji u dzieci poniżej pierwszego roku życia. Atakuje drogi oddechowe i może doprowadzić do ciężkiej infekcji, wymagającej leczenia w szpitalu, często na oddziale intensywnej terapii i zastosowania wentylacji mechanicznej. Czy da się ochronić wszystkie dzieci przed RSV i konsekwencjami wynikającymi z zakażenia?

  • Fot.P.Werewka/PAP

    Gdy szczepienie samo przychodzi do dziecka

    Wraz z pierwszym dzwonkiem do szkół zawitała możliwość bezpłatnego zaszczepienia dzieci w wieku 9-14 lat przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) wywołującego nowotwory m.in. głowy, gardła i szyjki macicy. Wystarczy pisemna zgoda rodzica. Z tym szczepieniem jesteśmy w tyle, choć szczepionka jest zarejestrowana od osiemnastu lat, a niektóre europejskie kraje m.in. Szwecja i Portugalia uodporniły już blisko 90 proc. swoich nastolatków.

NAJNOWSZE

  • Fot.P.Werewka/PAP

    Czy mamy dobrze wychowane fizycznie dzieci?

    Dziecko powinno ruszać się codziennie, a nie tylko podczas czterech lekcji wychowania fizycznego w ciągu tygodnia. Jak wybrać dziecku aktywność fizyczną i wykształcić w nim nawyk regularnego i prawidłowego ruchu – radzi dr hab. nauk o zdrowiu Anna Brzęk, SUM, Kierownik Katedry i Zakładu Fizjoterapii, Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu w Katowicach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, fizjoterapeutka.

  • Leczenie SIBO jak łuk triumfalny

  • Ukryte skutki stresu – ruchliwość plemników

  • Ćwicz nie tylko po pracy, w pracy też

  • Błędne koło uzależnienia od alkoholu

  • anihta/Adobe Stock

    Zaburzenia odżywiania – pustka i życie w czerni

    Zaburzenia odżywiania zabierają wszystko. To pustka i życie w czerni, bez znajomych i pasji – tak mówią osoby, które dzielą się swoimi doświadczeniami w filmie edukacyjnym przygotowanym przez Fundację helpED. Psychoterapeutka Katarzyna Gaber-Kasprzyk wyjaśnia, kiedy w głowie powinna zapalić się lampka ostrzegawcza, że coś jest nie tak.

  • Niedotlenie okołoporodowe – hipotermia lecznicza na sygnale

  • Niewesołe skutki gazu rozweselającego – nadużywany może być niebezpieczny