Patronat Serwisu Zdrowie

Mięśnie, ścięgna i więzadła w sporcie

Ciało człowieka to skomplikowana architektura, szczególnie w sporcie narażona na ekstremalne siły. Jak odnajdują się w tym mięśnie, więzadła i ścięgna? Co to za struktury i dlaczego powinno zmienić się filozofię sportu? – wyjaśnia dr Marek Krochmalski, specjalista ortopedii, traumatolog, prezes Polskiego Towarzystwa Mięśni, Ścięgien i Więzadeł.

Adobe Stock
Adobe Stock

Ścięgna, więzadła i mięśnie to tkanki miękkie, bez których nie jesteśmy w stanie poruszać się. Za co odpowiadają? 

Mięśnie służą do napędzania ruchu, ścięgna do przyczepienia mięśni do kości, a więzadła do mocowania kości do kości. Do tego dodam jeszcze powięź i chrząstkę, które też są tkankami miękkimi. Powięź to tkanka włóknista, która splatając się otacza tkanki miękkie całego organizmu z zewnątrz i wewnątrz. Coraz częściej do niej zaglądamy. Jest aktywna, gdy się ruszamy. Często też rodzi ból, gdy skleja się np. na krętarzu większym kości udowej lub w okolicach kręgosłupa lędźwiowego.

To może być wynik przepracowania, stanów zapalnych. Musimy wtedy powięzi rozklejać, nawet mechanicznie. Czasem jest to trudne, bo posklejane stają się bardzo twarde. Wyglądają wtedy jak więzadło w obrazie USG. 

A jaka jest rola mięśni w sporcie?

Mięśnie kurcząc się i rozciągając, nadają ruch ciału. Przepompowują krew. Dźwigają ciężar. Dobrze pracujące mięśnie adoptują kość do wysiłku sportowca, chroniąc ją przed złamaniem zmęczeniowym. Gdy organizm jest za bardzo obciążony oraz ma niedobory energetyczne, to kość tego nie wytrzymuje i ulega mikrouszkodzeniom, co prowadzi do jej złamania.

Ostatnio mówi się wiele o zespole względnego niedoboru energii w sporcie (ang. Relative Energy Deficyt in Sport - REDs) na skutek zbyt niskiego poziomu dostępności energii (ang. Low Energy Avability - LEA), której poziom spada  poniżej 30 kcal/kg beztłuszczowej masy ciała (ang. Free Fat Mass - FFM). Wówczas dochodzi do zaburzenia funkcji organizmu, spowodowanych upośledzeniem działania wielu układów. „Ofiarą” tego stanu staje się również kość. Zaburzenia hormonalne, niedobory witaminy D, wapnia, mała gęstość kości to m.in. czynniki sprzyjające złamaniu. Po raz pierwszy złamanie zmęczeniowe, określone „stopą marszową” (złamanie kości śródstopia), opisano w 1855 roku jako przeciążenie, które występowało w pruskiej armii. Nie chodzi o to, że ktoś maszerując łamie sobie kończynę i przewraca się, ale o to, że kość - z różnych przyczyn - jest tak osłabiona, że nie jest w stanie w odpowiednim czasie ulegać naprawie i dochodzi do mikrozłamania. Na kość przecież działają różne siły: osiowe kompresyjne, zginające, skrętne. Szczególnie w sporcie są one spore. Kość na co dzień zachowuje swą sprężystość, dopóki są zachowane odpowiednie okresy odpoczynku przeznaczone na regenerację. Jeśli jednak poddawana jest zbyt intensywnemu wysiłkowi, nie wraca do pierwotnego kształtu, stając coraz bardziej plastyczną, aż w końcu ulega złamaniu. 

Fot. PAP/ Zdjęcie ilustracyjne

Jak uprawiać sport, by sobie nie zaszkodzić?

Niemal 45 proc. osób uprawiających sport doświadcza poważnych kontuzji i przeciążeń – wynika z najnowszego badania opinii. - Sport to zdrowie, ale pod pewnymi warunkami – wyjaśnia dr Marek Kiljański, Prezes Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii.

Złamanie zmęczeniowe dotyczy najczęściej trzonu kości i głównie sportów wytrzymałościowych niż siłowych. Dlatego podczas treningów zaleca się dynamiczne ćwiczenia, raczej krótkotrwałe, które dobrze przystosowują kości do wysiłku.

A skąd się bierze „luka” w energii?

Człowiek pierwotny skupiał się głównie na reprodukcji oraz na bieganiu za jedzeniem, by przetrwać, czyli mięśnie i kości musiały być sprawne kosztem innych funkcji organizmu. Teraz to niekoniecznie jest na pierwszym planie i ta energia wykorzystywana jest również gdzieś indziej. Mimo to podobny mechanizm przesuwania energii do mięśni czy kości występuje w sporcie czy wojsku aż do momentu zaburzeń funkcji fizjologii kości. Wtedy dochodzi do przewagi resorpcji nad odtwarzaniem.

Zatem sport to niekoniecznie zdrowie?  

Sport to zdrowie, a wyczyn to często przekraczanie granic wytrzymałości z dużym zastrzeżeniem, że ogólnorozwojowe ćwiczenia, które mocno nie obciążają organizmu wpływają świetnie na zdrowie i kondycję. Z wysiłkiem jednak nie można przesadzać. Coraz częściej w sporcie pojawia się filozofia, że organizmu młodych zawodników nie należy przeciążać. Oni co prawda szybciej się regenerują, ale w wielu przypadkach wyczyn „zabija” młode talenty. O tym trzeba głośno mówić. Ten temat będzie z pewnością obecny w czasie grudniowego IV Międzynarodowego Kongresu Polskiego Towarzystwa Mięśni, Ścięgien i Więzadeł

Podobno posiadł pan umiejętność rozumienia urazów sportowych? Skąd się biorą?

Myślę, że niebagatelną rolę odgrywa tutaj brak regeneracji po wysiłku. Powinno się po nim odpocząć. Ważny jest sen oraz prawidłowe żywienie. Wspomnę tu tylko jeszcze o pewnym zespole dotyczącym mięśni, o którym 15 lat temu niewiele wiedzieliśmy. To opóźniona bolesność mięśni (ang.Delayed Onset Muscle Soreness - DOMS), czyli stan ich przeciążenia. Zmieniają wtedy swoją strukturę i wyglądają podczas badania w magnetycznym rezonansie czy badaniu USG zupełnie inaczej. Ale nie należy mylić tego z tzw. zakwasami, występującymi dość powszechnie. Jak widać w sporcie trzeba zachować równowagę, kompromis między intensywnym wysiłkiem a regeneracją. Do tego potrzebna jest współpraca trenerów, zawodników, lekarzy, fizjoterapeutów, dietetyków, psychologów. Całego sztabu. To podstawa.

Każdy wiek jest dobry, by rozpocząć trenowanie? Od czego zaczynać?

Ktoś mądry wymyślił chodzenie z kijkami, czyli nordic walking. Trzyma się kijki w dłoniach, więc pracują nie tylko nogi, ale też ręce, mięśnie brzucha, grzbietu, całe ciało. Co ważne, każdy nordic walking może uprawiać bez względu na wiek. Uważam, że dobrym pomysłem jest też uprawianie „spinningu” (jazda na stacjonarnym rowerze), bo nie obciąża bezpośrednio powierzchni stawowych w przeciwieństwie do biegania. Podczas biegu stopy, zderzając się z powierzchnią, przenoszą obciążenia na wyższe partie ciała. Poza tym w spinningu jest mądrość jeżdżenia. Opór w jeździe regulowany jest w zależności od umiejętności i dostosowany do wydolności człowieka. Jednym słowem, powinniśmy wsłuchiwać się w swoje ciało, a ruch powinien dawać nam zmęczenie, ale też przyjemność. Nie powinien zamieniać się w ekstremalny wysiłek.

Jakie najczęściej błędy popełniają osoby, które zabierają się za sport i uprawiają go rekreacyjnie? 

Najgorsi są tzw. weekendowi wojownicy (ang. weekend warriors), którzy tylko w końcu tygodnia podejmują nieadekwatny do swoich możliwości wysiłek. Wstają i stwierdzają, że dziś mają czas i będą np. długo biegać. Najlepszymi sportowcami są ci, którzy robią to regularnie, najlepiej pod okiem trenera lub instruktora i dopiero po jakimś czasie zaczynają wyczynowo uprawiać konkretny sport. 
 

Ekspert

Grzegorz Michałowski

dr Marek Krochmalski - chirurg ortopeda-traumatolog z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu urazów sportowych. Założyciel i prezes Polskiego Towarzystwa Mięśni, Ścięgien i Więzadeł. Współzałożyciel (2014) oraz prezes Zarządu Fundacji Zdrowia Ziemi Łódzkiej. Członek Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej,Polskiego Towarzystwa Ortopedycznego i Traumatologicznego, Komisji Medycznej PKOl. Wieloletni konsultant ortopedyczny w Polskich Związkach Sportowych: Siatkówki, Podnoszenia Ciężarów, Piłki Ręcznej, Zapasów, Piłki Nożnej, a obecnie Lekkiej Atletyki. Pełnił funkcję członka Komisji Medycznej Europejskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów, przewodniczącego Komisji Medycznej PZPN, kierownika Poradni Sportowo-Lekarskiej ŁKS. Uczestniczył w Misji Medycznych PKOl na Igrzyska Olimpijskie: w Pekinie (2008), Londynie (2012), Soczi (2014), Rio de Janeiro (2016), PyeongChang (2018), Tokyo 2020 r. (w 2021 r.) oraz Paryżu (2024). Prelegent i uczestnik licznych konferencji i szkoleń naukowych w Polsce i na świecie. Organizator Międzynarodowych Kongresów Polskiego Towarzystwa Mięśni, Ścięgien i Więzadeł. IV edycja odbywa się 12-14 grudnia br. pod hasłem: "Stay in the game - praktyczne zastosowania medycyny w sporcie".

ZOBACZ TEKSTY EKSPERTA

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe

    Pod powierzchnią: nurkowanie a zdrowie

    Wyobraź sobie świat ciszy i barwnych raf – nurkowanie rekreacyjne pozwala doświadczać nieważkości i odkrywać nieznane. Jednak zanim zanurzymy się w błękit, warto zadać pytanie: czy nasze zdrowie jest gotowe na takie wyzwanie? 

  • zdj. AdobeStock

    Taniec jest dobry dla mózgu

    Taniec jest fantastycznym ćwiczeniem nie tylko dla naszego ciała, ale i dla mózgu. Rytmiczne ruchy i skoordynowane wykonywanie choreografii wymagają koncentracji, planowania i pamięci, co stymuluje różne obszary mózgu – opowiada neurobiolożka i neuropsycholożka dr Ilona Kotlewska.

  • Adobe

    10 rzeczy, które warto wiedzieć o pływaniu

    Pływanie to nie tylko wakacyjna przyjemność, ale również jedna z najczęściej polecanych aktywności fizycznych – i to dla ludzi w każdym wieku. Od dzieci po seniorów, coraz więcej osób wybiera aktywność w wodzie jako sposób na zdrowie, formę i relaks. A wpływ pływania na zdrowie fizyczne i psychiczne badają naukowcy. Oto co udało im się ustalić.

  • AdobeStock

    Pomedytuj na zdrowie

    Medytacja bywa uznawana za drogę do spokoju ducha i lepszego zrozumienia samego siebie. Zdaniem niektórych może także wspomagać leczenie (choć z pewnością nie stanowi zastępstwa dla leków i terapii). Niestety, mimo licznych badań nauka nadal nie oferuje tu jednoznacznie twierdzącej odpowiedzi. Niezależnie od tego popularność medytacji i uważności rośnie.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Ludzkie ciało z termostatem

    Temperatura ludzkiego ciała w spoczynku jest stabilna nawet przy zmianach temperatury otoczenia. Termostat, który wewnętrznie ją reguluje, znajduje się w mózgu, w podwzgórzu. Nie jest jednak niezawodny – czasem dochodzi do przegrzania organizmu, czyli hipertermii, której najwyższym stopniem jest udar cieplny.

  • WHO ostrzega przed upałami: zachowaj chłodną głowę

  • Proste zasady na upalne dni

  • Trwają prace nad szczepionką przeciw „amebie zjadającej mózg”

  • Czarny bez – superfood czy toksyczna pułapka?

  • AdobeStock

    Dieta planetarna wydłuża życie

    Coraz więcej badań potwierdza, że sposób, w jaki się żywimy, może znacząco wpływać na tempo starzenia się organizmu oraz na jakość życia w starszym wieku. W kontekście starzejącego się społeczeństwa naukowcy zwracają szczególną uwagę na tzw. zdrowe starzenie się, czyli takie, które pozwala jak najdłużej zachować sprawność fizyczną, psychiczną i poznawczą, przy jednoczesnym braku poważnych chorób przewlekłych - mówi dr Katarzyna Wolnicka, ekspertka think tanku Żywność dla Przyszłości Interdyscyplinarnego Centrum Analiz i Współpracy.

  • Nowy wariant koronawirusa w Europie

  • Dlaczego tak bardzo lubimy bób?

Serwisy ogólnodostępne PAP