Leki biologiczne w ambulatoriach to większa ich dostępność

W Europie dostęp do leków biologicznych oraz ich odpowiedników  ma ok. 20 procent pacjentów. W Polsce zaledwie 3 procent. Zwiększenie ich dostępności w naszym kraju wymaga zmian, m.in. przeniesienia możliwości otrzymania tych leków ze szpitali specjalistycznych do ambulatoriów - wskazali specjaliści podczas XIX Forum Rynku Zdrowia.

Fot. PAP/P. Piwowarski
Fot. PAP/P. Piwowarski

Podczas ostatniej edycji Forum Rynku Zdrowia, które odbyło się w Warszawie nie zabrakło tematu leków biologicznych i ich odpowiedników. Lek biologiczny to nowoczesny produkt, którego oś stanowią białka wytwarzane przez żywe komórki o zmodyfikowanym materiale genetycznym, a biopodobny to – jak wskazuje definicja Europejskiej Agencji Leków – biorównoważny preparat zarejestrowany po wygaśnięciu ochrony patentowej na istniejący na rynku lek referencyjny (oryginalny). Biorównoważny odpowiednik leku biologicznego odpowiada jakością, skutecznością i profilem bezpieczeństwa lekowi referencyjnemu.

Luiza Jakubiak z serwisu RynekZdrowia.pl zwracając uwagę podczas dyskusji na znikomy dostęp polskich pacjentów do leków biologicznych, zapytała odpowiedzialnego za politykę lekową wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego, co zrobić, żeby więcej pacjentów mogło z tych skutecznych terapii korzystać.

W odpowiedzi Miłkowski wskazał, że na koniec bieżącego roku mogą ruszyć prace nad rozwiązaniami umożliwiającymi przeniesienie stosowania niektórych leków biologicznych z programów lekowych realizowanych w szpitalach specjalistycznych, do zwykłej opieki ambulatoryjnej. Według wiceministra, przeniesienie to zmaterializuje się 1 kwietnia 2024 r.

Źródło: PAP MediaRoom

Leki biologiczne równoważne w leczeniu SM szansą na obniżenie kosztów leczenia 

Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF) – Krajowych Producentów Leków uważa, że wprowadzenie do systemu ochrony zdrowia leków biologicznych równoważnych może wpłynąć pozytywnie na leczeni stwardnienia rozsianego. Przykładem jest leczenie chorób reumatoidalnych, gdzie ceny leków spadły o 60-80 proc.

W ocenie Grzegorza Rychwalskiego, wiceprezesa zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, nie ma powodu, żeby tak długo czekać. Grzegorz Rychwalski przypomniał o złożonej do Ministerstwa Zdrowia petycji ws. rozwiązań wdrożeniowych. Dodał, że warto wrócić do rozmowy i utworzenia zespołu specjalistów, którzy mogliby wypracować pewne rozwiązania, pozwalające na poszerzenie grona pacjentów zakwalifikowanych do leczenia biologicznego. Zwrócił uwagę, że dyskusje i debaty na ten temat rozpoczęły się już w 2017 roku.

O straconym czasie i zmarnowanej szansie związanej z wejściem leków biologicznych na rynek wspomniał dr Marcin Stajszczyk ze Śląskiego Centrum Reumatologii, Ortopedii i Rehabilitacji, oraz przewodniczący Komisji ds. Polityki Lekowej i Polityki Zdrowotnej Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego.

- W 2013 roku jakieś 0,8 proc. pacjentów ze schorzeniami reumatoidalnymi stosowało leki biologiczne, w 2023 roku ta liczba wzrosła do nieco ponad 3,2 proc., przy czym w EU są to wielkości nawet zbliżające się do 40 proc.” - podał Stajszczyk.

Jak ocenił, żeby zwiększyć użycie leków biologicznych, trzeba ułatwić dostęp do leczenia najtańszymi lekami, czyli – jeśli jest to możliwe – odpowiednikami innowacyjnnych.

„Rekomendujemy wprowadzenie w programie lekowym systemu hybrydowego, czyli pozostawienie w ośrodkach referencyjnych leków najnowszej generacji i przekazanie terapii lekami mającymi biosymilary sprawdzonym ambulatoriom” - wskazał.

O modelu hybrydowym mówiła również prof. Brygida Kwiatkowska, konsultant krajowy w dziedzinie reumatologii i zastępca dyrektora ds. klinicznych Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie. Ekspertka również rekomenduje model przejściowy wprowadzania leków biologicznych do programów lekowych. Chciałaby, żeby każda poradnia miała podpisane umowy z ośrodkami, które mają wszystkie linie leczenia.

fot. Sandoz

Sandoz Polska: chcemy zwiększyć dostęp Polaków do leków biologicznych biorónoważnych

W Europie dostęp do leków biologicznych biorównoważnych ma ok. 20 procent Pacjentów, tymczasem w Polsce jest on na poziomie ok. 3 proc. Chcemy to zmienić – mówił Laurent Renaudie, nowy prezes Sandoz w Polsce podczas katowickiego VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Prof. Irena Walecka z Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie, kierownik Katedry i Kliniki Dermatologii i Dermatologii Dziecięcej oraz mazowiecki konsultant wojewódzki w dziedzinie dermatologii i wenerologii, zwróciła uwagę, że w przypadku niektórych schorzeń np. leczenia łuszczycy warto rozważyć rozwiązanie, polegające na tym, że pacjent będzie pod opieką AOS-u, gdzie na wizycie dostanie receptę, którą zrealizuje w aptece.

Jej zdaniem, wystarczy przeszkolić pacjenta, jak przyjmować takie leki a receptę wystawić np. na okres 3 miesięcy, żeby po tym czasie musiał się pokazać lekarzowi. 

Podobne zdanie ma prof. Jacek Szepietowski, kierownik Katedry i Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii, Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, oraz prezes Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego. Wskazał, że od lat leczenie biologiczne odbywa się w specjalistycznych centrach, do którego niewielu pacjentów ma dostęp.  Dodał, że z drugiej strony w tych centrach specjalistycznych są brakuje ludzi, więc nie wykorzystują potencjału leczenia nowymi preparatami.

W jego opinii, racjonalne będzie rozwiązanie, żeby lek biologiczny był dostępny również na receptę do realizowania w aptece, przy czym pacjent musi być zobowiązany do kontrolnych wizyt. Jak podkreślił, pozwoli to zwiększyć dostępność do leczenia biologicznego. 

Wiceminister Miłkowski wyraził sceptycyzm dla tej propozycji.

- Przeniesienie leków biologicznych do otwartych aptek spowoduje utratę kontroli na tym, kto wypisuje dany lek. Nasza propozycja jest taka, żeby podawać te leki w szpitalu lub ambulatorium” - powiedział.

Zdaniem prezesa Rychwalskiego, rozwiązanie problemów z dostępnością leków biologicznych jest jednak możliwe.

- Trzeba próbować, uwspólniać pomysły na pogram lekowy, szukać najlepszych rozwiązań i to jak najszybciej. Kwiecień przyszłego roku to odległy termin, koniec listopada 2023 byłby lepszy” - zauważył.

Jak podkreślił, chęci do pracy są po każdej stronie i warto to wykorzystać, bo pacjenci czekają.

Źródło materiału partnerskiego: PAP MediaRoom

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP - kadr z filmu

    Sanofi: w ciągu ostatnich 50 lat szczepionki ocaliły ponad 150 milionów ludzi

    Materiał promocyjny

    „Kluczowe jest przyjęcie proaktywnego podejścia w ramach systemu opieki zdrowotnej, koncentrując się na zapobieganiu chorobom, a nie czekaniu na leczenie po ich wystąpieniu. ” - powiedziała Goze Umurhan, General Manager Vaccines, Central & South Europe MCO, Sanofi.

  • zdj.AdobeStock

    Świat wspiera Afrykę w walce z małpią ospą

    Epidemia mpox w Afryce to stan zagrożenia zdrowia publicznego o znaczeniu międzynarodowym (PHEIC) – ogłosiła Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). To najwyższy poziom alarmu zgodnie z Międzynarodowymi Przepisami Zdrowotnymi (IHR). Aby wesprzeć kraje afrykańskie w walce z epidemią, Komisja Europejska koordynuje zakup i darowiznę 215 tys. dawek szczepionki.

  • zdj. pexels

    Co może oznaczać ból żeber przy dotyku?

    Materiał promocyjny

    Żebra to istotna część układu szkieletowego człowieka. Ich głównym zadaniem jest ochrona narządów klatki piersiowej, takich jak serce i płuca. Odgrywają też rolę w procesie oddychania – stanowią miejsce przyczepu mięśni odpowiedzialnych za ruchy oddechowe, a także umożliwiają zmiany objętości klatki piersiowej.

  • zdj.P.Werewka

    Techniki wspomaganego rozrodu nie wywołują raka u dzieci

    Wokół technik wspomaganego rozrodu (assisted reproductive technology, ART) narosło wiele mitów. Z jednym z nich, dotyczącym zwiększonej zapadalności na nowotwory dzieci urodzonych z ich pomocą, rozprawili się francuscy badacze. 

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

    Są różne typy cukrzycy. Często jednak wrzuca się je wszystkie do jednego worka, a to ogromny błąd. Czym jest cukrzyca typu 1, która dotyka ok. 10 proc. pacjentów z cukrzycą? Co wiadomo o przyczynach i jakie są jej objawy? – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Grzegorz Dzida, diabetolog z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy