Co robić w czasie pandemii, gdy coś w zdrowiu dolega

Niepokojące objawy? Nie poddawaj się i szukaj profesjonalnej pomocy.  Od wiosny znacznie spadła liczba porad i hospitalizacji. Przyczyny tej sytuacji nie są dokładnie zbadane, ale najprawdopodobniej złożyły się na nią z jednej strony: nadmierna obawa pacjentów przed zakażeniem się koronawirusem w placówce medycznej, z drugiej: trudności z dotarciem do pomocy i organizacyjny chaos. Liczba zgonów, nie tylko z powodu COVID-19, znacząco wzrosła. 

Fot. PAP
Fot. PAP

Fundacja MyPacjencci wystosowała do pacjentów apel:

"Pacjencie:
Jeśli jesteś w trakcie leczenia czy diagnostyki - nie przerywaj ich. Nie bagatelizuj objawów innych chorób. Nie odkładaj leczenia na później. Jeśli czujesz się źle: 

  • skontaktuj się ze swoją przychodnią, poradnią, lekarzem rodzinnym lub innym specjalistą,
  • jeśli nie możesz dodzwonić się do swojej przychodni, sprawdź możliwość kontaktu przez e-mail – jeśli to będzie nieskuteczne, Rzecznik Praw Pacjenta rekomenduje zgłoszenie problemu na infolinię NFZ
  • jeśli teleporada nie wystarczy, masz prawo skorzystać z wizyty bezpośredniej
  • jeśli nie wiesz, jak działa e-recepta i e-skierowanie koniecznie zapytaj personel Twojej przychodni lub zadzwoń na infolinię NFZ
  • zawsze bezwzględnie przestrzegaj zasad bezpieczeństwa epidemicznego
  • aktywuj Internetowe Konto Pacjenta – znajdziesz tam wiele ważnych informacji dotyczących Twojego zdrowia 

Fundacja sprawdziła, jak w tym roku przedstawiała się sytuacja pacjentów chorujących na osteoporozę. To rozpowszechnione, zwłaszcza wśród kobiet po 50. Roku życia, schorzenie, które – w razie zaniechania leczenia – skutkować może niepełnosprawnością, a nawet śmiercią. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Zawał serca - w czasie pandemii boimy się wzywać pomoc?

Aż o 25 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok temu spadła w marcu i kwietniu liczba zgłoszeń pacjentów z zawałem serca – informują kardiolodzy. Jeśli masz objawy zawału, dzwoń natychmiast po pomoc. To prawda, że niektórzy mogą przejść zawał bez leczenia, ale źle się to kończy. Zawał serca - podkreślają lekarze - jest groźniejszy niż potencjalne zakażenie nowym koronawirusem.

– W Polsce w populacji po 50. roku życia aż 2,1 mln osób choruje na osteoporozę, z czego większą część stanowią kobiety – ok. 1,7 mln. – informuje prof. dr hab. n. med. Ewa Marcinowska-Suchowierska, przewodnicząca Zespołu Ekspertów ds. Osteoporozy przy Narodowym Instytucie Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji.

Dane z Narodowego Funduszu Zdrowia pokazują, że liczba porad udzielonych w poradniach leczenia osteoporozy zmniejszyła się w 2020 roku o ponad jedną piątą (o 21,5 proc.) w stosunku do poprzedniego roku. Jeszcze mniej, bo o jedną trzecią, jest w tym roku, w porównaniu do ubiegłego, porad reumatologów i ortopedów. Dodatkowo spadła liczba zabiegów, które ratują przed postępującą niepełnosprawnością: operacji wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego odbyło się o 32,3 proc. mniej niż przed rokiem. Mniej osób kierowanych jest także na kluczowe badanie diagnostyczne, pozwalające na wykrycie osteoporozy -  densytometrię (spadek aż o 35,7 proc).

– Brak leczenia osteoporozy oraz brak kontynuacji leczenia wcześniej zdiagnozowanych pacjentów może w najbliższym czasie skutkować znaczącym wzrostem złamań osteoporotycznych – ostrzega prof. Marek Brzosko, konsultant krajowy w dziedzinie reumatologii oraz prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego.

Takie złamanie, zwłaszcza wtedy, gdy przydarzy się osobie starszej, rozpocząć może kaskadę kolejnych problemów zdrowotnych.

Ale i w innych dziedzinach medycyny nie dzieje się dobrze. 

Dlaczego Polacy umierają częściej niż przed rokiem?

Na razie zbyt wcześnie na analizę przyczyn niewątpliwie wyższej śmiertelności. Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia poinformowano, że od 31 sierpnia do 1 listopada tego roku w Polsce zmarło ponad 84 tys. osób wobec ponad 68 tys. w tym samym okresie 2019 r. Nie wszystkie te zgony są związane z zakażeniem SARS-CoV-2, nawet jeśli się przyjmie, że ich liczba jest niedoszacowana (w tym okresie z powodu COVID-19 zmarło około 3 700 osób).

„Liczba zgonów jest niepokojąca i tu trzeba zdiagnozować czynniki kliniczne, jakie wpływają na ten stan. Trzeba jednak pamiętać, że polska populacja jest wyjątkowo wrażliwa na COVID-19: starzejemy się a obciążenie chorobami krążeniowymi jest wyjątkowo duże na tle zachodniej UE” – podzielił się na twitterze swoją obserwacją specjalista zdrowia publicznego z NIZP-PZH Rafał Halik. 

Fot. PAP

W czasie epidemii COVID-19 nie przegap objawów cukrzycy u dziecka

Inne niż COVID-19 choroby nie wzięły teraz urlopu. Szczególnie groźne są te, których początkowe objawy są dość niespecyficzne, na przykład cukrzyca typu 1. Zlekceważenie ich prowadzi do bardzo poważnych komplikacji. Cukrzyca typu 1. atakuje przede wszystkim dzieci. Sprawdź, czy wiesz, czym się objawia.

Jednocześnie, przestrzegając przed ferowaniem „intuicyjnych wyroków”, wskazuje dane brytyjskie, zgodnie z którymi przyczynami „nadmiarowych” zgonów są: choroby układu krążenia, udary i cukrzyca.

Podczas posiedzenia komisji zdrowia wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski przedstawił dane obrazujące spadek korzystania z opieki zdrowotnej w okresie 1 stycznia koniec sierpnia tego roku w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego:

  • Wystawiono o kilka tysięcy mniej kart uprawniających do szybkiej diagnostyki w kierunku nowotworu;
  • O ponad połowę mniej było pacjentek korzystających z programów profilaktyki raka szyki macicy i piersi
  • O około 30 proc. spadła liczba zawałów (co może oznaczać, że z jednej strony było faktycznie mniej zawałów z uwagi na spadek zachorowalności na grypę wiosną tego roku, ale też z drugiej – zawał można „przechodzić”, co jednak kończy się niewydolnością serca, pogorszeniem stanu zdrowia oraz większym ryzykiem kolejnego zawału);
  • Zanotowano również spadek w świadczeniach nieobjętych limitami. W tym czasie zanotowano też spadek liczby zawałów o około 30 proc.
  • Znacząco spadła liczba wizyt u lekarzy pierwszego kontaktu i specjalistów, np. w POZ było to 103 mln porad w br wobec 116 mln porad w ubiegłym.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Materiały Fundacji My Pacjenci
 

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku