Koronawirus może atakować nie tylko płuca

Wirus SARS-CoV-2 może być podstępnym zabójcą. Ze wstępnych obserwacji naukowców wynika, że może doprowadzić nie tylko do uszkodzenia czy dysfunkcji płuc, lecz także nerek, mózgu czy serca. Wciąż jednak należy pamiętać, że nie u każdego zakażonego tym wirusem dochodzi do rozwoju COVID-19 i wygląda na to, że patogen groźny jest dla osób podatnych na ciężki przebieg tej choroby.

Fot. PAP/P. Werewka
Fot. PAP/P. Werewka

Od samego początku pandemii COVID-19 naukowcy starają się ustalić, w jaki sposób wirus SARS-CoV-2 upośledza działanie ludzkiego organizmu. Na razie dysponują jedynie szczątkowymi danymi, wynikającymi z obserwacji pacjentów przyjmowanych do szpitali oraz doniesieniami, w których porównuje się ten nowy patogen z tymi już znanymi, w tym – najbardziej podobnym koronawirusem SARS-CoV-1, który wywołał epidemię SARS w 2003 roku. Baza wiedzy powiększa się z każdym dniem, jednak wciąż właściwie każde doniesienie na temat zachowania nowego patogenu jest obwarowane zastrzeżeniami naukowców, iż są to wnioski ze wstępnych danych, które trzeba sprawdzić w kolejnych badaniach.

Ustalono jednak, że podobnie jak swój poprzednik, tak i  SARS-CoV-2 wykorzystuje do ataku na człowieka białkowy enzym o nazwie ACE2. Białko to stanowi element błony komórkowej i pomaga m.in. regulować ciśnienie krwi. Właściwości ACE2 są wykorzystywane w medycynie w niektórych lekach. Właściwości te „wykorzystuje” też koronawirus. Podobnie jak i kilka innych wirusów, w tym SARS-CoV-1, dysponuje on pewnym białkiem, które stanowi swoisty „klucz” pasujący do jednego "zamka" – ACE2 właśnie. Zarazek "przykleja" się do tego enzymu i za jego pośrednictwem wnika do wnętrza komórki.

Infografika PAP/Serwis Zdrowie/A. Zajkowska

ACE2 znajduje się w wielu komórkach ludzkiego organizmu, przede wszystkim w tworzących płuca pęcherzykach płucnych. Do wnętrza ludzkiego ciała wirus dostaje się przez nos, najpierw atakuje gardło, a potem przemieszcza się niżej. U osoby zdrowej tlen z pęcherzyków dostaje się do naczyń włosowatych i dalej jest roznoszony po całym organizmie. Przy ataku koronawirusa, kiedy zaczyna się infekcja, białe ciałka krwi uwalniają przeciwzapalne molekuły zwane cytokinami. Zainfekowane komórki wyścielające pęcherzyki są zabijane. Takie jest podłoże zapalenia płuc, któremu towarzyszy gorączka, kaszel i problemy z oddychaniem.     

U niektórych pacjentów zainfekowanych SARS-CoV-2 dochodzi do gwałtownego rozwoju choroby i zespołu ostrej niewydolności oddechowej. Poziom tlenu w ich krwi spada, wymagają podłączenia do respiratora. 
Wiele wskazuje, że wirus może atakować również serce i naczynia krwionośne. Część zakażonych doświadczała objawów wskazujących na zawał serca. U innych tworzyły się skrzepy prowadzące do niewydolności sercowo-naczyniowej, a nawet udarów. Wśród badaczy nie ma zgody co do tego, jaka jest przyczyna tego zjawiska. Po pierwsze, wirus może bezpośrednio atakować wyściółkę serca i naczyń krwionośnych, bo tak jak w nosie czy pęcherzykach płucnych jest tam biało ACE2. Po drugie, niedobór tlenu uszkadza naczynia. Niewykluczone również, że nadmierne wydzielanie cytokin (zwane przez niektórych lekarzy „burzą cytokinową”) charakterystyczne dla wielu pacjentów z ostrą niewydolnością oddechową powoduje załamanie działania systemu krwionośnego. 

Fot. PAP/J. Kamiński

Jak się chronić przed zakażeniem koronawirusami

Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła stan pandemii w związku z szybkim rozprzestrzenianiem się nowego koronawirusa SARS-CoV-2 i wywoływanej przez niego choroby Covid-19. W związku z tym eksperci podpowiadają, jak każdy z nas może zmniejszyć ryzyko zakażenia, a także jego ewentualne skutki.

To wszystko może tłumaczyć, dlaczego wywoływana przez koronawirusa choroba COVID-19 jest tak bardzo niebezpieczna dla osób z nadciśnieniem czy miażdżycą. Mają one bowiem wiele naczyń krwionośnych uszkodzonych lub znajdujących się w permanentnym stanie zapalnym – u nich powstanie skrzepu jest bardziej prawdopodobne, co jeszcze pogłębia infekcja.         

Z obserwacji pacjentów hospitalizowanych w Chinach wynika, że u części z nich dochodzi do niewydolności nerek, inni mają białko i krew w moczu. W komórkach tych organów także występuje białko ACE2, problemy z ich funkcjonowaniem mogą więc wskazywać na bezpośredni atak SARS-CoV-2. Jednak i w tym przypadku, uszkodzenie nerek może efektem ubocznym zastosowanych leków, stanu przedcukrzycowego czy „cytokinowej burzy”, która ogranicza przepływ krwi. 

ACE2 można również spotkać w komórkach mózgu, stąd być może tak rozpowszechniona wśród części pacjentów utrata węchu, która wydaje się być na podstawie dotychczasowych obserwacji jednym z głównych objawów infekcji koronawirusem. Ale to nie wszystko. Są opisani pacjenci, u których wystąpiło również zapalenie mózgu skutkujące drgawkami. I tak jak w poprzednich przypadkach trwa debata, co mogło być przyczyną tego stanu rzeczy – bezpośredni atak wirusa na komórki czy działanie cytokin. 

W przypadku układu pokarmowego mówi się raczej o bezpośrednim działaniu SARS-CoV-2.  Wyścielające go komórki natura wyposażyła w białko ACE2, co może być przyczyną, dla której część chorych cierpi na biegunki. Mogą oni nawet nie być diagnozowani na COVID-19, bo u osób z gorączką i dolegliwościami jelitowymi rzadko robi się testy na obecność koronawirusa. 

Opisane powyżej objawy infekcji SARS-CoV-2 to wynik wstępnych obserwacji badaczy z całego świata. Wywoływane przez niego dolegliwości musimy poznać jednak jak najlepiej, bo tylko dzięki temu nauczymy się z nim walczyć. Jak na razie jesteśmy na samym początku tej drogi. Dla wszystkich istotne jest to, żeby jak najszybciej zwalczyć pandemię, a to może się udać wtedy, gdy będziemy przestrzegać zasad dystansowania się społecznego i prawidłowej higieny rąk.

Anna Piotrowska dla zdrowie.pap.pl

Więcej:
https://www.sciencemag.org/news/2020/04/how-does-coronavirus-kill-clinicians-trace-ferocious-rampage-through-body-brain-toes?

Autorka

Anna Piotrowska

Anna Piotrowska - Dziennikarka oraz publicystka. W jej CV znajdziemy artykuły, które ukazywały się w takich tytułach prasowych, jak ”Newsweek”, ”Wiedza i Życie”, ”Dziennik”, ”Przekrój”, ”Focus”, ”Rzeczpospolita”. W części z nich z powodzeniem prowadziła również własne rubryki. W TVP Warszawa prowadziła program ”Porozmawiajmy o nauce”, w PR24 ”Zdziwienie tygodnia”.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku