Osocze dla chorych na COVID-19 - co przyszły dawca musi wiedzieć

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa apelują do wszystkich osób, które  chorowały na COVID-19 i zostały uznane za zdrowe, do oddawania osocza krwi. Dzięki przeciwciałom, które ono zawiera, udaje się uzyskać lek, który pomaga wielu ciężko chorym na COVID-19. Jeśli przeszedłeś tę chorobę, sprawdź, czy możesz pomóc innym.

Fot. PAP/S. Leszczyński
Fot. PAP/S. Leszczyński

Zabieg pobrania osocza jest bezpieczny i trwa około pół godziny. Stosuje się tu najczęściej metodę plazmoferezy, która polega na tym, że z krwi żylnej dawcy pobierana jest krew, ale oddziela się z niej osocze od pozostałych składników krwi – osocze jest pobierane, a pozostałe składniki powracają do tej samej żyły.

Jeśli pobranie osocza metodą plazmaferezy nie jest możliwe, pobierane jest 450 ml krwi pełnej, z której otrzymywane jest ok. 220-230 ml osocza.

Po pobraniu osocze jest badane (musi być m.in. pewność, że nie zawiera żadnych patogenów) i zamrażane.

Zabieg może być powtarzany nawet do trzech razy w tygodniowych odstępach. 

Jeden ozdrowieniec, który trzykrotnie odda osocze (3x600 ml), może przyczynić się do powstania aż dziewięciu dawek leku na COVID-19 (9x200 ml). Chorzy na COVID-19 otrzymują w celu leczenia od 200 do 400 ml osocza ozdrowieńca. 

Leczenie to stosuje się w ramach tzw. „commpassionate use”. Tego rodzaju metoda – pozyskiwania przeciwciał z osocza była używana w przypadkach innych chorób zakaźnych, takich np. SARS czy MERS. W przypadku COVID-19 nie ma zakończonych podwójnie zaślepionych randomizowanych prób klinicznych (czyli takich, w których część pacjentów otrzymuje inne leczenie lub – jeśli jest to dopuszczalne -placebo, a część – przeciwciała z osocza, przy czym ani sami pacjenci, ani opiekujący się nimi lekarze nie wiedzą do czasu odkodowania danych, kto jaką terapię otrzymuje). Tego rodzaju badania są prowadzone, natomiast istnieje wystarczająco dużo danych ze szpitali, gdzie leczy się pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19, iż terapia dużej części przynosi poprawę i nie pogarsza ich stanu.

Fot. PAP/S.Leszczyński

Oddawanie krwi: czy każda choroba dyskwalifikuje?

Samo oddawanie krwi trwa zaledwie kilka minut. Zanim jednak do tego dojdzie, najpierw trzeba zastosować się do kilku ważnych zaleceń. Sprawdź jakich. Dowiedz się też kto nie może oddawać krwi - okresowo lub wcale.

Zabieg pobrania osocza może być połączony z oddaniem koncentratu czerwonych krwinek, który następnie może być wykorzystany dla chorych z innymi poważnymi problemami zdrowotnymi.

Kto może oddać osocze

Wstępne (łączne) kryteria to:

  • Wiek 18-65 lat;
  • Co najmniej 28 dni od ustąpienia objawów COVID-19 albo 18 dni od zakończenia izolacji  po zakażeniu SARS-CoV-2 lub po wyzdrowieniu z COVID-19;

Poza tym ozdrowieńcy muszą spełniać kryteria dla dawców krwi, czyli na przykład nie mogą oddawać osocza i krwi te osoby, które chorowały na wirusowe zapalenie wątroby jakiegokolwiek typu, mają czynną infekcję (np. opryszczkę), mają cukrzycę. 

W celu oddania osocza, należy w pierwszej kolejności skontaktować się z najbliższym regionalnym centrum krwiodawstwa i krwiolecznictwa – telefonicznie lub mejlowo. Pierwsza kwalifikacja do zabiegu zostanie przeprowadzona telefonicznie; kolejna zostanie już przeprowadzona na miejscu. Dawcy nie muszą wykonywać żadnych badań we własnym zakresie.

Co przysługuje dawcy osocza:

  • dziewięć tabliczek czekolady,
  • dzień wolny w pracy (jeżeli pracuje na umowie o pracę)
  • niewielka ulga podatkowa w PIT.

jw, zdrowie.pap.pl

Źródło: Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie
 

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Adobe Stock

    Cukier = próchnica

    Dentyści apelują do rodziców o powstrzymanie się przed dodawaniem cukru, w tym syropów owocowych i miodu, do posiłków i przekąsek w pierwszych dwóch latach życia dziecka. Potem lepiej też go ograniczać. Zobacz, co jeszcze pomoże ci uniknąć próchnicy. 

  • Adobe Stock

    Cukrzyca typu 1 z perspektywy korytarza szkolnego

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Ania, Iwona, Justyna…to tylko trzy z setek matek spędzające całe dnie w przedszkolach, szkołach. Dlaczego? Ich dzieci mają cukrzycę typu 1 (CT1), a placówki nie chcą brać odpowiedzialności za opiekę. Powinna być ona sprawowana przez pielęgniarki. Tych jednak brakuje, a pozostali pracownicy nie wyrażają najczęściej zgody na podawanie leków. Obowiązek ten spada zatem na rodziców.

  • Adobe Stock

    Cichy zawał nie boli

    Przebiega prawie niezauważalnie. Daje objawy przypominające grypę lub zwykłe przeziębienie. W podobny sposób objawia się choćby niedobór witamin, minerałów i rozmaite nerwice. Trudno go rozpoznać, łatwo go „przechodzić”, dlatego bywa nazywany cichym zabójcą.

NAJNOWSZE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Generator Innowacyjności - od pomysłu do więzi międzypokoleniowych

  • Budynki podświetlone na czerwono na znak sprzeciwu wobec krzywdzenia dzieci

  • Jak się lepiej uczyć? Jest kilka trików

  • Cukier = próchnica

  • Adobe Stock

    Rany trudno gojące się pod kontrolą

    W Polsce aż milion pacjentów zmaga się z ranami trudno gojącymi się albo inaczej przewlekłymi, takimi jak odleżyny oraz owrzodzenia – cukrzycowe, żylne, niedokrwienne czy nowotworowe. Ten typ ran odpowiada za ogromne cierpienia fizyczne i psychiczne chorych oraz stanowi poważne wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia.

  • Mikroplastik można znaleźć nawet w mózgu czy sercu – wskazują wstępne badania

  • Nie do kosza ani do WC, czyli jak utylizować leki