Przewlekła choroba nerek zabija po cichu

Choć nie mówi się o niej tak często jak o nowotworach czy chorobach serca, to jednak w rzeczywistości jest chorobą powszechnie występującą i niezwykle groźną. Eksperci szacują, że choruje na nią aż 4 mln Polaków, choć niestety większość nie zdaje sobie z tego sprawy. Jak to możliwe?

Fot. PAP/P. Werewka
Fot. PAP/P. Werewka

Statystyki są nieubłagane. Przewlekła choroba nerek (PChN) dotyka średnio 10-11 proc. ludzi na świecie. Nie inaczej jest w Polsce. Ale najgorsze jest to, że nie tylko w początkowej, ale nawet i w zaawansowanej fazie rozwoju choroby, może ona nie dawać żadnych wyraźnych objawów. W efekcie, blisko 90 proc. osób chorych na PChN nie zdaje sobie z tego sprawy. Niestety, zbyt późne wykrycie i zbyt późne podjęcie leczenia tej choroby grożą bardzo dotkliwymi konsekwencjami, wśród których są nie tylko uciążliwe dializy, lecz także potrzeba przeszczepu nerki i przedwczesna śmierć – ostrzegają eksperci z okazji obchodzonego 14 marca Światowego Dnia Nerek.

Jak można uchronić się przed PChN

– Przewlekła choroba nerek powstaje w wyniku trwałego uszkodzenia lub zmniejszenia liczby czynnych nefronów, które są niszczone przez różnorodne procesy chorobowe zachodzące w miąższu nerek. Do najczęstszych przyczyn PChN zaliczamy: cukrzycową chorobę nerek, nefropatię nadciśnieniową, kłębuszkowe zapalenie nerek, cewkowo-śródmiąższowe choroby nerek, wielotorbielowate zwyrodnienie nerek, ostrą niewydolność nerek i nefropatię niedokrwienną – wylicza prof. Przemysław Rutkowski z Kliniki Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Po co nam nerki

Narządy te stanowią główną część układu moczowego. Do kluczowych zadań nerek należy usuwanie toksycznych produktów przemiany materii, takich jak mocznik czy kreatynina (pośrednie produkty rozpadu białek), poprzez filtrowanie krwi oraz wydalanie ich z organizmu w postaci moczu.

Mówiąc nieco prościej, do najważniejszych czynników ryzyka PChN, a więc sprzyjających zachorowaniu, należą inne przewlekłe schorzenia, zwłaszcza te, które zaliczamy do tzw. chorób cywilizacyjnych: 

Kolejnym ważnym czynnikiem ryzyka są występujące w rodzinie choroby nerek. Do rozwoju niewydolności nerek mogą się także przyczynić wrodzone wady układu moczowego, jak również nawracające zakażenia.

Bądźmy czujni!

Przewlekła choroba nerek często rozwija się po cichu przez 20-30 lat, a chory nie zauważa objawów, bo jego organizm stopniowo adaptuje się do coraz mniejszej sprawności nerek. Nieleczona prowadzi w końcu do całkowitej niewydolności nerek.

- Z powodu tej choroby każdego roku umiera w Polsce przedwcześnie około 80 tys. osób, pomimo że jest łatwa do wykrycia za pomocą badań krwi i moczu, a także stosunkowo prosta do leczenia w początkowej fazie rozwoju – podkreśla prof. Ryszard Gellert, konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii. 

Fot. Jacek Turczyk/PAP

To nerki oczyszczają, a nie kuracje

Niewydolność nerek: objawy 

Postępującemu uszkodzeniu nerek w PChN towarzyszyć mogą różne objawy. Do najważniejszych, możliwych sygnałów ostrzegawczych należą: 

  • Ciągłe uczucie osłabienia
  • Utrata apetytu lub wrażenie, że jedzenie ma dziwny smak
  • Zmniejszenie objętości moczu lub potrzeba oddawania moczu w nocy 
  • Wymioty i nudności 
  • Przebarwienia i skłonność do zranień skóry
  • Obrzęki wokół kostek i podudzi
  • Obniżenie aktywności seksualnej 
  • Bóle w klatce piersiowej
  • Kurcze, mrowienia i świąd. 

Jak się odżywiać w chorobie nerek

Eksperci podkreślają, że w leczeniu PChN liczą się nie tylko skomplikowane procedury medyczne i farmakoterapia, lecz także odpowiednia dieta – a konkretnie niskobiałkowa.  

- Ograniczenie ilości białka w diecie, a wraz z nim również i azotu, w przypadku osób chorych działa ochronnie. W efekcie stosowania diety niskobiałkowej zmniejsza się u chorych toksemia mocznikowa – podkreśla prof. Ryszard Gellert. 

O co chodzi? Ekspert wyjaśnia, że gdy wskutek niewydolności nerek w organizmie jest za dużo mocznika, to metabolizm białek z nerek przekierowuje się na inne szlaki – „cieknie na boki” – czego skutkiem jest powstawanie groźnych toksyn, w tym m.in. rakotwórczych.  

- W takiej sytuacji często chory człowiek samoistnie, niejako w odruchu obronnym traci apetyt. Bardzo potrzebne jest wtedy zastosowanie umiejętnie dobranej diety odtruwającej – mówi prof. Gellert. 

Grafika: Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Niewydolność nerek a dieta

Choroba nerek długo nie daje objawów, a chorować na nią może aż 18 proc. populacji. Masz zespół metaboliczny, cukrzycę, nadciśnienie? Znajdujesz się w grupie ryzyka tego schorzenia – tu aż połowa chorych boryka się z tą dolegliwością. Pomóc może dieta.

Ale lepiej nie sięgać w tym celu po diety i przepisy z niesprawdzonych źródeł, bo zamiast ulgi, można sobie napytać jeszcze większej biedy. 

- Nie ma jednej, uniwersalnej diety leczniczej dobrej dla wszystkich. Zawsze powinna być ona ustalana indywidualnie w zależności od potrzeb i możliwości danego pacjenta. Właściwie dobrana dieta sprzyja hamowaniu progresji PChN, czyli działa nefroprotekcyjnie, a także obniża ilość toksyn mocznikowych – mówi dr Danuta Gajewska, prezes Polskiego Towarzystwa Dietetyki. 

Warto w tym kontekście wspomnieć o jeszcze jednym szczególnie ważnym dla nerek składniku diety. Jest nim woda. Eksperci zalecają jej wysokie spożycie. Ile konkretnie? Tyle, aby mocz miał jasny kolor. 

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl

Źródła: 

Materiały informacyjne z oficjalnej strony internetowej Światowego Dnia Nerek: www.worldkidneyday.org 

Wypowiedzi i materiały informacyjne z konferencji prasowej pt. „Daj czas swoim nerkom”, która odbyła się z okazji Światowego Dnia Nerek, w Centrum Prasowym PAP, w marcu 2019 r. 

Autor

Wiktor Szczepaniak

Wiktor Szczepaniak - Doświadczony dziennikarz, redaktor i specjalista ds. komunikacji społecznej. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował m.in. w Polskiej Agencji Prasowej, Pulsie Biznesu, Instytucie Żywności i Żywienia, Instytucie Psychiatrii i Neurologii oraz w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Specjalizuje się w tematach związanych z żywnością i żywieniem, zdrowiem publicznym, profilaktyką zdrowotną, medycyną stylu życia, psychologią, neuroróżnorodnością, nauką i edukacją.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Pierwsza pomoc emocjonalna w kryzysie – zasada czterech „Z”

    Pierwszej pomocy emocjonalnej może udzielić każdy, kto dostrzeże u innej osoby niepokojące objawy, które mogą być sygnałem kryzysu psychicznego. Obowiązuje tutaj zasada czterech „Z”. Na czym ona polega — wyjaśnia Lucyna Kicińska, ekspertka Biura ds. Zapobiegania Samobójstwom w warszawskim Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

  • Profil hazardzisty

  • Mleko kobiece to nie tylko pokarm

  • Ludzkie kamienie: barwy, kształty i tajemnice

  • W poniedziałek zapraszamy na konferencję

  • Adobe Stock

    Brak łóżek i specjalistów – największe wyzwania polskiej geriatrii

    W Polsce mamy obecnie 578 geriatrów, z czego część nie jest aktywna zawodowo. Powinno ich być 3000. O sytuacji polskiej geriatrii i wyzwaniach, które przed nią stoją, opowiada prof. dr hab. n. med. Katarzyna Wieczorowska-Tobis, przewodnicząca Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego.

  • Sauna – sposób na zdrowie

  • Próby samobójcze częstsze u dziewczyn