Zimą wzrasta ryzyko zawału serca

Warunki pogodowe mają wpływ na nasze serce. Niskie temperatury nie sprzyjają osobom chorym na serce, nasilają bowiem zaburzenia krążenia. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Już w latach 30-stych ubiegłego wieku zauważono, że istnieje wyraźna sezonowość chorób układu krążenia, ze wzrostem śmiertelności z powodu zawałów serca. 

- Teoria ta została potwierdzona w wielu współczesnych doniesieniach naukowych. Zaobserwowano, że niektóre czynniki ryzyka chorób sercowo-naczyniowych wykazują swoistą sezonowość. W miesiącach zimowych dochodzi do wzrostu wydzielania hormonów takich jak: aldosteron czy katecholaminy, co skutkuje wzrostem wartości ciśnienia tętniczego. Ponadto zmienia się zdolność agregacji płytek krwi i aktywacji czynników krzepnięcia będących jedną z przyczyn zatorów tętniczych – wyjaśnia dr hab. Adam Janas, kardiolog Grupy American Heart of Poland.

Dlaczego zima szkodzi?

Istnieje kilka teorii, dlaczego ataki serca zwiększają się zimą.

Główny czynnik ryzyka ma charakter biologiczny: zimno powoduje skurcz naczyń krwionośnych, co ogranicza dopływ tlenu do serca. Osoby z chorobą niedokrwienną serca mogą podczas mrozów odczuwać nasilenie dolegliwości stenokardialnych, czyli dławiący i uciskający ból w klatce piersiowej, który jest zlokalizowany za mostkiem i wywołuje charakterystyczne uczucie duszności oraz rozpierania klatki piersiowej.

Mróz może także podnieść ciśnienie krwi, co jest niebezpieczne dla pacjentów z nadciśnieniem tętniczym i zwiększa ryzyko zawału serca i udaru mózgu.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Hipotermia – kiedy zimno zabija

Siarczyste mrozy stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia nie tylko osób bezdomnych i nadużywających alkoholu. Dowiedz się jak uniknąć nadmiernego wychłodzenia organizmu oraz jak reagować w przypadku znalezienia osoby w stanie hipotermii.

- Zimno aktywuje układ adrenergiczny, związany z tym wzrost wydzielania katecholamin doprowadza do przyspieszenia czynności serca i zwiększenia oporu naczyń tętniczych, a to obciąża pracę serca. Jeśli krążenie w tętnicach wieńcowych jest upośledzone może dochodzić do epizodów niedokrwienia mięśnia sercowego i zaostrzenia choroby wieńcowej, a nawet zawału serca. Zmniejsza się także wydzielanie hormonów tarczycy, co może pogarszać funkcję serca i skutkować zaostrzeniem objawów przewlekłej niewydolności serca. Ból, ucisk lub pieczenie w klatce piersiowej to sygnały ostrzegawcze. W takim przypadku należy natychmiast udać się do lekarza, który dokładnie powinien zbadać serce – wyjaśnia kardiolog.

Nie bez znaczenia jest także, że zimą częściej dochodzi do infekcji, które osłabiają pracę serca. A to, gdy jest zimno, pracuje wyjątkowo ciężko, aby utrzymać prawidłową temperaturę ciała. Zimowy wiatr powoduje szybszą utratę ciepła przez organizm. 

Ale nie o sam mróz chodzi. Zimą częściej sięgamy po niezdrowe produkty, a niezdrowa dieta, która doprowadza do otyłości, jest czynnikiem zwiększającym ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Otyłość podwyższa zagrożenie wystąpienia choroby wieńcowej i zawału serca, a także śmierci sercowej. W okresie zimowym, częściej sięgamy po niezdrowe przekąski, które zawierają m.in. sód i tłuszcze nasycone i sprawiają, że pompowanie krwi przez serce jest utrudnione. 

Rys. Sever Salamon

Zimą uważaj na odmrożenia

Kiedy na skórę działa zimno, naczynia krwionośne się zwężają, a to prowadzi do jej dalszego wychłodzenia. W ten sposób mogą powstać odmrożenia. W łagodnej postaci nie są bardzo groźne, ale gdy są głębokie, bywa, że prowadzą nawet do kalectwa. Dowiedz się, jak ich unikać i co robić, gdy już do odmrożenia dojdzie.

Zimą częściej spożywamy także mocne trunki.

- Tymczasem alkohol rozszerza naczynia krwionośne, w szczególności włosowate, znajdujące się tuż pod skórą. Są one odpowiedzialne m.in. za zwiększanie przepływu krwi do kończyn, dając złudne uczucie ciepła. Już 50 gramów wypitego alkoholu może obniżyć temperaturę ciała nawet o pół stopnia. Alkohol wywołuje: zaburzenia skurczu serca, arytmię, tachykardię, nadciśnienie, powoduje wzrost poziomu cholesterolu LDL (złego) we krwi i zwiększa ryzyko miażdżycy – ostrzega kardiolog.

Intensywny wysiłek zwiększa ryzyko 

Nie bez znaczenia jest również nadmierna aktywność fizyczna, taka jak odśnieżanie lub chodzenie po gęstym śniegu. Dla niektórych to zbyt duży wysiłek. 

- Osoby w grupie ryzyka powinny unikać nagłego wysiłku fizycznego, ponieważ dochodzi do przyspieszenia tempa pracy serca. Dodatkowo, żeby utrzymać odpowiednią temperaturę ciała, naczynia krwionośne ulegają zwężeniu, co skutkuje podniesieniem ciśnienia krwi. Dla osób z problemami kardiologicznymi jest to dodatkowe obciążenie, które wymaga szczególnej ostrożności. W szczególności ryzyko nasila się w porannych godzinach, gdyż organizm przechodzi z fazy snu do aktywności dnia, co skutkuje wzrostem ciśnienia krwi i pulsu. Osoby z problemami sercowo-naczyniowymi powinny zachować ostrożność, gdy temperatura spada poniżej zera – dodaje doktor.

Kilka wskazówek jak uniknąć kłopotów z sercem zimą:

- Ubierz się stosownie do pogody. Noś warstwy, zwłaszcza czapki, rękawiczki i grube skarpety.
- Wchodź często do środka. Jeśli spędzasz czas na zewnątrz na mrozie, zrób sobie przerwę na rozgrzewkę;
- Pacjenci z rozpoznaną chorobą serca powinni unikać przebywania w ekstremalnie niskich temperaturach i postępować zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego;
- Pamiętaj o regularnym przyjmowaniu leków na nadciśnienie - przebywanie w niskiej temperaturze sprawia, że krążenie krwi podlega licznym modyfikacjom;
- Unikaj nadmiaru alkoholu – on może sprawić, że poczujesz się cieplej niż w rzeczywistości i może być szczególnie niebezpieczny, gdy przebywasz na zewnątrz na mrozie;
- Zapytaj swojego lekarza, czy odśnieżanie jest dla ciebie bezpieczne;
- Często myj ręce. Infekcje dróg oddechowych mogą zwiększać ryzyko zawału serca;
- Jeśli masz nowe objawy choroby serca, nie czekaj z uzyskaniem pomocy.

Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl

Źródła:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3662093/
- materiały prasowe Grupy American Heart of Poland

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku