Bądź zawsze na bieżąco
z Serwisem Zdrowie!

Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.

Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl

Do góry
23.05.2019 , 16:07 Aktualizacja: 24.05.2019, 11:50

Podczas ataku padaczki trzeba choremu coś włożyć w usta?

To MIT! Przez długi czas w Polsce funkcjonowało błędne przekonanie o tym, że w czasie napadu padaczkowego trzeba choremu szybko coś włożyć do ust, żeby nie przygryzł sobie języka albo się nim nie udławił. Eksperci ostrzegają, że nie wolno tego robić!

W praktyce, włożenie choremu jakiegoś przedmiotu do ust w czasie ataku grozi uszkodzeniem zaciskanych zębów, a nawet uduszeniem - z powodu możliwego zatkania dróg oddechowych tymże przedmiotem. 

Jak zatem należy postępować w sytuacji, gdy jesteśmy świadkami napadu padaczkowego? 

- Wystarczy ułożyć chorego na boku i patrzeć czy nie zachłysnął się jakąś wydzieliną. Jeśli ma ślinotok, to wystarczy otworzyć buzię temu choremu. Ale już samo ułożenie na boku z reguły prowokuje rozluźnienie i otwarcie ust – podpowiada prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska, z Kliniki Neurologii Rozwojowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.  

Po pierwsze, należy więc zadbać o drożność dróg oddechowych chorego. Warto też odsunąć od niego przedmioty, którymi mógłby ewentualnie się skaleczyć lub w nie uderzyć. Następnie trzeba zaczekać, aż atak się skończy, ale cały czas patrząc na zegarek. Zwykle napady padaczkowe trwają około 3 minut po czym samoistnie ustępują - w takiej sytuacji nie trzeba wzywać do chorego lekarza. 

Ale uwaga! Jeśli atak padaczki się przedłuża i trwa powyżej 5 minut, to wtedy trzeba wezwać karetkę pogotowia! 

Vik, zdrowie.pap.pl 
 

Id materiału: 1242

Najnowsze

 

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.