Im więcej tkanki tłuszczowej, tym większe ryzyko choroby kości?
To FAKT! O takiej zależności, zwłaszcza w przypadku mężczyzn, poinformowali naukowcy na łamach Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism. Praktyczna wiadomość z tego doniesienia jest taka, że jeśli jesteś w wieku dojrzałym, a masz nadmiar tkanki tłuszczowej, warto sprawdzić, czy nie rozwija się osteoporoza.
Osteoporoza to postępująca choroba kości. W uproszczeniu polega na tym, że w kości ubywa tzw. masy kostnej – powoli zaczyna przypominać gąbkę z coraz większymi otworami. W efekcie dochodzi do złamań – w skrajnych przypadkach nawet kichnięcie może do niego doprowadzić, nie wspominając o upadkach. Na osteoporozę wpływ mają czynniki genetyczne, ale nie tylko. Najistotniejsze jest, by w dzieciństwie i wczesnej młodości zagwarantować – za pomocą odpowiedniej diety oraz ruchu i produkcji witaminy D przez skórę (w Polsce trzeba ją suplementować w miesiącach, kiedy słońca jest mało) – maksymalną dla danej osoby gęstość kości. Przybywa jej do około 20. roku życia.
Ta masa – fachowo nazywana gęstością mineralną kości (BMD) jest naszą polisą na całe życie. Z biegiem czasu zacznie bowiem w naturalny sposób masy kostnej ubywać – procesy kościotworzenia będą ustępować procesom degeneracji kości, zatem im lepszy punkt startowy, tym lepsza sytuacja.
W diagnostyce osteoporozy powszechnie stosowany jest wskaźnik T-score - stosunek gęstości mineralnej kości osoby badanej do średniej gęstości kości osoby młodej. Zdrowa kość ma T-score większy od -1,0 (gęstość kości większa od 833 mg/cm2). T-score mniejszy od -2,5 (gęstość kości poniżej 648 mg/cm2) wskazuje na osteoporozę.
O kości można zadbać także i w starszym wieku – za pomocą odpowiedniej diety oraz aktywności fizycznej i dbałości o produkcję witaminy D. Warto też utrzymywać prawidłową masę ciała, tym bardziej że naukowcy z University of Chicago, po analizie danych niemal 11 tysięcy osób pokazali, że im więcej tkanki tłuszczowej, tym ryzyko osteoporozy większe.
W swoim badaniu analizowali uczestników badania National Health and Nutrition Examination Survey (NHANES) z lat 2011-2018. Spośród nich 3248 miało otyłość, 771 - ciężką otyłość, a 6795 nie było otyłych, przy czym osoby bez otyłości były młodsze i mniej zróżnicowane etnicznie niż osoby z otyłością i ciężką otyłością.
Wyniki sugerują, że każdy wzrost wskaźnika masy beztłuszczowej o 1 kg/m2 wiązał się ze wzrostem wskaźnika T-score o 0,19 natomiast wzrost wskaźnika masy tkanki tłuszczowej o 1 kg/m2 wiązał się ze spadkiem T-score o 0,10.
Dalsza analiza stratyfikowana według płci wykazała, że negatywny wpływ wskaźnika masy tłuszczu na wynik T-score był silniejszy wśród mężczyzn niż kobiet. Każdy wzrost wskaźnika masy tkanki tłuszczowej o 1 kg/m2 wiązał się z redukcją T-score o 0,08 u kobiet w porównaniu z redukcją T-score o 0,13 u mężczyzn. Co to oznacza?
- Odkryliśmy, że wyższa masa tkanki tłuszczowej była związana z niższą gęstością kości, a trendy te były silniejsze u mężczyzn niż u kobiet – oświadczył dr Rajesh K. Jain z University of Chicago Medicine.
Co ważne, chodzi o masę tkanki tłuszczowej, a nie masę ciała.
jw, zdrowie.pap.pl