Pasożyty –jak je wykryć i kiedy się odrobaczać?
„Nie ma ludzi wolnych od pasożytów, są tylko nie do końca przebadani” – tego typu wypowiedzi można znaleźć w internecie. Nie daj się nabrać. Jest wiele mitów, którymi straszy się ludzi i wciska ziołowe preparaty.
Prawdą jest, że nad większością chorób pasożytniczych układu pokarmowego w Polsce nie prowadzi się nadzoru epidemiologicznego. Ale jest tego uzasadnienie: występowanie tych problemów zdrowotnych jest zbyt rzadkie, by opłacało się to taki monitoring prowadzić. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny przestał monitorować większość przypadków pasożytniczych zarażeń jelitowych prawie 10 lat temu. Ostatni raport podawał, że w 2008 r. na terenie Polski było m.in. 5817 przypadków glistnicy i 5666 przypadków owsicy (na prawie 40 mln mieszkańców).
- Przestaliśmy monitorować zakażenia tasiemcem czy glistą ludzką, gdyż wraz ze wzrostem higieny, liczba takich zakażeń nie była duża – podkreśla prof. Elżbieta Gołąb, prezes Polskiego Towarzystwa Parazytologicznego. - Pasożyty chorobotwórcze występują w naszym kraju rzadko, tak jak w wielu innych krajach Unii Europejskiej. Wraz z poprawą warunków życia i wzrostem higieny, liczba zakażeń glistą ludzką czy tasiemcem ciągle malała, dlatego obecnie nie prowadzi się już rejestru tych chorób.
Dowiedz się, jak zwiększyć odporność na zakażenia wirusowe
Ilu z nas może mieć pasożyty?
Monitoring kilku chorób zakaźnych i pasożytniczych w Polsce prowadzą służby sanitarno-epidemiologiczne. Jego wyniki może zobaczyć każdy na stronie internetowej Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH.
Obowiązkowo trzeba zgłaszać siedem chorób pasożytniczych. Są to lambioza (giardoza), kryptosporydioza, toksoplazmoza, malaria, włośnica oraz tasiemczyce: bąblowica i wągrzyca. Najczęściej zgłaszane są przypadki giardiozy (dawniej nazywana lambliozą), czyli zarażenia chorobotwórczym pierwotniakiem przewodu pokarmowego o nazwie Giardia lamblia. W ubiegłym roku zarejestrowano prawie 1500 przypadków giardiozy oraz sześć przypadków choroby wywoływanej przez innego pierwotniaka jelitowego (Cryptosporidium).
Niski poziom zarażeń pasożytami przewodu pokarmowego potwierdzają też inne badania: m.in. prof. Krzysztofa Korzeniowskiego z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Sprawdził ewentualną obecność pasożytów u ok. 1800 dzieci z ponad 30 przedszkoli w Warszawie - zarażenie pasożytami jelitowymi zostało stwierdzone u 47 przedszkolaków. Co więcej - z tej stosunkowo nielicznej grupy tylko siedmioro dzieci było zarażonych pasożytami chorobotwórczymi i wymagało kuracji przeciwpasożytniczej. U pozostałych nie było konieczności wdrożenia leczenia.
Pasożyty – jakie są objawy zarażenia?
Nie ma objawów charakterystycznych dla zarażenia pasożytami wewnętrznymi. Mogą o nim świadczyć: bóle brzucha, nagłe, kilkudniowe biegunki, wzdęcia, zaparcia, nudności, utrata masy ciała, nawet do 20 proc., brak apetytu.
Objawy kliniczne u osoby zarażonej mogą być jednak bardzo różne: od ich całkowitego braku, poprzez nieswoiste dolegliwości, do nasilonych objawów. Wynika to z nasilenia inwazji, wrażliwości osobniczej i stanu odporności pacjenta.
By przerwać wzajemne zarażanie się, wszystkich domowników trzeba leczyć tylko w przypadku chorób pasożytniczych, którymi można się zarazić od człowieka. Należą do nich zarażenia pierwotniakami: Giardia lamblia, Entamoeba histolytica oraz Cryptosporidium.
Leczenie całej rodziny jest konieczne również w przypadku owsicy. Wynika to z możliwości bezobjawowego zarażenia się osób dorosłych od dzieci.
Nie zawsze konieczne jest usuwanie pasożyta z organizmu środkami farmakologicznymi.
W przewodzie pokarmowym człowieka mogą występować pasożyty niechorobotwórcze (bakterie i grzyby) i nie powodować żadnych szkód. Mogą też występować takie, które wywołują chorobę tylko w przypadku znacznego spadku odporności i wtedy trzeba wprowadzić leczenie. Zdrowy organizm doskonale radzi sobie np.: z zakażeniem Cryptosporidium. Pierwotniak jest groźny dla małych dzieci i osób starszych oraz po przeszczepie, czyli z obniżoną odpornością.
Jak wykrywać pasożyty?
Metody diagnozowania zarażeń pasożytniczych można podzielić na trzy grupy:
- Badania mikroskopowe
- Badania serologiczne
- Badania molekularne.
Odpowiednio dobrane metody diagnostyczne wykonane przez wykwalifikowany personel laboratorium, pozwalają jednoznacznie potwierdzić lub wykluczyć inwazje pasożytnicze.
Nie powinno się przyjmować leków przeciw pasożytom profilaktycznie, bez zarażenia potwierdzonego w badaniach. Najczęściej, by wykryć zarażenie pasożytami jelitowymi - stosuje się badania mikroskopowe kału. Zbadać powinno się trzy próbki kału, pobrane w odstępach 2–3-dniowych.
Dostępne są także metody pośrednie, takie jak testy immunoenzymatyczne, pozwalające na wykrywanie swoistych antygenów w kale. Ten rodzaj metod diagnostycznych powinien być stosowany w przypadku wystąpienia objawów klinicznych charakterystycznych dla choroby pasożytniczej przewodu pokarmowego, gdy w badaniu kału nie wykryto czynnika etiologicznego.
Wadą tych testów jest stosunkowo niska swoistość, a co za tym idzie- otrzymywanie wyników fałszywie dodatnich. Nie powinny one być podstawą diagnostyki pasożytów jelitowych. Podstawowym badaniem pozostaje nadal badanie kału, które umożliwia wykrycie w materiale biologicznym różnych form rozwojowych pasożytów.
W przypadku wcześniejszego stosowania leków (m.in. antybiotyki) lub stosowania w badaniach radiologicznych środków kontrastowych, jak również leków przeciwpasożytniczych, kał należy pobrać po upływie 1-3 tygodni od zakończenia stosowania tych środków.
W badaniach serologicznych w surowicy krwi wykrywane są przeciwciała przeciw danemu pasożytowi. Testy serologiczne wykazują wysoką czułość. Przy użyciu tych metod możemy nie tylko wykryć patogen, ale nawet wnioskować o fazie choroby i stwierdzić, czy mamy do czynienia z czynną chorobą czy te doszło już do wyleczenia.
Uwaga! Dodatni wynik może utrzymywać się latami, mimo braku aktywnego procesu chorobowego. Dlatego w diagnostyce chorób pasożytniczych (ale nie tylko) niezwykle ważne jest prawidłowe odczytanie wyniku i jego właściwa interpretacja.
Badania molekularne polegają na wykrywaniu DNA pasożyta w danym materiale, może to być próbka kału, krew lub płyn mózgowo-rdzeniowy czy inna tkanka. Te specjalistyczne badania pozwalają na wykrycie bardzie niskiej inwazji lub bardzo wczesnej fazy zarażenia, gdy organizm nie zdążył jeszcze „wyprodukować” przeciwciał przeciw patogenowi. Takie badania są niezwykle pomocne, gdy należy jak najwcześniej zastosować leczenie, aby nie dopuścić do rozprzestrzenienia infekcji.
Kiedy warto badać się w kierunku pasożytów?
Taką decyzję powinno się podjąć w konsultacji z lekarzem na podstawie objawów klinicznych. Leków przeciw pasożytom ani innych ziołowych preparatów nie powinno się przyjmować profilaktycznie, bez zarażenia potwierdzonego w badaniach.
Jest grupa osób, którzy powinni być pod nadzorem specjalisty – to osoby, które przebywały na terenach występowania wielu pasożytów – w krajach tropikalnych. Tacy podróżnicy powinni oddać do laboratorium próbki kału czterokrotnie, przy czym ostatnią po prowokacji środkami czyszczącymi. Kał do tych badań pobierany jest w okresie 10 dni w odstępach 2-3 dniowych, co podnosi prawdopodobieństwo wykrycia pasożytów, zwłaszcza cyst pierwotniaków, które wydalane są nieregularnie. Przy znacznym podejrzeniu giardiozy lub amebozy, badania wykonywane są nawet sześciokrotnie w okresie 14 dni.
Badania w mikroskopowe kału pozwalają na określenie nie tylko form rozwojowych pasożyta, ale również poziomu intensywności zarażenia.
– Takie badania jednak wymagają dużego doświadczenia ze strony personelu laboratoryjnego - mówi prof. Gołąb.
Dodaje, że jeśli po trzykrotnym badaniu kału nie ma wyniku dodatniego, to nie ma podstaw, by myśleć, że ktoś ma pasożyty.
Faza księżyca nie jest istotna
Reklamowane badanie „żywej kropli krwi” jako metoda diagnozowania zakażenia pasożytami jest naciąganiem klienta. Nie ma nic wspólnego zbadaniami mikroskopowymi czy serologicznymi.
Badania serologiczne można zrobić w kierunku przywr, tasiemczyc, bąblowicy, włośnicy etc., przy czym ich wiarygodność określa się na maksymalnie 55‒60 proc. Dodatkowym ich minusem jest wysoki koszt takiej analizy.
Można też zrobić badania krwi, by określić poziomy przeciwciał przeciwko określonym pasożytom. Uwaga! Wynik dodatni może utrzymywać się latami, mimo braku aktywnego procesu chorobowego.
Jeśli ktoś zrobi badania serologiczne i wyjdzie, że ma przeciwciała np.: przeciwko pasożytowi Toxoplasma gondi, to znak, że doszło kiedyś do zarażenia. Organizm sam mógł sobie z nim poradzić, ale nadal jest jego nosicielem. Stałby się niebezpieczny, gdyby ktoś ciężko rozchorował i miał znacznie obniżoną odporność np.: z powodu zakażenia HIV, przyjmowania leków immunosupresyjnych, po przeszczepie czy w związku z leczeniem choroby nowotworowej.
To nie prawda, że pasożyty mają szczególnie wysoka aktywność w pełni księżyca i że wtedy najlepiej pobierać próbki kału. Zdaniem ekspertów „aktywność” pasożytów w żaden sposób nie zależy od faz księżyca. Obecność jaj w próbkach kału zależy wyłącznie od cyklu życiowego danego pasożyta, a ich ilość od intensywności inwazji.
Jak często odrobaczać zwierzęta?
Najczęściej spotykane u psów i kotów domowych pasożyty to glisty (psia i kocia), lamblie oraz tasiemce.
Na pewno warto odrobaczyć kota czy szczeniaka kilka razy aż do osiągnięcia wieku 6 miesięcy. Dokładny wiek kociaka czy małego szczeniaka oraz plan odrobaczania najlepiej skonsultować z weterynarzem.
To, jak często będziemy odrobaczać później zwierzęta, zależy od tego, czy kot wychodzi z domu, czy mieszka wyłącznie w nim, czy je surowe mięso (które może być zarażone pasożytami). Koty wychodzące, a zwłaszcza takie, które polują, trzeba odrobaczać częściej.
- Kiedyś mówiło się, że zwierzęta należy odrobaczać dwa razy w roku. Teraz lepiej przed ich odrobaczaniem, zrobić badania kału, by się upewnić, czy faktycznie są zarażone – podkreśla prof. Gołąb.
Badanie kału pozwala określić jakimi pasożytami jest zarażony pies czy kot, wówczas lekarz weterynarii będzie mógł zastosować odpowiednio dobrane leki w określonym schemacie zwalczania pasożytów. Nie istnieje bowiem jednak tabletka, która zwalcza wszystkie pasożyty po jednym podaniu.
Od zwierząt możemy zarazić się m.in.: larwami nicieni jelitowych z rodzaju Toxocara. Istnieje glista psia (Toxocara canis) lub glista kocia (Toxocara cati). Dorosłe samice i samce tych pasożytów bytują w przewodach pokarmowych kotów i psów.
Wspomniane glisty dostają się do organizmu człowieka drogą pokarmową. W związku z tym do inwazji może dojść w wyniku spożycia zanieczyszczonej żywności lub wody (np. owocu lub warzywa zabrudzonego jajami glist).
Możemy także przenieść jaja Toxocara przez brudne ręce. To dotyczy zwłaszcza dzieci, które bawią się w piaskownicy, na placach zabaw, terenach rekreacyjnych, trawnikach, skwerach i podwórkach. Co ważne, jaja Toxocara przebywające w glebie mogą zachowywać zdolność do zarażenia przez kilka lat, bo są odporne na niekorzystne warunki środowiska.
Nie ma sensu odrobaczać dziecko na glistę kocia lub psią lekiem, bo larwa osadza się w różnych narządach i lek działający w układzie pokarmowym nie zadziała.
Larwy osadzone w tkankach nie dojrzewają do form dorosłych, nie produkują jaj, zatem badanie kału nic nie wykaże. Tu potrzebne są badania serologiczne. Wtedy możemy wykryć ludzkie przeciwciała przeciwko temu robakowi we krwi.
Jak zapobiegać pasożytom:
- Myć dokładnie ręce po zabawie w piaskownicy, na placu zabaw, w parku, ogrodzie
- Myć owoce i warzywa przed spożyciem
- Stosować rękawice ochronne do pracy w ogrodzie
- Usuwać kał psów i kotów z terenów rekreacyjnych i parków miejskich
- Zabezpieczać piaskownice przed zanieczyszczeniem odchodami zwierząt
- Unikać spożywania i próbowania surowego lub półsurowego mięsa i wędlin, surowego mleka, dokładne myć ręce i narzędzia kuchenne po kontakcie z tymi produktami
- Codzienne czyścić kocie kuwety z piaskiem i dokładne myć ręce po kontakcie z kotem lub przedmiotami zanieczyszczonymi jego odchodami (jeżeli to możliwe, tych czynności nie powinna wykonywać kobieta w ciąży).
Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska (zdrowie.pap.pl)
Źródła:
- „Inwazje pasożytami jelitowymi w środowisku dziecięcym Warszawy”. Krzysztof Korzeniewski z Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej w Gdyni Wojskowego Instytutu Medycznego, opublikowane w „Family Medicine &Primary Care Review”.
- Dr Ernest Kuchar, „W przypadku których chorób pasożytniczych należy leczyć wszystkich domowników i osoby z otoczenia chorego?”, „Medycyna Praktyczna dla lekarzy”
- Dr Ewa Duszczyk, „Zarażenia pasożytami”, „Medycyna praktyczna-pediatria”
- Dr Jolanta Popielska, Klinika Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, „Czy naprawdę „rutynowe odrobaczanie” dzieci jest tak niebezpieczne? Skoro diagnostyka jest trudna, problem występuje powszechnie (10 proc.), a większość leków podaje się w jednorazowej dawce, czy ie warto jednak podjąć ryzyka leczenia „w ciemno”?, „Medycyna praktyczna-pediatria”.
- Dr Ernest Kuchar, Klinika Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, „Jaka jest rola badań serologicznych w diagnostyce chorób pasożytniczych?, „Medycyna praktyczna dla lekarzy”.
- „Standardy w zakresie laboratoryjnych czynności w parazytologii medycznej, oceny ich jakości i wartości diagnostycznej oraz laboratoryjnej interpretacji i autoryzacji wyników badań „propozycje”, „Diagnostyka laboratoryjna”, 2011, nr 3.