Czy technologia cyfrowa ukształtuje pacjenta nowej generacji?

Coraz więcej osób korzysta z rozmaitych aplikacji prozdrowotnych. To może łączyć fizyczne i cyfrowe aspekty dbania o zdrowie. Niezależnie od upodobań najważniejszy dla każdego pacjenta pozostaje jednak wygodny dostęp do specjalistów.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

- Trudno jest dziś wróżyć, jaki będzie pacjent przyszłości, czy będzie klikał w aplikacje, a diagnozy postawią mu algorytmy sztucznej inteligencji. Przez najbliższe lata aplikacje będą w coraz większym stopniu użytkowane, w dużej mierze nie w celach diagnostycznych. Raczej, aby monitorować swoją aktywność, zachowania związane ze stylem życia, ale też, aby  przygotowywać się do wizyt, pamiętać o braniu lekarstw czy wykonywaniu badań kontrolnych. Dane te zbierane systematycznie, mogą stanowić ważne źródło informacji dla lekarzy - mówi dr Antonina Doroszewska, socjolog medycyny z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kierowniczka Studium Komunikacji Medycznej, przewodnicząca Zespołu Języka Medycznego Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk, członkini Polskiego Towarzystwa Komunikacji Medycznej. 

Czy gdyby nie pandemia, nastąpiłaby równie skokowa zmiana w przejściu na digitalizację w medycynie? Wiele zmieniło się nie tylko po stronie pacjenta, lecz także po stronie lekarzy, którym covid pokazał, że się da, np. część wyników badań, czy zdjęcia analizować przez algorytmy. 

- Niemniej wiele jeszcze starań potrzeba, by systemy ochrony zdrowia dopracować cyfrowo. Medycyna bowiem, w porównaniu z innymi dziedzinami, dość późno weszła w cyfrowość. Ale widać znaczące przyspieszenie. Polska ochrona zdrowia jest zainteresowana cyfryzacją – zapewnia Jan Michalski, partner, lider Deloitte Digital CE. 

Aplikacje dla zdrowia

Na co dzień wiele osób posługuje się aplikacjami związanymi z dbaniem o zdrowie: liczymy kroki, mierzymy tętno, monitorujemy sen. Rozwiązania cyfrowe zaczynają być tanie - dane wędrują do chmury, gdzie są łatwo dostępne.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Czy apki do treningu mózgu dają faktyczne korzyści umysłowi?

Miliony osób na całym świecie bawi się smartfonowymi łamigłówkami z nadzieją na poprawę swoich umysłowych mocy. Czy to rzeczywiście sposób na osiągnięcie tego celu? Zdania naukowców są podzielone, a najnowsze badanie wskazuje, że... to zależy.

– Zarówno sami pacjenci, jak i szpitale i firmy farmaceutyczne są zainteresowani stworzeniem monitoringu, czy pacjent bierze leki, czy udaje się na badania kontrolne To ma jeden cel: aby pacjent jak najmniej przebywał w szpitalu. Za pomocą technologii cyfrowych również domownicy mogą przeszkolić się w pielęgnacji chorego. Na naszych oczach następuje zmiana modeli biznesowych. Teraz ważne staje się zbieranie danych, ich analiza pod katem podobieństwa genetycznego pacjentów cierpiących na daną chorobę. W proces ten są włączone firmy telekomunikacyjne – mówi Paweł Kuśmierowski, partner associate, lider Life Sciences & Health Care Consulting, Deloitte Digital.

- W chwili, gdy społeczeństwo się starzeje, a dostępność do lekarzy jest coraz trudniejsza, odpowiednia cyfryzacja będzie pozwala postawić szybką i trafną diagnozę - dodaje Jan Michalski. 

Co pokazuje raport?

Eksperci Deloitte zdefiniowali dwa rodzaje pacjentów w oparciu o poziom digitalizacji i dbałości o zdrowie 
Pacjent "tradycyjny" (średnio 49 proc. wśród badanych krajów, 43 proc. w Polsce) korzysta z maksymalnie czterech aplikacji mobilnych przeznaczonych do dbania o zdrowie, a dbając o nie wykonuje od czterech do ośmiu czynności.

Pacjent "phygitalowy" (odpowiednio 15 proc. i 17 proc.) korzysta z min. pięciu zdrowotnych aplikacji mobilnych, a w trosce o swój dobrostan wykonuje od czterech do jedenastu czynności. Nie boi się ujawniać danych o stanie zdrowia, jest otwarty na wypełnianie formularzy i ankiet. znacznie chętniej udostępniają swoje dane medyczne poprzez aplikacje mobilne. Główną zachętą do takiego postępowania jest troska o swoje zdrowie, na drugim miejscu zaś znajdują się korzyści finansowe.

Niezależnie od motywacji, za największą korzyść z takiego udostępnienia pacjenci „phygitalowi” uznali możliwość zmniejszenia ryzyka zapadnięcia na ciężką chorobę w przyszłości (54 proc.). Czynnik ten był wyraźnie mniej istotny dla przeciętnego pacjenta "tradycyjnego” (41 proc.). Pacjenci „phygitalowi” mają również większe poczucie wkładu w rozwój nauk medycznych (istotność tego czynnika w tej grupie była o 21 punktów procentowych wyższa niż wśród pacjentów "tradycyjnych”), co może dowodzić większej świadomości efektów tego rodzaju wsparcia.

Istotne są dla nich również korzyści finansowe, takie jak zniżki na ubezpieczenie oferowane przez ubezpieczycieli prywatnych i publicznych (wskazało je odpowiednio 47 proc. i 34 proc. respondentów "phygitalowych" i 44 proc. i 32 proc. pacjentów „tradycyjnych”).

W Polsce jeszcze się to nie dzieje, ale w Niemczech, Francji, na Łotwie czy w Estonii dane z aplikacji medycznych są traktowane jako dane medyczne. Pacjenci chcą je przekazywać, by medycyna mogła się rozwijać, by powstawały nowe leki. Zdaniem ekspertów z Deloitte pacjent "phygitalowy” korzysta z profilaktyki, co w efekcie pozwala na szybsze interwencje medyczne w razie problemów. Niemniej ten nowy pacjent próbuje też odbywać tradycyjne wizyty u lekarza.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Sztuczna inteligencja. Doktor komputer wykryje chorobę i będzie ją leczyć?

Sztuczna inteligencja coraz lepiej stawia diagnozy, przewiduje, kto może zachorować, przegląda lekarskie notatki. Co więcej, wygląda na to, że nieporównanie szybciej od człowieka planuje skomplikowaną terapię, a nawet wymyśla nowe leki. Czy będziemy chodzić do doktora AI?

To jednak „pacjenci tradycyjni” stanowią największy segment rynkowy. Pacjenci „phygitalowi” łączą dwie grupy osób – najbardziej dbających o zdrowie i zdigitalizowanych. 

- Raport potwierdził codzienne obserwacje, czyli rozpowszechnienie korzystania z  coraz większej liczby aplikacji służących dbaniu o zdrowie. Często mają charakter i cel komercyjny. Ale też ułatwiają pacjentom zapisywanie się do lekarza, czy przygotowywanie się do wizyt i odwoływanie ich. Ułatwiają proces kontaktu między pacjentem a placówką medyczną. Jednocześnie firmy i instytucje coraz częściej  wykorzystują algorytmy sztucznej inteligencji, które mogą wspomagać  lekarzy w stawianiu diagnoz, a pacjentów w zachowaniach  profilaktycznych. Ten obszar rozwija się nie od czasu pandemii, lecz od dobrych kilkunastu lat - podkreśla dr Antonina Doroszewska.

- W badaniu nie zaobserwowaliśmy występowania istotnej relacji między poziomem digitalizacji danego kraju a udziałem pacjentów „phygitalowych” w jego populacji. Zatem do korzystania z nich można zachęcić i zmotywować nawet osoby starsze. Polska z odsetkiem wynoszącym 17 proc. to kraj z trzecią największą liczbą „phygitalowych” pacjentów w zestawieniu, pomimo przynależności do państw o zaledwie średniej dojrzałości cyfrowej – mówi Krzysztof Wilk, partner, lider Life Sciences & Health Care, Deloitte w Polsce.

Kim jest pacjent „phygitalowy”?

To przede wszystkim kobiety (61 proc.), głównie z pokolenia millenialsów (45 proc.), pracujące w średnich i dużych firmach (44 proc.), lepiej zdiagnozowane pod kątem chorób przewlekłych (39 proc.).

Ponad połowa badanych Polaków cierpi na choroby przewlekłe, przy czym większy odsetek chorych wykryto w grupie „pacjentów phygitalowych”. To prawdopodobnie dlatego, że bardziej zajmują się swoim zdrowiem „tradycyjni”: są bardziej skłonni do samodzielnego i stałego monitorowania swojego stanu zdrowia – wyraźnie chętniej (55 proc. vs 21 proc.) korzystają oni z aplikacji czy urządzeń umożliwiających monitoring lub leczenie chorób przewlekłych. Za największe utrudnienia w korzystaniu z rozwiązań cyfrowych uważają brak informacji o ich istnieniu (46 proc.), preferowanie kanałów tradycyjnych (26 proc.) i małą dostępność takich rozwiązań (22 proc.).

- Coraz więcej osób rozumie, jaki wpływ ma styl życia na ich zdrowie. Mają gotowość do działań profilaktycznych. Raport pokazał, że nowoczesny pacjent korzysta z wielu aplikacji, lecz jego aktywność nie zawsze ma na celu zachowania stricte prozdrowotne. To raczej kwestia mody na określony sposób funkcjonowania, na dzielenie się osiągnięciami, rywalizację w obszarze treningów i diet. Pozytywny efekt prozdrowotny jest osiągany niejako przy okazji tejże mody - zauważa dr Antonina Doroszewska.

Dla nowego rodzaju pacjenta ważne jest: 

  • Stosowanie zbilansowanej diety
  • Zdrowie psychiczne 
  • ćwiczenia fizyczne
  • Regularne wizyty u lekarza

Dbanie o zdrowie za pomocą technologii cyfrowych 

Średnio 50 proc. badanych przez Deloitte deklaruje, że najważniejszym czynnikiem motywującym wszystkich pacjentów do dbania o zdrowie jest wygodny dostęp do specjalistów. Jest to aspekt najważniejszy zarówno dla „pacjentów phygitalowych” (62 proc.), jak i „tradycyjnych” (51 proc.).

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Dr Google i porada on-line nie zastąpią lekarza

Coraz częściej do gabinetów lekarskich przychodzą pacjenci z kompletem badań i postawioną przez siebie diagnozą. Szeroko reklamowane są porady on-line. Ale uwaga – nic nie zastąpi bezpośredniego spotkania z lekarzem. Dowiedz się dlaczego.

Zdaniem 53 proc. badanych, najlepiej byłoby, gdyby jedna aplikacja spełniała wiele funkcji:

  • automatyczne przypomnienia o wizytach (46 proc.) 
  • możliwość udostępnienia lekarzowi informacji o zdrowiu pacjenta przez aplikację (46 proc.).

- Wyzwaniem dla firm zajmujących się opieką zdrowotną jest poparcie prozdrowotnych postaw pacjentów. Można wykorzystać do tego proste rozwiązania, ułatwiające dostęp do lekarzy specjalistów, a także bardziej zaawansowane narzędzia, wykraczające poza standardowe, codzienne potrzeby pacjenta. Są już platformy cyfrowe przeznaczone do dbania o siebie i zwiększające zaangażowanie użytkowników – podkreśla Paweł Kuśmierowski.

Pandemia a większa dbałość o zdrowie psychiczne

Pandemia spowodowała nasilenie niepokoju i depresji na całym świecie, a główne jej przyczyny to izolacja społeczna, lęk przed zarażeniem, troska o zdrowie najbliższych, zgony w rodzinie lub problemy finansowe. Jednocześnie zauważono wzrost dbałości o zdrowie psychiczne, którego dowodem jest popularyzacja rozwiązań cyfrowych dotyczących uważności (mindfulness), które mają pomagać użytkownikom zwalczyć stres i niepokój. Jak wynika z badania Deloitte, 48 proc. badanych pacjentów "phygitalowych” wskazuje zdrowie psychiczne jako istotny element swojej codziennej rutyny. To półtora razy wyższy odsetek niż w przypadku pacjentów "tradycyjnych”. Nowy typ pacjenta podejmuje też konkretne działania, które zapobiegają powstawaniu problemów psychicznych – utrzymuje głębsze relacje (94 proc.), wyznacza sobie czas na odpoczynek (73 proc.) i prowadzi życie wolne od stresów (48 proc.).

- Raport pokazał, że kontakt lekarza z pacjentem jest wciąż bardzo potrzebny i raczej nie będzie zagrożony. Zarówno pacjent „cyfrowy” jak i „tradycyjny” mają duże zaufanie do lekarzy. Pytanie, jak lekarze to zaufanie i wiedzę płynącą z aplikacji wykorzystają, czy będą zachęcać do używania takich aplikacji. Inna sprawa, w jakim stopniu aplikacje dobrze mierzą różne parametry - zastanawia się dr Antonina Doroszewska. -  Raczej widzę w aplikacjach szansę na bardziej systematyczne działania związane ze zdrowiem, choć motywacje tych zachowań wynikają raczej z promowanego w przestrzeni publicznej stylu życia. Być może aplikacje zmobilizują pacjentów do systematycznego zbieranie informacji, zapisywania poziomu cukru czy wyników pomiaru ciśnienia. Teraz pacjenci, raz zapiszą raz nie, często gubią kartkę z zapisem lub nie przynoszą na wizytę. Telefon z aplikacją może mobilizować do regularnych zapisów, trudniej zapomnieć o nim wychodząc z domu niż o notatkach zapisywanych ręcznie. Z tej perspektywy widzę duże korzyści z używania aplikacji.

Jest jednak pewne ryzyko zagrożenia relacji pacjent - lekarz. Jeśli rozwój aplikacji pójdzie bardziej w stronę diagnostyczną, wówczas przekażą one pacjentom informacje, zalecenia, a ci być może zaczną podejmować działania na własną rękę - dodaje naukowczyni.

Celem badania przeprowadzonego przez Deloitte Digital w pierwszym kwartale 2022 r. było rozpoznanie nawyków związanych z dbaniem o dobre samopoczucie i zdrowie oraz ocena możliwości wykorzystania narzędzi cyfrowych w tym obszarze. Miało ono też sprawdzić, czy nowoczesna technologia może ułatwić ludziom prowadzenie zdrowego trybu życia. 

Beata Igielska, zdrowie.pap.pl

Źródła:

Raport: PowerPoint Presentation (amazonaws.com)
Badanie Deloitte Digital zostało przeprowadzone w pierwszym kwartale 2022 r. metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 11 tys. dorosłych (w wieku 18-65 lat) użytkowników smartfonów z jedenastu europejskich krajów –  1000 osób w danym kraju. Uczestnicy odpowiadali na pytania o aktualne wykorzystanie i preferencje dotyczące technologii medycznych, a także potrzeb, motywacji i utrudnień w procesie dbania o własne zdrowie.

Autorka

Beata Igielska

Beata Igielska - Dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem w mediach ogólnopolskich, gdzie zajmowała się tematyką społeczną. Pisała publicystykę, wywiady, reportaże - za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. W Serwisie Zdrowie publikuje od roku 2022. Laureatka nagród dziennikarskich w kategorii medycyna. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku