Elektroniczne papierosy i podgrzewacze tytoniu a zdrowie publiczne

Czy zyskujące szybko na popularności tzw. alternatywne systemy dostarczania nikotyny mogą odegrać istotną rolę w prewencji nowotworów i innych chorób? W świecie medycyny trwa gorąca dyskusja na ten temat. I choć najlepszym wyjściem jest oczywiście całkowite niepalenie, w jakiejkolwiek postaci, to jednak coraz więcej ekspertów przyznaje, że są sytuacje, w których wspomniane „alternatywy” mogą być pomocne, służąc jako narzędzie do redukcji szkód.

Fot.PAP/M.Kmieciński
Fot.PAP/M.Kmieciński

- Nikotyna podwyższa pewne zdolności psychofizyczne organizmu, np. poprawia tzw. świeżą pamięć, koncentrację i koordynację ruchów, a także pomaga w utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Substancja ta ma zatem pewien potencjał zwiększania wydajności człowieka i m.in. dlatego, tak silnie uzależnia. Z drugiej strony jednak wiadomo, że palenie przyczynia się do przedwczesnej śmierci i rozwoju wielu groźnych chorób. W rzeczywistości, papierosy to jedyny legalny produkt na rynku, który z czasem zabija 50 proc. używających go konsumentów – podkreśla prof. Sergiusz Nawrocki, onkolog i radioterapeuta z Katedry Onkologii Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz Katedry Onkologii i Radioterapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.  

Nastolatek i papierosy to fatalne połączenie

W związku z tym, na świecie wdrażanych jest obecnie kilka różnych strategii walki z nikotynizmem. Np. w USA forsowane są równolegle dwa nowe podejścia. 

Fot. Jacek Pióro/ Zdjęcie ilustracyjne

Papierosy są w odwrocie, prawie cały świat walczy z epidemią palenia

121 krajów, obejmujących 63 proc. globalnej populacji, wdrożyło przynajmniej jeden z sześciu zalecanych przez WHO sposobów do walki z tytoniową plagą. Polska jest jednym z prymusów.

- Jedno z nich zakłada zmniejszanie zawartości nikotyny w papierosach, dzięki czemu mają one stać się mniej uzależniające. Warto wiedzieć, że koncerny tytoniowe do 2010 r. powoli lecz systematycznie zwiększały zawartość nikotyny w produktach, aby dawały one palaczom większą satysfakcję i szybciej wciągały ich w nałóg. Drugie podejście wspiera zastępowanie tradycyjnych papierosów alternatywnymi systemami dostarczania nikotyny (m.in. e-papierosami oraz urządzeniami do podgrzewania tytoniu bez jego spalania). To podejście ma na celu zmniejszenie ryzyka zdrowotnego związanego z paleniem, w związku z mniejszą toksycznością produktów alternatywnych w stosunku do tradycyjnych papierosów – tłumaczy prof. Sergiusz Nawrocki.

Papierosy kontra e-papierosy i podgrzewacze tytoniu

O tym, że takie podejście jest racjonalne świadczą wyniki wielu badań naukowych. 

- Po pierwsze, z badań wiadomo, że np. w USA zaledwie 7,4 proc. dorosłych palaczy jest w stanie skutecznie rzucić palenie, choć 68 proc. deklaruje chęć zerwania z nałogiem, a 55 proc. podejmuje konkretne próby rzucenia palenia – kontynuuje prof. Sergiusz Nawrocki. 

Kolejnych istotnych argumentów wspierających amerykańską, ale także i zbliżoną do niej, brytyjską politykę walki z nikotynizmem, dostarczają liczne badania porównujące toksyczność tradycyjnych papierosów oraz ich alternatyw. 

- Wynika z nich, że w przypadku e-papierosów ekspozycja palacza na toksyny jest w sumie aż o 95 proc. niższa w porównaniu do tradycyjnych papierosów. Jeśli zaś chodzi o urządzenia do podgrzewania tytoniu, to poziom narażenia na toksyny jest o 90 proc. niższy. W ich przypadku nie wdycha się tradycyjnego dymu (bo nie odbywa się spalanie tytoniu), lecz aerozol, powstający podczas podgrzewania tytoniu – wyjaśnia onkolog. 

Fot. PAP/ M.Kmieciński

Jak rzucić palenie: wskazówki ekspertów

Choć wciąż nie ma jednego, „złotego” sposobu na wyjście z nałogu nikotynowego, to jednak wiadomo już naprawdę dużo o mechanizmach tego uzależnienia. Podpowiadamy, jakie są najważniejsze uwarunkowania i czynniki sukcesu związane z rzucaniem palenia.

Ponadto, inne badania wykazały, że takie sposoby dostarczania nikotyny jak gumy, plastry, spraye czy tabletki są obecnie dla palaczy bardzo mało atrakcyjne, w porównaniu do najnowszych alternatyw, w postaci e-papierosów czy podgrzewaczy tytoniu, co częściowo tłumaczy niską skuteczność tych pierwszych jako pomoc w rzucaniu palenia. 

- Brytyjska Izba Gmin w raporcie dotyczącym e-papierosów zwróciła też uwagę na fakt, że standardowe produkty z tej kategorii (bez żadnych szkodliwych, nielegalnych dodatków) stanowią zerowe lub minimalne zagrożenie dla biernych palaczy. To jeden z powodów, dla których palacze w Wielkiej Brytanii namawiani są przez rząd do przestawiania się w ramach ograniczania szkód zdrowotnych związanych z nikotynizmem właśnie na e-papierosy – dodaje prof. Sergiusz Nawrocki.

Według niego, w świetle powyższych argumentów, racjonalne wydaje się podejście, w którym osobom nie potrafiącym całkowicie rzucić palenia, proponuje się mniej toksyczne alternatywy, które pomagają im uzyskać istotną „redukcję szkód” i stanowią w praktyce „mniejsze zło”. 

- Oczywiście trzeba w tej kwestii bardzo uważać na słowa. Amerykańska agencja FDA zgodziła się na używanie w marketingu urządzeń do podgrzewania tytoniu jedynie hasła "reduced exposure", co oznacza tylko tyle i aż tyle, że redukują one (w pewnym stopniu) ekspozycję na substancje toksyczne. FDA nie zgodziła się na inne, bardziej ogólne stwierdzenia marketingowe, np. o tym, że takie urządzenia zmniejszają ryzyko zdrowotne związane z paleniem albo, że stanowią „zdrowszą alternatywę” wobec tradycyjnych papierosów – informuje prof. Sergiusz Nawrocki.

Onkolog jednocześnie podkreśla, że w pierwszej kolejności palacze zawsze powinni być zachęcani do całkowitego zaprzestania jakiegokolwiek palenia. 

- W każdej postaci jest ono bowiem szkodliwe. Alternatywne sposoby dostarczania nikotyny mogą być pomocne w redukcji szkód związanych z używaniem wyrobów tytoniowych, ale tylko wtedy, gdy zaoferujemy je nałogowym palaczom, którzy nie potrafili rzucić nałogu. Wtedy to może być racjonalna opcja – zaznacza specjalista. 

Alternatywy dla tradycyjnego „dymka”: wątpliwości i znaki zapytania

O tym, że używanie e-papierosów, jak również podgrzewaczy tytoniu, wiąże się z wieloma istotnymi zagrożeniami dla zdrowia i życia wielokrotnie już pisaliśmy na łamach Serwisu Zdrowie. Można o nich przeczytać np. TUTAJ. W tej kwestii nauka również cały czas dostarcza nowych, frapujących informacji i wniosków. 

- Należy pamiętać, że istnieje szereg ryzyk związanych z tymi produktami. Np. nieznane są odległe skutki ich stosowania, jako że na rynku są dopiero kilka lat. Nie znane jest również związane z nimi tzw. ryzyko inicjacji, czyli przejścia na tradycyjne produkty tytoniowe u osób, dla których pierwszym doświadczeniem z nikotyną były e-papierosy lub urządzenia do podgrzewania tytoniu. Słabo zbadana jest też atrakcyjność i dostępność tego rodzaju produktów dla młodzieży – wylicza prof. Sergiusz Nawrocki.

Jak rzucić palenie? Gumy, plastry, leki, grupy wsparcia, hipnoza

Uzależnienie od tytoniu jest bardzo silne i nie ma jednego sposobu na zaprzestanie palenia. Palacz, najlepiej z pomocą specjalisty, może dobrać najlepszą dla siebie metodę.

Specjalista dodaje, że obecnie nie istnieją dowody naukowe na to, że alternatywne wyroby tytoniowe pomagają zerwać z nikotynizmem jako takim, czyli całkowicie zaprzestać palenia w jakiejkolwiek postaci. Na razie istnieją dowody na to, że e-papierosy i podgrzewacze tytoniu mogą stanowić realną pomoc tylko w rzucaniu tradycyjnych papierosów.  

O tym, że omawiany temat jest niezwykle złożony i analizując argumenty za i przeciw należy być bardzo ostrożnym świadczy jeszcze jeden ważny fakt. Prof. Sergiusz Nawrocki przyznaje, że duża część badań naukowych, które wykazały korzyści i przewagi alternatywnych systemów dostarczania nikotyny była sponsorowana przez przemysł tytoniowy! 

- W kontekście walki z nikotynizmem warto wspomnieć jeszcze, że w niektórych krajach skandynawskich rozważane jest wprowadzenie całkowitego zakazu sprzedaży produktów tytoniowych, czyli objęcie ich totalną prohibicją. Tego rodzaju scenariusze są zbieżne z konserwatywną linią Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), która zaleca niepalenie niezależnie od metody dostarczania nikotyny – mówi prof. Sergiusz Nawrocki. 

Trudno zatem w tej sprawie na razie o konsensus, zarówno na poziomie nauki, jak i polityki. W tym kontekście dodajmy jeszcze, że stanowisko polskiego Ministerstwa Zdrowia w kwestii walki z nikotynizmem jest obecnie zbieżne z konserwatywnym stanowiskiem WHO. 

- Oczywiście, w świecie idealnym powinniśmy dążyć do całkowitego wyeliminowania produktów tytoniowych z rynku, tak aby były zupełnie niedostępne. Natomiast w praktyce jest z tym bardzo ciężko. Jako onkolog, nierzadko spotykam się z pacjentami, którzy mają zdrowie zrujnowane przez papierosy, ale mimo to nie są w stanie rzucić palenia. W takich przypadkach należy się zastanowić czy nie jest jednak mniejszym złem przestawienie się na alternatywne wyroby tytoniowe – mówi prof. Sergiusz Nawrocki. 

Fot. PAP

Rzuć palenie – zyskasz zdrowie i górę pieniędzy!

Palaczu, zastanawiałeś się kiedyś ile pieniędzy kosztuje Cię twój nałóg? Paląc paczkę papierosów dziennie w ciągu 50 lat z dymem puścisz blisko 300 tys. zł, czyli równowartość luksusowej limuzyny.

Specjalista podkreśla jednak, że póki co, żadne naukowe towarzystwo medyczne w Polsce oficjalnie czegoś takiego nie popiera i nie rekomenduje, zwłaszcza, że cały czas przybywa doniesień o różnych konkretnych, negatywnych efektach stosowania „nowoczesnych alternatyw” dla tradycyjnych papierosów. 

- Na razie więc, jeśli już nawet ktoś miałby poradzić palaczowi w gabinecie lekarskim spróbowanie e-papierosów lub podgrzewaczy tytoniu, to musiałoby od razu temu towarzyszyć jasne zastrzeżenie: że będzie to robił tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność – podsumowuje prof. Sergiusz Nawrocki. 

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl

Źródło: 

Wykład prof. Sergiusza Nawrockiego pt. „Prewencja nowotworów: alternatywne produkty tytoniowe – redukcja szkód czy wilk w owczej skórze?”, wygłoszony w sierpniu 2020 r. w Warszawie podczas X Letniej Akademii Onkologicznej dla Dziennikarzy, zorganizowanej przez Fundację im. dr. Macieja Hilgiera oraz Health Project Management.

Autor

Wiktor Szczepaniak - Doświadczony dziennikarz, redaktor i specjalista ds. komunikacji społecznej. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował m.in. w Polskiej Agencji Prasowej, Pulsie Biznesu, Instytucie Żywności i Żywienia, Instytucie Psychiatrii i Neurologii oraz w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Specjalizuje się w tematach związanych z żywnością i żywieniem, zdrowiem publicznym, profilaktyką zdrowotną, medycyną stylu życia, psychologią, neuroróżnorodnością, nauką i edukacją.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Affidea

    Affidea finalizuje przejęcie Grupy Nu-Med

    Materiał promocyjny

    Grupa Affidea, wiodący ogólnoeuropejski dostawca specjalistycznych usług z zakresu opieki zdrowotnej, w tym opieki onkologicznej, zaawansowanej diagnostyki obrazowej oraz poradni specjalistycznych, ogłosiła dziś, że pomyślnie zakończyła przejęcie Grupy Nu-Med, renomowanego dostawcy usług opieki onkologicznej.

  • Fot. Marie/Adobe Stock

    Leczenie SIBO jak łuk triumfalny

    Zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego – SIBO potrafi postawić nasze dotychczasowe życie na głowie. Biegunki, wzdęcia i inne uciążliwe dolegliwości sprawiają, że trudno czasem normalnie funkcjonować. Nieraz dołącza do tego depresja. Leczenie porównać można do łuku triumfalnego, bo oparte jest na dwóch solidnych filarach. Jakich? – wyjaśnia dr n. o żywieniu, epidemiologii i zdrowiu dzieci Małgorzata Desmond, dietetyk.

  • Fot. PAP

    Ćwicz nie tylko po pracy, w pracy też

    Większość z nas za biurkiem siedzi nie tylko nieprawidłowo, ale przede wszystkim za długo. Konsekwencje? Spięty kark, ból pleców, nadgarstka, a nawet...depresja. "Obrywają" mięśnie i kręgosłup. Dlatego nawet jeśli regularnie trenujesz, zrób sobie co godzinę krótką przerwę, wykonaj kilka prostych ćwiczeń.

  • Fot. Photo Sesaon/Adobe Stock

    Nadciśnienie tętnicze – silny nurt wewnętrznej rzeki

    Nadciśnienie tętnicze nie boli, ale prowadzi do wielu groźnych powikłań. Jakich? – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Agnieszka Kapłon-Cieślicka, specjalistka kardiologii, profesorka w I Katedrze i Klinice Kardiologii na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

NAJNOWSZE

  • Fot.P.Werewka/PAP

    Czy mamy dobrze wychowane fizycznie dzieci?

    Dziecko powinno ruszać się codziennie, a nie tylko podczas czterech lekcji wychowania fizycznego w ciągu tygodnia. Jak wybrać dziecku aktywność fizyczną i wykształcić w nim nawyk regularnego i prawidłowego ruchu – radzi dr hab. nauk o zdrowiu Anna Brzęk, SUM, Kierownik Katedry i Zakładu Fizjoterapii, Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu w Katowicach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, fizjoterapeutka.

  • Leczenie SIBO jak łuk triumfalny

  • Ukryte skutki stresu – ruchliwość plemników

  • Ćwicz nie tylko po pracy, w pracy też

  • Błędne koło uzależnienia od alkoholu

  • anihta/Adobe Stock

    Zaburzenia odżywiania – pustka i życie w czerni

    Zaburzenia odżywiania zabierają wszystko. To pustka i życie w czerni, bez znajomych i pasji – tak mówią osoby, które dzielą się swoimi doświadczeniami w filmie edukacyjnym przygotowanym przez Fundację helpED. Psychoterapeutka Katarzyna Gaber-Kasprzyk wyjaśnia, kiedy w głowie powinna zapalić się lampka ostrzegawcza, że coś jest nie tak.

  • Niedotlenie okołoporodowe – hipotermia lecznicza na sygnale

  • Niewesołe skutki gazu rozweselającego – nadużywany może być niebezpieczny