Ograniczenie sprzedaży alkoholu służy ochronie tych, którzy mają problem

„Każde ograniczenie sprzedaży alkoholu służy ochronie osób, które go nadużywają. W Warszawie to się nie udało, bo najwyraźniej przeważyły względy finansowe. Trudno to zrozumieć” – tak wprowadzenie pilotażu takiego ograniczenia tylko w dwóch dzielnicach Warszawy: Śródmieściu i Pradze Północ skomentował dr Bohdan Woronowicz, specjalista ds. uzależnień.

AdobeStock
AdobeStock

Rada m. st. Warszawy przyjęła dziś (18.09) pilotaż wprowadzenia nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ. Wcześniej prezydent Warszawy wycofał swój projekt dotyczący wprowadzenia zakazu na terenie całego miasta. 

- Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. To jest wyłącznie gra na czas - uważa dr Bohdan Woronowicz, twórca i wieloletni ordynator Ośrodka Terapii Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Jego zdaniem nie da się tego inaczej wytłumaczyć, bo wszelkie ograniczenie dostępności do alkoholu przekłada się na to, że ludzie mniej kupują. 

- Jak mniej kupują, to mniej piją. Jak mniej piją, to jest mniej problemów. I tyle – komentuje specjalista. - Nie nazywałby też tego prohibicją - to po prostu zwykłe ograniczenie godzin, w jakich można kupić alkohol- dodaje.

Fot. PAP

Picie po polsku. Za dużo, zbyt często, za tanio

„Nie rozumiem tych wczasowiczów. Po co jechać na drugi koniec Polski, jak wódki można napić się w domu?” - taki mem z Janem Himilsbachem krąży po mediach społecznościowych. I rzeczywiście, wypada zadać pytanie, po co wyjeżdżać na wczasy, skoro w trakcie ich trwania się nie trzeźwieje? Picie szkodliwe i picie ryzykowne to wciąż w Polsce olbrzymi problem zdrowotny i społeczny. Ale nie tylko w wakacje. 

Teoretycznie więc nie powinien to być problem – zakaz ma obowiązywać wyłącznie w godzinach nocnych. A kto kupuje alkohol w nocy? Ludzie, którzy mają problem, albo młodzi, którzy imprezują.

- Gdy zapraszamy gości kupujemy dwie butelki wina albo butelkę wódki, goście wypiją i się rozejdą. Natomiast ci, którzy mają problem jak zaczną pić, to nie wiedzą, kiedy skończyć. Jak zabraknie w domu lecą na stację paliw albo do nocnego – zwraca uwagę terapeuta.

Dlatego takie ograniczenia mają chronić osoby, które nadużywają alkoholu. 

- Czasami zaplącze się na stację jakiś normalny człowiek, który biegnie w gości, a zapomniał prezentu, więc chce kupić symboliczną flaszkę, bo tak jest u nas przyjęte. Ale to są pojedyncze osoby. Kiedyś rozmawiałem ze sprzedawcami na stacji paliw, powiedzieli, że u nas na stację beznzynową w nocy przyjeżdża się po alkohol, a nie po paliwo – dodaje specjalista.

Fot. PAP/Jacek Turczyk

Uważaj na triki browarów – piwo to też alkohol!

Polacy coraz częściej sięgają po piwo. Browary się cieszą, bo rosną im zyski i wskazują, że piwem trudniej się upić. Nie daj się zwieść – to także alkohol, który w nadmiarze prowadzi do rozbicia życia.

Niestety w Warszawie projekt, który obejmowałby całe miasto nie został nawet przedstawiony na sesji Rady Warszawy – prezydent wycofał go tuż przed obradami. Ostatecznie przyjęto więc pilotaż, który obejmuje tylko dwie dzielnice stolicy: Śródmieście i Pragę Północ. 

- Zakładam, że nasi radni to ludzie na jakimś poziomie intelektualnym, którzy rozumieją  czemu ma służyć ograniczenie sprzedaży alkoholu, ale widocznie odgrywają tu jakąś rolę względy finansowe – komentował w rozmowie z Serwisem Zdrowie dr Bohdan Woronowicz.

Przypomnijmy, że w latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. W 30 przypadkach ograniczenie dotyczy tylko części gminy lub miasta. Najwięcej takich przepisów przyjęły samorządy województw: mazowieckiego, małopolskiego i wielkopolskiego.

W czerwcu nocną prohibicję w sezonie turystycznym wprowadziło Giżycko. W lipcu takie przepisy wprowadzono w Słupsku, a na początku sierpnia w Szczecinie. W Gdańsku nocna prohibicja zaczęła obowiązywać od początku września. 

Zdaniem Krajowego Biura Przeciwdziałania Uzależnieniom w miejscach tych zaobserwowano spadek przestępczości, przede wszystkim wybryków chuligańskich (za wypowiedzią dla PAP dyrektorki Biura Katarzyny Łukowskiej).
Spośród dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Kraków, Bydgoszcz i Biała Podlaska. Prohibicja tylko w śródmieściu obowiązuje m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i w Kielcach.

W Krakowie po roku funkcjonowania uchwały o ograniczeniu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych w sklepach, władze miasta, funkcjonariusze policji i straży miejskiej oraz pracownicy Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień w Krakowie odnotowali wymierne rezultaty jej wprowadzenia: łącznie w ciągu 12 miesięcy obowiązywania uchwały liczba interwencji policji związanych ze spożywaniem alkoholu spadła o 30,9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu, kiedy uchwała nie obowiązywała.

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Od opiatów do makowca

    Wigilijny makowiec to symbol świąt i nieodłączny element rodzinnych spotkań, ale makowa masa skrywa tajemnicę, która może zaskoczyć – spożycie większej porcji nasion maku bywa przyczyną fałszywie dodatnich wyników testów na opioidy. Mak jest bowiem niezwykłą rośliną. To z jego soku wyizolowano jedne z najważniejszych leków przeciwbólowych, a jednocześnie to on odpowiada za jeden z najpoważniejszych problemów zdrowia publicznego - epidemię uzależnień.

  • Adobe

    Nie ma szczepionki na samobójstwo

    W Polsce spada liczba samobójstw, ale – jak przestrzegają eksperci – wśród nastolatków narasta zjawisko, którego dorośli nie kontrolują: algorytmy podsuwają im treści o śmierci szybciej, niż ktokolwiek zdąży zareagować. 

  • zdj. Campaign for TobaccoFree Kids

    Młodzi nie chcą być pionkami w rękach przemysłu tytoniowego

    Narastająca fala uzależnienia od nikotyny, szczególnie wśród młodych ludzi, nielegalny handel oraz nowe zasady dotyczące produktów nikotynowych - to wiodące tematy obrad, które odbędą się w ciągu najbliższych dni w Genewie podczas trwającej właśnie 11. sesji Konferencji Stron Ramowej Konwencji WHO o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (COP11). Pokolenie młodych reprezentuje Julia Nowicka-Janik z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

  • Adobe Stock

    Ciężkie skutki choroby alkoholowej

    Choroba alkoholowa może powodować m.in. marskość wątroby, ostre zapalenie trzustki, uszkodzenia mózgu. Zmiany można zatrzymać, ale są w zasadzie nieodwracalne. Do szpitala trafia wiele młodych osób z ciężkimi uszkodzeniami, wynikającymi z picia alkoholu. Pomimo wysiłków lekarzy, nie udaje się ich często uratować – wyjaśnia prof. dr hab. n.med. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Marzenie o lataniu

    Dziś, aby zostać pilotem nie trzeba już spełniać tak rygorystycznych wymagań zdrowotnych, jak kiedyś. Można np. nosić okulary, co jeszcze kilka lat temu już na wstępie dyskwalifikowało kandydata. Chyba, że chce się zostać pilotem odrzutowca, wtedy w grę nie wchodzą żadne zdrowotne kompromisy.

  • NFZ: gdzie się leczyć podczas świąt

  • Ryby – ile i które jeść?

  • Dieta dziecka z chorobą onkologiczną

  • Od opiatów do makowca

  • Adobe Stock

    Cud narodzin

    Rozmnażanie człowieka często bywa przedstawiane jako naturalny, oczywisty element biologii. Naukowcy od dawna jednak podkreślają, że to narracja uproszczona. W rzeczywistości jest to proces niepewny, obarczony ogromnym ryzykiem błędu i porażki na każdym etapie. Jak mówią embriolodzy, biologia ludzkiej płodności jest taka, że zamiast gwarantować sukces – raczej balansuje na granicy prawdopodobieństwa. I każde narodziny – z tego punktu widzenia – to cud.

  • Czatboty mogą zaszkodzić – szczególnie młodym

  • Fizjoterapeuci – niewykorzystany potencjał

Serwisy ogólnodostępne PAP