Ortopeda z pasją o leczeniu deformacji stawów biodrowych

Ostatnich 20 lat to olbrzymi postęp w leczeniu schorzeń stawu biodrowego. Pojawiły się nowe techniki chirurgiczne, dzięki którym można u młodych dorosłych skutecznie skorygować deformacje powstałe w dzieciństwie – mówi ortopeda dr Jarosław Feluś, z pasją pomagający pacjentom m.in. w Krakowskim Centrum Artogrypozy. Uczula też rodziców, by nie bagatelizowali określonych rodzajów bólu u dzieci.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Kiedyś nie było możliwe leczenie schorzeń ortopedycznych z dzieciństwa?

Istnieje grupa schorzeń bioder, które nawet prawidłowo leczone w dzieciństwie mogą skutkować deformacjami upośledzającymi funkcje stawu biodrowego na całe życie. Jeszcze nie tak dawno, nawet pod koniec XX wieku, mieliśmy bardzo ograniczone możliwości ich leczenia. Dziś w wielu przypadkach to się zmieniło - opracowano nowe techniki chirurgiczne, dzięki którym potrafimy niejako „wejść do środka” stawu biodrowego i korygować te deformacje, przynajmniej na tyle, by przedłużyć czas funkcjonowania tego stawu.

W jakich chorobach to możliwe?

Pierwsza z nich, najczęściej występująca, to dysplazja stawu biodrowego. To wrodzony niedorozwój stawu, który pojawia się już na etapie życia płodowego. W naszym regionie występuje bardzo często - w populacji Słowian i okolicznych nacji dotyczy ok. 4 proc. dzieci. Oczywiście u większości udaje się zaradzić problemowi już w pierwszych tygodniach życia. Wada wykryta w szóstym, siódmym tygodniu życia dziecka jest najczęściej całkowicie wyleczalna. Zdarzają się jednak pacjenci, którzy są oporni na leczenie lub u których problem nie został z różnych powodów rozwiązany na tym etapie. Młodzi dorośli, którzy mają dysplazję, z czasem zaczynają mieć problemy z chodzeniem – ich biodra są nieprzystosowane do tego, aby je obciążać, szybko się zużywają, powstają zmiany zwyrodnieniowe i często już w wieku 30-40 lat zaczynają boleć na tyle, że przeszkadza to w codziennym funkcjonowaniu.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Aż kilkanaście procedur u noworodka w pierwszej dobie

Noworodek, który przychodzi na świat w szpitalu, jest nie tylko ważony i mierzony. Personel medyczny ma obowiązek wykonać szereg procedur. Sprawdź, jakie i po co.

Podam przykład. Kilka lat temu w Tatrach poznałem przewodnika, świetnego fachowca. Utykał. W rozmowie okazało się, że cierpi na chorobę Perthesa (to jedna z ciężkich chorób bioder wieku dziecięcego). Będąc świeżo po sympozjum, na którym wykładałem  na temat tego właśnie schorzenia, zaproponowałem, by pokazał mi dokumentację radiologiczną swoich bioder. Podczas wieczornej konsultacji szybko okazało się, że to nie choroba Perthesa, a właśnie niezdiagnozowana w dzieciństwie dysplazja, przez którą ten szczupły, wysportowany 27-latek miał olbrzymie problemy w chodzeniu. Od słowa do słowa i kilka tygodni później został zoperowany przez profesora Jarosława Czubaka. Dziś jesteśmy przyjaciółmi. Kiedy przyjechał do mnie niedawno, w drodze na kolejną wyprawę wspinaczkową, nie było już widać śladu po wcześniejszych problemach. 

Musiał Pan mieć satysfakcję...

Olbrzymią. Ten przykład pokazuje, jak skuteczni potrafimy być w leczeniu takich schorzeń. 

W jakich jeszcze przypadkach potraficie pomóc tak spektakularnie?

Druga często niosąca skutki na całe życie choroba bioder to wspomniana wcześniej choroba Perthesa - martwica głowy kości udowej u dzieci. Występuje głównie u dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Nie znamy jej przyczyny, a choroba polega na tym, że biodro obumiera i następnie samo się odbudowuje. Dalsze losy dziecka zależą od tego, do jakiej deformacji w tym czasie dojdzie. Leczenie jest bardzo trudne, bo deformacje po chorobie Perthesa często są złożone i u każdego niemal pacjenta nieco inne. Tu mało jest standardów, każdy przypadek jest inny i do każdego pacjenta trzeba podejść indywidualnie. Dzięki nowatorskim technikom, takim jak chirurgiczne zwichnięcie stawu biodrowego, jesteśmy w stanie wejść do środka stawu i dokonać korekty deformacji kości udowej. Dzięki zaś osteotomii okołopanewkowej możemy skorygować ustawienie panewki biodra (jego wklęsłej części). Oczywiście to wszystko potem musi się zrosnąć, odbudować, organizm musi podjąć pracę, ale mamy możliwości interwencji, których jeszcze 20 -30 lat temu nie było. Zupełnie zmieniły się możliwości i perspektywy leczenia tych pacjentów.

Trzecia grupa chorób to młodzieńcze złuszczenie głowy kości udowej. Choroba polega na ześlizganiu się głowy kości udowej względem szyjki kości udowej. Dotyczy głównie dzieci w wieku 10-12 lat, podczas dużego skoku wzrostu.

I tu także mamy możliwość otwarcia stawu, nastawiania i zespolenia głowy kości udowej z szyjką (łącznikami w postaci drutów i śrub). Stabilizacja trwa do momentu zakończenia wzrostu w obrębie głowy kości udowej, czyli do czasu zrośnięcia się chrząstki nasadowej głowy kości udowej. Kiedyś nie robiło się takich zabiegów, po prostu takie osoby chodziły z nogą skierowaną na zewnątrz (skutek przemieszczenia się głowy kości udowej), a zdeformowane biodro szybko ulegało zniszczeniu z koniecznością wczesnej endoprotezoplastyki. Dziś deformację taką możemy skutecznie skorygować.  

A więc nawet ci, u których przegapiono w dzieciństwie jakąś chorobę mają dziś szanse na wyleczenie?

Niestety, nie wszyscy, ale wielu z nich tak. Kłopot w tym, że wciąż nie wszyscy  wiedzą, że są takie możliwości. Często niestety zdarza się, że trafiają do mnie pacjenci, których biodra są już zniszczone, którym muszę powiedzieć: „Gdybyśmy spotkali się 10 lat temu, mógłbym dużo więcej”. Oczywiście teraz też jestem w stanie im pomóc, mogę poprawić kształt biodra, ale zniszczenia i zmiany zwyrodnieniowe są już na tyle zaawansowane, że cudów nie dokonamy. I wtedy najlepszym wyjściem (mimo młodego wieku) jest endoproteza, bo pewnych zmian nie da się już odwrócić.  

Na co więc należy zwrócić uwagę, by w porę zareagować?

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Skala Apgar, czyli za co noworodek dostaje punkty

Pierwsze oceny dziecko dostaje już w pierwszej minucie jego życia - mowa o skali Apgar. Jeśli noworodek otrzyma 8-10 punktów, jego stan uważa się za dobry.

Na przedłużający się dyskomfort w pachwinie, uczucie sztywności, powtarzające się dolegliwości podczas na przykład zawiązywania buta, ból w okolicy kieszeni w spodniach. Warto wykonać rentgen i zobaczyć co tam się dzieje. Oczywiście nie wszystko nadaje się do leczenia chirurgicznego, ale część z tych przypadków na pewno tak. 

Wiele z tych rzeczy to efekty braku badań przesiewowych. Dziś USG bioder u niemowląt jest standardem, ale nie zawsze tak było. A to metoda, która daje nam 100-procentową odpowiedź na to, czy dziecko nie ma dysplazji. Oczywiście nie rozwiązuje to wszystkich kłopotów, bo np. choroba Perthesa jest trudna do wychwycenia przesiewowo – dziś jej nie ma, jutro jest i wciąż nie znamy jej przyczyn. Wiemy jednak, że wielu chorobom stawów sprzyjają: otyłość, zaburzenia hormonalne, choroby genetyczne, niewydolność nerek i wszystko, co osłabia tkankę kostną. 

Do jakiego wieku można skutecznie korygować takie wady?

Z doświadczeń z grupy berneńskiej – a to jeden z najlepszych ośrodków chirurgii biodra i tam kują się idee leczenia tych schorzeń – wynika, że około 45. rok życia jest momentem teoretycznie końcowym dla chirurgii oszczędzającej staw biodrowy. Wynika to z tego, że choroba, która trwa od wieku dziecięcego, zwykle przez lata dokonuje dużych zniszczeń – często nieodwracalnych. Poza tym z wiekiem zmniejszają się możliwości regeneracyjne ustroju człowieka. Jednak ta granica nie jest traktowana literalnie. Bierzemy pod uwagę zmiany, jakie zaszły w społeczeństwie: kiedyś czterdziestolatkowie wracali po pracy do domu, zasiadali przed telewizorem i wiedli życie seniora. Dziś styl życia wielu osób znacząco się zmienił. Dzisiejszy czterdziestolatek po pracy wsiada na rower i przejeżdża 20 km, trenuje do maratonu, gra ze swoimi równolatkami w piłkę. A to wpływa na nasz stan zdrowia i sprawność. Więc dziś nie patrzymy już tak bardzo na wiek, lecz raczej na stan pacjenta i oceniamy, czy warto jeszcze zawalczyć. Oczywiście, mam na myśli wyłącznie to, jakie pacjent będzie miał korzyści z tego zabiegu, czasami bowiem staw jest już tak bardzo zniszczony, że proteza jest jednak najlepszym wyjściem, obarczonym dużo mniejszym ryzykiem. Tak czy inaczej zawsze warto udać się do specjalisty, który oceni co w tej sytuacji można zrobić. 

Na co powinni zwrócić uwagę rodzice, aby nie dopuszczać do takich sytuacji?

Każde dziecko po urodzeniu powinno mieć wykonane badanie ultrasonograficzne bioder, w wieku sześciu, siedmiu tygodni. Jako jedyne daje ono stuprocentową pewność, czy biodra nie są niedorozwinięte (nie mają dysplazji). Gdy biodra są zdrowe – badania nie trzeba powtarzać. Gdy są niedojrzałe – to rozpoznanie tego w tym wieku, pozwala je szybko wyleczyć.  Po drugie, warto pamiętać, że ból bioder u dzieci jest specyficzny. U dorosłych zwykle ból pojawia się w pachwinie, zaś u dziecka zwykle boli w kolanie. Tak więc jeśli  dziecko skarży się na ból tuż nad kolanem, powinniśmy to sprawdzić, zawsze myśląc o biodrach. 

A co z bólami wzrostowymi? Często tak to tłumaczymy, gdy dzieci skarżą się na dolegliwości bólowe w nogach.

Trzeba rozróżnić ból bioder od innego bólu. Kłopoty z biodrami u dzieci objawiają się zwykle bólem nad kolanem, pojawiającym się po wysiłku, często wieczorem. Zasada jest taka, że taki ból diagnozujemy, dopóki nie udowodnimy, że to nie jest kwestia schorzenia biodra.
Natomiast bóle wzrostowe najczęściej objawiają się naprzemiennym bólem nóg poniżej kolan, występującym w nocy i ustępującym po lekach przeciwbólowych. Nie należy panikować, bo to bardzo częsta przypadłość, szczególnie u chłopców. Nie można jednak tego zupełnie bagatelizować, bo bóle kostne mogą być też objawem innych groźnych dla życia chorób, np. białaczki (wtedy zazwyczaj towarzyszą mu inne objawy, jak choćby utrata wagi, czy obfite pocenie się dziecka w nocy), nowotworu kości, czy stanu zapalnego.  

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl
 

Ekspert

Fot. Archiwum dr. Felusia

Dr n. med. Jarosław Feluś, ortopeda, - Absolwent Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uzyskał specjalizację z ortopedii i traumatologii narządu ruchu, odbył staże i szkolenia w kraju i za granicą Wykonuje zabiegi rekonstrukcyjne i naprawcze uszkodzeń w zakresie stawów: kolanowego, biodrowego i skokowego (wraz ze stopą), będące następstwami urazów, stanów zapalnych, wad wrodzonych, oraz przebytych w dzieciństwie/młodości schorzeń narządu ruchu. Ośrodek, który współtworzy, w ramach NFZ zapewnia kompleksowe wsparcie pacjentów z tymi schorzeniami. Autor oraz współautor publikacji naukowych z zakresu ortopedii. Popularyzator nowych technik ortopedycznych.

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Dysleksja rozwojowa: jej objawy pojawiają się już w przedszkolu!

    U dziecka z trudnościami w czytaniu i pisaniu, które nie otrzyma odpowiedniego wsparcia, nieuchronnie pojawiają się niepowodzenia szkolne, które z czasem mogą doprowadzić do rozwoju wtórnych zaburzeń emocjonalnych. Lepiej więc nie lekceważyć pierwszych objawów dysleksji rozwojowej u dzieci. Dobrze też pamiętać, że dysleksja nie uniemożliwia uzyskiwania wielkich nawet osiągnięć. W gronie dyslektyków znajdziemy I. Newtona, J.Ch. Andersena i Agatę Christie.

  • Rys. PAP/j. Turczyk

    Jak się lepiej uczyć? Jest kilka trików

    Ręka do góry - kto lubił, albo lubi chodzić do szkoły! Kto lubi spędzać całe godziny w ławkach, wkuwać nazwy rzek, daty bitew albo zapamiętywać, co ma płucotchawki, a co nibynóżki? Czy pojawi się las rąk, czy może niezręczna cisza? Można chyba postawić orzechy przeciwko kamykom, że przynajmniej wiele osób będzie trzymało ręce w dole. Tylko dlaczego?

  • Piotr, AdobeStock

    Trudna droga do zabezpieczenia macierzyństwa

    Obowiązująca w Polsce Ustawa o leczeniu niepłodności z 2015 roku dopuszcza możliwość pobrania i zamrożenia komórek jajowych tylko przy odpowiednich wskazaniach medycznych. Nie ma w Polsce żadnej legalnej możliwości mrożenia oocytów, jeśli kobieta jest zdrowa, ale chce zabezpieczyć swoją płodność. O drodze do tego opowiedziała Serwisowi Zdrowie Magdalena Fidor.

  • Fot. PAP/ Książka z wierszami Juliana Tuwima wyd. przez Wydawnictwo Wilga, 2004

    Warto czytać dzieciom, nawet niemowlętom

    Kiedyś była to intuicja, ale aktualnie dysponujemy badaniami, pokazującymi korzystny wpływ głośnego czytania książek dzieciom i wpływ bogactwa słownego na rozwój ich mózgu – mówi prof.  Teresa Jackowska, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Małym dzieciom warto czytać codziennie. Korzyści jest mnóstwo, oprócz oczywistej przyjemności ze spędzania z dzieckiem czasu.

NAJNOWSZE

  • Fot.Kmieciński/PAP

    Czy czerwone światło będzie leczyć oczy?

    Kolejne doniesienia mówią o tym, że relatywnie prosta i nieobciążająca pacjenta terapia z użyciem czerwonego światła może pomagać w różnych chorobach oczu – od tzw. jęczmieni czy gradówek, przez krótkowzroczność, aż po zwyrodnienie plamki żółtej. Ile w tym prawdy?

  • Fałszywie dodatnie wyniki zniechęcają do kolejnych badań

  • Rehabilitacja domowa – co dalej?

  • Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura

  • Zaburzenia snu sprzyjają samobójstwom

  • AdobeStock

    Bezpłatne szczepienia przeciwko krztuścowi w ciąży: co warto wiedzieć?

    Od 15 października kobiety w ciąży mogą bezpłatnie zaszczepić się przeciw krztuścowi w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). O tym, czy warto się szczepić, dlaczego krztusiec stanowi realne zagrożenie dla noworodków i jak chronić za pomocą metody kokonu opowiedziała Serwisowi Zdrowie dr Magdalena Broś-Konopielko, specjalistka w dziedzinie położnictwa i ginekologii.

  • Dysleksja rozwojowa: jej objawy pojawiają się już w przedszkolu!