Czy znajdziemy coś zdrowego w pączku?
W jedzeniu pączków trzeba zachować umiar, bo nie mają w sobie nic ze zdrowej przekąski. Najlepiej usmażyć je samemu albo wybrać – jeśli mamy szansę – takie z owocową konfiturą i przyrządzane mniej tradycyjnie, czyli nie na smalcu – radzi dr Katarzyna Wolnicka, kierownik Zakładu Edukacji Żywieniowej w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego PZH – PIB.
To może przewrotnie. Czy znajdziemy w pączku coś zdrowego?
Pączek nie kwalifikuje się do kategorii „zdrowych przekąsek” – wprawdzie możemy modyfikować składniki, piec zamiast smażyć, dobrać tłuszcz czy nadzienie, lecz prawdę mówiąc, w tłusty czwartek nie powinniśmy się tym przejmować. Jeśli mamy ochotę, a na co dzień jemy zdrowo, znajdzie się w naszej diecie miejsce na pączka. Ważne, żeby zachować umiar – jeden czy dwa pączki w tym jednym dniu nie spowodują nadmiernych kilogramów. A korzystna jest radość z ich zjedzenia. Dobrym wyborem może być samodzielne przygotowanie pączków w domu – wtedy wiemy i mamy wpływ na to, jaki mają skład.
Smażenie na smalcu to chyba najgorszy z możliwych sposób przygotowania produktu?
Smalec jest niezdrowym wyborem do smażenia pączków z kilku powodów. Po pierwsze, smalec jest bogaty w tłuszcze nasycone, które są szkodliwe dla zdrowia serca i mogą zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Tłuszcze nasycone podnoszą poziom złego cholesterolu (LDL) we krwi. Tradycyjnie pączki są jednak smażone na smalcu wieprzowym ze względu na jego wysoki punkt dymienia (między 190 a 220 st. C), co jest korzystne przy smażeniu. Ma on także niską cenę, ale również walory smakowe, które kojarzą się z tradycyjnym pączkiem. Oczywiście smażenie na smalcu dostarcza nam, jak w przypadku każdego tłuszczu, dużo kalorii.
Na co zamienić w takim razie smalec?
Zamiast smalcu lepszym wyborem do smażenia pączków będzie olej roślinny – najlepiej olej rzepakowy rafinowany. Oleje roślinne zawierają tłuszcze jedno- i wielonienasycone, które są korzystne dla zdrowia serca. Warto zwrócić uwagę na temperaturę dymienia tłuszczu, aby uniknąć tworzenia się szkodliwych dla zdrowia związków. Olej rzepakowy rafinowany spełnia te kryteria. Nie smażmy pączków na olejach tłoczonych na zimno – one właśnie mają niski punkt dymienia, a podczas długiego smażenia tworzą się niekorzystne dla naszego zdrowia substancje. W cukiernictwie stosuje się do smażenia pączków specjalne frytury, tj. częściowo utwardzone oleje roślinne – zawierają one niestety niekorzystne dla układu krążenia kwasy tłuszczowe trans. Warto unikać takich produktów w codziennej diecie.
Jakieś zdrowsze wyjście, jeśli chodzi o samo nadzienie?
Nadzienia mogą zawierać cukier. Najlepszym wyborem będą pączki z owocową konfiturą, trochę więcej kalorii i cukru mogą mieć te z nadzieniami: czekoladowym, adwokatem czy toffi.
Wiele osób nie poprzestaje na jednym pączku, ale przejada się w tłusty czwartek. Dlaczego jest to niezdrowe?
Warto zachować umiar, chociaż zjedzenie jednego czy dwóch pączków przy prawidłowo zbilansowanej diecie na co dzień nie będzie wpływało na nasze zdrowie. Spalenie kalorii pochodzących z jednego pączka to 60 minut chodzenia po schodach, dlatego większa liczba pączków zjedzona na raz może spowodować, że będziemy się czuć senni, ociężali. Duża ilość dostarczonego tłuszczu może być ciężkostrawna dla niektórych osób.
Jeśli lubimy pączki, w tłusty czwartek cieszmy się ich smakiem, ale nie przesadzajmy dla dobrego samopoczucia. Sięgnijmy tego dnia także po porcje owoców i warzyw i wybierzmy się na spacer.
Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl