Jakie drobne gesty pomagają starszym ludziom poradzić sobie z samotnością

Samotność doskwiera, nawet tym, którzy przyzwyczaili się do życia w pojedynkę. W czasie pandemii nie należy zakładać, że takie osoby teraz nieźle sobie radzą. Psychoterapeutka dr Mariola Kosowicz, kierowniczka Poradni Psychoonkologii w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej Curie w Warszawie zwraca uwagę na trudną sytuację seniorów i podpowiada, na jakie drobne sprawy zwracać uwagę. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Jak epidemia wpłynęła na seniorów?

Stało się coś bardzo niedobrego - nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wcześniej tak bardzo zostało obnażone podejście świata do osób starszych. Osoby, które są chore albo są w wieku ryzyka ze względu na wiek, dostały  niewyobrażalnie trudną informację , że są drugoplanowe. Mam na myśli przekaz, który na początku pandemii pojawił się wraz z informacjami ze świata, że w niektórych miejscach świata nie ratuje się osób w pewnym wieku. Z perspektywy osób starszych mogło to wyglądać jak naturalna selekcja. Rozmawiałam w ostatnim czasie sporo ze starszymi ludźmi. Mówili mi, że dotarło do nich, jak są niepotrzebni, że już czas, aby się wycofali, nie przeszkadzali tym, którzy mają ten świat pchać do przodu. Mają żal, że dla wielu osób nie mają znaczenia, że swoje już zrobili, mogą odejść. Zapewne trudno to zrozumieć kiedy jest się młodym i w sile wieku.  

Ale sporo się też mówi o tym, żeby chronić seniorów, żeby o nich dbać i  pamiętać. To się nie równoważy?

To prawda, ale zawsze bardziej przebijają się przekazy trudne, drastyczne, czyli w tym wypadku wybór między młodszym i starszym człowiekiem. Dla wielu starszych ludzi mogło to brzmieć jak wyrok.  Cała ta sytuacja zaskoczyła nas i wniosła dużo leku i niepewności. Nie wymażemy z pamięci nas wszystkich pewnych obrazów, czy informacji.

Co jest zatem największym problemem w czasie pandemii?

Jest ich bardzo wiele i im dłużej trwa ta sytuacja, tym bardziej zmieniają się priorytety i problemy. Niemniej jednak dla wielu ludzi poważnym problemem jest samotność. Właściwie zawsze był to problem wielu osób w zaawansowanym wieku.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Uwaga na depresję u seniorów!

Rozpoznawanie depresji jest u osób starszych utrudnione. Czasem trudno ocenić, czy objawy wynikają z depresji czy zaburzeń otępiennych. Niezwykle niebezpieczne jest też dość powszechne przekonanie społeczne, że starość łączy się z przygnębieniem i smutkiem.

Gdy pracowałam w hospicjum domowym, niemal każdy pacjent opowiadał mi, że najbardziej boi się pustego domu, kiedy inni wychodzą. Dla tych osób największe znaczenie miało, aby ktoś z nimi był. Z wiekiem perspektywa samotności bardzo się zmienia i dla wielu starszych ludzi stanowi realne cierpienie. W czasie pandemii seniorzy wiedzieli, że dla własnego bezpieczeństwa muszą pozostać w domu i bardzo godnie to znosili, ale to nie znaczy, ze nie brakowało im wyjścia na spacer, rozmowy z sąsiadką, przytulenia wnuków, czyli wszystkiego, co wiąże się z byciem blisko drugiego człowieka.  

Jak można pomóc seniorom? Przecież każdy ma swoje obowiązki, trudno zrezygnować z pracy, żeby siedzieć z babcią w domu. 

Nie trzeba rezygnować ze swojego życia, żeby zobaczyć potrzeby drugiego człowieka. Trzeba wyjść poza swój punkt widzenia, poza świat przepełniony reklamami o życiu w dobrobycie, młodości  i zobaczyć, jak naprawdę wygląda życie, skonfrontować się z przemijaniem. Zdaję sobie sprawę, że dla młodych ludzi samotność, przemijanie może wydawać się abstrakcją, a jednak w czasie pandemii wielu młodych pomagało osobom starszym w zakupach i innych ważnych potrzebach. Ważne, żeby to nie był tylko zryw chwili i tu jest zadanie dla osób dojrzałych, bardziej świadomych, żeby mówić głośno o potrzebach ludzi starszych, zapraszać młodych do pomocy.

Bardzo ważną rolę odgrywa dom i nasz stosunek do dziadków i innych starszych osób. To tam uczymy się szacunku i wrażliwości. Przede wszystkim nie należy traktować osób w zaawansowanym wieku, jakby ich potrzeby ograniczały się do jedzenia, spania i potrzeb fizjologicznych. Oczywiście, są osoby starsze  z zaawansowaną demencją i ich życie jest bardzo powtarzalne, ale i oni oprócz codziennej opieki potrzebują ciepła i naszej obecności.

Duża część osób w starszym wieku, to ludzie, które mają swoje marzenia, potrzeby, ale czują, że w ich wieku nie wypada o tym mówić i powoli ograniczają swoje życie do przetrwania.  A przecież oni nie stracili na ważności, nadal mają prawo do marzeń, nierzadko posiadają ogromną wiedzę życiową i chcieliby być zauważeni i docenieni. 

Dlatego słuchajmy ich naprawdę, wsłuchujmy się w ich potrzeby. Nie zapominajmy zadzwonić zapytać co słychać, podrzućmy im książkę, dopytajmy o inne potrzeby. Myślmy też o zwykłych rzeczach.

Jedna z pań opowiadała mi, że kiedy po długiej przerwie jej bliscy poszli do fryzjera, nikt nie zapytał, czy ona ma taka potrzebę. Rozumiała, że jest w grupie ryzyka, ale kiedy powiedziała o tym wnuczce, ta przywiozła fryzjerkę do domu i zorganizowała wizytę tak, aby było bezpiecznie. Pani była przeszczęśliwa, choć przecież nawet nie wychodziła z domu, więc można pomyśleć: po co jej nowa fryzura? Tymczasem takie rzeczy mają ogromne znaczenie: nawet w takiej sytuacji i w takim wieku.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Depresja seniora: niedostrzegane cierpienie

Nawet połowa osób po 65. roku życia może mieć objawy depresji. Na niektóre czynniki, które zwiększają ryzyko jej rozwoju mamy często wpływ: to na przykład leczenie bólu czy podjęcie próby zmniejszenia poczucia osamotnienia starszej osoby.

Warto przestać patrzeć na świat i potrzeby innych ludzi przez pryzmat własnych przekonań i otworzyć się na różnorodność potrzeb. Pamiętajmy, że wielu starszych ludzi nie ma odwagi realizować swoich potrzeb, tak jakby świat zrzucił ich z piedestału i sprowadził do poziomu potrzeb fizjologicznych. Dziwimy się, jak w „tym” wieku można myśleć o pięknym ubraniu, fryzjerze, kosmetyczce, a nawet randce. Tak na marginesie, kiedy na wykładach mówię o seksualności osób chorych i pokazuję, że na świecie powstają poradniki dotyczące seksualności osób w podeszłym wieku, a nawet w okresie paliatywnym, to widzę w oczach słuchaczy zdziwienie. Jak to? Po co mówić o intymniej bliskości kiedy ktoś jest stary i bardzo chory? To zdziwienie mówi dużo o naszych czasach! Niestety, stworzyliśmy świat, w którym ludzie w podeszłym wieku są przezroczyści. Nie widzimy ich w pełni, skupiamy się na powłoce, która jest już bardzo wysłużona. Tak jakby do pewnego wieku człowiek miał przywilej realizacji potrzeb, a w innym nie. 

Ale to nie pandemia stworzyła takie problemy? 

Oczywiście że nie, ale ona je pogłębiła. To co musimy zrobić jako społeczeństwo, to dać wszystkim ludziom poczucie, że są ważni. Zacznijmy ich szanować. I najlepiej zacząć od własnego domu. Nie krzyczmy na nich, nie pouczajmy, nie wkurzajmy się na nich. Nam też zdarza się mówić za dużo lub nie do końca na temat, bądźmy wyrozumiali. Proponujmy wyjście poza ramy, w których żyje osoba starsza. Zabierzmy ją gdzieś, gdzie nigdy lub dawno nie była. Zadbajmy o ubiór, fryzurę, nawilżenie ciała, a nawet o delikatny zapach. Kiedyś rodziny były wielopokoleniowe, więc nawet seniorzy mało aktywni byli częścią społeczności, zawsze ktoś obok nich był. Teraz to się bardzo zmieniło. 

Jak to się przekłada na relacje?

Kiedyś szukało się w starszych ludziach mądrości, byli jak biblioteka wiedzy. Teraz to już zdarza się rzadko. Bardzo duża część młodych ludzi jest wychowywana w kulcie swojej nieomylności, wszystko wiedzą lepiej i nie widzą ograniczeń. Niestety rodzica, który się starzeje, czy dziadków staruszków traktują często jak niedorozwiniętych. To brzmi strasznie, ale tak często jest. A oni może i nie nadążają za technologią, nie potrafią połączyć się ze skypem, nie obsługują smartfona, ale mają ogólną wiedzę na temat świata, doświadczenie życiowe, potrafią przewidzieć konsekwencje pewnych decyzji lub ich braku. Młodym to wydaje się nieważne, nie rozumieją, że mądrość polega na czerpaniu z doświadczeń innych, a nie deptaniu wszystkiego. Na szczęście są też młodzi ludzie, dla których czas z dziadkami jest bardzo wartościowy i nie traktują tego jako obowiązku. 

Czy pandemia zmieni coś w naszym podejścia do seniorów, jest na to szansa?

Pewnych rzeczy nie cofniemy. Znowu wrócę do tego nieszczęsnego przekazu ratowania młodszych w razie potrzeby, ale naprawdę miałam złamane serce, gdy starsi skarżyli się jak przykro im było tego słuchać. I uważam, że tego nie da się wymazać. 

Ale działo się też wiele pozytywnych rzeczy, które może by się nie zadziały, gdyby nie pandemia i przymusowa izolacja. Pewna pani opowiadała mi, że kiedyś jej wnuczka przyjechała do niej i z zachowaniem wszelkich środków reżimu sanitarnego nastawiła jej w komputerze koncert. To było dla niej przeżycie, które zmieniło jej świat. Teraz wnuczka wysyła jej linki do ciekawych wydarzeń, a ona opowiada mi: „Nie wiedziałam, że tak można, nigdy nie byłam na prawdziwym koncercie, nigdy nie zwiedzałam światowych muzeów, a teraz dwa razy w tygodniu mam duchową ucztę”. Jest zachwycona. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Roztańczony jak senior

Taniec to dla seniorów doskonała okazja do aktywnego spędzania czasu w miłym towarzystwie, przy dźwiękach dobrze znanych melodii. Trudno przecenić pozytywny wpływ tego rodzaju hobby: to ruch, kontakty towarzyskie, energia do dalszego działania.

Warto czasem namówić seniora, aby zaczął korzystać z technologii i pomóc mu w tym – przygotować sprzęt, napisać instrukcję jak włączyć, kontrolować czy wszystko działa, podrzucać pomysły, gdzie znajdzie coś ciekawego. Dzięki temu będzie mógł utrzymywać kontakt z rodziną na odległość, poznawać świat, oglądać przedstawienia. Warto podrzucić dziadkowi gazety, zamówić nowe książki w księgarni, które potem kurier mu dostarczy.

Teraz jest tak wiele możliwości. My korzystamy z nich na co dzień, wciągnijmy w to seniorów, nie pozwólmy, by czuli się zapomniani i niepotrzebni. Przede wszystkim jednak pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy sobie potrzebni, i że każdy z nas wnosi do życia coś niepowtarzalnego. 

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Ekspert

Fot. PAP

Dr Mariola Kosowicz, psychoterapeutka i psychoonkolożka - Psycholog kliniczny i psychoterapeuta. Kieruje Poradnią Psychoonkologii w warszawskim Narodowym Instytucie Onkologii. Specjalizuje się też w terapii depresji i par. Prowadzi szkolenia dla profesjonalistów medycznych (m.in. lekarzy i pielęgniarek) z psychoonkologii. Autorka wielu poradników i innych publikacji dotyczących psychologii chorób przewlekłych. Prowadzi ponadto warsztaty edukacyjne dla pacjentów dotyczące radzenia sobie z ciężkimi chorobami.

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Brak łóżek i specjalistów – największe wyzwania polskiej geriatrii

    W Polsce mamy obecnie 578 geriatrów, z czego część nie jest aktywna zawodowo. Powinno ich być 3000. O sytuacji polskiej geriatrii i wyzwaniach, które przed nią stoją, opowiada prof. dr hab. n. med. Katarzyna Wieczorowska-Tobis, przewodnicząca Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego.

  • Adobe Stock

    Złote zasady opieki senioralnej

    W Polsce co trzeci senior żyje samotnie. To głównie kobiety w wieku powyżej 75 lat. Wsparcie osób starszych to wyzwanie. O czym trzeba pamiętać? Dekalog zasad opieki senioralnej opracowali eksperci warszawskiej Okręgowej Izby Lekarskiej wraz z zespołem Oddziału Geriatryczno-Internistycznego Szpitala Wolskiego w Warszawie.

  • Adobe

    Hipoteza babci, czyli po co ludzkości menopauza

    Człowiek jest jednym z nielicznych gatunków, u których występuje zjawisko menopauzy. Jak podejrzewają naukowcy, kobiety w połowie życia tracą zdolności rozrodcze po to, by opiekować się swoimi wnukami. Zwiększa to szanse, że także one będą mogły przekazać swoje geny kolejnym pokoleniom. 

  • Pixabay

    Zdrowie psychiczne bez granic wieku

    Materiał partnerski

    Wydłużanie okresu aktywności zawodowej sprawia, że na rynku pracy jest coraz więcej seniorów, a to stawia przed pracodawcami nowe wyzwania. Zdrowie psychiczne oraz radzenie sobie ze stresem przez starszych pracowników to istotne aspekty, które mają wpływ na ich zdolność do kontynuowania pracy. *

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Pierwsza pomoc emocjonalna w kryzysie – zasada czterech „Z”

    Pierwszej pomocy emocjonalnej może udzielić każdy, kto dostrzeże u innej osoby niepokojące objawy, które mogą być sygnałem kryzysu psychicznego. Obowiązuje tutaj zasada czterech „Z”. Na czym ona polega — wyjaśnia Lucyna Kicińska, ekspertka Biura ds. Zapobiegania Samobójstwom w warszawskim Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

  • Profil hazardzisty

  • Sauna – sposób na zdrowie

  • Ludzkie kamienie: barwy, kształty i tajemnice

  • Próby samobójcze częstsze u dziewczyn

  • Dwie twarze eteru

    Eter to substancja o dwóch twarzach: z jednej strony przyczynił się do rewolucji w chirurgii, otwierając erę bezbolesnych operacji; z drugiej szybko stał się używką, a nawet, jak to miało miejsce w Polsce międzywojennej, prawdziwą plagą społeczną. Mimo to do dziś jest w medycynie ceniony. 

  • Brak łóżek i specjalistów – największe wyzwania polskiej geriatrii

  • Mleko kobiece to nie tylko pokarm