Astma zniknęła - albo nigdy jej nie było

U jednej trzeciej dorosłych pacjentów dokładne testy nie potwierdziły astmy rozpoznanej kilka lat wcześniej -sugerują kanadyjskie badania opublikowane przez pismo ”JAMA”.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Astma to choroba, w której mamy do czynienia z przewlekłym stanem zapalnym dróg oddechowych. Oddychanie jest utrudnione: oddech staje się świszczący, pojawia się kaszel i lepka wydzielina. Koszmarem są napady duszności, kiedy chory nie może w ogóle złapać oddechu.

Niekonsekwentna choroba

Astma jest dziwną chorobą, i nie tylko z powodu narciarzy, dla których – jak to było dyskutowane kilka lat temu – miała bywać pretekstem do przyjmowania leków poprawiających wydolność organizmu. Przerażające napady duszności i kaszlu, podczas których chory czuje się, jakby miał zaraz umrzeć, mogą ustąpić na całe lata, jeśli zastosowuje się  właściwe leczenie – albo usunie się przyczyny. W jaki sposób można usunąć przyczyny astmy? Jeden z finalistów amerykańskiego teleturnieju  dla otyłych „The Biggest Loser”  pochwalił się telewidzom, że dzięki  zrzuceniu wielu kilogramów jego astma „zniknęła”.

Jednak na wielu internetowych stronach lekarze wprost przestrzegają przed wiarą w „zniknięcie” astmy. Czy słusznie? Czy leki zapobiegające atakom astmy trzeba przyjmować przez całe życie? Czy można je z czasem odstawić, a przynajmniej zmniejszyć dawkę, minimalizując skutki uboczne i koszty?

Niejednoznaczne badania

Wieloletnie badania dotyczące dzieci, u których astmę rozpoznano w wieku szkolnym, wykazały, że aż 75 proc, z nich „wyrosło” z tej choroby. Ale badania dorosłych, na przykład fińskie czy szwedzkie, wykazywały ustępowanie choroby tylko u kilku procent pacjentów.

Fot. PAP/ Wiktor Szczepaniak

Uwaga alergicy! Zaczyna się sezon pylenia

To, że mamy kalendarzową zimę nie oznacza, że osoby uczulone na pyłki roślin mogą spać spokojnie. Podpowiadamy, co warto zrobić już teraz, aby opóźnić wystąpienie dokuczliwych objawów oraz zmniejszyć ich nasilenie.

Niedawno opublikowano kolejne doniesienie naukowe na temat astmy i jej „znikania”. Do badań, które były jego podstawą, prowadzonych pod kierunkiem dr Shawn D. Aron z uniwersytetu w Ottawie, zakwalifikowano losowo 701 osób z 10 kanadyjskich miast. Do analizy włączono takich pacjentów, u których w ciągu ostatnich pięciu lat lekarz rozpoznał astmę. Wykluczono tych, którzy długotrwale przyjmowali steroidy oraz tych, którzy mieli problemy z wykonaniem badań oddechowych.

Spośród 613 osób, u których stopniowo ograniczano podawanie leków i które poddano dokładnej diagnostyce, aż u 203 (33 proc.) rozpoznanie astmy nie potwierdziło się. Wiele osób przestało przyjmować leki, zanim jeszcze zostały zakwalifikowane do badania – często nie konsultując tego z lekarzem.

Jak sprawdzano, czy pacjent miał astmę, czy nie? Testy obejmowały między innymi spirometrię oraz próby prowokacyjne – pobudzanie oskrzeli do skurczu.

Nie wszystko astma, co astmę przypomina

W przypadku 12 uczestników (2 proc.) badanie ujawniło nieleczone problemy z sercem i układem oddechowym, które wcześniej mogły zostać błędnie zdiagnozowane  jako astma.

Po kolejnych 12 miesiącach obserwacji u 181 osób (30 proc. ) nadal nie stwierdzano objawów klinicznych astmy, nie potwierdzały jej również kolejne testy prowokacyjne. Także wyniki badań laboratoryjnych były prawidłowe. W przypadku ponad 90 proc. osób, u których rozpoznanie astmy się nie potwierdziło, stopniowo wstrzymano podawanie leków – bez szkodliwych następstw.

Wywiad nie wystarczy?

Autorzy zademonstrowali, że jeśli przy stawianiu początkowej diagnozy lekarze nie wykorzystywali obiektywnych metod badania, rozpoznanie częściej się nie potwierdzało. To sugeruje, że jeśli tylko jest taka możliwość, lekarz powinien zalecić obiektywne testy, na przykład spirometrię przeprowadzoną przed i po podaniu leków rozszerzających oskrzela, a także badanie szczytowego przepływu wydechowego czy testy prowokacyjne.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Smog a mieszkania: jak dbać w nich o czyste powietrze

Jeśli w obawie przed smogiem powstrzymujesz się od wietrzenia mieszkania albo myślisz o zakupie oczyszczacza powietrza - ten tekst jest dla Ciebie.

Jak zaznaczają autorzy, „zniknięcie” astmy mogą wyjaśniać dwie sytuacje:

  • astma rozpoznana u dorosłego może samorzutnie ustąpić (samoistna remisja), albo
  • lekarze zbyt pochopnie ją rozpoznają.

Pierwsze wyjaśnienie wzmacnia fakt, że co najmniej u 24 osób w kanadyjskim eksperymencie pierwotna diagnoza opierała się na uznawanych za pewne badaniach czynnościowych płuc – w ich przypadku choroba prawdopodobnie ustąpiła.

Jak podkreśla dr Aaron, wciąż jednak nie wiadomo, jak częstym zjawiskiem jest takie spontaniczne ustępowanie astmy.

Ustalenie tego będzie wymagać dalszych badań – przeprowadzonych w oparciu o dobrze zaplanowany protokół badań, z użyciem dokładnych testów, na większej liczbie pacjentów. Kluczowe znaczenie powinna mieć dokładnie przeprowadzona diagnostyka przy pierwszym rozpoznaniu astmy oraz długotrwała obserwacja – być może choroba ujawnia się na nowo po czasie dłuższym niż rok.

Ograniczenia badania

Istotnym ograniczeniem wcześniejszych badań był brak losowego doboru pacjentów ( a kanadyjska praca została przeprowadzona na osobach dobranych losowo).

Fot.PAP/ Zdjęcie Ilustracyjne

Jakim powietrzem oddychają Polacy?

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) prowadzi bazę danych na temat jakości powietrza w 108 krajach świata. Okazuje się, że aż 9 na 10 osób na świecie oddycha zanieczyszczonym powietrzem.

Omawiane badanie ma jednak swoje ograniczenia, które każe jego ustalenia traktować z ostrożnością. M.in. wykluczono z niego niewielką liczbę leczonych doustnymi steroidami – co oznacza, że badana grupa ograniczyła się do osób z lżejszą postacią astmy – próba uczestników została zatem zawężona.

Ponadto wielu potencjalnych uczestników wytypowanych do telefonicznej ankiety odmówiła udziału w badaniu. Z braku danych nie można było porównać, czy osoby, które wzięły udział w badaniu istotnie różniły się stanem zdrowia od tych, które do niego nie przystąpiły.

Pewne ograniczenia mają także zastosowane testy prowokacyjne oskrzeli. Ich czułość sięga wprawdzie 98 proc, jednak nie jest stuprocentowa – co oznacza, że bardzo niewielki odsetek rzeczywiście chorych mógł nie zostać wykryty. Z drugiej strony, specyficzność to 80 proc., co znaczy, że na przykład palacze czy osoby z alergicznym nieżytem nosa mogły zostać uznane za chore na astmę, zawyżając liczbę rozpoznań.

Tylko 45 proc. zakwalifikowanych do badań pacjentów przyjmowało przepisane leki. 24 proc. lekarzy nie odpowiedziało na prośbę o udostępnienie danych dotyczących pierwotnego rozpoznania, co uniemożliwiło dokładną ocenę jakości rozpoznania w wielu przypadkach , Dlatego nie dało się w wielu przypadkach odróżnić ewentualnej remisji od ewentualnego błędnego rozpoznania. Często badania czynnościowe dróg oddechowych przeprowadzane są już po rozpoczęciu podawania leków, co także zakłóca wyniki.

Paweł Wernicki

ZOBACZ PODOBNE

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

NAJNOWSZE

  • zdj. AdobeStock/GordonGrand

    Sztuczna inteligencja pomaga w operacjach oczu

    31-letnia pacjentka niekwalifikująca się wcześniej do zabiegu odzyskała doskonały wzrok dzięki wspartej przez sztuczną inteligencję operacji LASIK. Jednak technologia SI ma dużo większy potencjał we wspieraniu diagnostyki i chirurgii oka.

  • Jak mówić o uzależnieniach?

  • Mięśnie, ścięgna i więzadła w sporcie

    Patronat Serwisu Zdrowie
  • Farmakoterapia pomoże osobom ze spektrum autyzmu?

  • Szykują się zmiany w szczepieniach dla dorosłych

  • PAP

    Enzybiotyki – następcy antybiotyków?

    Enzybiotyki to alternatywa dla coraz mniej skutecznych antybiotyków. Te białka pochodzące od bakteriofagów niszczą ściany komórkowe chorobotwórczych bakterii, co w efekcie prowadzi do ich rozpadu. Działają przy tym wyłącznie na patogeny, nie niszcząc korzystnej mikroflory organizmu.

  • Kongo zmaga się z nową epidemią, ale służby uspokają

  • Malaria – wcale nie tak odległa choroba