Czujka przeciwpożarowa na wagę życia
Po tragicznym w skutkach pożarze kamienicy w Poznaniu rząd rozważa wprowadzenie obowiązku montażu czujek przeciwpożarowych w domach wielorodzinnych. Takie właśnie urządzenie uruchomiło się w jednym z prywatnych mieszkań, dzięki czemu szybko zaalarmowane zostały służby ratunkowe i ewakuowano mieszkańców.
Autonomiczną czujkę dymu miał w swoim domu zamontowaną jeden z mieszkańców kamienicy w Poznaniu. To on zaalarmował sąsiadów na tyle wcześnie, że zdążyli opuścić budynek zanim doszło do wybuchów i pożar rozprzestrzenił się.
Ta sytuacja pokazuje, jaką wartość mają urządzenia wcześnie wykrywające pożar, zwłaszcza nocą.
„Autonomiczne czujki dymu lub czadu, zasilane bateriami mogą uratować nasze zdrowie i życie. Państwowa Straż Pożarna od wielu lat propaguje bezpieczne zachowania i rekomenduje stosowanie w gospodarstwach domowych tego rodzaju czujki w zależności od występujących w danym budynku zagrożeń. Czujki można zamontować przy wykorzystywaniu taśmy dwustronnie klejącej na suficie pomieszczenia, nawet nie musimy korzystać z kołków, wiertarek itp.” – informują strażacy.
Wielokrotnie przeprowadzali oni akcje promujące montaż czujników tlenku węgla i dymu, także rozdając darmowe urządzenia.
Tragiczne wydarzenia w Poznaniu sprawiły, że ponownie zaczęto rozważać obowiązek montażu czujników przeciwpożarowych w budynkach mieszkalnych w Polsce.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) Wiesław Leśniakiewicz zaznaczył, że chociaż wprowadzenie obowiązku montażu czujników nie jest jeszcze przesądzone, to na pewno przeprowadzona zostanie weryfikacja przepisów pod kątem możliwości ich wprowadzenia. Projekt przepisów powinien być przygotowany we wrześniu br.
Wkrótce do instalacji czujek zachęcani będą zarządcy osiedli mieszkaniowych, w tym wspólnot.
„Wykorzystane w czujkach autonomicznych sensory wyczulone na tlenek węgla lub dym mają kilkuletnią trwałość i mogą zapewniać bezpieczeństwo domowników przez nawet kilka lat. Ich działanie oparte jest najczęściej na czujnikach elektrochemicznych lub optycznych wykrywających tlenek węgla lub dym. W przypadku wykrycia tlenku węgla np. z urządzeń grzewczych lub dymu będącego wynikiem niekontrolowanego procesu spalania, wchodzą w stan alarmu, sygnalizując optycznie i dźwiękowo o zagrożeniu. Sygnał dźwiękowy osiąga natężeniu dźwięku ok. 85 dB, co pozwala obudzić nawet osoby śpiące i w odpowiednio wcześnie ostrzec o niebezpieczeństwie. Koszt takich czujek nie jest wysoki, a cena naszego bezpieczeństwa – bezcenna!” – wyjaśniają specjaliści na stronie Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Przepisy nakazujące posiadanie czujników dymu obowiązują w wielu krajach. W Wielkiej Brytanii od 2022 r., na każdym piętrze domu wielorodzinnego musi być zainstalowana co najmniej jedna czujka, bez względu na to, czy są to mieszkania prywatne, kwaterunkowe czy na wynajem. Podobnie w Niemczech zobowiązani do instalacji takich czujników są mieszkańcy domów, apartamentów i mieszkań.
Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl