Zakrzepy mogą pojawić się nie tylko z powodu COVID-19

Zakrzepy i związane z nimi tzw. incydenty zakrzepowo-zatorowe za sprawą COVID-19 oraz szczepień przeciwko tej chorobie stały się jednym z najczęściej podnoszonych ostatnio tematów zdrowotnych. W rzeczywistości, zakrzepica oraz zatorowość płucna to poważne problemy towarzyszące nam niezależnie od COVID-19, choć choroba ta nie najlepszą sytuację tylko pogorszyła. Sprawdź, co warto wiedzieć na temat zakrzepów, by w razie niebezpieczeństwa uratować życie.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa może występować pod postacią zakrzepicy żył głębokich kończyn dolnych lub zatorowości płucnej. Eksperci podkreślają, że była ona dość mocno rozpowszechniona w naszym społeczeństwie już przed pandemią COVID-19, kiedy to średnio w skali roku występowała w naszym kraju u jednej osoby na tysiąc. 

- Myślę, że to w ogóle niedoceniany problem. Przyjmijmy, że zakrzepica i zatorowość płucna to generalnie trzecia co do częstości występowania ostra choroba układu sercowo-naczyniowego: po udarze mózgu i po chorobie wieńcowej, powodującej zawały serca – podkreśla prof. Piotr Pruszczyk, specjalista chorób wewnętrznych, kardiologii i hipertensjologii z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przyznając jednocześnie, że pandemia COVID-19 zwiększyła świadomość społeczną w zakresie powikłań zakrzepowo-zatorowych.

- Sama infekcja COVID-19 zwiększa bardzo ryzyko wystąpienia powikłań zakrzepowo-zatorowych. Na podstawie własnych obserwacji klinicznych mogę powiedzieć, że co ósmy, co dziesiąty, co piętnasty pacjent leżący na oddziale covidowym będzie miał zakrzepicę lub zatorowość płucną. Na oddziale intensywnej terapii prawie co drugi pacjent z COVID-19 ma zakrzepicę lub zatorowość płucną – mówi prof. Piotr Pruszczyk. 

Dlaczego tak się dzieje? 

- COVID-19 jest chorobą zarówno układu oddechowego, jak i naczyń krwionośnych. Mówiąc w pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju zapalenie naczyń, gdzie mogą pojawiać się miejscowo powstałe zakrzepy – wyjaśnia prof. Piotr Pruszczyk.

 

W tym kontekście warto dodać, że wśród osób szczególnie narażonych na występowanie powikłań zakrzepowo-zatorowych (niezależnie od COVID-19) znajdują się m.in.: 

  • osoby w podeszłym wieku, 
  • osoby unieruchomione (np. w czasie długiej podróży - wielogodzinnego lotu lub podróży samochodem czy autokarem bez przerw na spacer czy rozciąganie się!), 
  • osoby „obciążone” dziedziczną (rodzinną) skłonnością do występowania zakrzepów i zatorów, 
  • osoby po operacjach, 
  • osoby po urazach (np. z nogą w gipsie),
  • osoby z chorobą nowotworową (zakrzepicy mogą sprzyjać np. niektóre leki onkologiczne). 

Objawy ostrzegawcze wystąpienia zakrzepów i zatorów 

- Kluczowym objawem zatorowości płucnej jest duszność i ból w klatce piersiowej. Możliwych przyczyn duszności jest jednak bardzo wiele, co powoduje, że można pomylić zatorowość płucną z innymi problemami zdrowotnymi, np. zapaleniem płuc czy zaostrzeniem choroby wieńcowej – zaznacza prof. Piotr Pruszczyk. 

Zupełnie inaczej objawia się zakrzepica żył głębokich kończyn dolnych. 

- Typowym objawem jest jednostronny ból nogi, a konkretnie łydki lub uda, występujący ze zwiększeniem ich obwodu i zaczerwienieniem. Czyli, jeśli ktoś ma bolesny, asymetryczny obrzęk w tych miejscach, np. po długiej podróży albo po dużym odwodnieniu w czasie upału, to powinien pomyśleć o zakrzepicy – podpowiada specjalista, podkreślając jednocześnie, że wystąpienia tego rodzaju objawów nie można lekceważyć: trzeba w takiej sytuacji szybko zareagować, zgłaszając się do szpitalnego oddziału ratunkowego lub przynajmniej do lekarza!

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Nie lekceważ spuchniętej nogi

U pani Kamili Jaszczor zaczęło się od bólu pod kolanem, potem noga zaczęła puchnąć, a skóra sinieć. Nie każdy ma tyle szczęścia, co ona. U niej objawy zakrzepicy były tak oczywiste, że trudno je było zlekceważyć, a nie zawsze tak jest.

Dlaczego? Jeśli okaże się, że przyczyną bólu i/lub obrzęku jest poruszająca się w żyle skrzeplina, może dojść do bezpośredniego zagrożenia nie tylko zdrowia, ale i życia.

- Jeśli skrzeplina, która „siedzi” w układzie żylnym, nie będzie odpowiednio leczona lekami przeciwkrzepliwymi, to taka skrzeplina lubi się powiększać. Może osiągnąć kilkanaście centymetrów długości, oderwać się, przepłynąć do płuc i zatkać duże naczynia, powodując nawet fatalną, śmiertelną zatorowość płucną – ostrzega prof. Piotr Pruszczyk.

Jak zapobiegać zatorom i zakrzepom

Na szczęście, rozwojowi i powikłaniom tej groźnej choroby można zapobiegać, nie tylko stosując odpowiednie leki (gdy ma się już rozpoznaną chorobę), lecz także na dużo wcześniejszym etapie - poprzez różne prozdrowotne zmiany w swoim stylu życia. Co konkretnie może pomóc? 

- Trzeba się jak najwięcej ruszać, nie być otyłym, nie palić, nie odwadniać się i dobrze się żywić – taką receptę podaje prof. Piotr Pruszczyk.

O tym, co profesor sądzi na temat związku między szczepieniami przeciw COVID-19 a zakrzepami i zatorami będzie można przeczytać w odrębnym tekście Serwisu Zdrowie.

Dodajmy jednak od razu, w telegraficznym skrócie, że prof. Piotr Pruszczyk, podobnie jak inni uznani eksperci, zachęca osoby wciąż niezaszczepione do podejmowania decyzji o jak najszybszym przyjęciu szczepionki, gdyż ryzyko groźnych powikłań związane z przechorowaniem COVID-19 jest niewspółmiernie wyższe od ryzyka związanego z ewentualnymi niepożądanymi odczynami poszczepiennymi.

Warto wiedzieć, że specjalista zachęca - pod pewnymi warunkami - do szczepień przeciw COVID-19 także osoby obarczone ryzykiem zatorowo-zakrzepowym. Powinny one jednak pozostawać wtedy pod „szczególnym” nadzorem lekarskim, lecz co najważniejsze – mogą to być tylko te osoby, u których nie występuje obecnie aktywna postać choroby (tę trzeba przed szczepieniem „zaleczyć” i opanować, najczęściej 3-miesięcznym leczeniem przeciwkrzepliwym).

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl

Źródło:

Webcast z udziałem prof. Piotra Pruszczyka (pt. „Zakrzepy mogą pojawić się nie tylko z powodu COVID-19”), który odbył się 19 lipca 2021 r. w ramach cyklu rozmów eksperckich Serwisu Zdrowie PAP, na temat diagnostyki i leczenia choroby zatorowo-zakrzepowej. 

Cykl spotkań jest realizowany we współpracy z partnerem merytorycznym, firmą Pfizer.

Autor

Wiktor Szczepaniak

Wiktor Szczepaniak - Doświadczony dziennikarz, redaktor i specjalista ds. komunikacji społecznej. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował m.in. w Polskiej Agencji Prasowej, Pulsie Biznesu, Instytucie Żywności i Żywienia, Instytucie Psychiatrii i Neurologii oraz w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Specjalizuje się w tematach związanych z żywnością i żywieniem, zdrowiem publicznym, profilaktyką zdrowotną, medycyną stylu życia, psychologią, neuroróżnorodnością, nauką i edukacją.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Czego nie wiecie o wit. B

    Dlaczego witamin B jest kilka, a A i C tylko jedna? I czy potrzebujemy ich wszystkich, czy niektóre są ważniejsze? Może najlepiej suplementować „B-kompleks”? – to tylko niektóre z pytań, jakie przewijają się w internetowych dyskusjach. Warto poszerzyć wiedzę o wit. B, bo bywają one… niebezpieczne.

  • Sylkistyna i rezylastyna – nowe białka z polskiego laboratorium

  • Niebieskie Igrzyska przekraczają Atlantyk

  • Wstęp do diagnozy autyzmu w bilansie dwulatka

  • Brak apetytu może być winą nowotworu

  • Adobe Stock

    Rozmawiajmy szczerze z dzieckiem o śmierci

    Warto dziecku wyjaśniać od samego początku, czym jest śmierć, nazywając rzeczy wprost. Dziecko może nie zrozumieć, co znaczy „odeszła”, „jest w niebie” – mówi Serwisowi Zdrowie Milena Pacuda, psycholożka i psychoterapeutka zajmująca się m.in. traumą i żałobą.

  • Szybki test diagnozujący endometriozę

  • 8 powodów, by porządnie się wyspać