Poziom wykształcenia ma wpływ na ryzyko śmierci z powodu raka?

To FAKT! Wiele osób myśli, że najważniejszym czynnikiem, od którego zależy ryzyko śmierci z powodu raka jest jakość dostępnej w danym miejscu służby zdrowia. Onkolodzy przekonują jednak, że to mit, choć oczywiście to, jak jest zorganizowana i finansowana, ma olbrzymie znaczenie.

Fot.PAP/P.Werewka
Fot.PAP/P.Werewka

Co zatem w największym stopniu wpływa na umieralność z powodu nowotworów? 

- Wbrew pozorom największy wpływ na jej poziom ma stopień wykształcenia oraz poziom zamożności danej populacji, a nie służba zdrowia, jak uważa wiele osób. Konkretny przykład: na terenie tzw. zielonych płuc Polski, czyli na Warmii i Mazurach, umieralność na raka płuca jest istotnie wyższa niż na silnie uprzemysłowionym Śląsku, gdzie jakość powietrza pozostawia wiele do życzenia – mówi prof. Sergiusz Nawrocki, onkolog i radioterapeuta z Katedry Onkologii Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz Katedry Onkologii i Radioterapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.  

Specjalista tłumaczy, że wynika to w dużej mierze z faktu, iż ten pierwszy region jest dużo biedniejszy i generalnie słabiej rozwinięty, pod wieloma względami, od Śląska. 

Infografika PAP

Raport NIZP-PZH: onkologiczna mapa Polski

Najwięcej osób umiera z powodu nowotworów w „zielonych” województwach: kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim, a najmniej – w także „zielonym” podkarpackim. Istotnym czynnikiem wpływającym na taką śmiertelność wydaje się w Polsce uzależnienie od tytoniu.

- Jest tam po prostu większy odsetek biednych, słabo wyedukowanych, często bezrobotnych osób, których nie stać na dobrej jakości żywność i które często kupują tanie, niskiej jakości papierosy z nielegalnych źródeł. Proszę mi uwierzyć, że ubóstwo i brak edukacji mają największy wpływ na umieralność z powodu nowotworów. W mniejszym stopniu odpowiada za to jakość państwowej czy samorządowej służby zdrowia – podkreśla onkolog. 

Według niego ludzie, którzy są lepiej wyedukowani i bardziej zamożni generalnie przykładają większą wagę do szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej, a w razie wykrycia raka mają większe możliwości działania. 

Nie zwlekaj, możesz uciec przed rakiem!

- Biedni i słabo wykształceni nie wiedzą zbyt dużo o profilaktyce i rzadziej chodzą na badania przesiewowe. To m.in. dlatego właśnie kraje zachodnie mają statystycznie wyższą zachorowalność, ale niższą umieralność na raka niż Polska – podsumowuje prof. Sergiusz Nawrocki. 

Oczywiście, pieniądze (publiczne), jakie przeznacza się w danym kraju na system opieki zdrowotnej, także odgrywają w tej kwestii niebagatelną rolę.

Fot. PAP/ P.Werewka

Nowotwory - siedem sygnałów ostrzegawczych

Dzięki współczesnej medycynie znaczną część chorób nowotworowych można wyleczyć - o ile tylko wykryje się je na wczesnym etapie rozwoju. Dlatego kluczową sprawą jest samoobserwacja i wiedza na temat wczesnych objawów raka. Sprawdź czy je znasz!

W kontekście profilaktyki nowotworów, a także szans na przeżycie choroby nowotworowej, nie sposób nie wspomnieć na koniec o jeszcze jednym i chyba najważniejszym „czynniku sukcesu”. Jest nim tzw. czujność onkologiczna, a więc baczne obserwowanie swojego ciała i samopoczucia, a także poddawanie się badaniom lekarskim, w razie wystąpienia jakichś niepokojących symptomów, mogących wskazywać np. na chorobę nowotworową.

Onkolodzy zgodnie podkreślają, że skuteczność leczenia raka zależy przede wszystkim od jego wczesnego wykrycia i jak najszybszego rozpoczęcia leczenia. Trudno jednak nie zgodzić się z opinią, że owa czujność onkologiczna w dużej mierze zależy od poziomu wykształcenia i statusu społeczno-ekonomicznego. 

Vik, zdrowie.pap.pl

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Muzeum na receptę

    Muzeum może stać się ważnym elementem wsparcia psychologicznego i społecznego, jeśli tylko powstające w nim działania będą tworzone wspólnie przez specjalistów różnych dziedzin – powiedziała PAP kuratorka projektów interdyscyplinarnych w Muzeum Śląskim dr Dagmara Stanosz.

  • Nieprzewidywalne enterowirusy

  • Męska tarczyca - zjada mięśnie, niszczy płodność

  • Młodzi nie chcą być pionkami w rękach przemysłu tytoniowego

  • W onkologii integracyjnej leczymy też psychikę

  • AdobeStock

    Medycyna kosmiczna nie tylko dla astronautów

    Gdy mówimy o medycynie kosmicznej, sądzimy, że to dziedzina związana z wysłaniem astronautów w Kosmos. Tymczasem to duże szersze pojęcie, obejmujące np. wynalazki, które trafiły do przestrzeni kosmicznej, albo te które poleciały wraz ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) i teraz mogą być wykorzystane przez naszych pilotów – mówi ppłk lek. Magdalena Kozak, prezes Polskiego Towarzystwa Astromedycznego.

  • Kiedy elektroniczna karta DiLO?

  • Ekspert: publiczna stomatologia na równi pochyłej

Serwisy ogólnodostępne PAP