Nobel w medycynie za odkrycie mikroRNA i jego roli w regulacji genów

Tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny otrzymali Victor Ambros i Gary Ruvkun za odkrycie mikroRNA i jego roli w regulacji genów. Pomogło to zrozumieć rozwój chorób autoimmunologicznych, nowotworów czy cukrzycy.

zdj. AdobeStock/JeanLuc
zdj. AdobeStock/JeanLuc

Zrozumienie regulacji aktywności genów było ważnym celem od dziesięcioleci. Komitet Noblowski stwierdził, że odkryte przez Ambrosa i Ruvkuna mikroRNA są „fundamentalnie ważne dla rozwoju i funkcjonowania organizmów”.

„Jeśli regulacja genów pójdzie nie tak, może to prowadzić do poważnych chorób, takich jak rak, cukrzyca lub autoimmunizacja. Komórki i tkanki nie rozwijają się normalnie bez mikroRNA. Nieprawidłowa regulacja może przyczyniać się do powstawania nowotworów, a wykryte u ludzi mutacje w genach kodujących mikroRNA powodują takie schorzenia jak wrodzona utrata słuchu, zaburzenia wzroku i układu kostnego” – wskazano w uzasadnieniu nagrody.

Komórki naszego organizmu zawierają ten sam zestaw genów, a jednak różnią się pod względem budowy i funkcji. Dzieje się tak dzięki mechanizmom służącym do specyficznej aktywacji genów – różnych w komórkach różnych tkanek.

Victor Ambros i Gary Ruvkun odkryli zupełnie nowy mechanizm regulacji aktywności genów. Wcześniej znane były jedynie tzw. czynniki transkrypcyjne – białka przyłączające się do sekwencji danego genu i regulujące proces jego transkrypcji, czyli przepisywania informacji zawartej w DNA na informacyjne RNA (mRNA). Na bazie mRNA tworzone są w komórce białka.

– Odkryliśmy coś bardzo podstawowego – rolę pewnej części materiału genetycznego, który ma funkcję regulatora. To sprawia, że mamy przed sobą nieograniczone perspektywy, a to, jak ta wiedza zostanie wykorzystana, zależy od tego, co z nią zrobimy. Może np. uda się stworzyć leki, które zmniejszą częstość występowania niektórych chorób, np. choroby Parkinsona czy choroby Alzheimera. To wspaniałe, że czynimy odkrycia na tak podstawowym poziomie, bo wtedy perspektywy są dużo większe – ocenił w rozmowie z serwisem Zdrowie PAP płk prof. dr hab. n. med. i n. o zdr. Paweł Krzesiński, kierownik Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego.

Jego zdaniem odkrycie tegorocznych noblistów można potraktować jako wstęp do dalszych działań. Bez tej wiedzy nie byłoby możliwe zrobienie kolejnego kroku – wykorzystania tych cząsteczek do diagnostyki, do produkcji leków, a może nawet leczenia niektórych chorób.

Infografika PAP

Warto przypomnieć, że odkrycie mikroRNA miało miejsce w 1993 roku, naukowcy mieli więc sporo czasu na rozwinięcie tej wiedzy. 

– Na chwilę obecną mamy już leki oparte na tej cząsteczce, które są stosowane np. w zapaleniu wątroby. Ale jednocześnie wciąż prowadzone są badania w innych chorobach, np. związanych z przerostem mięśnia sercowego i być może znajdziemy w końcu sposób na zahamowanie tej patologii. Różne cząsteczki mikroRNA spotykane są także w schorzeniach nefrologicznych: w zapaleniach kłębuszków czy cewek nerkowych, ale również w chorobach neurologicznych i chorobach neurodegeneracyjnych – w jednych mamy ich zbyt dużo, w innych zbyt mało. Dokładne poznanie tych mechanizmów, tego, gdzie one się dokładnie znajdują, być może pomoże nam w opracowaniu leków na te choroby – mówił podczas briefingu w centrum prasowym Tygodnia Noblowskiego płk prof. dr. hab. n. med. i n. o zdr. Arkadiusz Lubas z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nefrologii Wojskowego Instytutu Medycznego. 

W ubiegłym roku nagrodę w dziedzinie fizjologii lub medycyny otrzymali: węgierska biochemiczka Katalin Karikó i amerykański biolog molekularny Drew Weissman – za odkrycia umożliwiające opracowanie szczepionek przeciwko COVID-19. Komitet Noblowski ocenił, że ich zastosowanie pozwoliło uratować życie milionów ludzi, a jeszcze więcej osób uchroniło przed ciężkim przebiegiem choroby.

– Choć nazwa cząsteczek nagrodzonych w ubiegłym i w tym roku jest bardzo podobna, to różnią się one zarówno wielkością, jak i funkcją: mRNA, które mieliśmy w szczepionkach, kodowało konkretnie pewien fragment wirusa. Wszczepienie mRNA w postaci szczepionki spowodowało zatem produkcję białka wirusa, dzięki czemu organizm mógł się uodpornić. To jest więc funkcja wykonawcza. Natomiast mikroRNA ma funkcję regulatoratorową. Po jego wszczepieniu nie powstanie więc od razu białko, lecz cząsteczka będzie regulowała pewne procesy. Jakie, to zależy od tego, jakie to mikroRNA wszczepimy – tłumaczy prof. Lubas.

Polski wątek w tegorocznym Noblu

Jeden z tegorocznych noblistów w dziedzinie medycyny, Victor Ambros, ma polskie pochodzenie. Jego ojciec wyemigrował z Polski do USA w 1946 r.  W maju 2013 r. na łamach „Journal of Cell Biology” wspominał: „Byłem pierwszym naukowcem w mojej rodzinie. Mój tata był imigrantem z Polski. Przybył do Stanów Zjednoczonych tuż po drugiej wojnie światowej i spotkał moją mamę. Pobrali się, przeprowadzili na farmę w Vermont i zaczęli uprawiać ziemię. Moje rodzeństwo i ja dorastaliśmy pośród krów i świń, i pomagaliśmy siać i zbierać kukurydzę, w pracach tego rodzaju”.
Obecnie Victor Ambros jest profesorem University of Massachusetts Medical School w Worcester w stanie Massachusetts w USA.

Drugi tegoroczny laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny Gary Bruce Ruvkun urodził się w marcu 1952 r. w Berkeley w stanie Kalifornia w USA. Jest biologiem molekularnym w Massachusetts General Hospital i profesorem na Harvard Medical School w Bostonie. 

źródło: Infografika PAP

Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. vitstudio/Adobe Stock

    Geny to nie wyrok

    Chociaż geny silnie determinują zdrowie, kolejne badania pokazują, że naprawdę wiele zależy od osobistych decyzji i prowadzonego stylu życia. Dzięki odpowiednim, sprzyjającym zdrowiu nawykom mimo genetycznego obciążenia można znacząco zmniejszyć ryzyko różnych chorób, w tym najgroźniejszych.

  • zdj.motortion, AdobeStock

    Opisano nową predyspozycję genetyczną do otyłości związaną z grupą krwi

    Naukowcy odkryli nieznane dotychczas genetyczne uwarunkowanie otyłości. Chodzi o wariant genetyczny w genie SMIM1 skutkujący typem krwi zwanym Vel ujemnym. Według międzynarodowego zespołu badaczy pod przewodnictwem naukowców z University of Exeter Medical School wariant ten jest powiązany z predyspozycją do otyłości, zaburzeń metabolicznych i niższym wydatkiem energii w spoczynku.

  • źródło: AdobeStock

    Dwie kopie tego genu to ryzyko choroby Alzheimera w młodszym wieku

    Naukowcy odkryli, że u prawie wszystkich osób z dwiema kopiami genu ApoE4 rozwijają się objawy choroby Alzheimera. W dodatku następuje to wcześniej, niż u innych. Zdaniem badaczy może to być odrębna postać genetyczna choroby – i jedna z najczęstszych chorób genetycznych na świecie.

  • zdj. AdobeStock

    Co Polacy mają w genach?

    Materiał promocyjny

    Choć dla większości osób oczywiste jest, że cechą łączącą ludność danego obszaru jest wspólne pochodzenie, rzadziej myślimy o wpływie genów na nasze predyspozycje zdrowotne. Okazuje się, że nasz portret genetyczny to nie tylko przodkowie oraz historia regionu, ale także cechy wpływające na zdrowie. Nowe dane rzucają światło na predyspozycje zdrowotne mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polaków.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock, Seventyfour

    Wysokie dawki witaminy D3 nie poprawiają wyników leczenia raka jelita grubego

    Od wielu lat toczą się dyskusje nad wpływem witaminy D3 na wyniki leczenia raka jelita grubego. Ostatnie ustalenia naukowe gaszą entuzjazm wywołany wcześniejszymi doniesieniami. Wyniki badania SOLARIS wskazują, że dużej dawki witaminy D3 nie można zalecać jako leczenia pacjentów z nieleczonym przerzutowym rakiem jelita grubego.

  • Robot Rosa pomógł naprawić kolano 75-latka

  • Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

  • Apiterapia: pszczoły i leczenie nowotworów

    Patronat Serwisu Zdrowie
  • Przezroczyste nakładki zamiast aparatu

  • Adobe Stock

    Szkorbut – czy na pewno choroba przeszłości? Pamiętajmy o witaminach

    Szkorbut wywoływał dawniej potworne cierpienia, a wystarczyłby choćby sok z cytryn, aby się przed nim uchronić. Dzięki postępowi nauki i większej dostępności świeżych warzyw i owoców dzisiaj choroba jest już bardzo rzadka, chociaż nadal zdarzają się jej przypadki. Szczególnie wyczuleni na to ryzyko powinni być pacjenci dializowani oraz po operacji bariatrycznej.

  • Dekalog zdrowych piersi

  • Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę