Choroby weneryczne u kobiet a ciąża i płodność

Ciąża nie chroni przed chorobami wenerycznymi. Mało tego, jeśli w ciążę zachodzi kobieta, która nie wie, że jest zakażona, bo nie ma żadnych objawów, będzie bardziej podatna na szybsze rozwinięcie objawowej infekcji i większe ryzyko powikłań niż kobieta nieciężarna. A kiła, rzeżączka czy chlamydioza wcale nie są takie rzadkie w Polsce.

Rys.Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys.Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Jeśli chodzi o choroby weneryczne w Polsce to „złotą trójcą”, czyli najczęściej występującymi są: chlamydioza, rzeżączka i kiła. Sporadycznie zdarzają się pacjenci z zakażeniem rzęsistkiem pochwowym czy mykoplazmozą.

Przy czym w statystykach sprawa nie wygląda źle. Ale… nie powinny nas uspokajać oficjalne dane na temat liczby nowo wykrywanych chorób wenerycznych w Polsce. Wprawdzie jest obowiązek ich zgłaszania przez lekarzy do bazy prowadzonej przez nadzór epidemiologiczny, ale z jednej strony nie zawsze jest dopełniany, a z drugiej istnieje prawdopodobnie relatywnie spora grupa pacjentów, którzy o chorobie po prostu nie wiedzą. Dlaczego? Dlatego, że nie mają objawów. Dotyczy to na przykład rzeżączki czy chlamydiozy u kobiet – często przebiega bezobjawowo lub skąpoobjawowo, co, niestety, nie znaczy, że nie sieje w organizmie zniszczeń, a nadto transmisja patogenu na partnerów seksualnych odbywa się bez przeszkód.

Częstość występowania chorób wenerycznych w Polsce 

  • Rzeżączka: 523 przypadki w 2019 roku (1,36  na 100 tys. zakażeń), 246 w 2020 roku (0,64 na 100 tys.).
  • Kiła: 1607 nowych przypadków w 2019 roku (zapadalność: 4,19 na 100 tys.), 710 w 2020 roku (zapadalność 1,85 na 100 tys.)
  • Kiła wrodzona: 14 przypadków w 2019 roku
  • Chlamydioza (choroby wywołane przez tę bakterię poza ziarnicą weneryczną) – 418 w 2019 roku (1,09 na 100 tys.),  169 w 2020 (0,44 na 100 tys.) (wszystkie dane za publikacją NIZP-PZH i GIS "Choroby zakaźne i zatrucia pokarmowe w Polsce w 2020 roku).

W kontekście powyższych statystyk należy zwrócić uwagę m.in na to, że w Wielkiej Brytanii, w której prowadzone są programy przesiewowe w kierunku rzeżączki, notuje się znacznie wyższą zapadalność na tę chorobę niż w Polsce - aż ok. 75 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców. W Polsce jest niemal 75 razy mniejsza! Należy wątpić jednak w to, że to dlatego, iż Polki i Polacy są tak wstrzemięźliwi w praktykach seksualnych w porównaniu z Brytyjkami i Brytyjczykami. 

Fot. PAP

Zakażenie HIV nie wyklucza udanego życia seksualnego

W Polsce jest sporo par o tzw. mieszanym statusie, czyli gdy jedna osoba ma HIV, a druga – nie. Z takich związków rodzą się zdrowe dzieci. Warunkiem zarówno bezpiecznego życia seksualnego, jak i zdrowego potomstwa, jest terapia lekami antyretrowirusowymi i przestrzeganie zaleceń lekarskich.

Stąd epidemiolodzy i lekarze podkreślają, że dostępne informacje o liczbie zachorowań nie odpowiadają rzeczywistości. W powyższych danych statystycznych z Polski widać też efekt pandemii – niemal dwukrotnie mniejszą zapadalność niż rok wcześniej. Zdaniem wielu specjalistów to nie tyle efekt braku zachorowań, a niemożności zgłoszenia się do profesjonalisty.

Lek. Monika Wasilewska dermatolog - wenerolog z Centrum Medycznego Damian wskazuje, że w poradniach wenerologicznych w czasie pandemii zanotowano istotny spadek zgłaszających się na leczenie, także do Kliniki Dermatologii i Wenerologii w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus, która jest jednym z najlepszych ośrodków wenerologicznych w Polsce. 

Choroba weneryczna w ciąży

Na szczęście pacjentki w ciąży z chorobą weneryczną stanowią mniejszość u specjalisty dermatologa zajmującego się wenerologią. Najczęściej tego rodzaju konieczność konsultacji pojawia się w sytuacji dodatnich badań przesiewowych w kierunku kiły - te rutynowo wykonywane są u każdej kobiety w ciąży będącej pod opieką ginekologa. Dodatni wynik w kierunku kiły nie zawsze oznacza chorobę! Sytuacja taka wymaga dokładnej weryfikacji, czy są to fałszywie dodatnie wyniki czy też trzeba wdrożyć leczenie. 

- Warto rozwiać mit, który wciąż gdzieś krąży, że ciąża chroni przed zakażeniem chorobami wenerycznymi. Jest wręcz przeciwnie - ciąża jest bowiem stanem tolerancji układu  immunologicznego i dlatego właśnie ciężarne są bardziej podatne na szybsze rozwinięcie objawowej  infekcji, mają wyższe ryzyko rozwoju choroby rozsianej i większe ryzyko powikłań, np. zajęcia układu nerwowego, w tym zapalenia nerwu wzrokowego z uszkodzenim wzroku w przypadku kiły.  W przypadku chlamydii czy rzeżączki istnieje zagrożenie tzw. SARA (sexually acquired reactive arthiritis), czyli reaktywnego zapalenia stawów związanego z chorobą weneryczną – mówi lek. Monika Wasilewska. 

Choroba weneryczna w ciąży: co grozi dziecku?

Zarażenie chorobą weneryczną przyszłej mamy jest ogromnym zagrożeniem dla jej nienarodzonego jeszcze dziecka, choć wiele zależy od rodzaju choroby i jej etapu. 

- Zakażenie płodu to bardzo poważna sytuacja, bo może dojść do poronienia, przedwczesnego porodu lub - w przypadku kiły - urodzenia dziecka z kiłą wrodzoną, co oznacza szereg zaburzeń dotyczących skóry, rozwoju kości, ośrodkowego układu nerwowego czy zębów i są to trwałe powikłania, z którymi dziecko boryka się potem przez całe życie – ostrzega specjalistka.

Jeśli kobieta została przed porodem zarażona rzeżączką czy chlamydiozą, istnieje ryzyko zarażenia dziecka drogą okołoporodową, na skutek którego u noworodków dochodzi do zapalenia spojówek. Dlatego też nowo urodzonym dzieciom rutynowo zakrapla się oczy roztworem azotanu srebra (tzw. zabieg Credego) jako przeciwdziałanie zapaleniu rzeżączkowemu lub chlamydiozie ocznej, które - nieleczone - wywołują u dzieci ślepotę.

- Chlamydia i mykoplazmoza niosą ze sobą także ryzyko rozwoju u dziecka zapalenia płuc, które stanowi zagrożenie dla ich życia, dlatego nawet jeżeli mamy tylko podejrzenia, że mogło dojść do zakażenia, bezwzględnie należy  podjąć leczenie – podkreśla lekarka.  

Zarażenie dziecka chorobą weneryczną wiąże się z ryzykiem upośledzenia jego rozwoju na całe życie. 

Fot. Najprościej mówiąc/Zdjęcie ilustracyjne

HPV: jak można się nim zarazić i przed nim chronić

Strzała amora, randki, bliskość, seks i… niechciany prezent – w postaci wirusa brodawczaka ludzkiego – HPV. Jest jednym z najczęściej występujących patogenów organizmu ludzkiego. Szerzy się przede wszystkim drogą kontaktów seksualnych.

W przypadku kiły może dojść do rozwoju tzw. zespołu kiły wrodzonej - to bardzo groźne powikłanie, które objawia się przede wszystkim zmianami skórnymi (wysypka pęcherzykowa lub grudkowo-plamista), nieprawidłowym wzrostem kości, zmianami w ośrodkowym układzie mózgowym czyli występowaniem mikroudarów i niedokrwienia tkanki nerwowej, zapalenia opon mózgowych, zapalenie rogówki, które uszkadza wzrok.

- Typowy dla tego zakażenia jest nieprawidłowy rozwój  kostno-zębowy, którego objawem jest m.in. nos siodełkowaty oraz deformacja zębów - bardzo charakterystyczne stygmaty kiły wrodzonej. Wiele objawów zostaje z dzieckiem na całe życie - ostrzega lek. Monika Wasilewska.

Na szczęście do takich sytuacji w Polsce dochodzi jednak rzadko (kilkanaście przypadków rocznie) - zdecydowana większość kobiet korzysta z opieki lekarskiej w czasie ciąży, a na samym jej początku wykonywany jest test mający na celu wykrycie ewentualnego zakażenia krętkiem kiły - bakterią wywołującą tę chorobę.

Jeśli chodzi o choroby weneryczne, warto też wspomnieć o zakażeniu wirusem opryszczki zwykłej typu 1, 2 (wirus HSV) czy zakażeniu wirusem brodawczaka ludzkiego HPV w okolicy anogenitalnej.

Jak wyjaśnia lekarka, objawowa infekcja HSV  okołoporodowo może doprowadzić do  zakażenia noworodka  i wystąpienia u niego infekcji układu nerwowego. Pierwotne zakażenie okołogenitalne wirusem opryszczki w I i II trymestrze może doprowadzić do rozwoju wad płodu z grupy tzw. zespołu objawów wrodzonego zakażenia u noworodków TORCH (ang. TORCH syndrome).

Jeśli chodzi o zakażenia HPV w ciąży, to często dochodzi do znacznego rozrostu zmian brodawkowych w okolicy krocza, co stanowi przeszkodę do porodu drogami natury i stanowi ryzyko zakażenia dziecka. 

- Choroby weneryczne na wczesnych etapach dobrze się leczą, ale trzeba bardzo pilnować wizyt, przestrzegać zaleceń od wenerologa, bo może się to bardzo źle skończyć. Często wiążą się z tym osobiste dramaty, bo na jaw wychodzą problemy z niewiernością partnera – mówi lekarka.

Choroby weneryczne: leczenie

Powinno się rozpocząć jak najszybciej. Dostępne są standardy postępowania i leczenie bezpieczne dla kobiet w ciąży. Gdy pochodzenie choroby jest bakteryjne (jak w przypadku kiły, rzeżączki, chlamydii) mamy do dyspozycji antybiotyki. Lekarka wskazuje, że w przypadku kiły najlepsze są iniekcje z penicyliny, czyli starego leku, który jest bardzo skuteczny. Problem pojawia się, gdy kobieta jest uczulona na penicylinę. Według wytycznych należy ją odczulić i następnie podać penicylinę, ale w praktyce jest to bardzo trudne do wykonania.

Grafika PAP

HIV a ciąża: czy warto robić test?

Jesteś w ciąży? Poddaj się dwukrotnie testowi na HIV. To jedno z wielu standardowych badań, które należy zrobić w czasie ciąży. Warto też, by test zrobił przyszły ojciec dziecka. 

Jeśli chodzi o choroby wirusowe, takie jak zakażenie HSV czy HPV, można podawać leki lub podjąć leczenie zabiegowe, które jest bezpieczne w ciąży. 

Choroby weneryczne a płodność

Przebycie choroby wenerycznej to nie tylko kłopoty w ciąży, ale także problemy z zajściem w ciążę.

- Choroby wenerologiczne są najczęstszą przyczyną niepłodności mechanicznej u kobiet. W Europie powoduje je najczęściej chlamydioza, która nie u wszystkich pacjentek daje objawy, można więc ją przejść i nawet o tym nie wiedzieć, a pozostałością jest powikłanie w postaci zrostów w jajowodach. Podobnie jest z rzeżączką, która z kolei jest najczęstszą przyczyną niepłodności w Stanach Zjednoczonych, a której efektem jest zapalenie narządów miednicy mniejszej i także zrosty jajowodów, utrudniające zapłodnienie. Dlatego planując ciążę, nawet mając stałego partnera, warto zrobić przesiewową diagnostykę w kierunku takich chorób jak kiła, zakażenie HIV czy WZW typu B i C, żeby zabezpieczyć siebie i dziecko – radzi wenerolog.

Warto dodać jeszcze jedno – zabezpieczenie mechaniczne, czyli prezerwatywa, chroni nie tylko przed niechcianą ciążą, ale też przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Należy też pamiętać, że do zakażenia chorobami wenerycznymi dochodzi w trakcie każdego rodzaju kontaktu seksualnego, czyli waginalnego, analnego lub oralnego.

Monika Wysocka, zdrowie.papl.pl

Źródła: Wytyczne dotyczące diagnostyki i leczenia kiły wrodzonej

Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Lek na potencję – okazjonalnie, nie regularnie

    Syldenafil jako substancja czynna był przełomem w leczeniu zaburzeń erekcji. Miał być wykorzystywany w leczeniu schorzeń kardiologicznych, ale okazało się, że można nim leczyć zaburzenia wzwodu. Potem dołączyły do niego kolejne substancje o podobnym działaniu. Przy ich stosowaniu konieczna jest jednak ostrożność!

  • Artlist.io

    Eksperci postulują o dedykowane poradnictwo i darmową antykoncepcję do 25 r.ż.

    Materiał promocyjny

    10 października przedstawiciele koalicji „Prawo do Antykoncepcji” podpisali deklarację, w której postulują m.in. powstanie sieci poradni dedykowanych antykoncepcji i edukacji seksualnej. Domagają się także, by antykoncepcja dla osób do 25 r.ż. była bezpłatna.

  • PAP – Kadr z filmu

    38 proc. Polaków nie ma wystarczającej wiedzy na temat antykoncepcji

    Materiał promocyjny

    Z raportu „Exploring Contraceptive Awareness” przeprowadzonego przez Kantar wynika, że dla 57 proc. badanych internet jest głównym źródłem informacji o antykoncepcji, natomiast jedynie 21 proc. czerpie wiedzę ze szkoły. „Tylko systemowa edukacja seksualna w szkołach może przynieść zmianę” - mówiła Anja Rubik, założycielka i prezeska zarządu Fundacji Sexed.pl, podczas konferencji „Antykoncepcja w Polsce: Między mitem a rzeczywistością”.

  • zdj. AdobeStock/witsarut

    Ukryte skutki stresu – ruchliwość plemników

    Stres odbija się na płodności mężczyzn. Przy tym wywołane nim zmiany w ruchliwości plemników występują po stresującym zdarzeniu, a nie w jego trakcie – wynika z badania opublikowanego w czasopiśmie „Nature Communications”.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Brukiew: zdrowy symbol strasznych czasów

    Brukiew jest niskokaloryczna i sycąca, ma niskie IG, mnóstwo makro i mikroelementów, a także przeciwnowotworowe glukozynolany. Mimo to Polacy niemal jej nie jadają, bo wciąż jest postrzegana jako symbol biedy i wojny. 

  • Halitoza – oddech, który nie pachnie miętą

  • Gdy mleko kobiece staje się darem

  • Kotlet sojowy kontra schabowy

  • Dlaczego pamięć płata nam figle

  • AdobeStock/motortion

    Atak paniki to jak utrata zmysłów

    Atak paniki to reakcja organizmu na przeciążenie stresem, nadmiarem bodźców lub traumatycznych przeżyć sprzed lat. Może być też objawem choroby somatycznej. Jeżeli takie intensywne napady lęku nawracają, lepiej zgłosić się po pomoc do specjalisty. Mamy dziś wiele możliwości, by pomóc w takiej sytuacji - mówi psychiatra dr n. med. Ewa Drozdowicz-Jastrzębska, Kierownik Poradni Nerwic i Lęku w Poradni Dialog.

  • Lek na potencję – okazjonalnie, nie regularnie

  • Melatonina nie tylko na sen. To hormon regeneracji