Nowotwory ginekologiczne wciąż dużym zagrożeniem dla kobiet

Nowotwory ginekologiczne, pomimo postępu w diagnostyce i terapii, wciąż pozostają wyzwaniem. W Polsce szczególnie niepokoi utrzymujący się trend wzrostowy śmiertelności z powodu raka endometrium i stabilizacja współczynników dotyczących pozostałych nowotworów kobiecych. Potrzebne są powszechne szczepienia przeciw HPV i refundacja terapii immunologicznych.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

To wnioski, które płyną z eksperckiej debaty na temat nowotworów ginekologicznych, którą Stowarzyszenie Dziennikarzy dla Zdrowia zorganizowało pod koniec sierpnia w Centrum Prasowym PAP.
Specjaliści wskazują, że można poprawić wyleczalność nowotworów kobiecych w Polsce, co pokazuje przykład Europy zachodniej – tam z powodu tych chorób umiera zdecydowanie mniejszy odsetek kobiet niż w naszym kraju.

- Od 2005 roku obserwujemy wzrost umieralności z powodu raka trzonu macicy (endometrium) – mówiła prof. Joanna Didkowska kierująca zakładem epidemiologii w Narodowym Instytucie Onkologii – Państwowym Instytucie Badawczym im. M. Skłodowskiej-Curie.

Wskazała, że różnica na przestrzeni tych lat to 10 punktów procentowych.

Eksperci są o tyle zdziwieni, że rak endometrium posiada wyjątkową cechę wśród chorób onkologicznych – wcześnie wyraźnie daje o sobie znać, w związku z czym relatywnie łatwo jest go wykryć w pierwszych dwóch stadiach zaawansowania. 

Jak wskazał prof. Radosław Mądry, kierownik Oddziału Ginekologii Onkologicznej w Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, najczęściej rak trzonu macicy rozwija się po menopauzie, a jego wczesnym objawem jest krwawienie z dróg rodnych w tym czasie. Kobiety przed menopauzą nie powinny zwlekać z wizytą u ginekologa, jeśli pomiędzy miesiączkami zdarzają się krwawienia czy ropne upławy.

- To rak łatwo rozpoznawalny – mówił prof. Radosław Mądry. – Na dodatek dobrze rokujący, jeśli zostanie wcześnie wykryty.

Grafika: Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Badania przesiewowe pomagają uciec przed rakiem

Jeśli po osiągnięciu pewnego wieku zwlekasz z wykonaniem cytologii, mammografii czy kolonoskopii, popełniasz duży błąd.

Przypomniał, że wykrycie raka w pierwszym stadium to około 96 proc. szans na pełne wyleczenie.
Profesor przypomniał czynniki ryzyka rozwoju raka trzonu macicy:

  • Wiek (55-70 lat);
  • Otyłość;
  • Nadciśnienie i cukrzyca;
  • Zespół Lyncha (wrodzona mutacja genetyczna, predysponująca także do rozwoju raka jelita grubego).

Diagnostyka raka trzonu macicy obejmuje badanie onkologiczne, USG przezpochwowe, biopsję endometrium oraz badanie histopatologiczne pobranych tkanek.

Prof. Joanna Didkowska zwróciła uwagę, że nie są znane przyczyny wzrostu umieralności z powodu tego nowotworu. Prof. Mądry spekuluje, że być może szwankuje diagnostyka – takim niebezpiecznym punktem być może są badania histopatologiczne, które nie zawsze są dobrze wykonywane, np. być może stopień zaawansowania choroby jest błędnie kwalifikowany jako pierwsze i drugie stadium. Ponadto jego zdaniem zawsze decyzję o tym, jakie zastosować leczenie uzupełniające (po operacji), powinien podejmować wielodyscyplinarny zespół specjalistów, a nie zawsze tak się dzieje.

Podczas debaty zwrócono uwagę, że dla wąskiej grupy pacjentek z rakiem endometrium –tych, u których doszło do wznowy lub rozsiewu choroby - jest terapia immunologiczna przeciwciałami monoklonalnymi (dostarlimab). Kierująca Kliniką Onkologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi prof. Ewa Kalinka szacuje, że w skali roku takich pacjentek, które można efektywnie zakwalifikować do leczenia tym lekiem jest około 400-500.

Z dokumentów Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji z marca tego roku wynika, że w Niemczech roczny koszt leczenia jednej pacjentki wynosił ok. 450-470 tys. zł (polskie wyliczenia nie zostały podane). W Polsce lek ten jest obecnie dostępny jedynie w ramach tzw. ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Polega on na tym, że szpital, w którym leczony jest dany pacjent, ma możliwość zawnioskowania do Ministra Zdrowia o pokrycie kosztów leku zarejestrowanego, ale nieobjętego refundacją powszechną.

Prof. Didkowska zwróciła uwagę, że w przypadku innych nowotworów ginekologicznych sytuacja dotycząca zachorowalności i umieralności jest mniej więcej stabilna od lat, ale znacznie gorsza niż w większości krajów zachodniej Europy. 

Specjaliści wskazują, że dzieje się tak pomimo dostępności do badań przesiewowych, w tym  w kierunku raka szyjki macicy, dzięki którym można wykryć i wyleczyć zmiany przedrakowe.

PAP

Odpowiednia dieta zmniejsza ryzyko raka

Jedzenie leczy - i to dosłownie. Zmiana nawyków żywieniowych znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania na najczęściej występujące nowotwory. Zamiast garści tabletek, spacer kilka razy w tygodniu. Zamiast paczki papierosów i butelki wina – pięć porcji warzyw i owoców dziennie. Te proste zalecenie mogą uratować nam życie.

Prof. Jacek Sznurkowski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego uważa, że niewystarczający jest poziom wiedzy u kobiet na temat profilaktyki zdrowotnej, zwłaszcza w grupie kobiet starszych. Zgadza się z nim prof. Andrzej Nowakowski z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie – podkreślił, że według danych GUS-s z 2019 roku zgłaszalność na cytologię rośnie, a w grupie kobiet 30-40 lat przekracza 80 proc. Dodał, że najwięcej raków szyjki macicy w fazie inwazyjnej wykrywanych jest u kobiet powyżej 60. roku życia.

Dramatyczne skutki pandemii w onkologii

Eksperci podkreślali, że jeśli chodzi o onkologię, bardzo duże i co najmniej kilkuletnie zagrożenie stworzyła pandemia.

- Był 90-proc. spadek zgłaszalności na badania przesiewowe – powiedział prof. Jacek Sznurkowski.
Dodał, że wykrywalność nowych chorób onkologicznych zmniejszyła się o 20 proc.

- Obecnie sytuacja się normalizuje, ale przez pięć lat – licząc od początku pandemii – z powodu tych pandemicznych opóźnień w diagnozowaniu i leczeniu, możemy spodziewać się wzrostu umieralności o mniej więcej 7,5 proc. – powiedział prof. Sznurkowski.

Szczepienia przeciw HPV konieczne

Przed rakiem szyjki macicy, ale także w dużym stopniu jelita grubego, odbytu, nowotworami głowy i szyi chroni szczepionka przeciwko HPV. Specjaliści przypominają, że obecnie dwuwalentna szczepionka jest dostępna za częściową odpłatnością dla wszystkich powyżej 9. roku życia. Podczas debaty podkreślano, że konieczne są  bardziej powszechne szczepienia. Zdaniem prof. Kalinki, w pewnym stopniu mogą skorzystać także kobiety, które rozpoczęły już współżycie seksualne. Dodała, że zaleca szczepienie wszystkim domownikom osoby, która zachorowała na raka wywołanego przez wirus HPV.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Rehabilitacja onkologiczna w domu ważną częścią powrotu do zdrowia

Pacjent z chorobą onkologiczną nie tylko może, ale i powinien korzystać z rehabilitacji ruchowej - przywrócenie lub wzmocnienie możliwości fizycznych daje poczucie kontroli nad własnym życiem, niweluje dolegliwości bólowe, ale również zmniejsza osamotnienie.

Krajowy konsultant w dziedzinie  ginekologii onkologicznej prof. Mariusz Bidziński zwrócił uwagę, że potrzebna jest reforma podstawowej opieki zdrowotnej, aby lekarze rodzinni otaczali lepszą opieką swoje pacjentki. Wyraził niepokój co do sytuacji pacjentek mieszkających z dala od dużych ośrodków onkologicznych – jego zdaniem to szczególnie one skorzystają z lepszej organizacji i wiedzy POZ.

Przypomniał też, że trwają przygotowania do utworzenia sieci  wyspecjalizowanych w leczeniu nowotworów ginekologicznych ośrodków. Jego zdaniem, w każdym województwie, w zależności od liczby mieszkańców, powinny działać dwa do czterech tego rodzaju ośrodków, które obejmowałyby kompleksową (łącznie z rehabilitacją) i specjalistyczną opieką pacjentki z nowotworami ginekologicznymi, w tym szczególnie z rakiem jajnika.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Partnerem relacji z debaty jest Stowarzyszenie Dziennikarzy dla Zdrowia.

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe

    Hipoteza babci, czyli po co ludzkości menopauza

    Człowiek jest jednym z nielicznych gatunków, u których występuje zjawisko menopauzy. Jak podejrzewają naukowcy, kobiety w połowie życia tracą zdolności rozrodcze po to, by opiekować się swoimi wnukami. Zwiększa to szanse, że także one będą mogły przekazać swoje geny kolejnym pokoleniom. 

  • Adobe Stock

    Lek na potencję – okazjonalnie, nie regularnie

    Syldenafil jako substancja czynna był przełomem w leczeniu zaburzeń erekcji. Miał być wykorzystywany w leczeniu schorzeń kardiologicznych, ale okazało się, że można nim leczyć zaburzenia wzwodu. Potem dołączyły do niego kolejne substancje o podobnym działaniu. Przy ich stosowaniu konieczna jest jednak ostrożność!

  • Artlist.io

    Eksperci postulują o dedykowane poradnictwo i darmową antykoncepcję do 25 r.ż.

    Materiał promocyjny

    10 października przedstawiciele koalicji „Prawo do Antykoncepcji” podpisali deklarację, w której postulują m.in. powstanie sieci poradni dedykowanych antykoncepcji i edukacji seksualnej. Domagają się także, by antykoncepcja dla osób do 25 r.ż. była bezpłatna.

  • PAP – Kadr z filmu

    38 proc. Polaków nie ma wystarczającej wiedzy na temat antykoncepcji

    Materiał promocyjny

    Z raportu „Exploring Contraceptive Awareness” przeprowadzonego przez Kantar wynika, że dla 57 proc. badanych internet jest głównym źródłem informacji o antykoncepcji, natomiast jedynie 21 proc. czerpie wiedzę ze szkoły. „Tylko systemowa edukacja seksualna w szkołach może przynieść zmianę” - mówiła Anja Rubik, założycielka i prezeska zarządu Fundacji Sexed.pl, podczas konferencji „Antykoncepcja w Polsce: Między mitem a rzeczywistością”.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock/OlegD

    Złamane i szczęśliwe serca – również w medycynie

    Takotsubo, czyli zespół złamanego lub szczęśliwego serca daje objawy kliniczne identyczne do zawału i potencjalnie zagraża życiu. Pojawia się najczęściej, gdy dochodzi do silnych przeżyć. I choć najczęściej choroba ustępuje sama, nie pozostawiając śladów, to w ostrym stanie pacjent wymaga opieki na intensywnej terapii, by uniknąć groźnych powikłań.

  • Chandra się zdarza, ale można jej zaradzić

  • Czy roślinny burger jest zdrowy?

  • Sekretne życie gronkowca złocistego

  • Zaburzony rytm snu może sprawiać wiele problemów

  • AdobeStock/Michał Magiera

    Zakochanie – hormonalny doping

    Miłość, jak i wiele innych naszych emocji, to efekt licznych procesów biochemicznych. Mogą one wpływać na zachowanie i oddziaływać na różne procesy fizjologiczne u ludzi, wywołując uczucie euforii, szybsze bicie serca, „motyle w brzuchu” czy zwiększoną energię.

  • Droga mleka kobiecego od dawczyń

  • Zdrowy seks to wiele korzyści