Rehabilitacja onkologiczna w domu ważną częścią powrotu do zdrowia

Pacjent z chorobą onkologiczną nie tylko może, ale i powinien korzystać z rehabilitacji ruchowej - przywrócenie lub wzmocnienie możliwości fizycznych daje poczucie kontroli nad własnym życiem, niweluje dolegliwości bólowe, ale również zmniejsza osamotnienie.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne
Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Rehabilitacja to szeroko rozumiany proces usprawniania pacjenta, połączony z zapewnieniem mu pomocy psychologicznej i socjalnej. Jej celem jest poprawa jakości życia, gdyż dzięki niej można zwiększyć ruchomość w stawach oraz sprawność mięśni. To zapobiega zaburzeniom postawy ciała i zmianom przeciążeniowo-zwyrodnieniowym. Szczególnie istotne znaczenie ma wzrost sprawności mięśni, która jest podstawowym warunkiem funkcjonalnej niezależności i samodzielności – nie tylko pacjentów onkologicznych.

Niezbędna współpraca

W fizjoterapii liczy się współpraca, a ta zależy od wielu elementów: przekonania pacjenta do wykonywania ćwiczeń, jego możliwości, aktualnej sytuacji, tego, czy jest to pacjent leżący, czy chodzący, ale przebywający wyłącznie w domu, a także stanu fizycznego i psychicznego. Wszystkie te elementy mają bardzo duży wpływ na nastawienie pacjenta do fizjoterapii. W każdym przypadku postępuje się inaczej.

Dr n. o kult. fiz. Hanna Tchórzewska-Korba, kierownik Zakładu Rehabilitacji w Narodowym Instytucie Onkologii wskazuje, że do oceny złożonych czynności życia codziennego - zdolności komunikacyjnych, kalkulacyjnych, zdolności do planowania, poruszania się, gotowania i innych prac domowych – służy skala ADL (activities of daily living). Zawiera ono sześć pytań dotyczących stopnia samodzielności. Niski wynik uzyskany w ocenie świadczy o niezdolności do samodzielnego funkcjonowania oraz konieczności pomocy ze strony innych osób w poszczególnych jej zakresach.

Gdy rozpoczynamy rehabilitację ważne jest więc, czy pacjent może się sam ubrać, czy jest w stanie wykąpać się bez pomocy, czy będzie chodził po mieszkaniu, czy raczej tylko będzie się przemieszczał z krzesła na łóżko itd. W każdej tej sytuacji rehabilitacja jest wskazana.

Bezpłatna rehabilitacja w domu pacjenta

Pacjentom, którzy nie poruszają się samodzielnie i nie mogą dotrzeć do placówki rehabilitacyjnej, która udziela świadczeń w trybie ambulatoryjnym należy się rehabilitacja w warunkach domowych i warto z niej skorzystać. Skierowanie na darmową rehabilitację leczniczą w ramach NFZ może wystawić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej lub specjalista, który ma podpisaną umowę z Funduszem. Ważne, aby na skierowaniu znalazła się adnotacja o wskazaniach do rehabilitacji w domu.
Więcej szczegółów znajdziesz na stronie NFZ.

Fot. PAP

Mieszkanie przyjazne dla seniora

Jesień życia nie musi wiązać się z przeprowadzką do domu opieki. Po dostosowaniu mieszkania do potrzeb osób starszych, mogą one długo cieszyć się samodzielnością we własnych czterech kątach. I to nawet pomimo niepełnej sprawności.

Pacjent leżący: konieczne przystosowanie otoczenia

Jeśli pacjent nie wychodzi z domu, wymaga pomocy od osób trzecich, jest leżący – konieczne jest dostosowanie miejsca jego pobytu do stanu, w którym się znajduje. Warto zadbać o dodatkowe sprzęty, które usprawnią opiekę, np. specjalne łóżko rehabilitacyjne z możliwością regulacji, bocznymi poręczami, wysięgnikiem z uchwytem, na kółkach (z hamulcem). Niektóre łóżka mają też wygodny stolik przyłóżkowy czy stojak na kroplówkę. W przypadku pacjenta leżącego ważny jest materac przeciwodleżynowy, pomocny może okazać się uchwyt na kaczkę czy basen. 

- Takie rzeczy możemy wypożyczyć. Obecnie łóżko rehabilitacyjne w Warszawie kosztuje 110 zł za miesiąc, materac przeciwodleżynowy można pożyczyć w komplecie razem z łóżkiem – doradza dr Hanna Tchórzewska-Korba.

Dodaje, że ważnym i niedocenianym sprzętem jest przenośna toaleta, którą możemy zastosować u pacjenta, którego jesteśmy w stanie przesadzić z łóżka na fotel, ale który nie da rady sam przejść do łazienki.

- Taką przenośną toaletę też można wypożyczyć, nie trzeba kupować. A jeśli pacjent chodzi, ale niepewnie, przyda się balkonik. To sprzęty ważne nie tylko dla pacjenta, którego dzięki temu możemy usprawnić, ale też dla osoby opiekującej się chorym, bo niezwykle ułatwiają opiekę - mówi specjalistka.

Warto pamiętać o tym, że możliwość skorzystania z toalety jest niezwykle delikatną kwestią w życiu chorego, dlatego warto zadbać, aby mógł korzystać z niej w warunkach zbliżonych do naturalnych – jeśli sam nie da rady tam dojść przetransportujmy go do łazienki na wózku inwalidzkim, a jeśli i to nie jest możliwe, zadbajmy o przenośną toaletę, która pozwoli na namiastkę normalności.

- Musimy pamiętać, że pacjenci leżący, szczególnie starsze osoby, mają bardzo duże trudności w zakresie wypróżniania się i zaparć, więc załatwianie się w pozycji siedzącej jest dużo lepszą sytuacją niż do basenu lub w pampersa – zwraca uwagę dr Tchórzewska-Korba.

Potrzebne do rehabilitacji chorego sprzęty, na wniosek pacjenta lub opiekuna wystawia lekarz lub fizjoterapeuta – istnieją konkretne wytyczne co i komu można przepisać. Niestety musimy się liczyć także z tym, że nasz pacjent nie będzie miał wskazań do darmowego sprzętu.

- Jeżeli chcielibyśmy oglądać się na to, co w kontekście rehabilitacji w warunkach domowych pozwala Narodowy Fundusz Zdrowia, to okazałoby się, że nasi pacjenci w ogóle nie mieszczą się w proponowanych warunkach. NFZ obejmuje bowiem opieką pacjentów w pierwszych sześciu miesiącach od operacji ortopedycznych, w niektórych zwyrodnieniach, chorujących na choroby przewlekłe, np. po udarze mózgu. Jednak chory na nowotwór (z wyjątkiem guza mózgu) nie mieści się w tym obszarze, chyba, że na wniosku będzie napisane, że są przerzuty do kości – zwraca uwagę fizjoterapeutka.

Fot. PAP

Długo coś cię boli. Sam się nie lecz!

36 proc. Polaków nie pamięta, jak wygląda życie bez bólu. Tymczasem ból można i należy skutecznie leczyć, m.in. po to, by uniknąć powikłań choroby.

Dlatego tak ważne jest, aby pacjenci wychodzący z oddziału onkologicznego do domu dostawali instruktaże jak mogą poprawić swój stan fizyczny w warunkach domowych, bo czasem można to zrobić bez specjalistycznego sprzętu.

Ważny jest rytm dnia

Pacjentowi leczącemu się w warunkach domowych musimy zapewnić mu trzy podstawowe rzeczy:

  • profilaktykę przeciwodleżynową, która polega na częstych zmianach pozycji,
  • profilaktykę przeciwzakrzepową, która polega na ćwiczeniach kończyn dolnych i zmianach pozycji w łóżku. Pomocne jest tu specjalistyczne łóżko,  które pozwala na zmianę wysokości i kąta nachylenia - dzięki temu osobie rehabilitującej łatwiej jest „obsłużyć” chorego.
  • profilaktykę przeciw tzw. zaleganiom (gromadzeniu się wydzieliny )w układzie oddechowym. Przydać się do tego mogą różnego rodzaju przyrządy, np. trenażer oddechowy (podobny efekt daje dmuchanie w rurkę zanurzoną w butelce wody tak by powstawały bąbelki). 

To wszystko ma pomóc usprawnić pacjenta i wspomóc w dążeniu do samodzielności.

Ważne: nie wyręczać chorego we wszystkim!

- Ważne jest, by nie wyręczać chorego w podstawowych aktywnościach: nie karmimy go, nie zakładamy kapci, nie czeszemy. Z badań wynika, że samodzielne wykonywanie tego typu czynności przez chorego pozytywnie wpływa na jego system immunologiczny i sprawia, że jest w lepszej kondycji – podkreśla specjalistka.

Fot. PAP/M. Kmieciński

Jak znany onkolog leczył się z nowotworu: rozmowa z prof. Jassemem

Jeśli pacjent jest w stanie poruszać się po domu, pozwólmy mu przenosić rzeczy z pralki na suszarkę, odnieść talerze po obiedzie, wstać po gazetę. Powinien takie rzeczy wykonywać także po to, żeby miał poczucie, że spełnia się w jakiejś roli, że daje radę, że do czegoś może się przydać. Nawet gdy się boimy, że wypadnie mu kubek z ręki, że nie da rady przenieść garnka z kuchni do jadalni, dajmy mu spróbować, zasugerujmy skorzystanie z balkonika – garnek można postawić na siedzisku i przewieźć go bezpiecznie na miejsce.

Jeżeli mamy do czynienia z pacjentem unieruchomionym w domu, ale chodzącym (np. pacjenci z zaburzoną odpornością) zadbajmy, aby pilnował ustalonego rytmu dnia. Tuż po obudzeniu pacjent sam lub z czyjąś pomocą powinienem mieć zrobioną toaletę, przebrać się z piżamy w strój domowy, zjeść śniadanie – jeśli to możliwe przy stole. Następnie powinien wykonać serię ćwiczeń fizycznych, a po krótkim odpoczynku, np. porozwiązywać krzyżówkę, zagrać w karty, poczytać. Potem zrobić spacer po domu, ewentualnie wyjść na balkon. Następnie obiad, wypoczynek, telewizja lub czytanie.

- Warto tego pilnować. Musimy bowiem zrozumieć, że chory, który w warunkach domowych zalega w łóżku, jest na prostej drodze depresji, poczucia beznadziejności, utraty chęci do życia – przekonuje dr Tchórzewska-Korba.

Ćwiczenia z samodzielności

Mając w domu pacjenta po ciężkiej chorobie czasem trudno nam myśleć o wykonywaniu z nim ćwiczeń. Warto jednak wiedzieć, że każdy, nawet najmniejszy ruch z zaangażowaniem siły chorego – już jest ćwiczeniem.

Przykłady aktywności:

  • transfery z łóżka na fotel i odwrotnie,
  • wykonywanie prostych ćwiczeń w pozycji siedzącej, np. szybkie stukanie palcami nóg, naprzemienne podnoszenie pięt, ćwiczenia równowagi w siadzie na łóżku,
  • powtarzalność przechodzenia z leżenia do siadu i z siadu do leżenia, wstawanie przy pomocy podpórki,
  • ustanie w pozycji stojącej.

Nie muszą to być specjalistyczne ćwiczenia!
 
Usamodzielnianie pacjenta może się też przydać np. do tego, by mógł sam  zakładać i zdejmować sobie sprzęt pomocniczy, którego pacjenci onkologiczni często muszą używać, np. po kompresyjnym złamaniu kręgosłupa, przerzutach do kręgosłupa lub w pierwszym okresie po radioterapii z powodu przerzutów do kręgosłupa muszą zakładać gorset, czasem konieczny jest kołnierz, który łatwiej zakładać bez opierania głowy o poduszkę.

Fot. PAP/Jacek Turczyk

Amazonki: wspólna rehabilitacja pomysłem na utrzymanie dobrej formy

Amazonki, czyli kobiety po amputacji piersi, muszą wykonywać specjalne ćwiczenia do końca życia, aby utrzymać dobrą formę fizyczną, jak i zachować odzyskane zdrowie.

W niektórych przypadkach wskazane jest używanie tutorów unieruchamiających stawy po uszkodzeniach kończyn dolnych. Często pacjenci muszą korzystać z aparatów do drenażu stosowanych w trakcie terapii przeciwobrzękowej przy utrwalonych obrzękach limfatycznych.

- Spora grupa pacjentów ma bardzo duże dysfunkcje związane z obrzękami, nie mogą z ich powodu wychodzić z domu. Dzieje się tak dlatego, że obrzęk jest duży i np. utrudnia chodzenie, albo ubranie się, często dochodzi do tego chłonotok, który się przesącza. Kiedyś miałam  pacjentkę, która po wyleczeniu nowotworu przez 16 lat leczyła utrwalony obrzęk limfatyczny oraz depresję - bo tak negatywnie wpływał on na jej stan psychiczny – opowiada specjalistka.

Podaje przykład innej swojej pacjentki – też już wyleczonej z raka.

- Z powodu obrzęku nie wychodziła z domu przez półtora roku. Mieszka na czwartym piętrze, w bloku bez windy, a obrzęk powodował brak ruchomości w stawach skokowych i kolanowych. Terapia, która zmniejszyła obrzęk, całkowicie zmieniła jej życie. Po prostu nie znała zasad postępowania w takiej sytuacji. To pokazuje jak ważna jest współpraca z pielęgniarzami i fizjoterapeutami – zwraca uwagę specjalistka.
 

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Depresja seniora: niedostrzegane cierpienie

Nawet połowa osób po 65. roku życia może mieć objawy depresji. Na niektóre czynniki, które zwiększają ryzyko jej rozwoju mamy często wpływ: to na przykład leczenie bólu czy podjęcie próby zmniejszenia poczucia osamotnienia starszej osoby.

Przewlekłe zmęczenie to też choroba

Jednym z najpoważniejszych niepożądanych objawów w przebiegu choroby onkologicznej i związanej z nią terapii onkologicznej może być tzw. zmęczenie nowotworowe (cancer-related fatigue, CRF).

Nie jest to depresja, a przewlekłe zmęczenie: poczucie fizycznego, emocjonalnego i poznawczego znużenia, jeden z najbardziej dokuczliwych symptomów choroby. Pacjentom, ale też ich rodzinom, często wydaje się to czymś normalnym – sytuacja dotyczy przecież człowieka bardzo chorego, leczącego się w warunkach domowych, który nie może wyjść z domu, więc nie ma się co dziwić. Dlatego nawet nie mówią o tym lekarzowi.

- Tymczasem taki stan wymaga interwencji, a w kontekście rehabilitacji – rozważnego postępowania: dawkowania ćwiczeń fizycznych, wybierania takich, które nie będą zbyt dużym obciążeniem, wytyczaniem małych celów. Do terapii ruchowej warto wprowadzić ćwiczenia oddechowe i ćwiczenia z zakresu samoobsługi, bo poprawa samopoczucia w chorobie jest nie do przecenienia – podkreśla specjalistka.

Rehabilitacja pokazuje, że jest przyszłość

Kontakt z fizjoterapeutą w przypadku pacjentów onkologicznych czasem jest wręcz niezbędny. Np. po amputacji kończyny ćwiczenia wykonywane w warunkach domowych poprawiają nie tylko stan fizyczny chorego, nie tylko przygotowują ciało do zaprotezowania, ale też wpływają korzystnie na jego stan psychiczny.

Fot. PAP/J.Turczyk

Książki na ratunek dla psyche

- Musimy pamiętać, że pokazywanie mu nawet minimalnych możliwości fizycznych z jednej strony pozwala na przywrócenie lub utrzymanie czynności ruchowych, zmniejszenie dolegliwości bólowych, ale również prowadzi do zmniejszenia osamotnienia. Poświęcony mu czas to informacja: „Inwestujemy w ciebie, to jeszcze nie koniec, to sygnał, że idzie ku lepszemu, że stan zdrowia rokuje poprawę. Ruch daje nam kontrolę nad własnym życiem, dlatego utrzymanie go ma tak wielkie znaczenie – wyjaśnia dr Hanna Tchórzewska-Korba.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

źródła:
-       Akademia Pielęgniarstwa Onkologicznego: Rehabilitacja pacjenta w warunkach domowych, 28 kwietnia 2022r.
-       Praca: „Ocena sprawności funkcjonalnej pacjentów w podeszłym wieku” KUL Mariusz Wysokiński, Wiesław Fidecki: 
-       NFZ
 

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Adobe Stock

    Cukier = próchnica

    Dentyści apelują do rodziców o powstrzymanie się przed dodawaniem cukru, w tym syropów owocowych i miodu, do posiłków i przekąsek w pierwszych dwóch latach życia dziecka. Potem lepiej też go ograniczać. Zobacz, co jeszcze pomoże ci uniknąć próchnicy. 

  • Adobe Stock

    Cukrzyca typu 1 z perspektywy korytarza szkolnego

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Ania, Iwona, Justyna…to tylko trzy z setek matek spędzające całe dnie w przedszkolach, szkołach. Dlaczego? Ich dzieci mają cukrzycę typu 1 (CT1), a placówki nie chcą brać odpowiedzialności za opiekę. Powinna być ona sprawowana przez pielęgniarki. Tych jednak brakuje, a pozostali pracownicy nie wyrażają najczęściej zgody na podawanie leków. Obowiązek ten spada zatem na rodziców.

  • Adobe Stock

    Cichy zawał nie boli

    Przebiega prawie niezauważalnie. Daje objawy przypominające grypę lub zwykłe przeziębienie. W podobny sposób objawia się choćby niedobór witamin, minerałów i rozmaite nerwice. Trudno go rozpoznać, łatwo go „przechodzić”, dlatego bywa nazywany cichym zabójcą.

NAJNOWSZE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Generator Innowacyjności - od pomysłu do więzi międzypokoleniowych

  • Budynki podświetlone na czerwono na znak sprzeciwu wobec krzywdzenia dzieci

  • Jak się lepiej uczyć? Jest kilka trików

  • Cukier = próchnica

  • Adobe Stock

    Rany trudno gojące się pod kontrolą

    W Polsce aż milion pacjentów zmaga się z ranami trudno gojącymi się albo inaczej przewlekłymi, takimi jak odleżyny oraz owrzodzenia – cukrzycowe, żylne, niedokrwienne czy nowotworowe. Ten typ ran odpowiada za ogromne cierpienia fizyczne i psychiczne chorych oraz stanowi poważne wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia.

  • Mikroplastik można znaleźć nawet w mózgu czy sercu – wskazują wstępne badania

  • Nie do kosza ani do WC, czyli jak utylizować leki