Kremy nie wystarczą - AZS wymaga kompleksowego podejścia

Na AZS najczęściej patrzymy przez pryzmat zmian, które wymagają intensywnej pielęgnacji skóry. Tymczasem leczenie atopowego zapalenia skóry wymaga kompleksowego podejścia, które łączy terapię miejscową, ogólnoustrojową, pielęgnację skóry oraz modyfikację stylu życia, a nie tylko sięgania po różnego rodzaju kosmetyki. O tym jak dziś leczy się AZS mówi dr n. med. Piotr Sobolewski, dermatolog i wenerolog, starszy asystent i Kierownik Centrum Dermatochirurgii i Nowotworów Skóry w Klinice Dermatologii PIM MSWiA w Warszawie.

zdj. AdobeStock
zdj. AdobeStock

Na czym polega terapia atopowego zapalenia skóry?

Atopowe zapalenie skóry (AZS) wymaga kompleksowego, wielotorowego postępowania. Fundamentem leczenia jest codzienna pielęgnacja emolientami – preparatami nawilżającymi. Ich regularne stosowanie przywraca prawidłową barierę naskórkową, zmniejsza suchość skóry i łagodzi świąd, redukując liczbę zaostrzeń choroby. Ważne jest też unikanie czynników drażniących – długich, gorących kąpieli, mydeł i kosmetyków z perfumami czy barwnikami – które mogą uszkadzać barierę skórną.
W czasie zaostrzeń AZS kluczowe jest wdrożenie leczenia miejscowego. Zwykle stosowane są miejscowe glikokortykosteroidy (GKS) i w razie potrzeby inhibitory kalcyneuryny (takrolimus, pimekrolimus), które szybko łagodzą stan zapalny skóry. Preparaty te aplikowane są miejscowo na zmiany skórne zgodnie ze wskazówkami (zwykle dwa razy dziennie do czasu poprawy, a następnie w terapii podtrzymującej - proaktywnej).

Co jeśli leczenie miejscowe nie przynosi poprawy?

Wtedy rozważamy leczenie ogólne. W cięższych postaciach choroby stosuje się m.in. cyklosporynę A, metotreksat, azatioprynę czy mykofenolan mofetylu. Skutecznym uzupełnieniem terapii w przypadkach o umiarkowanym i ciężkim przebiegu AZS jest fototerapia (głównie naświetlania NB UVB lub UVA1). We wszystkich sytuacjach należy też leczyć towarzyszące infekcje skóry (np. zakażenia gronkowcowe) preparatami przeciwdrobnoustrojowymi. Kluczowa jest współpraca z dermatologiem, który będzie monitorował przebieg choroby i dostosowywał leczenie do zmieniającej się aktywności AZS.

zdj. AdobeStock

Smutek, lęk i samotność. To codzienność młodzieży z AZS

Sączące się rany, często rozdrapywane do krwi. Do tego bezsilność i ogromna frustracja – tak nastolatki opisują swoje zmagania z atopowym zapaleniem skóry (AZS). Konsekwencje nieleczonej choroby to stygmatyzacja, a nawet wykluczenie społeczne. Jak temu zapobiec?

Czy w ostatnich latach pojawiły się jakieś nowe możliwości terapeutyczne?

Ostatnie lata przyniosły nam nowoczesne terapie ukierunkowane na mechanizmy immunologiczne choroby. Należą do nich leki biologiczne oraz selektywne inhibitory kinaz JAK. W Polsce w ramach programu lekowego B.124 dla ciężkich postaci AZS są refundowane m.in.: dupilumab (przeciwciało blokujące IL 4Rα, od 2025 r. dostępne również dla dzieci od 6. miesiąca życia), tralokinumab (anty IL 13), lebrikizumab (anty IL 13), a także inhibitory JAK: upadacytynib (od 12. roku życia), abrocitinib (od 18. roku życia) i baricytynib (od 18. roku życia). Te terapie – choć stosunkowo nowe – dają znakomite efekty: redukują stany zapalne skóry i przede wszystkim eliminują uporczywy świąd. Już po kilku tygodniach biologicznej terapii pacjenci mówią, że „nic ich nie swędzi” i czują się lepiej niż kiedykolwiek.
Nowe możliwości to także postępy w istniejących metodach: oprócz standardowej fototerapii NB UVB i UVA1, rozwijane są innowacyjne systemy fototerapii czy terapii genowej. Warto o nich rozmawiać z lekarzem, zwłaszcza gdy standardowe leczenie nie wystarcza. Programy NFZ umożliwiają teraz dostęp do tych leków u pacjentów z ciężkim AZS, co znacząco poprawia wyniki terapii.

Wrażliwa skóra wymaga specjalnego traktowania - jak prawidłowo o nią zadbać?

Codzienna pielęgnacja skóry atopowej to postępowanie uzupełniające do leczenia farmakologicznego. Najważniejsze zasady to:
•    Regularne nawilżanie skóry – emolienty należy stosować co najmniej 2 razy dziennie oraz zawsze zaraz po kąpieli. Preparaty emolientowe odbudowują barierę naskórkową, zmniejszają suchość i podrażnienia, co pomaga zapobiegać zaostrzeniom AZS .
•    Delikatne oczyszczanie – zalecane są krótkie, letnie mycie skóry pod prysznicem zamiast długich, gorących kąpieli oraz używanie łagodnych środków myjących o neutralnym pH (tzw. mydła syndetowe, żele emolientowe). Należy unikać zwykłych mydeł i kosmetyków z zapachem, które mogą zaostrzać objawy.
•    Ochrona przed czynnikami zewnętrznymi – skórę atopową chroni się również przez noszenie przewiewnych ubrań z naturalnych materiałów (bawełna, len) i unikanie drażniącej wełny czy sztucznych tkanin. Wpływają na nią także warunki klimatyczne – w suchym, zimnym klimacie warto zabezpieczać ją odpowiednimi kremami ochronnymi.
Konsekwentna pielęgnacja zmniejsza nasilenie objawów AZS i poprawia komfort życia pacjenta. Dzięki niej rzadziej dochodzi do zaostrzeń, a skóra lepiej i szybciej reaguje na terapię przeciwzapalną.

Jedna z osób, która wzięła udział w badaniu przeprowadzonym na zlecenie Fundacji Zdrowego Postępu napisała: “Na co dzień najtrudniejsze jest swędzenie, czuję czasem, że nie wytrzymam dłużej, że nie mogę sobie z tym poradzić, że zadrapię się do krwi i dalej będzie boleć”. Co robić w takiej sytuacji?

Świąd skóry jest objawem najczęściej zgłaszanym przez pacjentów z AZS i znacząco obniża ich jakość życia. Jego złagodzenie osiągamy przede wszystkim przez naprawę bariery skórnej i kontrolę stanu zapalnego. Regularne stosowanie emolientów, jak już mówiłem wcześniej, samo w sobie ma działanie przeciwświądowe – nawilżona skóra mniej swędzi. W razie potrzeby stosujemy miejscowe GKS i inhibitory kalcyneuryny, które szybko obniżają stan zapalny i przynoszą ulgę w świądzie. W przypadku bardzo dokuczliwego świądu pomocne mogą być też leki przeciwhistaminowe I generacji (np. hydroksyzyna) na noc – mają efekt sedatywny i ułatwiają sen. Dodatkowo stosujemy zabiegi wspomagające, np. chłodne okłady czy maści łagodzące świąd (z mentolem lub aloesem).

AdobeStock

AZS to nie banalna wysypka


Wreszcie nowoczesne terapie biologiczne diametralnie zmieniają sytuację chorych: jak podkreślają pacjenci, leczenie przeciwciałami monoklonalnymi „niweluje świąd do zera” , co pozwala przerwać błędne koło drapania i znacznie poprawia jakość życia. Tym samym im szybciej można wdrożyć adekwatną terapię (również innowacyjną), tym skuteczniej udaje się uporać ze świądem.

U wielu pacjentów AZS powoduje stres – bo są niewyspani, źle wyglądają, walczą ze świądem. Tymczasem stres tylko pogarsza ich sytuację – na czym polega ten jaki związek?

Stres psychiczny jest silnie związany z przebiegiem AZS. Wiele badań wykazało, że czynniki stresogenne mogą prowokować lub nasilać zaostrzenia skóry atopowej. Stres powoduje zaburzenia w układzie immunologicznym (m.in. przesunięcie równowagi w kierunku odpowiedzi alergicznej Th2) oraz pogarsza funkcję bariery skórnej. Konsekwencją jest nasilenie świądu i stanu zapalnego. W praktyce oznacza to, że przewlekły stres może powodować typowe dla AZS nawroty (więcej zmian, mocniejszy świąd).
Dlatego w kompleksowym postępowaniu z pacjentem atopowym ważna jest edukacja o roli stresu i dbałość o jego redukcję. Techniki relaksacyjne, wsparcie psychologiczne, regularny sen i aktywność fizyczna wpływają korzystnie na stan skóry. Jako dermatolodzy zalecamy też unikanie stresorów środowiskowych i agresywnych detergentów, które – obok stresu – wspólnie wyzwalają zaostrzenia AZS. Utrzymywanie równowagi psychicznej to istotna część terapii AZS i część tzw. terapii proaktywnej: redukuje nawroty i poprawia efekty leczenia.
 

Ekspert

archiwum własne

dr Piotr Sobolewski - Specjalista dermatolog wenerolog. Ukończył Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu oraz studia podyplomowe z medycyny estetycznej na Krakowskiej Wyższej Szkole Promocji Zdrowia. Jest starszym asystentem w Klinice Dermatologii PIM MSWiA w Warszawie, gdzie kieruje Centrum Dermatochirurgii i Nowotworów Skóry. Wykłada na kierunku Medycyna Estetyczna dla Lekarzy przy Warszawskim Uniwersytecie Medycznym oraz w Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Zajmuje się diagnostyką i leczeniem chorób skóry. Jego szczególne zainteresowania obejmują onkologię dermatologiczną – nieinwazyjną diagnostykę obrazową nowotworów skóry (wideodermoskopia, mikroskopia konfokalna, LC-OCT) oraz chirurgiczne i niechirurgiczne leczenie zmian skórnych (m.in. krioterapia, laseroterapia, elektrochirurgia). Pełni funkcję Dyrektora Medycznego w Klinice Manufaktura Zdrowia i Urody w Warszawie, gdzie prowadzi także szkolenia dla lekarzy. Autor licznych publikacji naukowych oraz członek towarzystw naukowych: Polskie Towarzystwo Dermatologiczne, Polska Grupa Dermatoskopowa, Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych, Polskie Towarzystko Medycyny Estetycznej i Anti-Aging oraz Europejska Akademia Dermatologii i Wenerologii.

ZOBACZ TEKSTY EKSPERTA

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe

    Paradontoza - zabójca zębów

    Paradontoza to przewlekłe zapalenie tkanek przyzębia — dziąsła, więzadła przyzębia, kości wokół zęba. To nie to samo co zwykłe zapalenie dziąseł (gingivitis), które bywa odwracalne — parodontoza to moment, w którym bakterie i stan zapalny zaczynają uszkadzać struktury podporowe zębów. 

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

    Jest śmiertelnie trujący, a że często bywa mylony z innymi grzybami, w tym smakowitą czubajką kanią, notuje się wiele ciężkich zatruć. Wystarczy jeden owocnik, by pozbawić życia całą rodzinę.  Prawdopodobnie po spożyciu muchomora sromotnikowego zmarła w szpitalu 88-letnia kobieta z warmińsko-mazurskiego, a jej mąż walczy o życie.

  • Adobe

    Wyzwania medycyny: niskorosłość

    Niskorosłość to nie tylko kwestia centymetrów. Za niższym niż przeciętny wzrostem kryje się zróżnicowana grupa zaburzeń — od wrodzonych mutacji genetycznych, przez problemy hormonalne, po konsekwencje warunków w okresie życia płodowego. Jeszcze niedawno wielu pacjentów otrzymywało diagnozę „idiopatycznej niskorosłości”, czyli bez ustalonej przyczyny. Dziś coraz częściej udaje się wskazać konkretne źródło problemu, a w niektórych przypadkach zaproponować leczenie ukierunkowane na mechanizm choroby.

  • Adobe Stock

    Dawca szpiku – nadzieja na życie

    Co 40 minut w Polsce ktoś dowiaduje się, że ma nowotwór krwi. Często jedynym ratunkiem jest przeszczep szpiku. Dlatego jego dawcy są całym światem chorych, „chodzącym lekiem”. W najnowszej kampanii Fundacji DKMS pacjenci i ich bliscy zwracają się do osób, które mogłyby zostać potencjalnymi dawcami, namawiając ich do rejestrowania się. Opowiadają też swoje historie.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Paradontoza - zabójca zębów

    Paradontoza to przewlekłe zapalenie tkanek przyzębia — dziąsła, więzadła przyzębia, kości wokół zęba. To nie to samo co zwykłe zapalenie dziąseł (gingivitis), które bywa odwracalne — parodontoza to moment, w którym bakterie i stan zapalny zaczynają uszkadzać struktury podporowe zębów. 

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

  • Dermatoskop w aplikacji i u lekarza POZ?

  • Jak radzić sobie z niepokojem wywołanym działaniami wojennymi

  • Ostra białaczka szpikowa – przeszczep szpiku dał mi drugie życie

  • Zakażenie paciorkowcem może być groźne dla dzieci

    Kiedy po przebytej infekcji zauważasz u dziecka nagły regres w rozwoju, a do tego zaburzenia neurologiczne: tiki, napady lękowe czy nerwicę natręctw, warto sprawdzić, czy to nie PANDAS – rzadkie, autoimmunologiczne schorzenie, które pojawia się po zakażeniu paciorkowcem grupy A – radzi Paulina Swoboda, która w oparciu o doświadczenia z własnym synem założyła Fundację „Dzieciom z Zespołem PANS i PANDAS oraz ich rodzinom”, by wspierać rodziców dzieci z zaburzeniami neurobehawioralnymi.

  • Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

Serwisy ogólnodostępne PAP