Odczulanie przywraca zdrowie

Zdecydowanie warto się odczulać, bo dzięki temu alergik nie tylko może się całkowicie wyleczyć z alergii, ale też przyjmuje mniejsze ilości sterydów, ma zdecydowanie mniej dolegliwości wywołanych alergenem oraz rzadziej „łapie” infekcje wirusowe – przekonuje alergolog prof. Piotr Kuna, szef Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Africa Studio/AdobeStock
Africa Studio/AdobeStock

Już prawie co drugi Polak cierpi na choroby alergiczne, dlaczego?

Jest to związane przede wszystkim ze zmianami w środowisku oraz z rosnącym zanieczyszczeniem powietrza, które jest czynnikiem sprzyjającym rozwojowi alergii. Większość naszych pacjentów ma objawy w momencie narażenia na alergeny, czyli pyłki traw, pyłki drzew, chwasty, pleśnie, sierść zwierząt, roztocza kurzu domowego i całą gamę alergenów pokarmowych. 

Jakie mamy dziś możliwości leczenia alergii?

Współczesne leczenie składa się z dwóch elementów. Leczenie objawowe, które polega na zażywaniu leków redukujących występujące dolegliwości, i leczenie przyczynowe, które polega na usunięciu przyczyny która wywołuje objawy czyli na unikaniu alergenów. Ale proszę sobie wyobrazić unikanie alergenów kurzu – jest to praktycznie niemożliwe. Mieszkając w Polsce, trudno jest też uniknąć pyłków traw. Mam pacjentów, którzy w sezonie pylenia przenoszą się np. do Egiptu czy Dubaju i w ten sposób unikają kontaktu z alergenem, ale bądźmy szczerzy – większość osób nie może sobie na to pozwolić.
Drugim wyjściem jest odczulanie – tzw. immunoterapia swoista. To metoda, która polega na wytworzeniu tolerancji na alergeny, które nas uczulają. A to – podobnie jak sama alergia – nie powstaje z dnia na dzień. Wytworzenie tolerancji  na uczulajacy alergen, a potem wytworzenie pamięci immunologicznej wymaga czasu. Optymalnie 5 lat, ale widzimy, że niektórzy pacjenci już w trakcie odczulania  po roku czy po 2 latach  nie mają żadnych dolegliwości. Gdy  jednak przestajemy ich odczulać, dolegliwości często powracają. 

Jakie metody odczulania są obecnie dostępne w Polsce?

Mamy dwie wiodące metody: immunoterapię podskórną i podjęzykową. W przypadku podskórnej pacjent ma dwie możliwości, tzw. odczulanie całoroczne –  podawanie leku co miesiąc, po dojściu do dawki podtrzymujące i tzw. odczulanie przedsezonowe. W tym drugim przypadku pacjent przychodzi przed sezonem częściej, bo co tydzień przez dwa miesiące – czyli też to jest osiem wizyt, tylko w innym rozkładzie. W przypadku alergenów całorocznych możliwe jest tylko odczulanie całoroczne.

Fot. PAP/ Wiktor Szczepaniak

Uwaga alergicy! Zaczyna się sezon pylenia

To, że mamy kalendarzową zimę nie oznacza, że osoby uczulone na pyłki roślin mogą spać spokojnie. Podpowiadamy, co warto zrobić już teraz, aby opóźnić wystąpienie dokuczliwych objawów oraz zmniejszyć ich nasilenie.

Druga metoda odczulania to immunoterapia podjęzykowa i to jest nowość. Kilkanaście lat temu opublikowano szereg prac, które wykazały skuteczność immunoterapii podjęzykowej i dziś jest ona szeroko dostępna. W zależności od preparatu pacjent może przyjmować ją w formie kropelek lub tabletek podjęzykowych. Niektóre z nich są dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia w pełni refundowane, natomiast niestety powyżej tego wieku trzeba za te leki płacić – warto więc pomyśleć o odczulaniu wcześniej.

Leczenie trwa kilka lat – czy można w jednym sezonie brać tabletki, a w drugim krople? Czy jednak nie powinno się tego zmieniać w trakcie terapii?

Terapia podjęzykowa dostępna jest od niedawna, więc nie mamy jeszcze jednoznacznych doświadczeń i odpowiedzi na wszystkie pytania.  W praktyce stosujemy zamianę kropli na tabletki i odwrotnie co po części związane jest z dostępnością szczepionek na rynku.

A więc zapewne nie powinno się także mieszać rodzajów odczulania, czyli w jednym roku podawać podskórnie, w drugim podjęzykowo?

Nie chodzi o to, czy się nie powinno – po prostu nie wiemy tego, bo nikt takich badań jeszcze nie zrobił. Znamy miliony alergenów, ale szczepionki mamy tylko na nieliczne z nich. Mamy dane, że są one rzeczywiście skuteczne. Jednak do tej pory tak naprawdę nie mamy skutecznych szczepionek np. przeciwko alergenom pokarmowym. Na świecie pojawiły się szczepienia na orzeszki ziemne, ale ponieważ w Polsce alergia na orzeszki ziemne jest bardzo rzadka i udaje się ich unikać – u nas tych szczepionek nie stosujemy. W niektórych krajach orzeszki są powszechnie stosowane, ale w Polsce nie mamy tego problemu.

Możemy spodziewać się jakichś nowości w najbliższym czasie?

Oczywiście trwają prace nad nowymi generacjami szczepionek. Proszę pamiętać, że immunoterapia na alergeny to tak naprawdę rozwinięcie szczepień ochronnych przeciwko wirusom. Pierwsze były szczepionki przeciwko ospie, potem była immunoterapia. Pierwsza publikacja na ten temat ukazała się 120 lat temu, więc jest to metoda stara i uznana. Natomiast ewolucja immunoterapii doprowadziła chociażby do terapii biologicznych, które stały się bardzo powszechne. Stosowane są w wielu chorobach przewlekłych, ostatnio także przez chorych onkologicznie. Immunoterapia jest niesłychanie skuteczną metodą i moim zdaniem w wielu nowotworach powinna być leczeniem pierwszego rzutu, a nie być stosowana dopiero, kiedy już wszystko inne zawodzi. Również w alergologii przez wiele lat po immunoterapię sięgano na samym końcu, kiedy już nic nie pomagało, ale na szczęście jakiś czas temu kompletnie zmieniliśmy swoje myślenie i dzisiaj często od niej zaczynamy leczenie co niezwykle poprawiło wyniki leczenia. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Pogoda dla alergików w komputerze

Pod koniec lutego zaczęły pylić leszczyna i olcha - dla alergików zaczął się trudny czas. Łatwiej go przetrwają, jeśli w aplikacji w telefonie lub na specjalnych stronach w internecie sprawdzą stężenie pyłków w konkretnej porze dnia i dostosują do tego dawkowanie leków.

Czy jesteśmy w stanie wyleczyć się z alergii?

Dziś już tak, choć bywa to mozolne. Wstępne badania pokazują, że najnowsze szczepionki, które jeszcze są opracowywane – specjalnie koniugowane i przygotowywane w zupełnie nowy sposób – będą jeszcze bardziej skuteczne od tych dostępnych dzisiaj. Według wyników badań wystarczy 10 iniekcji w życiu, aby odczulić chorego na dany alergen. Jeśli to się potwierdzi, to będzie kolejny przełom, bo bardzo ułatwi pacjentom leczenie i skróci jego czas, a przy tym zwiększy skuteczność terapii.

Wracając do tego, czym dysponujemy teraz – na co możemy się odczulić, stosując terapię podjęzykową?

Jeśli chodzi o szczepionki podjęzykowe, obecnie mamy w Polsce dostępne szczepionki na pyłki traw, pyłki drzew (brzozę) i roztocza kurzu domowego, pleśnie sierść kota. Są one bardzo dobrze przebadane i bardzo skuteczne. Przyjmuje się je w warunkach domowych poza pierwsza dawką, która zawsze musi być przyjęta w obecności lekarza. Szczepionki podjęzykowe stosuje się  kiedy pacjenci obawiają się zastrzyków lub nie mają czasu na co miesięczne wizyty w poradni alergologicznej.  Problemem tych szczepionek jest to, że muszą być brane codziennie, systematycznie. Nie można opuścić dawki, co dla niektórych stanowi problem, bowiem zmniejsza to skuteczność szczepionki.  Tego typu leczenie wiąże się również z tym, że przyjmuje się alergen, więc ma się przez jakiś czas nieprzyjemne doznania, np. uczucie swędzenia błony śluzowej jamy ustnej i gardła czy lekki obrzęk ust. Dlatego przy immunoterapii podjęzykowej zaleca się, aby brać na stałe leki antyhistaminowe, żeby zmniejszyć te objawy niepożądane, nawet jeżeli jest to poza sezonem alergicznym.

Jak długo trwa takie odczulanie?

Są różne schematy – my najbardziej lubimy te pełne, czyli pięć lat odczulania podskórnego całorocznego albo trzy lata całorocznego w przypadku immunoterapii podjęzykowej. Jest także schemat czteromiesięczny, tzw. okołosezonowy, powtarzany przez trzy do pięciu kolejnych lat.
Dla wielu rodziców i ich dzieci odczulanie poprzez wielokrotne zastrzyki było nie do przyjęcia. Teraz, kiedy pojawiła się możliwość odczulania doustnego, korzysta z tej opcji dużo więcej osób. Jakie są społeczne korzyści tak nowoczesnego sposobu odczulania?
Już wyraźnie to widać, że alergicy biorą mniejsze ilości sterydów, rzadziej bywają u lekarza, mają mniej dolegliwości – i to nie tylko tych wywołanych alergenem, ale też mniej infekcji wirusowych. Po prostu są zdrowsi. Dlatego warto jest się odczulać.

Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl
 

Ekspert

zdj. własne

prof. Piotr Kuna, alergolog - Naukowiec, lekarz, nauczyciel akademicki i menadżer. Kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. N. Barlickiego w Łodzi. W latach 2002-2019 pełnił obowiązki dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Nr 1 im. N. Barlickiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W trakcie studiów i pracy zawodowej odbył liczne zagraniczne staże medyczne i naukowe w Niemczech, Szwecji i w USA. Prof. Kuna jest członkiem wielu międzynarodowych towarzystw medycznych i naukowych oraz współpracownikiem redakcji licznych czasopism naukowych. Autor i współautor ponad 900 opublikowanych doniesień i prac z zakresu immunologii klinicznej, pulmonologii, alergologii i chorób wewnętrznych. Poza uczelnią Prof. Piotr Kuna zajmował stanowiska konsultanta wojewódzkiego w zakresie alergologii, chorób wewnętrznych, wiceprezydenta Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, sekretarza i prezydenta Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Obecnie jest i V-ce Prezydentem Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych. Od 2010 do 2017 roku pełnił społecznie funkcję przewodniczącego Rady Naukowej Fundacji Polpharmy, która finansuje badania naukowe w dziedzinie nauk medycznych i farmaceutycznych. W swojej pracy koncentruje się na badaniach naukowych w ramach międzynarodowych projektów badawczych finansowanych przez Komisję Europejską, takich jak Innovative Medicine Initiative, oraz w międzynarodowych programach badawczych SHARP, ARIA/MACVIA i ISAR. Zaangażowany jest także w prace Koalicji na Rzecz Leczenia Astmy mającej na celu poprawę wyników leczenia astmy w Polsce.

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Co siódme dziecko na świecie nie myje zębów lub robi to rzadko

    Brak higieny jamy ustnej to nie tylko problem z nieświeżym oddechem, ale naprawdę poważne ryzyko rozwoju chorób serca, układu oddechowego, cukrzycy. Tymczasem niemal 14 proc. dzieci i nastolatków na świecie nigdy nie myło zębów lub robi to rzadko – wynika z jednego z najbardziej reprezentatywnego badania w tej dziedzinie.

  • Czy mikroplastik uszkadza mózg?

  • Nie tyle grypa, co powikłania są obecnie problemem

  • Zakochanie – hormonalny doping

  • Złamane i szczęśliwe serca – również w medycynie

  • Adobe

    Swędzenie to sygnał alarmowy

    Swędzenie przywykliśmy traktować jako lekki dyskomfort – zwłaszcza gdy nie nas to dotyczy. Tymczasem świąd zawsze jest sygnałem alarmowym od organizmu. Zazwyczaj dotyczy błahostki,  bywa jednak sygnałem poważnej ogólnoustrojowej choroby. 

  • Edukacja – klucz do zdrowego serca

  • Stawianie baniek – metoda stara jak świat