Fasola i groch bardziej sycące niż mięso

Wysokobiałkowe posiłki oparte na roślinach strączkowych sycą bardziej niż mięsne posiłki. Co więcej, ograniczają również apetyt – co skutkuje mniejszym objadaniem się - dowodzi eksperyment duńskich uczonych z uniwersytetu w Kopenhadze, którego wyniki opublikowali w piśmie „Food and Nutrition Research”.

Fot. PAP
Fot. PAP

Wiele wskazuje na to, że istotną rolę w takim działaniu wysokobiałkowych roślinnych posiłków odgrywa zawarty w nich błonnik.

W ostatnich latach popularność zyskały diety wysoko proteinowe, a zatem opierające się na zwiększonym spożywaniu białka, dzięki którym nie tylko spada masa ciała, ale efekt odchudzający jest zachowany dłużej.

- Ten efekt wydaje się być związany ze zmniejszonym uczuciem głodu i większą sytością (białkowych posiłków - przyp. red.), chociaż zwiększone wydatki energetyczne także mogą być tu ważnym czynnikiem – piszą na łamach „Food & Nutrition Research” naukowcy pod kierunkiem prof. Anne Raben z uniwersytetu w Kopenhadze. Chodzi o to, że w przypadku białka organizm musi wykonać dodatkową pracę, żeby zamienić je w dostępną dla komórek energię.

Warto wiedzieć:

Nadwaga i otyłość dotyczy coraz większego odsetka zarówno dorosłych, jak i dzieci rozwiniętych społeczeństw. Udowodniono w szeregu badań, że osoby cierpiące na otyłość odczuwają zwiększony apetyt, dlatego znalezienie sposobu na jego zmniejszenie jest jedną ze strategii odchudzania.

Niemniej jednak diety wysoko proteinowe nie są zalecane jako sposób na odchudzanie z uwagi na szereg ich niepożądanych skutków ubocznych.

Białko roślinne a mięsne

Duńskim badaczom zależało na sprawdzeniu, na ile pod względem poczucia sytości oraz apetytu po ich zjedzeniu różnią się normalne posiłki oparte na fasoli i groszku (te rośliny zwierają bardzo dużo białka roślinnego), od mięsnych (wieprzowiny i cielęciny – białko zwierzęce).

Fot. PAP/ Wiktor Szczepaniak

Barszcz wigilijny - najzdrowszy z prawdziwkami

Grzyby, uważane przez dziesiątki lat za bezwartościowy dodatek smakowy, są bogatym źródłem przeciwutleniaczy spowalniających procesy starzenia w naszym organizmie.

W ich eksperymencie wzięło udział 43 zdrowych mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat, przy czym palacze, alergicy, sportowcy oraz osoby używające suplementów diety zostały wykluczone z badania.

Ochotnikom podawano jeden z trzech rodzajów posiłku: wysokobiałkowy mięsny, wysokobiałkowy roślinny i niskobiałkowy roślinny. Za każdym razem porcje ważyły tyle samo i zawierały niemal tyle samo kalorii (największa różnica wyniosła ok. 3,5 kalorii).  Były to zapiekane kotleciki za każdym razem zawierające tyle samo tłuszczu, a w przypadku tych wysokobiałkowych (roślinnych i mięsnych) identyczna była również zawartość białka. Badanym podawano posiłki takie, jakie można przygotować sobie w domu.

Tym, co najbardziej różniło owe trzy posiłki, była ilość błonnika. Jest to włókno roślinne, zatem najwięcej znajdowało się go w posiłkach białkowych z roślin. Dla przykładu: w roślinnym kotlecie wysokobiałkowym, do którego zrobienia użyto fasoli i groszku, było go najwięcej (25/100 g), w roślinnym niskobiałkowym - 10/100 g, w mięsnym - 6/100 g.

Kluczowa jest ilość błonnika w diecie

Próba była podwójnie zaślepiona: ani uczestnicy eksperymentu, ani osoby, które podawały posiłki, nie wiedzieli, do której grupy należą podawane kotleciki. Po zjedzeniu ochotnicy wypełniali specjalne ankiety, w których szacowali m.in. poziom odczuwanego przez siebie głodu oraz chęć zjedzenia rozmaitych rzeczy (na przykład czegoś słodkiego).

Trzy godziny po tym „śniadaniu” mężczyznom podawano lunch – pastę bolognese. Mieli jeść do momentu, aż poczują, że są pełni. Ilość spożytego makaronu została skrupulatnie odnotowana przez badaczy.

Fot. PAP/ Wiktor Szczepaniak

Dietetyczny zawrót głowy: modne diety kontra nauka

Co jeść żeby uniknąć chorób i zapewnić sobie długie życie? Jak skutecznie walczyć z nadwagą i otyłością? Teraz każdy może się tego dowiedzieć – w bezpłatnej poradni dietetycznej online.

Uzyskane w trakcie eksperymentu wyniki poddano analizom, które przyniosły ciekawe rezultaty. Po pierwsze, po zjedzeniu roślinnych kotletów wysokobiałkowych ochotnicy czuli się najbardziej najedzeni i generalnie nie zamierzali w najbliższym czasie jeść czegokolwiek. Takiej sytości nie dały im dwa pozostałe posiłki. Co więcej, na lunch zjedli też mniej makaronu – średnio było to 12-13 procent mniej kalorii.  Co jest jednak bardziej interesujące, badania ujawniły, że niskobiałkowe kotlety dostarczają podobnego uczucia sytości, co mięso.

– To w pewien sposób przeczy rozpowszechnionemu przekonaniu, że powinno się konsumować duże ilości białka, ponieważ zwiększa ono poczucie sytości – mówi prof. Raben.  

Według uczonej czynnikiem kluczowym jest w tym przypadku zawartość błonnika w pożywieniu.

 – Choć potrzebujemy więcej badań by uzyskać definitywny dowód, wydaje się, że posiłki oparte na warzywach, szczególnie fasoli i groszku, mogą pomóc w utracie wagi i stanowić podstawę zrównoważonych nawyków żywieniowych – dodaje uczona.  

Badanie to, choć z interesującymi wynikami, ma jednak pewne ograniczenia. M.in. brała w nim udział mała liczba uczestników, co nie pozwala na ekstrapolację wniosków na duże populacje.

Niemniej jednak jest szereg badań wskazujących, że dla zachowania zdrowia oraz prawidłowej wagi należy tak komponować codzienną dietę, by połowę składników stanowiły warzywa i owoce. Rezultaty opisane przez duńskich naukowców nie zaprzeczają tym zaleceniom, a wręcz je wzmacniają.

Anna Piotrowska, Justyna Wojteczek

Parkinsonizm może zaczynać się w jelicie

ZOBACZ PODOBNE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Adobe Stock

    Cukier = próchnica

    Dentyści apelują do rodziców o powstrzymanie się przed dodawaniem cukru, w tym syropów owocowych i miodu, do posiłków i przekąsek w pierwszych dwóch latach życia dziecka. Potem lepiej też go ograniczać. Zobacz, co jeszcze pomoże ci uniknąć próchnicy. 

  • Adobe Stock

    Cukrzyca typu 1 z perspektywy korytarza szkolnego

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Ania, Iwona, Justyna…to tylko trzy z setek matek spędzające całe dnie w przedszkolach, szkołach. Dlaczego? Ich dzieci mają cukrzycę typu 1 (CT1), a placówki nie chcą brać odpowiedzialności za opiekę. Powinna być ona sprawowana przez pielęgniarki. Tych jednak brakuje, a pozostali pracownicy nie wyrażają najczęściej zgody na podawanie leków. Obowiązek ten spada zatem na rodziców.

  • Adobe Stock

    Cichy zawał nie boli

    Przebiega prawie niezauważalnie. Daje objawy przypominające grypę lub zwykłe przeziębienie. W podobny sposób objawia się choćby niedobór witamin, minerałów i rozmaite nerwice. Trudno go rozpoznać, łatwo go „przechodzić”, dlatego bywa nazywany cichym zabójcą.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Dyniowy zawrót głowy - na zdrowie!

    Dynia, w dzieciństwie kojarzona z karocą Kopciuszka, a dziś częściej z tradycyjną dekoracją na Halloween, jest przede wszystkim zdrowym warzywem bogatym w witaminy i minerały m.in. w magnez, selen, potas i cynk, a także kwas foliowy i niacyny oraz witaminy antyoksydacyjne: A, C i E. Warto jesienią po nią sięgać nie tylko dla ozdoby ogródka. Jest pełna przeciwutleniaczy, które są świetne dla naszej skóry i pomagają zwalczać efekty starzenia.

  • Sprawdź, czy twoja krew krzepnie prawidłowo – zmierz poziom vWF

  • Nigdy nie będziemy gotowi na śmierć. Jak o niej rozmawiać?

  • Mikroplastik można znaleźć nawet w mózgu czy sercu – wskazują wstępne badania

  • Nie do kosza ani do WC, czyli jak utylizować leki 

  • AdobeStock

    Dbamy o życia, które pozostają

    Zawsze zakładamy, że nasz bliski wróci - z misji, z pracy, z akcji, z dyżuru. Inaczej to nie miałoby sensu. Jednak niektórzy nie wracają. O tym jak rozmawiać z dziećmi o śmierci rodzica i jak pocieszać kogoś, kto stracił ukochaną osobę rozmawiamy z Karoliną Suską, doradcą edukacyjnym z Fundacji Dorastaj z Nami.

  • Od śmierci do życia, czyli o transplantacji narządów

  • Rany trudno gojące się pod kontrolą