Jesienią kończą się letnie zapasy witaminy D

Jesienna plucha, więc czas pomyśleć o witaminie słońca – witaminie D. Eksperci szacują, że 90 proc. Polaków ma jej niedobór. A to oznacza słabsze kości i mięśnie, gorszą odporność, słabsze zęby, wyższe ryzyko chorób układu krążenia.

Adobe Stock
Adobe Stock

Powodem tego powszechnego deficytu jest przede wszystkim położenie geograficzne Polski. Stosunkowo niewielkie ilości witaminy D pochodzą z tego, co jemy. W przeważającej części organizm człowieka produkuje ją sam, ale do tego potrzebuje słońca - promieniowania UVB. W naszej strefie geograficznej, ze względu na kąt padania promieni słonecznych, od września do kwietnia jest tego promieniowania za mało, by witamina mogła być wyprodukowana w skórze, nawet w słoneczne dni.

Latem z kolei jej syntezę blokują kremy z filtrem, coraz częściej słusznie używane (chronią przed groźnymi nowotworami skóry).

Uzupełnienie niedoborów za pomocą diety jest niemożliwe.

Fot. PAP

Wapń w diecie dzieci jest ich polisą na zdrowie w dorosłości

Dowiedz się więcej

- Aby pozyskać dwa tysiące jednostek witaminy D na dobę, należałoby zjeść codziennie setki gramów tłustych ryb, dziesiątki żółtych jaj lub wypić setki szklanek mleka. Takie postępowanie nie dość, że jest niemożliwe, to może być wręcz niezdrowe – podkreśla prof. Paweł Płudowski z Zakładu Biochemii, Radioimmunologii i Medycyny Doświadczalnej, Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie, który badał poziom witaminy D w organizmach ludności Polski.

Nawet jeśli latem udało nam się dzięki słońcu uzupełnić braki witaminy D, to utrzyma się ona w organizmie tylko przez 2-3 miesiące. Późną jesienią zatem będziemy mieć już jej za mało. Rozwiązaniem jest suplementacja witaminy D.

Zalecana dawka zależy od wieku i masy ciała:

  • Dzieci i młodzież – 600-1000 jednostek na dobę od września do kwietnia;
  • Osoby dorosłe i w wieku podeszłym – 800-2000 jednostek na dobę, w zależności od masy ciała, od września do kwietnia
  • Osoby z otyłością – 1600-4000 jednostek na dobę przez cały rok
  • Kobiety planujące ciążę, kobiety w ciąży i karmiące – 1500-2000 jednostek na dobę.

Uwaga!

Wszelkie podane w artykule zalecenia to wytyczne, którymi posługują się specjaliści. Każdy powinien udać się na konsultację lekarską (np. do lekarza rodzinnego) w celu ustalenia indywidualnej dawki. Być może w tym celu lekarz zleci zbadanie poziomu witaminy D, być może zleci odpowiednią dawkę na podstawie wywiadu i zbadania pacjenta.

Po co nam witamina D?

Optymalne stężenie witaminy D to 25-hydroksywitaminy D powyżej 30 nanogramów na mililitr.

– Korzyści zdrowotne wynikające z odpowiedniego poziomu tej witaminy w organizmie nie dotyczą tylko zdrowia kości, ale również obniżają ryzyko wielu chorób – podkreśla prof. Michael Holick z Boston University Medical Center w USA. – Wśród nich znajdują się choroby zakaźne takie jak: grypa czy gruźlica, ale także choroby autoimmunologiczne – cukrzyca typu 1, stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów, choroba Crohna oraz choroby układu sercowo-naczyniowego m.in.: nadciśnienie, miażdżyca, zawał, udar.

Nie ma specyficznych objawów niedoboru witaminy D. Mogą to być: bóle kostno-mięśniowe, utrata apetytu, biegunka, bezsenność, niesmak, pieczenie w jamie ustnej, ale także częstsze przeziębienia, przewlekłe zmęczenie lub obniżenie nastroju. Dzięki badaniom wiemy, że aktywna postać witaminy pełni funkcje regulacyjne właściwie we wszystkich narządach i tkankach.

- Większość narządów, tkanek i komórek organizmu ludzkiego posiada receptor dla witaminy D. Gdy witamina D przejdzie przez szlaki metaboliczne powstaje bardzo silny hormon. On reguluje pracę od 200 do 500 genów odpowiedzialnych za funkcjonowanie tysięcy szlaków metabolicznych związanych ze zdrowiem człowieka - prof. Płudowski.

Odpowiedni poziom witaminy D wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego (o 49 proc. mniej infekcji zaobserwowano u dzieci i dorosłych, którzy codziennie przyjmowali witaminę D). Za niski poziom tego witaminy wiąże się też z ryzykiem krzywicy. Inna choroba związana z niedoborem witaminy D to osteomalacja – zmniejszona mineralizacja tkanki kostnej objawiająca się bólami kostnymi.

Skóra seniora gorzej produkuje witaminę D

Adobe Stock

Dieta dla seniora: nie ma jednej dobrej dla wszystkich

To, co jednemu seniorowi w posiłkach wyjdzie na zdrowie, dla innego będzie przyczyną dolegliwości. Dieta w wieku podeszłym to taka, która uwzględnia stan zdrowia osoby starszej.

Dowiedz się więcej

Zbyt niski poziom witaminy D jest podawany jaki ważny czynnik ryzyka osteoporozy: u osób po 65 r.ż. powoduje zmniejszenie gęstości kości i zwiększa ryzyko złamań. Dochodzi także do zmniejszonej siły i masy mięśniowej, co sprzyja upadkom.

- Suplementacja niedoboru witaminy D, a w przypadku jej znacznych niedoborów, leczenie dużymi dawkami pod kontrolą jej poziomu we krwi, są rekomendowane jak pierwszy krok w farmakologicznym leczeniu osteoporozy – podkreśla prof. Ewa Marcinkowska-Suchowierska z Kliniki Geriatrii, Chorób Wewnętrznych i Chorób Metabolicznych Kości CMKP w Warszawie. – Prawidłowy poziom tej witaminy nie tylko spowoduje wzmocnienie kości i złagodzi skutki choroby, ale także poprawia stan mięśni, ich masę, siłę, które ulegają zmniejszeniu wraz ze starzeniem. Dzięki temu obniża się ryzyko upadku i złamań osteoropotycznych.

Według Amerykańskiego Towarzystwa Geriatrycznego osobom po 65 r. ż. witaminę D należy podawać przez cały rok, w zwiększonej dawce 4 tys. jednostek na dobę. U osób po 65. roku życia zmieniony jest metabolizm witaminy D, bo jej głównej źródło, czyli synteza skórna, jest obniżona, dlatego w tej grupie wiekowej zaleca się suplementację przez cały rok.

– Starsze osoby mogą być na słońcu i w 75 proc. nie syntetyzować witaminy D – podkreśla prof. Ewa Marcinkowska-Suchowierska. – Do 65. roku życia powinniśmy suplementować witaminę D w okresie gorszego nasłonecznienia, czyli od maja do października, min. 800 do 2 tys. jednostek na dobę u osób, które mają prawidłową masę ciała. U osób z nadwagą lub otyłością, dawka powinna być większa.

Witamina D konieczna dla dzieci

W Polsce niedobór witaminy D ma już ok. 60 proc. noworodków. Na stężenie poziomu witaminy D u noworodka wpływa poziom zasobów tego związku w organizmie matki. Ważna jest też pora narodzin – gdy dziecko rodzi się wczesną wiosną lub zimną – jest większe ryzyko, że będzie mieć niedobory tego związku.

- Potomstwo kobiet z niedoborami witaminy D w ciąży, również będzie miało niedobory tego składnika. Dlatego warto, by witaminę D przyjmowały kobiety, które planują zajść w ciążę – podkreśla dr Justyna Czech-Kowalska, zastępca kierownika Kliniki Neonatologii, Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Centrum Zdrowia Dziecka. – Kobiety, planując posiadanie potomstwa, powinny wcześniej zadbać o to, by mieć odpowiednie stężenie witaminy we krwi.

Witaminy zawsze są zdrowe?

Prof. Czech-Kowalska podkreśla, że odpowiednią ilość witaminy D powinny także przyjmować kobiety będące w ciąży oraz karmiące piersią (u tych ostatnich dochodzi do znacznego odwapnienia i osłabienia kości, co w przyszłości może zwiększyć ryzyko zachorowania na osteoporozę).

Badania naukowe wskazują, że witamina D korzystnie wpływa na prawidłowy rozwój układu szkieletowego, zmniejsza ryzyko rozwoju infekcji (zwłaszcza dróg oddechowych), astmy (mniejsze ryzyko zaostrzenia choroby) i cukrzycy typu 1.

Witamina D profilaktycznie podawana jest przez rodziców wszystkim noworodkom i małym niemowlętom, ale w późniejszych latach odsetek dzieci, które otrzymują tę witaminę, spada. Według polskich danych preparaty witaminy D otrzymuje 80 proc. niemowląt w 6. miesiącu życia, 60 proc. w 12 r. życia, a już tylko 30 proc. dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.

- Jest to niepokojące, ponieważ wiemy, że u 80 do 95 proc. dzieci powyżej 1 roku życia ilość witaminy D dostarczana w posiłkach jest zbyt mała. Średnio spożywają zaledwie od 10 do 20 proc. zalecanej podaży, dlatego istnieje konieczność suplementacji tej witaminy u dzieci – mówi dr Czech-Kowalska.

Leczenie dużych deficytów

W przypadku stwierdzenia ciężkiego deficytu witaminy D, poniżej 20 nanogramów na mililitr, rekomendowane są wyższe dawki, które należy przyjmować koniecznie pod kontrola lekarza. Jego rolą jest tu monitorowanie stosowanej terapii. Wtedy nie jest to już suplementacja a terapia deficytu witaminy D.

Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska (zdrowie.pap.pl)

Źródła

Paweł Płudowski i wsp. „Ocena stanu zaopatrzenia w witaminę D w populacji osób dorosłych w Polsce”, „Standardy medyczne-Pediatria”, 2014 r., s. 609-617

„Witamina D: Rekomendacje dawkowania w populacji osób zdrowych oraz grup ryzyka deficytów – wytyczne dla Europy Środkowej 2013 r.”, Standardy medyczne – Pediatria, 2013 r. s. 573-578

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Zakażenie HIV to nie moja sprawa?

    Wciąż uważamy, że zakażenie wirusem HIV nas nie dotyczy. To błąd. Jeśli podejmujemy ryzykowne zachowanie np. przygodne kontakty seksualne, to powinniśmy wykonać test w kierunku HIV. Od maja może go zlecić lekarz w POZ. Skuteczne i nowoczesne terapie są, ale kluczowa jest szybka diagnoza – przypomina dr Anna Marzec-Bogusławska, dyrektorka Krajowego Centrum ds. AIDS.

  • Czy medycyna poradzi sobie bez alkoholu?

  • Dziesiątka dla serca

  • W okresie okołomenopauzalnym mózg kobiety się zmienia

  • Niepełnosprawności często nie widać

  • Adobe Stock

    Ryzyko chorób sercowo-naczyniowych u osób transpłciowych

    Coraz więcej badań sprawdza, jakie dodatkowe wyzwania zdrowotne mogą czekać osoby przechodzące hormonalną terapię zastępczą (HRT). Pacjenci i ich lekarze muszą brać pod uwagę pewne rodzaje ryzyka – wskazują analizy.

  • Nowe spojrzenie na nadciśnienie

  • Jak się przygotować do lotu w kosmos

Serwisy ogólnodostępne PAP