Krótkowzroczność u dzieci coraz większa i powszechniejsza

Krótkowzroczność to najczęściej diagnozowana wada wzroku u dzieci. Nie można jej wyleczyć, ale można zahamować jej postęp. Jak? Chociażby przebywając często w naturalnym świetle dziennym i patrząc hen przed siebie. Nie można skupiać się przez większość dnia na ekranie, w zeszycie czy książce. To rozleniwia, a oczy lenistwa nie lubią.

Fot. Kiryakova Anna/Adobe Stock
Fot. Kiryakova Anna/Adobe Stock

Krótkowzroczność (miopia) to wada wzroku, która polega na nieostrym widzeniu obiektów, które znajdują się w oddali, przy jednoczesnym dobrym widzeniu tych w małej odległości. W wyniku rozwoju wady promienie światła nie docierają na siatkówkę, tylko skupiają się przed nią.

Dla osoby z krótkowzrocznością świat przed jej nosem jest ostrzejszy niż obrazy w tle, w zależności od zaawansowania wady wzroku pozostające mniej lub bardziej rozmazane. Można to porównać do patrzenia przez źle wyregulowany obiektyw aparatu. Dlatego osoby z krótkowzrocznością przysuwają przedmioty bliżej nosa i mrużą oczy, by dostrzec napisy znajdujące się dalej od nich.

Krótkowzroczność u dzieci

Krótkowzroczność stała się epidemią naszych czasów. W USA i Europie dotyczy ona ok. 50 proc. młodych dorosłych, a w Azji Środkowo-Wschodniej – nawet ponad 90 proc. Szacuje się, że w 2050 roku krótkowzroczność będzie miał co drugi człowiek na świecie, w tym miliard osób z wadą przekraczającą minus 6 dioptrii.

Polskie dzieci nie stanowią tu żadnego wyjątku – również ich nie ominęło upowszechnianie się krótkowzroczności, która występuje też w coraz wcześniejszym wieku. Tę i inne wady wzroku diagnozuje się już u blisko połowy polskich dzieci w wieku 3–15 lat. W prawie 62 proc. to właśnie krótkowzroczność. W 31 proc. rozpoznaje się astygmatyzm, a u blisko 16 proc. – nadwzroczność.

Skąd się bierze krótkowzroczność?

„Rosnąca liczba diagnozowanych dzieci z wadą krótkowzroczności to nie tylko kwestia uwarunkowań genetycznych, czyli np. prawdopodobieństwo dziedziczenia choroby od rodzica mającego wadę, ale również efekt czynników środowiskowych i niewłaściwego stylu życia. Progresji krótkowzroczności może sprzyjać niska aktywność na świeżym powietrzu i mała dawka naturalnego światła, a także nadmierne korzystanie z urządzeń cyfrowych i związana z tym praca wzrokowa na bliskich odległościach” – wyjaśnia Martyna Zep, optometrystka Medicover Optyk.

Nie przeocz wady wzroku u dziecka. Jedna wizyta kluczowa

Małe dziecko potrafi świetnie ukryć wadę wzroku przed rodzicami. Szybko się do niej przyzwyczaja i zupełnie normalnie funkcjonuje, fundując sobie m.in. amblyopię, czyli niedowidzące tzw. leniwe oko. Dlatego tak istotne jest, by pierwszą wizytę u okulisty odbyć z dzieckiem w określonym momencie. To wizyta obowiązkowa, bo z biegiem czasu coraz trudniej wyleczyć niedowidzenie.

Pierwsze objawy krótkowzroczności

Niepokojącymi sygnałami, które powinny dać do myślenia rodzicom i skłonić ich do wizyty z dzieckiem u specjalisty, może być mrużenie czy pocieranie przez podopiecznego oczu lub słabsza koncentracja. Dziecko może uskarżać się na ból głowy, podsuwać bliżej książkę i przysuwać się do ekranu komputera lub telewizora, a w szkole siadać bliżej tablicy.

„To znak, że koniecznie trzeba zbadać wzrok. Dzieciom w wieku szkolnym zaleca się kontrolę przynajmniej raz do roku, najlepiej przed rozpoczęciem roku szkolnego” – radzi ekspertka Martyna Zep.

Diagnoza krótkowzroczności – im szybciej, tym lepiej

Nie należy bagatelizować objawów krótkowzroczności, bo choć nie można jej wyleczyć, to można zahamować rozwój wady. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko wystąpienia powikłań.

„Niekorygowana i niespowalniana wada w dzieciństwie może prowadzić w życiu dorosłym
do groźnych powikłań, np.: zaćmy, jaskry, zwyrodnienia plamki żółtej w przebiegu krótkowzroczności czy odwarstwienia siatkówki, które – nieleczone lub zbyt późno wykryte – mogą prowadzić do znacznego, nieodwracalnego obniżenia ostrości wzroku, a w skrajnych przypadkach do całkowitej utraty wzroku” – ostrzega Martyna Zep.

Dlaczego aktywność fizyczna jest ważna dla wzroku?

Aktywność fizyczna odgrywa tutaj znaczącą rolę. To forma profilaktyki. Eksperci radzą, by nie wysilać wzroku, skupiając go na bliskich odległościach, przez więcej niż trzy godziny dziennie. Dotyczy to na przykład korzystania z urządzeń cyfrowych. Nie wlicza się tutaj czasu szkolnego. Ponadto co najmniej dwie godzinny dziennie powinniśmy spędzać na zewnątrz, w naturalnym świetle, i patrzeć w dal. A jeśli pracujemy przy biurku, obowiązuje nas zasada 20-20-20, czyli: co 20 minut na 20 sekund przenosimy wzrok na odległość min. 20 stóp (ok. 6 m).

„Najnowsze wieloośrodkowe badanie potwierdziło, że zwiększenie czasu spędzanego na zewnątrz od jednej do trzech godzin dziennie może obniżyć ryzyko wystąpienia krótkowzroczności o 50 proc. Z kolei w metaanalizie z 2012 roku wskazano na obniżenie ryzyka rozwoju krótkowzroczności o 2 proc. dla każdej dodatkowej godziny spędzonej na zewnątrz w ciągu tygodnia” – odwołują się do licznych badań eksperci Polskiego Towarzystwa Naukowego.

Źródła:

Wytyczne Polskiego Towarzystwa Okulistycznego dot. krótkowzroczności u dzieci

Materiały ze spotkania prasowego ekspertów z Medicover Optyk i Hoya dot. epidemii krótkowzroczności u dzieci z 7.08.2024 r.

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku