Olej palmowy? Dziękuję, nie jem!

Im mniejsza masa ciała, tym bardziej toksyczny. O czym mowa? O oleju palmowym, zawartym w popularnym kremie do smarowania pieczywa i wielu słodyczach produkowanych przemysłowo. Spożywany od czasu do czasu nie powinien wyrządzić większej szkody, choć z pewnością nie jest zdrowy.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

W ostatnim czasie w mediach pojawiły się doniesienia o wycofaniu z sieci włoskich supermarketów popularnego kremu do smarowania pieczywa. Podstawą tego kroku miała być wysoka zawartość oleju palmowego obfitującego w substancje rakotwórcze. Choć sama informacja nie do końca okazała się być prawdziwa (krem nie został wycofany, a jego producent twierdzi, że jest on zupełnie bezpieczny dla zdrowia), skutecznie zwróciła uwagę konsumentów na kwestię szkodliwości oleju palmowego.

Im mniejsza masa ciała, tym większa toksyczność

Rzeczywiście, w opublikowanym w maju 2016 roku raporcie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, (European Food Safety Authority, EFSA) opisano między innymi właśnie olej palmowy. Zawiera on m.in. substancje, które przekształcają się w układzie pokarmowym w glicydol.

Jak piszą Magda Aniołowska i Agnieszka Kita z Katedry Technologii Rolnej i Przechowalnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu na łamach Wiadomości Chemicznych: „W żywności glicydol znalazł zastosowanie w produkcji emulgatorów stosowanych w produkcji margaryn, mixów i lodów. Jego działanie genotoksyczne opiera się m.in. na mutacjach genowych i nieplanowanej syntezie DNA. Według Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem glicydol zaliczany jest do grupy kancerogenów i mutagenów, a także do związków szkodliwych dla rozrodczości”. Nie jest to więc substancja bezpieczna dla naszego zdrowia.

- Glicydol to związek chemiczny, który zarówno w badaniach laboratoryjnych, jak i w badaniach na zwierzętach wykazuje działanie rakotwórcze. Stąd troska Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i konkluzja osób, które pracowały nad raportem, że produkty, które zawierają olej palmowy mogą być szkodliwe dla zdrowia – mówi dr Marta Mańczuk, kierownik Pracowni Prewencji Pierwotnej Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów, Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej – Curie w Warszawie.

Toksyczność glicydolu mierzy się w przeliczeniu na kilogram masy ciała. W związku z tym, im więcej się go je, a im mniej się waży, tym większa jego szkodliwość. Stąd można przypuszczać, że dzieci, które naturalnie ważą mało, są najbardziej narażone na toksyczne działanie tego związku.

Tymczasem przemysłowo produkowane słodycze i kremy do smarowania pieczywa to dość częste przekąski dzieci - są rodziny, gdzie maluch codziennie rano dostaje kanapkę z takim smakołykiem. Nie jest to wskazane - zwłaszcza, że kremy do smarowania składają się w dużej mierze z tłuszczu i cukru.

Fot. PAP

Wapń w diecie dzieci jest ich polisą na zdrowie w dorosłości

Dowiedz się więcej

- Dzieci przepadają za słodyczami i podawanie ich, niezależnie od tego, czy tam jest jakiś czynnik rakotwórczy czy nie, nie jest zbyt mądrym pomysłem. To produkt bardzo kaloryczny, ma dużo tłuszczu i cukru – mówi dr Mańczuk.

Otyłość jest rakotwórcza

Jedzone w nadmiarze słodkie i tłuste produkty to bowiem główne czynniki powodujące otyłość. Warto wiedzieć, że eksperci szacują, iż około 35 proc. przypadków raka jest spowodowanych niewłaściwą dietą.

- Otyłość jest czynnikiem rakotwórczym. Jedzenie obfitujące w tłuszcze przetworzone czy cukry zaburza metabolizm komórki. Może zapoczątkowywać proces nowotworowy, wspierać go – mówi dr Mańczuk. 

Lepiej więc czytać etykiety i eliminować z diety dzieci produkty tłuste i słodkie, a wiec zawierające olej palmowy lub inne utwardzane tłuszcze roślinne oraz cukier.  

Anna Piotrowska

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Marzenie o lataniu

    Dziś, aby zostać pilotem nie trzeba już spełniać tak rygorystycznych wymagań zdrowotnych, jak kiedyś. Można np. nosić okulary, co jeszcze kilka lat temu już na wstępie dyskwalifikowało kandydata. Chyba, że chce się zostać pilotem odrzutowca, wtedy w grę nie wchodzą żadne zdrowotne kompromisy.

  • NFZ: gdzie się leczyć podczas świąt

  • Ryby – ile i które jeść?

  • Dieta dziecka z chorobą onkologiczną

  • Od opiatów do makowca

  • Adobe Stock

    Cud narodzin

    Rozmnażanie człowieka często bywa przedstawiane jako naturalny, oczywisty element biologii. Naukowcy od dawna jednak podkreślają, że to narracja uproszczona. W rzeczywistości jest to proces niepewny, obarczony ogromnym ryzykiem błędu i porażki na każdym etapie. Jak mówią embriolodzy, biologia ludzkiej płodności jest taka, że zamiast gwarantować sukces – raczej balansuje na granicy prawdopodobieństwa. I każde narodziny – z tego punktu widzenia – to cud.

  • Czatboty mogą zaszkodzić – szczególnie młodym

  • Fizjoterapeuci – niewykorzystany potencjał

Serwisy ogólnodostępne PAP