Przetaczanie krwi: najczęściej jest to ratunek dla przewlekle chorych

Wbrew pozorom, jeden z najbardziej unikalnych leków – krew – wykorzystywany jest przede wszystkim w leczeniu chorób przewlekłych, a nie w trakcie zaplanowanych czy nagłych operacji. Eksperci uspokajają, że obecnie w Polsce nie ma praktycznie problemów z niedoborem krwi, jednak obawiają się o przyszłość. Sprawdź, dlaczego i czy możesz być krwiodawcą.

Fot. PAP/ S.Leszczyński
Fot. PAP/ S.Leszczyński

- Polska to kraj samowystarczalny jeśli chodzi o krew, ale to nie jest dane raz na zawsze – mówiła podczas konferencji zorganizowanej przez Polskie Towarzystwo Hematologów i Transfuzjologów (PTHiT) prof. Iwona Hus, jego prezes i kierownik Oddziału Chorób Układu Chłonnego Kliniki Hematologii Instytutu Hematologii i Transfuzjologii.

Chodzi tak naprawdę o zmiany demograficzne, jakie zachodzą w naszym kraju, czyli zwiększającą się populację osób po 65. roku życia, a zmniejszającą – tych młodszych. W rezultacie należy się spodziewać, że potencjalnych dawców będzie mniej (krew można oddawać do ukończenia 65. roku życia), a potencjalnych biorców – więcej (im jesteśmy starsi, tym więcej chorujemy na choroby, w których konieczne jest przetaczanie krwi).

Anemia - skąd się bierze, kto choruje i co robić, gdy się pojawi?

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Apele o krew - zawsze aktualne

Jakiś czas temu w mediach społecznościowych powielany był apel o krew dla chorej dziewczynki. Ludzie chętnie go udostępniali. Apel okazał się złośliwym żartem wobec osoby, której numer telefonu podano w ogłoszeniu. Łatwo zrozumieć rozgoryczenie oszukanych. Jednak fałszywy w apelu mógł być tylko numer telefonu, bo faktem jest, że zawsze gdzieś jakaś chora dziewczynka potrzebuje krwi.

Aż 2/3 przetoczeń krwi odbywa się z powodu chronicznych problemów, na przykład w razie niedokrwistości (nie chodzi o tę najczęstszą w populacji, wynikającą z niedoboru żelaza, którą zazwyczaj leczy się innymi metodami) czy chorób nowotworowych układu krwiotwórczego, np. zespołów mielodysplastycznych. Część takich pacjentów krew musi mieć przetaczaną niemal regularnie. 

Przetoczenie krwi nie jest jednak procedurą obojętną dla zdrowia, dlatego powinno być dokonywane tylko wtedy, gdy nie ma innej możliwości dostarczenia tlenu do tkanek (nośnikiem tlenu jest hemoglobina; jeśli jest jej za mało, w rezultacie zaburzona jest praca wszystkich naszych układów, wskutek zbyt małej ilości dostarczanego tlenu). 

Wielokrotne przetoczenia stwarzają ryzyko poważnych uszkodzeń narządów, a powikłania mogą ujawnić się nawet po kilku latach. Jak wskazuje pani profesor, przy częstych, wieloletnich przetoczeniach może na przykład dojść do „przeładowania” żelazem różnych narządów, np. wątroby, serca czy tarczycy.

Jednocześnie, podanie tego unikalnego leku, jakim jest krew, daje szybką i widoczną poprawę w jakości życia pacjentów, którzy zmagają się z niedokrwistością. 

Dr Bożena Budziszewska, konsultant wojewódzki ds. hematologii na Mazowszu, podkreśla, że zawsze podstawą w leczeniu niedokrwistości jest znalezienie jej przyczyny i leczenie choroby podstawowej.

- Decyzja o transfuzji jest zawsze uzależniona od stanu klinicznego pacjenta i podejmowana tylko wtedy, gdy nie ma alternatywnej możliwości – dodaje.

Fot.PAP/P.Werewka

Łagodną postać hemofilii może być trudno zauważyć

Hemofilia może być podstępną chorobą. Jeśli nie przybiera ciężkiej postaci, można z nią żyć latami i nie zauważać subtelnych sygnałów, które wysyła. Lepiej jednak je znać i jeśli takie mamy, wykonać kontrolne badanie krwi (morfologię) i udać się do lekarza. Jakie to objawy i czemu nie należy ich bagatelizować wyjaśnia hematolog prof. Jerzy Windyga.

Dużą grupą pacjentów, po tych z niedokrwistością niewynikającą z niedoboru żelaza, wręcz uzależnioną od przetoczeń krwi są ci, którzy chorują na zespoły mielodysplastyczne – nowotwory szpiku. Są one grupą różnorodnych chorób, które łączy zmniejszona ilość krwinek we krwi obwodowej (czerwonych krwinek, białych krwinek i/lub płytek krwi), wynikająca z ich nieprawidłowego tworzenia w szpiku.

- Już w momencie postawienia diagnozy połowa pacjentów musi mieć często przetaczaną krew – zaznacza lekarka.

 Wydawałoby się, że w XXI wieku powinny być dostępne leki, które zastąpią krew.

– O tym mówi się od 20 lat. Szczególne nadzieje pokładano w komórkach macierzystych. Niestety, produkcja krwi okazała się niemożliwa. Nadal potrzebujemy krwi pobieranej od honorowych dawców - podkreśla prof. Grzegorz Basak, kierownik Kliniki Hematologii i Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Stąd, jak zaznacza, konieczne jest z jednej strony zwiększenie liczby dawców, a z drugiej – poszerzenie bazy leków, które wzmacniają proces produkcji krwinek w szpiku kostnym. Dzięki takim lekom część pacjentów może uniknąć transfuzji

Jak zostać krwiodawcą

Krwiodawcy to elitarne grono – obecnie stanowią 1,5 proc. naszego społeczeństwa. Mogą do niego dołączyć osoby w wieku 18-65 lat, niezależnie od płci, ale z masą ciała powyżej 50 kg. Oczywiście muszą mieć odpowiedni stan zdrowia. Kwalifikacją do oddania krwi zajmują się lekarze w stacjach krwiodawstwa, a potencjalny dawca będzie podlegał odpowiednim badaniom i testom.

Fot. PAP/S.Leszczyński

Oddawanie krwi: czy każda choroba dyskwalifikuje?

Samo oddawanie krwi trwa zaledwie kilka minut. Zanim jednak do tego dojdzie, najpierw trzeba zastosować się do kilku ważnych zaleceń. Sprawdź jakich. Dowiedz się też kto nie może oddawać krwi - okresowo lub wcale.

Częstotliwość, rodzaj i objętość donacji ustala lekarz, kierując się ogólnym stanem zdrowia dawcy. Generalnie przyjmuje się jednak, że krew może być oddawana przez mężczyzn nie częściej niż sześć razy w roku, a w przypadku kobiet - nie częściej niż cztery razy w roku. Przerwa pomiędzy pobraniami nie powinna być krótsza niż osiem tygodni. Standardowo, za jednym razem oddaje się 450 ml krwi. Trwa to średnio ok. ośmiu minut, ale łączny pobyt w miejscu pobierania krwi od zarejestrowania do zakończenia donacji trwa około jednej godziny. 

Za oddanie krwi w czasie pandemii przysługują pełnopłatne dwa dni wolne od pracy (wcześniej był to jeden dzień). Oddawanie krwi, jeśli zachowane są wszelkie wymagane procedury bezpieczeństwa – a tak dzieje się w polskich stacjach - jest w pełni bezpieczne dla zdrowia.

Żeby uzyskać więcej informacji, warto wejść na stronę internetową najbliższej stacji krwiodawstwa lub skontaktować się z nią.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Źródło: 

Wypowiedzi pochodzą z konferencji prasowej zorganizowanej w Centrum Prasowym PAP w maju 2021 roku przez Polskie Towarzystwo Hematologów i Transfuzjologów.

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • anasttrofimova20/Adobe

    Cukier szkodzi, a nie krzepi

    Zrozumienie, że cukier szkodzi, przychodzi ludziom z oporami. Może dlatego, że nadmiar słodkości kojarzony jest przede wszystkim z otyłością i próchnicą, a rzadziej się mówi o poważnych schorzeniach, którym sprzyja: stłuszczeniu wątroby, chorobach trzustki, trwałych zmianach w metabolizmie, a nawet demencji.

  • Nie zapomnij o zielonym do zupy

  • Limit na żywienie

  • Medycyna uczy się na swoich błędach

  • Nauka kontra łysienie – mecz wciąż trwa

  • Adobe Stock

    Leki ratujące życie – zmiany w definicji pierwszej pomocy

    Osoby chorujące przewlekle, gdy zagrożone jest ich życie – np. w wyniku wstrząsu anafilaktycznego, ciężkiej hipoglikemii czy napadu padaczki – wymagają natychmiastowej interwencji. Prawo obliguje świadków do niezwłocznego wezwania pomocy medycznej, nie mówi jednak nic o podaniu leków ratujących życie wydawanych z przepisu lekarza, np. adrenaliny czy glukagonu. Wkrótce ma się to zmienić.

  • Droga mleka kobiecego od dawczyń

  • Nadciśnienie i sport - to nie musi się wykluczać