PKU: choroba rzadka i wymagająca, ale da się z nią żyć

Fenyloketonuria wymaga przestrzegania przez całe życie bardzo restrykcyjnej, niskofenyloalaninowej diety. Bez niej może dojść do uszkodzeń mózgu i niepełnosprawności intelektualnej. Choć to ogromne wyzwanie, warto je podjąć, bo jest szansą na normalne życie.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Fenyloketonuria to wrodzona wada metabolizmu o podłożu genetycznym, jedna z najczęściej występujących obok mukowiscydozy. W Polsce jest ok. 2 000 zdiagnozowanych pacjentów z PKU.

„Przyczyna choroby tkwi w braku lub znacznie zmniejszonej aktywności zlokalizowanego w wątrobie enzymu zwanego hydroksylazą fenyloalaninową, która odpowiada za przekształcenie fenyloalaniny w tyrozynę. Fenyloalanina jest aminokwasem, składnikiem białka, obecnym w większości produktów spożywczych, które jemy na co dzień” – tłumaczy dr n. med. Agnieszka Chrobot z Poradni Chorób Metabolicznych Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy.

Kłopot w tym, że wysokie stężenia fenyloalaniny, powodują jej przenikanie do ośrodkowego układu nerwowego, co zaburza powstawanie neuroprzekaźników. A taka sytuacja jest niebezpieczna dla mózgu, ponieważ uszkadza go i prowadzi do niepełnosprawności intelektualnej. 

Fot. PAP

Dieta wegańska dla dzieci to nie najlepszy pomysł

Rodzice, którzy bez wsparcia lekarza i dietetyka żywią małe dzieci wyłącznie produktami roślinnymi, narażają je na wiele niebezpieczeństw. Bezpieczniejsza jest dieta wegetariańska.

„Najważniejsze jest rozpoczęcie leczenia żywieniowego jak najszybciej po zdiagnozowaniu choroby w pierwszych dniach po urodzeniu, natomiast restrykcyjną dietę należy kontynuować przez całe życie. Prawidłowe stężenia fenyloalaniny chronią chorego na PKU przed zaburzeniami neurologicznymi i dysfunkcją intelektualną. Terapia żywieniowa, mimo pojawiania się nowych kierunków w prowadzeniu PKU, nadal pozostaje złotym standardem leczenia fenyloketonurii – mówi specjalistka.

Badania w kierunku występowania fenyloketonurii przeprowadza się u wszystkich noworodków w Polsce. Co roku chorobę tę wykrywa się u ok. 55 z nich. 

Co można jeść?

Dieta osoby z fenyloketonurią jest niezwykle restrykcyjna – wymaga wykluczenia większości produktów spożywczych, które stanowią podstawę diety zdrowej osoby. Niestety samo wyeliminowanie z jadłospisu produktów z wysoką zawartością białka naturalnego nie wystarczy. Fenyloalanina obecna jest nie tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego, jak mięso, ryby czy nabiał, ale także w roślinach strączkowych, kakao, czekoladzie i produktach mącznych. A to oznacza konieczność uzupełnienia potrzebnych składników odżywczych w inny sposób.

„Ważną rolę w diecie pacjentów z PKU stanowią specjalne preparaty białkozastępcze, dzięki którym pacjent może uzupełnić dzienną podaż białka i innych składników odżywczych. Na szczęście zdecydowana większość preparatów w Polsce jest refundowana” –  mówi dr Agnieszka Chrobot.

Jedno jest pewne. Z uwagi na restrykcyjność diety obowiązującej w PKU, przy jej układaniu i modyfikacjach konieczne jest wsparcie profesjonalisty, a więc lekarza lub /i doświadczonego dietetyka klinicznego. 

Codzienne wyzwania

Normalne życie z tą chorobą jest możliwe wymaga jednak wiedzy, przestrzegania zasad i stałej kontroli. Akceptacja tego faktu oraz dobra organizacja codziennego życia sprawia, że choroba nie musi być ograniczeniem. Większość chorych traktuje jednak konieczność stosowania restrykcyjnej diety jak środek do osiągnięcia celu – dzięki temu mogą realizować to, co daje im prawdziwą satysfakcję.

Fot. PAP

6 stycznia Dniem Filatelisty. Czy hobby może być patologią?

„Na co dzień w ogóle nie odczuwam tego, że jestem chory. Nie mam żadnych ograniczeń z tego tytułu. Wiem, że muszę mieć ze sobą preparat, że muszę stosować konkretną dietę i po prostu to robię. Choroba jest takim elementem życia, który trzeba tak oswoić, żeby nie przeszkadzał ani w codziennym życiu, ani w realizowaniu pasji” – mówi chory na fenyloketonurię Wojtek, którego pasją są wyprawy motocyklowe do krajów byłego ZSRR. Najdłuższa trasa, jaką do tej pory pokonał miała 1000 km i prowadziła przez Litwę i Łotwę. Jazdę na motorze łączy ze swoją drugą pasją jaką jest gra na organach. 

„Dzięki podróżowaniu mogę odwiedzać kościoły z zabytkowymi organami. W kieszeń pakuję nuty i gdy tylko mam taką możliwość, spotykam się z lokalnymi organistami, by porozmawiać o historii instrumentu i zagrać krótki recital. Mam wprawdzie niskobiałkową dietę, ale też wysoką motywację, by to nie ona stanowiła centrum mojego funkcjonowania, a jedynie jeden z elementów umożliwiających realizację moich pasji” - mówi.

Niestety eksperci szacują, że nawet 65 proc. dorosłych pacjentów z PKU nie stosuje się do wszystkich zaleceń żywieniowych, co może mieć istotny wpływ na komfort i jakość życia oraz funkcjonowanie w kolejnych latach. Specjaliści Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej ostrzegają, że nieleczona PKU może prowadzić nie tylko do ciężkiego upośledzenia umysłowego, lecz także różnego rodzaju problemów z zachowaniem oraz padaczki.

#Fenymenalni 

Osoby zmagające się z tą rzadką chorobą tworzą dość wąską, można powiedzieć wręcz elitarną społeczność. W związku z tym często się znają i wspierają nawzajem, m.in. w ramach specjalnej platformy komunikacyjnej PKU Connect – gdzie wymieniają się informacjami i skąd mogą czerpać specjalistyczną, praktyczną wiedzę na temat życia z ich chorobą – np. przepisy na posiłki odpowiednie dla osób z PKU. Pacjenci, którzy poznali się w wirtualnej rzeczywistości spotykają się także osobiście podczas organizowanych dla nich warsztatów i innych wydarzeń. Cyklicznie wydawany jest też drukowany magazyn, który tworzą eksperci i #Fenymenalni pacjenci.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl 

Źródła: 

Tekst powstał na bazie materiałów prasowych przygotowanych z okazji Światowego Dnia Fenyloketonurii, który obchodzony jest 28 czerwca, a także informacji ze strony Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej. 

 

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Medycyna 2025: od immunologii po sztuczną inteligencję

    Rok 2025 może wejść do historii medycyny. Kliniczne sukcesy immunoterapii, nowe narzędzia diagnostyczne oparte na sztucznej inteligencji oraz głębsze zrozumienie mechanizmów chorób przewlekłych dają realne powody do optymizmu.

  • Sztuczna inteligencja, psychodeliki i personalizacja leczenia to najbliższa przyszłość psychiatrii

  • Marzenie o lataniu

  • Cud narodzin

  • Ryby – ile i które jeść?

  • Adobe

    Czy glony zagrażają ludziom?

    Jeszcze niedawno wydawało się, że glony stanowią domenę akwariów i jezior, a w najgorszym razie mogą produkować toksyny. Dziś wiemy, że w toku ewolucji zaczęły zarażać ludzi, a niektóre z nich potrafią wywoływać choroby przypominające zakażenia bakteryjne lub grzybicze.

  • NFZ: gdzie się leczyć podczas świąt

  • Czatboty mogą zaszkodzić – szczególnie młodym

Serwisy ogólnodostępne PAP