Kiedy dziecko nie chce jeść

Problemy z karmieniem występują u ok. 45 proc. dzieci rozwijających się prawidłowo, 80 proc. z opóźnieniem w rozwoju i u aż 90 proc. maluchów z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Co robić, kiedy takie dziecko nie chce jeść?

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne
Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Specjaliści wskazują, że w 85 proc. problemy z jedzeniem u dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu są związane z ukształtowaniem się pewnych wzorców zachowania się.  

- Terapię behawioralną u dziecka mającego problemy z jedzeniem należy rozważyć, jeśli przyczyny organiczne, wynikające z nieprawidłowości w funkcjonowaniu fizjologicznym, związane z tymi trudnościami, zostały wykluczone – mówi dr Monika Suchowierska-Stephany, psycholog kliniczny z Katedry Analizy Zachowania Wydziału Psychologii Uniwersytet SWPS.

Fot. PAP

Skąd się biorą niejadki

Wieczorne fochy przy kolacji? Twój maluch znowu nie chce spróbować nowej zupy? To nie dlatego, że wam chce sprawić przykrość, lecz kwestia wrodzonego temperamentu. Na szczęście można go nauczyć jeść nowe rzeczy.

Inny moment, w którym należy rozważyć  ten rodzaj terapii, następuje wtedy, gdy spożywany rodzaj pokarmów lub objętość posiłków zaburza prawidłowy stan funkcjonowania dziecka lub jeżeli maluch, który był karmiony przez sondę przez 3 miesiące nie zwiększył objętości spożywanych pokarmów drogą doustną, albo jeśli jego posiłek trwa dłużej niż 30 minut.

Specjaliści zajmujący się modyfikacją takich niepożądanych zachowań stosują analizę ABC, gdzie A stanowi tło (poprzedza) dane zdarzenie, B – zachowanie i C – konsekwencje. Ich praca polega na zmianie B.

Dlaczego dziecko nie chce jeść?

Przyczyn może być wiele; oczywiście może mieć zły humor, być przeziębione, niewyspane, mieć alergie czy zaparcia. Leki, które bierze, mogą wpływać na apetyt. Rodzice czy opiekunowie mogą też je przekarmiać, karmiąc za często i zbyt kalorycznie, na przykład dając gęste słodkie soki czy orzechy.    

Dziecko może też nie chcieć jeść w tym właśnie momencie, bo wcześniej było w trakcie interesującej zabawy, albo nie ma wyboru tego, co je. Są maluchy, które lubią same decydować o spożywanym pokarmie. Albo uciekają, kiedy pojawia się jedzenie, którego nie chcą.  

Dużym problemem, z którym często spotykają się rodzice czy opiekunowie dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu jest selektywność jedzenia. Dziecko może wybiórczo jeść pewne produkty, rodzaj, pochodzące od określonego producenta, o określonej teksturze lub wyglądzie. („Będę jadł kanapki, ale tylko wtedy, kiedy są trójkątne”).

Może to być również odmowa picia napojów, albo jedzenie tylko określonymi sztućcami, z określonych talerzy, albo tylko w określonych warunkach („będę jadł, ale tylko siedząc na moim stołku, słuchając tylko jednej piosenki i tylko, kiedy temperatura posiłku jest bardzo konkretna”). Nie można pominąć też tego, że te posiłki czasami bardzo długo trwają.

- Celem terapii behawioralnej jest zmniejszenie zachowań niepożądanych związanych z karmieniem, praca nad już istniejącymi zachowaniami niepożądanymi, nauczenie nowych zachowań pożądanych – mówi dr Suchowierska-Stephany.  

Planowanie interwencji: cel terapeutyczny

  1. Wstępna ocena behawioralna, polega na wywiadzie z rodzicami, a także zbieraniu przez kilka dni szczegółowych informacji dotyczących tego, co dziecko je.
  2. Fot. PAP

    Wapń w diecie dzieci jest ich polisą na zdrowie w dorosłości

    Wybór zachowań modyfikowanych - muszą być obserwowane i policzalne. Możemy wybrać jako nasz cel, np. ilość razy kiedy dziecko coś bierze do buzi, ile razy wypluwa etc. Jak długo przetrzymuje  pokarm w buzi, zanim go połknie. Chodzi o to, żeby pomiar był obiektywny, i żeby np. udało się zmniejszyć liczbę wypluć.
  3. Wybór celów terapeutycznych krótko- i długoterminowych. Jak do nich dojdziemy, to uznamy, że interwencja została zakończona.

A oto przykład celu długoterminowego dla malucha, który nie pije napojów. „Dziecko spożywa przynajmniej 200 ml trzech różnych napojów (np. woda sok, herbata) w czasie przynajmniej czterech z pięciu posiłków dziennie, przez 30 dni pod rząd.”

Cel krótkoterminowy: to poszczególne etapy dochodzenia do tego celu długoterminowego, przykład: „Dziecko spożywa 20 ml napoju z małego kubka z wycięciem, podczas przynajmniej 80 proc. prezentowanych prób, przez trzy sesje z rzędu.” To malutki element systematycznej pracy, która doprowadzi do tego, że nasz podopieczny będzie prawie przy wszystkich posiłkach pił 20 ml płynu.

Jak to zrobić?

Wzmacnianie jest elementem każdego treningu jedzenia.  Wzmacnianie, czyli nagroda sprawia, że dziecko jest chętne do powtórzenia określonego zachowania. Warto tu wyjaśnić, co ma zrobić, żeby coś się stało.

- Jeśli dziecko niezbyt lubi owoce, warto mu powiedzieć, że po zjedzeniu kawałka np. jabłka, obejrzy bajki. Albo dwa kawałki owocu, potem 2 cukierki – mówi dr Suchowierska-Stephany.  

W niektórych przypadkach dziecko tak źle na coś reaguje, że trzeba połączyć wzmacnianie pozytywne z innymi strategiami. Np. odwrażliwianiem – systematycznym wprowadzaniem wymagań. Czyli „jeśli nie chcesz zjeść wątróbki, to może cebulkę, która z wątróbką się smażyła”.

Jeżeli dziecko nie je owoców w formie stałej, to zaczyna się od postaci, którą akceptuje, np. purre. W drugim etapie – owoce widelcem pomiażdżone, trzecim jeszcze większe kawałki, czwartym – pokrojone, piątym – całe.   

Jeśli dziecko nie lubi żadnych serków owocowych, tylko waniliowe, najpierw dostaje sam serek waniliowy, potem większość waniliowego i trochę owocowego, potem pół na pół i tak dalej. Na końcu dziecko je serek owocowy.

Fot. PAP

Czy jesteśmy świadkami eksplozji autyzmu?

Częściej niż kilka dekad temu stawia się dziś diagnozę: „zaburzenia ze spektrum autyzmu”. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest bardziej skomplikowana, niż się powszechnie sądzi.

Czytaj również

Inna strategią jest parowanie, czyli łączenie produktu nieakceptowanego z preferowanym. Jeśli jest to kawałek jabłka, a dziecko lubi nutellę czy dżem, można wprowadzić jabłko do menu poprzez smarowanie go dżemem. Oczywiście cały ten proces zmieniania postaci pokarmu trzeba rozłożyć w czasie.

W terapii można również wykorzystać tzw. pęd behawioralny. Czyli na początek dać dziecku kilka rzeczy, które lubi jeść, a jak już się zaangażuje w jedzenie, jedną rzecz, której nie lubi. (Pomidor, pomidor, pomidor i kabanos.) Jest szansa, że się skusi.  

 - Większość trudności związanych z karmieniem występujących u dzieci  z autyzmem, to zachowania których przyczyny tkwią w środowisku. Oznacza to, że te zachowania są odwracalne, zmieniając środowisko możliwa jest modyfikacja tych zachowań, uksztaltowanie nowych wzorców – podsumowuje  dr Suchowierska-Stephany.

Z pewnością rodzicom borykającym się z tymi problemami trzeba życzyć cierpliwości. Lepiej też nie zdawać się wyłącznie na swoje umiejętności, a podeprzeć się pomocą specjalistów.

Anna Piotrowska, zdrowie.pap.pl         

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Adobe Stock

    Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

    Dziecko rozwijające się w spektrum autyzmu to wyzwanie dla rodzica. Życie z nim ma wiele odcieni. Zdarzają się wzloty i upadki, jak w życiu każdego, tylko trochę inaczej. Czym jest spektrum autyzmu w czterech ścianach, 24 godziny na dobę?  - Przyciągał uwagę jak magnes metal, pochłaniał mój czas – opisuje jedna z mam już prawie dorosłego syna z zespołem Aspergera.

  • Adobe Stock

    Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

    O higienę jamy ustnej dziecka należy dbać jeszcze przed wyrznięciem się pierwszego zęba, a ze szczoteczką do zębów i pastą zaznajamiać, zanim wyrośnie ono z pieluch. Samodzielność w myciu zębów owszem, ale pod czujnym okiem dorosłego i to dość długo.

  • Adobe Stock

    Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

    Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale posiłek to nie tylko smak, ale cała gama doznań sensorycznych wynikających z kolorów, zapachów, konsystencji, kompozycji na talerzu. Dzieci z nadwrażliwością zmysłów mogą czuć się przytłoczone tą kakofonią i w rezultacie jeść bardzo mało i bez urozmaicenia.

NAJNOWSZE

  • anasttrofimova20/Adobe

    Cukier szkodzi, a nie krzepi

    Zrozumienie, że cukier szkodzi, przychodzi ludziom z oporami. Może dlatego, że nadmiar słodkości kojarzony jest przede wszystkim z otyłością i próchnicą, a rzadziej się mówi o poważnych schorzeniach, którym sprzyja: stłuszczeniu wątroby, chorobach trzustki, trwałych zmianach w metabolizmie, a nawet demencji.

  • Nie zapomnij o zielonym do zupy

  • Limit na żywienie

  • Medycyna uczy się na swoich błędach

  • Nauka kontra łysienie – mecz wciąż trwa

  • Adobe Stock

    Leki ratujące życie – zmiany w definicji pierwszej pomocy

    Osoby chorujące przewlekle, gdy zagrożone jest ich życie – np. w wyniku wstrząsu anafilaktycznego, ciężkiej hipoglikemii czy napadu padaczki – wymagają natychmiastowej interwencji. Prawo obliguje świadków do niezwłocznego wezwania pomocy medycznej, nie mówi jednak nic o podaniu leków ratujących życie wydawanych z przepisu lekarza, np. adrenaliny czy glukagonu. Wkrótce ma się to zmienić.

  • Droga mleka kobiecego od dawczyń

  • Nadciśnienie i sport - to nie musi się wykluczać