Leczenia kanałowe: od czego zależy sukces?

Zakończone sukcesem leczenie kanałowe daje szansę na to, że ząb będzie nam służył nawet kolejnych 20 lat. Ale wpływ na to ma wiele czynników, począwszy od umiejętności dentysty, a skończywszy na tym, jakie pacjent ma schorzenia i... styl życia.

Rys.Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys.Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Kiedy próchnica jest tak zaawansowana, że doprowadza do stanu zapalnego miazgi zęba, czyli żywego wnętrza zęba, niszczy twarde tkanki zęba lub doprowadza do obumarcia miazgi, konieczne jest leczenie kanałowe.

- Poza skutecznym usunięciem infekcji znaczenie ma trwała odbudowa i wypełnienie zęba odpowiednim materiałem, który uszczelni i uniemożliwi bakteriom ponowne dostanie się do środka zęba. Po takim leczeniu ząb pozostaje martwy, nie ma naczyń i nerwów, ale dalej może spełniać swoją funkcję. Badania pokazują, że taki ząb może przeżyć nawet 20 lat -  mówi  dentysta Bartłomiej Karaś, endodonta, członek m.in. Działu Badawczego Polskiego Towarzystwa Endodontycznego. 

Warto wiedzieć, że sukces leczenia kanałowego zależy nie tylko od stanu zęba i prawidłowo przeprowadzonego leczenia. Liczy się także ogólny stan naszego organizmu. Co zatem ma znaczenie? Na przykład wiek pacjenta, sposób jego odżywiania, poziom codziennego stresu czy hormony.

Choroby, które utrudniają leczenie zębów

Międzynarodowy zespół naukowców z Hiszpanii i Brazylii przeprowadził przegląd kilkudziesięciu dotychczas opublikowanych badań analizujących wpływ schorzeń ogólnoustrojowych na wyniki leczenia w endodoncji (taką nazwę nosi dział stomatologii zajmujący się leczeniem kanałowym zębów). Wyniki swoich obserwacji opublikowali w ubiegłym roku na łamach International Endodontic Journal. 

Fot. PAP

Jak dbać o zęby?

Banalna czynność, a można popełnić dużo brzemiennych w konsekwencje błędów. Dentystka Barbara Ujec-Kaleta pokazuje, jak w prawidłowy sposób czyścić zęby. Dowiedz się też, kiedy z powodu kłopotów z dziąsłami trzeba pójść do... internisty.

Okazało się, że choroby ogólnoustrojowe, takie jak cukrzyca, choroby układu krążenia (w tym nadciśnienie), osteoporoza, zakażenie wirusem HIV, nieswoiste zapalenia jelit, i inne, mogą wpływać lub zakłócać leczenie stomatologiczne, w tym proces naprawy tkanek okołowierzchołkowych w trakcie leczenia kanałowego. Szczególnie problematyczna w kontekście leczenia kanałowego okazała się cukrzyca oraz... palenie tytoniu.

To ostatnie nie powinno dziwić. Może się zdarzyć na przykład, że dentysta z powodu uzależnienia od nikotyny przez pacjenta odmówi wszczepienia implantu zębowego. Jeśli chodzi o leczenie kanałowe, sytuacja jest inna, bo tu chodzi o inną procedurę medyczną, którą trudno zastąpić, a jest konieczna, ale palacz powinien się liczyć z powikłaniami.

„Nikotyna upośledza różne fazy gojenia kości: fazę zapalną, proliferacyjną, a także etap mineralizacji (…). U nałogowych palaczy obserwuje się (…) nasiloną resorpcję kości wyrostka zębodołowego, upośledzone gojenie. Nikotyna zawarta w tytoniu działa obkurczająco na ściany naczyń krwionośnych, znacznie zmniejsza przepływ krwi w kości i tkankach miękkich” – czytamy w artykule „Wpływ palenia na osteointegrację wszczepów stomatologicznych” opublikowanego przez M. Jaworską -Zarembę i wsp. na łamach Nowej Stomatologii.

Wskutek działania nikotyny cały układ odpornościowy się osłabia. Na dodatek w jamie ustnej palacza zmienia się mikroflora bakteryjna, m.in. wzrasta ilość bakterii beztlenowych, które mogą wywołać groźne i bolesne zapalenia w jamie ustnej, np. zapalenie okostnej.

Walka z bakteriami

Utrzymywanie się infekcji wynika z obecności bakterii oraz niedostatecznej reakcji organizmu pacjenta na nie. Obecność chorobotwórczych mikroorganizmów to podstawowa przyczyna powikłań po leczeniu kanałowym. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Kiedy dentysta może odmówić wstawienia implantu?

Implanty zębowe to bardzo dobra metoda uzupełnienia ubytków w uzębieniu. Jednak nie zawsze można ją zastosować. Opowiada o tym implantolog prof. Andrzej Wojtowicz z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, który jest jednym z pionierów implantologii w Polsce.

Drobnoustroje mogą pozostać wewnątrz systemu kanałów korzeniowych leczonego endodontycznie zęba na skutek niewłaściwej techniki leczenia, przyczyn niezależnych od leczenia oraz nieprawidłowej odbudowy. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest łatwo usunąć bakterie - ukrywają się w odgałęzieniach kanałów, delcie wierzchołkowej, przewężeniach i kanalikach zębinowych.

Ale tu w sukurs przychodzą m.in. naturalne zdolności organizmu do usuwania stanów zapalnych.

- Zmniejszenie obciążenia bakteryjnego kanałów korzeniowych związana z zastosowaniem dobrych materiałów wypełniających oraz odpowiedź immunologiczna pacjenta są w stanie zadziałać na resztkowe mikroorganizmy w kanałach korzeniowych i sprzyjają naprawie zmian okołowierzchołkowych – zwraca uwagę stomatolog.

Powiedz lekarzowi, co ci dolega

Autorzy badań opublikowanych w International Endodontic Journal zwracają uwagę na rzetelne wypełnienie ankiety o stanie zdrowia, jaką zazwyczaj stosują dentyści zanim pacjent usiądzie w ich fotelu. Informacje w niej podane są ważną wskazówką dla lekarza, który w zależności od nich dobierze na przykład odpowiednie znieczulenie oraz metodę leczenia. 

- Warto pamiętać o poinformowaniu lekarza, jeżeli zostaną u nas zdiagnozowane jakieś schorzenia. Każdy aspekt może mieć wpływ na powodzenie leczenia - podsumowuje dentysta Bartłomiej Karaś.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Źródła:

Praca hiszpańskich i brazylijskich naukowców 
M. Jaworska-Zaremba, J. Domagała, Ł. Łomżyński, J. Trębicki:  Wpływ palenia na osteointegrację wszczepów stomatologicznych w: Borgis - Nowa Stomatologia 2-3/2007
 

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • anasttrofimova20/Adobe

    Cukier szkodzi, a nie krzepi

    Zrozumienie, że cukier szkodzi, przychodzi ludziom z oporami. Może dlatego, że nadmiar słodkości kojarzony jest przede wszystkim z otyłością i próchnicą, a rzadziej się mówi o poważnych schorzeniach, którym sprzyja: stłuszczeniu wątroby, chorobach trzustki, trwałych zmianach w metabolizmie, a nawet demencji.

  • Nie zapomnij o zielonym do zupy

  • Limit na żywienie

  • Medycyna uczy się na swoich błędach

  • Nauka kontra łysienie – mecz wciąż trwa

  • Adobe Stock

    Leki ratujące życie – zmiany w definicji pierwszej pomocy

    Osoby chorujące przewlekle, gdy zagrożone jest ich życie – np. w wyniku wstrząsu anafilaktycznego, ciężkiej hipoglikemii czy napadu padaczki – wymagają natychmiastowej interwencji. Prawo obliguje świadków do niezwłocznego wezwania pomocy medycznej, nie mówi jednak nic o podaniu leków ratujących życie wydawanych z przepisu lekarza, np. adrenaliny czy glukagonu. Wkrótce ma się to zmienić.

  • Droga mleka kobiecego od dawczyń

  • Nadciśnienie i sport - to nie musi się wykluczać