Morsowanie: dla kogo i dlaczego zimna kąpiel jest dobra

Jest zima, upragniony czas morsów. Na miłośników zanurzania ciała w lodowatej wodzie niektórzy patrzą z niedowierzaniem, a inni z podziwem. Same morsy doskonale się bawią. Czy taka forma rekreacji to dobry pomysł? Odpowiada prof. dr hab. Ewa Ziemann, profesor nauk medycznych i nauk o zdrowiu, pracownik naukowy AWF Poznań.  

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Czy z punktu widzenia dbania o zdrowie, tzw. morsowanie faktycznie ma sens czy to tylko fanaberia?

Jak najbardziej ma sens. W literaturze naukowej dobrze udokumentowane jest m.in. przeciwzapalne działanie zimna. Redukuje stan zapalny głównie w schorzeniach narządu ruchu, ale ma też wpływ na redukcję ogólnoustrojowego, tzw. niskiego przewlekłego stanu zapalnego wywołanego np. otyłością.

Sprawdź, jak pomóc wyziębionej osobie

Dobroczynne działanie zimna ma wpływ na białka uwalniane do krwiobiegu przez tkankę tłuszczową (głównie wisceralną - brzuszną), ale również na białka określane mianem „miokin”, czyli białka uwalniane przez mięśnie szkieletowe. Mam niemałe doświadczenia w badaniu wpływu zimna na organizm, choć nie było to morsowanie. Niemniej jednak zimno cały czas mnie pozytywnie zaskakuje. 

Jak działa ono na organizm?

Nisko-ustrojowy, przewlekły stan zapalny, wywołany przez nadmiar tkanki tłuszczowej może prowadzić do rozwoju różnych chorób, m.in. schorzeń układu krążenia, śródbłonka naczyń, insulino-oporności, a w konsekwencji cukrzycy typu II. U osób otyłych tkanka tłuszczowa wisceralna, czyli brzuszna, uwalnia szczególnie dużo białek nasilających ten stan (choć są wyjątki). Zimno redukuje ich produkcję. Osoba z nadwagą czy otyłością z pomocą morsowania może więc ograniczyć szkodliwy stan zapalny i w ten sposób zmniejszyć ryzyko rozwoju groźnych chorób.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Hipotermia – kiedy zimno zabija

Siarczyste mrozy stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia nie tylko osób bezdomnych i nadużywających alkoholu. Dowiedz się jak uniknąć nadmiernego wychłodzenia organizmu oraz jak reagować w przypadku znalezienia osoby w stanie hipotermii.

Co więcej, okazuje się, że niska temperatura może stymulować uwalnianie białek, które powodują przemianę białej tkanki tłuszczowej w brunatną. Ma ona tę właściwość (dzięki mitochondriom i białku rozprzęgającemu), że zamiast magazynować tłuszcz, poddaje go przemianom w konsekwencji produkując dużo ciepła. Do niedawna uważano, że brunatna tkanka tłuszczowa występuje tylko u dzieci. Dzięki nowym metodom badawczym wiemy, że występuje ona również u dorosłych i są czynniki, które mogą powodować „brązowienie” białej tkanki tłuszczowej.

Należy tu koniecznie dodać, że również aktywność fizyczna może wywołać efekt „brązowienia”. Niestety, nie są to zmiany na zawsze - jeżeli jesteśmy nieaktywni lub nie poddajemy się działaniu zimna, wszystko wraca do punktu wyjścia. 

Czy to znaczy, że osoby szczupłe nie skorzystają z morsowania?

To bardziej skomplikowane. Powszechnie osoby szczupłe uważa się za zdrowsze, lecz może to być mylne przekonanie. Możemy mieć bowiem do czynienia z tłuszczem ukrytym wewnątrz ciała. Od dawna mówi się o budowie typu „gruszka” czy „jabłko”, a niedawno pojawiło się określenie dotyczące sylwetki „toffi”, czyli szczupły, ale „tłusty  w środku ciała.

Kolejna sprawa to ilość tkanki mięśniowej. O ile tłuszcz wydziela białka prozapalne, to mięśnie przeciwnie - produkują białka chroniące przed stanem zapalnym, większość z nich działa antyzapalenie. Kiedy organizm się ochładza, mięśnie próbują wydzielać ciepło poprzez drżenie, co nasila produkcję korzystnych białek. Zatem im więcej mięśni, tym więcej powstaje ochronnych białek.

Morsy jednak najczęściej mówią, że się rzadziej przeziębiają. Czy dochodzi więc także do poprawy pracy układu odpornościowego?

Fot. PAP/ Zdjęcie ilustracyjne

Jak uprawiać sport, by sobie nie zaszkodzić?

Niemal 45 proc. osób uprawiających sport doświadcza poważnych kontuzji i przeciążeń – wynika z najnowszego badania opinii. - Sport to zdrowie, ale pod pewnymi warunkami – wyjaśnia dr Marek Kiljański, Prezes Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii.

Brak jest jednoznacznych udokumentowanych dowodów naukowych wskazujących na  wpływ morsowania na układ immunologiczny, choć odporność na przeziębienia zapewne wzrasta. Pamiętajmy też, że morsujące osoby to zwykle ludzie, którzy także w innych obszarach dbają o swoje zdrowie. Liczy się m.in ruch, dieta, odporność na stres. Nie powiedziałabym, że morsowanie jest tutaj panaceum, a raczej, że może być jednym z elementów pomagających utrzymać organizm w zdrowiu. 

Kto może z morsowania korzystać?

Właściwie, prawie każdy - naukowe rekomendacje wskazują, że nawet dzieci w wieku od 3 lat. Przeciwwskazania to między innymi niewydolność układu krążenia, epilepsja i niektóre inne przewlekłe choroby.

W tym także borelioza...

Też może stanowić przeciwwskazanie. Ma ona wielopłaszczyznowy wpływ na organizm. Lekarze wiedzą już, jak niwelować jej skutki, ale nadal jej przebieg potrafi zaskakiwać. Należy pamiętać, że morsowanie to silny bodziec, mimo że trwa relatywnie krótko. Dlatego nigdy nie daje do końca przewidywalnych reakcji. Może więc pojawić się czasami niespodziewany skutek. 

A czy istnieje górna granica wieku?

Moim zdaniem, zależy to od stanu danej osoby. Niejeden siedemdziesięciolatek ma lepszą kondycję niż siedzący trzydziestolatek. Seniorzy naprawdę potrafią zadziwić. Prowadziłam badania z udziałem osób z tej grupy wiekowej. Pewna osiemdziesięcioletnia pani była mistrzynią w swojej kategorii wiekowej w nordic walking. Trudno byłoby jej dotrzymać kroku podczas treningu, a co dopiero  powiedzieć, że np. nie może morsować. 

Czy zimne kąpiele mocno różnią się od zabiegów w kriokomorze?

W Polsce kriokomory są stosunkowo popularne. Mówi się nawet o polskiej szkole krioterapii. Powiedziałabym, że efekt kąpieli jest silniejszy, a to dlatego, że woda silniej ochładza ze względu na swe właściwości fizyczne niż nawet bardzo zimne powietrze. Efekt na skórze może być bardziej odczuwalny w kriokmorze, ale na cały organizm mocniej będzie oddziaływała kąpiel.

Tymczasem niektórzy zalecają morsowanie, nawet jeśli jest się lekko przeziębionym. Miałoby to pomóc w wyzdrowieniu. Co Pani o tym sądzi?

Osobiście bym tego nie zalecała. Być może zadziałałoby to u kogoś z dużym doświadczeniem, ale u większości osób takie zalecenia mogą moim zdaniem wyrządzić więcej złego niż dobrego. 

A co mogą zrobić osoby, które mają daleko do morza, jeziora i do kriokomory, a chciałyby korzystać z dobrodziejstw zimna? 

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Niedożywienie seniorów: częste i niebezpieczne

Niedożywienie dotyka większość osób w wieku podeszłym. Choć jest poniekąd zjawiskiem naturalnym, należy je traktować jak stan chorobowy, który wymaga wsparcia.

Można brać także zimne prysznice czy kąpiele w wannie. Także, jak w przypadku kąpieli w morzu czy innym zbiorniku wodnym, trzeba to robić ostrożnie, czyli ochładzać się, zaczynając od nóg, w kierunku serca. Trzeba też starać się cały czas spokojnie, miarowo oddychać. Czasami ludzie zatrzymują oddech. To naturalna reakcja, ale może być niebezpieczna. W niektórych, skrajnych przypadkach może nawet dojść do zatrzymania akcji serca.

Czy więc morsować można zacząć samemu?

Lepiej zrobić to z kimś doświadczonym, kto się na tym zna. Radziłabym unikać tzw. trenerów o słabo udokumentowanych kompetencjach. Dobrze też przed rozpoczęciem przygody z morsowaniem zasięgnąć porady lekarza. 

A co ze sportowcami?

Morsowanie jest wśród nich dosyć popularne. Opiekowałam się w przeszłości kadrą zawodników Polskiego Związku Tenisowego i bardzo często podczas zgrupowań korzystaliśmy z porannych zimnych kąpieli zarówno z młodzieżą jak i seniorami. Nigdy nie było problemów, nawet wśród tych, którzy robili to po raz pierwszy. Inna sprawa to łączenie terapii zimnem z treningiem. Tutaj jednak trzeba mieć sporą wiedzę. Zabiegi te pomagają działają regeneracyjnie, ale niekiedy mogą niestety zniwelować skutki treningu i zmniejszać zmiany adaptacyjne.

Rozmawiał Marek Matacz, zdrowie.pap.pl
 

Ekspert

Fot. Archiwum Prof. Ziemann

Prof. dr hab. Ewa Ziemann, fizjolog, - Przez lata była związana z Akademią Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, gdzie pełniła m.in. funkcję prodziekana Wydziału Rehabilitacji i Kinezjologii, obecnie pracownik naukowy AWF w Poznaniu. Zajmuje się przede wszystkim fizjologią wysiłku fizycznego. Jej praca habilitacyjna nosi tytuł: "Wysiłek fizyczny a odpowiedź prozapalna w procesie treningowym". Wspólnie z Tomaszem Garsztką jest autorką książki "Wydolność i sprawność fizyczna tenisistów w wieku rozwojowym" polecanej szczególnie trenerom. Autorka licznych publikacji naukowych.

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Pompy insulinowe również dla pacjentów po 26. roku życia

    Refundacją pomp insulinowych powinni być objęci pacjenci z cukrzycą typu 1 również po ukończeniu 26 lat. Zbiegamy o takie rozwiązanie w Ministerstwie Zdrowia. Dlaczego? Bo nowoczesne technologie pozwalają na lepszą kontrolę glikemii i minimalizują ryzyko powikłań – zaznacza prof. Małgorzata Myśliwiec, specjalista endokrynologii i diabetologii dziecięcej z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

  • Alkohol wcale nie rozgrzewa na chłodzie

  • Krioterapia – zimno ratujące życie 

  • Geofagia, czyli jedzenie ziemi

  • Pacjent z wrodzoną wadą serca musi mieć zdrowe zęby

  • AdobeStock

    Chatbot-psychoterapeuta? Lepiej zachować ostrożność

    Eksperci analizują coraz intensywniej rozwijane programy, które dzięki sztucznej inteligencji (AI) mają pomagać osobom doświadczających kryzysu psychicznego, a nawet – jak sugeruje niekiedy marketing – potencjalnie zastąpić terapeutę. Wniosek? Przy ich stosowaniu trzeba bardzo uważać.

  • Postanowienie noworoczne: z przyjemnością o siebie zadbam

  • Nadmiar herbat ziołowych nie sprzyja zdrowiu