Przemoc w dzieciństwie może zaszkodzić zdrowiu na długie lata
Choroby serca, nadciśnienie, cukrzyca i zwiększone ryzyko śmierci – to przykłady odroczonych, pojawiających się w dorosłym wieku skutków przemocy i zaniedbań doznawanych w okresie dziecięcym. Wskazują na to badania z udziałem wielu tysięcy osób z Wielkiej Brytanii.
Wiele napisano już o tym, że doświadczenie bycia maltretowanym w dzieciństwie może na długo pozostawić blizny w psychice. Jednak na tym przykre wiadomości się nie kończą. Przez wiele lat chorować może również ciało. Badania sugerują, że doznana przemoc może m.in. powodować zmiany w pracy metabolizmu, układu odpornościowego i nerwowego.
Ofiary przemocy mają inne mózgi
Maltretowanie w dzieciństwie wpływa na fizyczną strukturę mózgu w dorosłości – wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z University of Cambridge. Przeanalizowali oni dane na temat tysięcy uczestników projektu badawczego UK Biobank. Naukowcy wykryli dzięki temu szereg zależności.
Dane na temat prawie 120 tys. osób pokazały, że trauma dziecięca zwiększa ryzyko wystąpienia traum w dorosłości, rozwoju nieprawidłowej wagi oraz niewłaściwej aktywności związanego z zapaleniami białka C-reaktywnego (CRP). Dokładniejsza analiza informacji na temat ponad 20 tys. uczestników wskazała, iż zaburzenia pracy białka CRP oraz nieprawidłowy wskaźnik masy ciała niezależnie wiązały się ze zmianami w mózgu – zwiększeniem objętości w jednych jego obszarach i jej zmniejszeniem w innych.
„Nasze wyniki dostarczają dowodów na to, że maltretowanie w dzieciństwie może wpływać na strukturę mózgu nawet dekady po tych doświadczeniach, zwiększając indywidualne ryzyko traumy w dorosłości, jak również otyłości i stanów zapalnych” – piszą naukowcy w swojej publikacji.
Maltretowanie w dzieciństwie odbija się na tętnicach i sercu
Podobną analizę przeprowadził zespół z University of Bristol. Naukowcy stwierdzili przy tym związek między maltretowaniem w dzieciństwie a późniejszym zagrożeniem chorobami sercowo-naczyniowymi. Badanie objęło prawie 160 tys. uczestników UK Biobank, uwzględniając ewentualne doświadczane w dzieciństwie formy przemocy (emocjonalnej, fizycznej lub seksualnej) oraz zaniedbania (fizycznego lub emocjonalnego).
Wszystkie rodzaje maltretowania wiązały się ze zwiększonym ryzykiem schorzeń układu krążenia. Precyzyjna analiza danych wskazała ponadto, że w przypadku kobiet szczególnie rosło zagrożenie nadciśnieniem, przy czym wszystkim rodzajom złego traktowania w dzieciństwie – oprócz zaniedbań emocjonalnych – towarzyszyło większe zagrożenie chorobami naczyniowymi mózgu. Wśród mężczyzn wszystkie rodzaje maltretowania oprócz nadużyć seksualnych powiązano z nadciśnieniem, a wszystkie oprócz nadużyć fizycznych i seksualnych – z chorobami naczyniowymi mózgu. Okazało się ponadto, że wszystkie zależności silniej dotykały kobiet i były szczególnie wyraźne w przypadku wcześnie pojawiających się chorób.
„Wszystkie rodzaje maltretowania były związane z wyższym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych zarówno u mężczyzn, jak i kobiet, przy czym silniejsze związki obserwowano u kobiet oraz u młodszych uczestników. Niektóre różnice wiekowe znikały jednak, gdy brano pod uwagę jedynie wczesny rozwój tych chorób” – wyjaśniają badacze.
„Potrzebne są interwencje łagodzące negatywne skutki maltretowania w dzieciństwie, a także większe zrozumienie mechanizmów, które łączą maltretowanie w okresie dziecięcym z chorobami krążeniowymi, jak również dokładne sprawdzenie, czy te powiązania różnią się w zależności od płci, rodzaju maltretowania i typów chorób” – rekomendują.
Doświadczeni przemocą w dzieciństwie mają większe ryzyko zgonu
Badanie przeprowadzone przez specjalistów z University of Warwick i University of Birmingham. Przyjrzeli się danym medycznym dotyczącym prawie 250 tys. pacjentów leczonych w latach 1995–2018 w Wielkiej Brytanii. Co trzecia osoba w tym zbiorze (80 tys.) przeżyła w dzieciństwie jakąś formę maltretowania.
Wyraźnie widoczny był także utrzymujący się przez wiele lat szkodliwy wpływ takich przeżyć. Statystycznie patrząc, osoby maltretowane były o 71 proc. bardziej zagrożone chorobami sercowo-naczyniowymi, przy czym o 42 proc. rosło ryzyko pojawienia się nadciśnienia. Towarzyszyło temu podwojenie ryzyka rozwoju cukrzycy typu 2. Tego typu zmiany muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie w ryzyku zgonu.
Naukowcy przyjrzeli się także zagrożeniu śmiercią wśród badanych. Objęte analizą osoby, które w dzieciństwie doświadczyły nadużyć, były przeciętnie o 75 proc. bardziej zagrożone zgonem w czasie trwania badania. Nie obejmowało ono mechanizmów, które mogłyby stać za zaobserwowanymi zależnościami, ale badacze wyjaśniają, powołując się na literaturę naukową, że prawdopodobnie na pogorszenie zdrowia maltretowanych wpływają reakcje immunologiczne, metaboliczne, zmiany w neurohormonach i w pracy autonomicznego układu nerwowego.
„Biorąc pod uwagę powszechność maltretowania dzieci na całym świecie, wyniki te sugerują znaczące, ale możliwe do zapobiegania obciążenie chorobami kardiometabolicznymi” – zaznacza dr Joht Chandan z Warwick Medical School.
„Uzyskane przez nas wyniki są szczególnie istotne w Wielkiej Brytanii, gdzie takie schorzenia jak choroby serca, nadciśnienie i cukrzyca typu 2 stanowią coraz większe obciążenie dla służby zdrowia. Biorąc pod uwagę, że szacunkowo 1 na 4 dzieci w Wielkiej Brytanii doświadcza maltretowania, nasze wyniki mogą sugerować, że znacząca część przypadków chorób kardiometabolicznych może być przypisywana właśnie temu. Stanowi to jasny sygnał dotyczący zdrowia publicznego: konieczne jest populacyjne podejście, w którym nie tylko będzie się zapobiegać maltretowaniu dzieci, ale również jego negatywnym konsekwencjom” – podkreśla ekspert.
Choć dr Chandan mówi o Wielkiej Brytanii, z dużą dozą pewności jego apel można odnieść także do wielu innych krajów, także do Polski.