Efekt nocebo? Niezaszczepieni też raportowali skutki uboczne

Podczas badań klinicznych nowych szczepionek mRNA przeciwko COVID-19 jedna grupa ochotników otrzymywała prawdziwą szczepionkę, druga – substancję obojętną, czyli tzw. placebo. Następnie ochotnicy i opiekujący się nimi specjaliści raportowali zdarzenia niepożądane, o ile do nich doszło. Jak można się było spodziewać, wystąpiły one w obu grupach, choć nie z tą samą częstotliwością.

Fot.PAP/P.Werewka
Fot.PAP/P.Werewka

Ruchy antyszczepionkowe często zwracają uwagę na niepożądane odczyny poszczepienne, które ich zdaniem są na tyle istotnym niebezpieczeństwem związanym ze szczepieniami, że lepiej się nie szczepić. To szkodliwy mit! Fakty są takie, że szczepienia to jedne z najbezpieczniejszych interwencji medycznych, zdecydowana większość niepożądanych zdarzeń po szczepieniu ma łagodny i przemijający charakter, tymczasem choroby, przeciwko którym istnieją szczepienia, odpowiedzialne są za miliony śmierci i niepełnosprawności. Ba, wielu anestezjologów w czasie swojej kariery zawodowej nigdy nie musi ratować pacjenta wskutek ciężkiej reakcji poszczepiennej, natomiast wielu z nich ma doświadczenie ratowania życia osoby po zażyciu powszechnie dostępnych leków przeciwbólowych.

Co więcej, warto pamiętać, że nie każde zdarzenie, które wystąpiło po szczepieniu, można powiązać przyczynowo-skutkowo ze szczepieniem.

- Jeśli mamy dużą populację, to zawsze zaobserwujemy w niej jakieś zdarzenia, na przykład ból głowy, niezależnie od tego, czy komuś w tej populacji coś podano, czy nie – mówi prof. Wiesław Jędrzejczak, były konsultant krajowy w dziedzinie hematologii i przewodniczący Komitetu Immunologii i Zakażeń Człowieka Polskiej Akademii Nauk. 

Najbardziej znana i jednocześnie przebadana koincydencja (ale nie związek przyczynowo-skutkowy) pomiędzy szczepieniem a wystąpieniem zaburzenia dotyczy mitu, że szczepienia przeciwko odrze wywołują autyzm. W szeregu badań wykazano, że tak nie jest. U części dzieci pierwsze objawy ze spektrum autyzmu pojawiają się w czasie, kiedy najczęściej podawana jest pierwsza dawka szczepionki przeciwko odrze. Nie znaczy to jednak, że to szczepienie wywołuje autyzm.

Ciekawe jest to, że identyczne jak po szczepieniu czy leku zdarzenia niepożądane mogą wystąpić po podaniu… placebo, a zatem substancji obojętnej. Tego rodzaju efekt nazywany jest efektem nocebo. Nie inaczej było w trakcie badań klinicznych nad nowymi szczepionkami wyprodukowanymi w nowej technologii z użyciem matrycowego RNA (mRNA) jednego z białek wirusa SARS-CoV-2.

Co to jest placebo

Placebo to substancja, która wygląda tak samo jak badany produkt leczniczy (ma taką samą postać, np. identyczne tabletki lub ampułkostrzykawki), ale nie zawiera żadnej substancji czynnej. Dane kliniczne zebrane od pacjentów przyjmujących badany lek czy szczepionkę są porównywane z danymi od pacjentów przyjmujących placebo. Dzięki temu można ocenić skuteczność i bezpieczeństwo badanej substancji czynnej. Warto wiedzieć, że aby uniknąć możliwości autosugestii, do momentu rozkodowania danych w obydwu grupach, ani osoby podające testowaną substancję, ani ochotnik ją przyjmujący, nie wiedzą, co znajduje się w tabletce/ampułce/strzykawce. Tego rodzaju badanie nazywane jest badaniem z podwójnie zaślepioną próbą.

Wbrew powszechnej opinii, placebo jest obecnie rzadko stosowane w przypadku badań klinicznych nowych leków stosowanych w ciężkich schorzeniach – chodzi o to, że byłoby to po prostu nieetyczne. Jeśli na przykład testowany jest lek przeciwnowotworowy, a ochotnikami w badaniu są pacjenci z rakiem, przypisanie ich do grupy z placebo skutkowałoby zaniechaniem ratującej życie czy zdrowie terapii. Dlatego w tego rodzaju badaniach skuteczność i bezpieczeństwo nowej substancji często porównuje się ze standardową terapią.

Co to jest efekt placebo i nocebo

O efekcie placebo mówi się wtedy, kiedy pacjentowi przekonanemu o tym, że dostaje lek, podaje się substancję obojętną (np. sól fizjologiczną), i odczuwa on poprawę zdrowia, którą wiąże z przyjmowanym lekiem (np. informuje, że wskutek zażycia „leku” zmniejszył się lub ustąpił ból). Efekt nocebo jest odwrotnością efektu placebo – pacjent odczuwa skutki uboczne podawanego leku, choć w rzeczywistości otrzymał substancję obojętną. Warto wiedzieć, że naukowcy badają oba te zjawiska i nie ulega wątpliwości, że w ich rezultacie może dochodzić do zmian fizjologicznych w organizmie.

Szczepionki przeciwko COVID-19 i skutki uboczne

Obecnie dopuszczono do obrotu dwie szczepionki wykorzystujące technologię mRNA. Rezultaty ich badań klinicznych trzeciej fazy opublikowało prestiżowe czasopismo NEJM. W badaniu szczepionki BNT162b2 (Pfizer/BioNTech) do badania klinicznego III fazy włączono ponad 43 tysiące ochotników w wieku powyżej 16 lat. Zostali losowo podzieleni na dwie grupy: jedna otrzymała dwie dawki szczepionki w odstępie 21 dni, drugiej, w tym samym odstępie czasu, wstrzykiwano w ramię substancję obojętną, czyli placebo.

W badaniu szczepionki mRNA-1273 (Moderna) placebo lub szczepionkę otrzymało około 30 tysięcy ochotników w wieku powyżej 18. Roku życia. Tu także niemal po równo podzielono ochotników na grupę otrzymującą szczepionkę i kontrolną - otrzymującą placebo.

Rys. Sever Salamon

Sześć powodów, dla których warto zaszczepić się przeciw COVID-19

Sondaże wskazują, że nawet połowa Polaków może nie chcieć zaszczepić się przeciw COVID-19. Duża część z nas bardziej bowiem obawia się szczepionki niż zakażenia SARS-CoV-2! Tymczasem eksperci przekonują, że szczepienie jest jedynym racjonalnym wyborem, dzięki któremu możemy uniknąć ciężkiego przebiegu COVID-19, a także szybciej wrócić do normalności. Europejska Agencja Leków (EMA) wydając pozytywne opinie dla kolejnych szczepionek na koronawirusa za każdym razem podkreślała, że w badaniach wykazano zarówno ich skuteczność, jak i bezpieczeństwo!

U większości uczestników badania nie zaobserwowano zdarzeń niepożądanych  związanych ze szczepieniem. Jeśli wystąpiły, nie miały poważnego charakteru.

W przypadku obu szczepionek u części ochotników zaobserwowano tzw. odczyny miejscowe (np. ból w miejscu ukłucia, zaczerwienienie, obrzęk). Tego rodzaju niepożądane odczyny wystąpiły zarówno w grupach, które otrzymały szczepionki, jak i tych, które otrzymały substancję obojętną, choć częściej wystąpiły one u ochotników naprawdę zaszczepionych. Zwykle ustępowały po jednym-dwóch dniach od iniekcji, niezależnie od tego, czy skarżyli się na nie ochotnicy zaszczepieni, czy ci, którzy otrzymali placebo.

- Tego rodzaju reakcje są subiektywne i indywidualne. Ja po pierwszej dawce praktycznie nie miałem żadnych problemów, bo nie był nim dla mnie niewielki, pomijalny ból po ukłuciu. Jedna z moich zaszczepionych koleżanek, która nota bene chorowała wcześniej na COVID-19, skarżyła się na ból i miała przez jeden wieczór stan podgorączkowy – mówi profesor.

W badaniach klinicznych zaobserwowano też tzw. ogólnoustrojowe zdarzenia niepożądane, takie jak zmęczenie, ból głowy, mięśni czy gorączkę. I tu tego rodzaju zdarzenia występowały u części ochotników z obu grup, choć częściej w grupie osób otrzymujących prawdziwą szczepionkę. Dla przykładu: 20 do 45 proc. osób z tej pierwszej grupy zaszczepionej szczepionką BNT162b2 wymagało podania leków przeciwgorączkowych lub przeciwbólowych wobec 10–14 proc. osób z grupy placebo.

Przypadki, że u ochotników (z obu grup) wydarzyły się takie problemy zdrowotne, że musieli być wycofani z badania przed jego zakończeniem, były sporadyczne w przypadku obu szczepionek. Na przykład w przypadku szczepionki Moderny zaledwie 0,1 proc. ochotników badania (z obu grup – szczepionej i grupy placebo) wycofało się w trakcie badania z powodu działań niepożądanych. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Randomizowane i podwójnie zaślepione… o co chodzi?

Choć szczepionki zostały zarejestrowane, to wciąż trwa obserwacja ich profilu bezpieczeństwa. Jednocześnie naukowcy zastanawiają się, czy ochotnicy, którzy w trakcie badania III fazy otrzymali placebo, nadal – w fazie IV badań klinicznych (porejestracyjnej) – będą stanowili grupę kontrolną. Pozbawianie ich szczepienia w czasie, gdy pandemia się nie zakończyła, a szczepionki zostały zarejestrowane, budzi bowiem wątpliwości etyczne. Badania wykazały, że szczepionki chronią przed objawowym COVID-19.

Już w trakcie badań klinicznych, po podaniu jednej tylko dawki szczepionki zaobserwowano, że liczba osób, która zachorowała na COVID-19, jest znacząco większa w grupie placebo niż w grupie, która otrzymała szczepionkę. Po podaniu drugiej dawki ta proporcja zwiększyła się znacznie.

Gdzie zgłaszać zdarzenia niepożądane po szczepieniu

Zarówno pracownicy medyczni, jak i osoby niezwiązane zawodowo ze służbą zdrowia mogą i – jak zaznacza prof. Jędrzejczak – powinni zgłaszać działania uboczne po szczepieniu, jeśli się takie pojawią.

- Choć szczepionki są zarejestrowane i zostały już podane dziesiątkom tysięcy ludzi, to wciąż są to nowe produkty i trzeba je szczególnie monitorować – mówi.

Zastrzega, że jego zdaniem szczepionki są bezpieczne m.in. z tego powodu, że nie zawierają materiału ludzkiego czy zwierzęcego, nie zawierają też żywych patogenów.

W Polsce pacjent może zgłosić działanie niepożądane leku czy szczepionki do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Środków Biobójczych lub swojemu lekarzowi prowadzącemu, lub do punktu szczepień.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Źródła:

Efficacy and Safety of the mRNA-1273 SARS-CoV-2 Vaccine

Skuteczność kliniczna i bezpieczeństwo szczepionki mRNA "BNT162b2" przeciwko COVID-19 - analiza wstępna

Safety and Efficacy of the BNT162b2 mRNA Covid-19 Vaccine

Placebo and Nocebo Effects
 

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Edukacja – klucz do zdrowego serca

    W kardiologii nie potrzebujemy rewolucji, ale poprawy istniejących rozwiązań. Kluczem do zdrowego serca jest profilaktyka i edukacja zdrowotna. Tymczasem w szkołach nie będzie obowiązkowa, co oznacza, że za chwilę może zniknąć. Jako środowisko lekarskie jesteśmy tym faktem zaniepokojeni – zaznacza prof. Maciej Banach, kardiolog, prezydent Międzynarodowego Panelu Ekspertów Lipidowych.

  • Stawianie baniek – metoda stara jak świat

  • Zakochanie – hormonalny doping

  • Złamane i szczęśliwe serca – również w medycynie

  • Chandra się zdarza, ale można jej zaradzić

  • AdobeStock/chayakorn

    Nie tyle grypa, co powikłania są obecnie problemem

    W Polsce wciąż trwa epidemia grypy, mimo że sezon infekcyjny zbliża się ku końcowi. Jednak to nie tyle ona sama jest niebezpieczna, co jej powikłania, których w tym roku jest wyjątkowo dużo.

  • Czy roślinny burger jest zdrowy?

  • Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura