Koronawirus w mediach: COVID COVIDA COVIDEM pogania

Od stycznia odmieniany jest w naszych mediach przez wszystkie przypadki. Każdego ranka, każdego popołudnia i każdego wieczora. Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz. Już na samą myśl o przeglądzie prasy czy internetu robi się przez to niektórym słabo. Za to o innych chorobach prawie nic, cicho sza! Jakby nagle przestały istnieć. Pora to zmienić.

Fot. PAP
Fot. PAP

Tak medialnej epidemii świat jeszcze nie widział. I Polska też. Dość powiedzieć, że tylko w ciągu ośmiu tygodni, począwszy od połowy stycznia do 12 marca br., w polskich mediach i „internetach” odnotowano łącznie grubo ponad milion publikacji na temat nowego koronawirusa SARS-CoV-2 i wywołanej przez niego epidemii choroby COVID-19

Siłą rzeczy, również na łamach Serwisu Zdrowie w ciągu ostatnich trzech miesięcy brylował przede wszystkim on: new coronavirus! Prawdziwa gwiazda mediów AD 2020! Tak więc pisaliśmy o nim „namiętnie”, podobnie jak inne media – w odpowiedzi na wielki głód informacji na jego temat. O tym, że głód ten był naprawdę wielki świadczą rekordowe wyniki oglądalności wielu portali zajmujących się zdrowiem, w tym również i Serwisu Zdrowie. W szczycie zainteresowania Polaków nowym koronawirusem, który przypadł na przełomie lutego i marca Serwis Zdrowie notował nawet blisko 50 tys. odsłon dziennie, dzięki czemu od początku roku do teraz nasz portal zanotował w sumie rekordowe 3,3 mln odsłon. 

Z danych Google Analytics wynika jednak, że począwszy od maja głód informacji na temat nowego koronawirusa zaczął w Polsce szybko słabnąć. Także po ruchu na naszym portalu widać, że Polacy oswoili się już z pandemią i wynikającą z niej „nową normalnością”. I choć medialne super-korona-fajerwerki się już skończyły, to jednak wciąż w mediach temat koronawirusa zdaje się być mocno nadreprezentowany. 

Dzieje się to niestety kosztem innych problemów zdrowotnych, takich jak choroby sercowo-naczyniowe, cukrzyca, choroby neurodegeneracyjne, choroby psychiczne czy nowotwory. Te tematy w ostatnich miesiącach i tygodniach zostały przez nowego koronawirusa niemal całkowicie wyparte z przestrzeni medialnej albo jak kto woli zapędzone w medialny kozi róg. Pora to zmienić i przywrócić właściwe proporcje! 

Apelują o to rządzący, lekarze i międzynarodowi eksperci, podkreślając, że zaniedbanie badań diagnostycznych czy leczenia innych chorób niż COVID-19 (które przecież wcale nie zniknęły) może doprowadzić do szybkiego przyrostu liczby zaawansowanych i trudnych do leczenia nowych przypadków chorób przewlekłych, jak też wzrostu częstości występowania powikłań związanych z takimi chorobami. 

W prestiżowym magazynie medycznym „The Lancet” ukazał się niedawno komentarz napisany przez grupę pracowników Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w którym podkreślono, że w dobie pandemii COVID-19 do głównych priorytetów tej instytucji wciąż należy prewencja i kontrola niezakaźnych chorób przewlekłych (tzw. cywilizacyjnych), a więc chorób innych niż COVID-19. Autorzy tego komentarza dodają jednocześnie, że najbardziej obecnie dotkniętym chorobami cywilizacyjnymi regionem świata jest Europa, gdzie notuje się najwyższe na świecie wskaźniki zachorowalności i śmiertelności z ich powodu. 

Ba! Walka z niezakaźnymi chorobami przewlekłymi, takimi jak choroby układu krążenia, nowotwory, cukrzyca typu 2, otyłość czy choroby układu oddechowego, są zdaniem autorów wspomnianego komentarza w dobie pandemii jeszcze ważniejsze niż wcześniej! A to m.in. dlatego, że jak wykazały liczne badania pacjenci z chorobami przewlekłymi, np. nadciśnieniem, cukrzycą czy chorobą niedokrwienną serca, są dużo bardziej narażeni na ciężki przebieg zakażenia nowym koronawirusem i zgon z tego powodu, w porównaniu do ludzi nie mających takich obciążeń.

Warto wziąć pod uwagę ten głos i w tzw. „nowej normalności” przywrócić innych chorobom należne im miejsce w przestrzeni publicznej. Zarówno na łamach mediów, jak i w ustach polityków, celebrytów czy innych influencerów. 

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl 

Źródła: 

„Koronawirus. Raport medialny” - opracowanie agencji Publicon i firmy Press-Service Monitoring Mediów. 

Artykuł z magazynu „The Lancet” zatytułowany „Prevention and control of non-communicable diseases in the COVID-19 response” (Vol 395 May 30, 2020). 

Google Analytics

Ekspert

Fot. PAP

Wiktor Szczepaniak - Od ponad 15 lat pracuje w ogólnopolskich mediach, specjalizując się najpierw w dziennikarstwie ekonomicznym (Puls Biznesu), a obecnie naukowym i medycznym (Serwis Zdrowie PAP). Posiada też kilkuletnie doświadczenie w działalności public relations (Instytut Żywności i Żywienia, Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej). Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się różnymi aspektami i uwarunkowaniami zdrowia, w tym zwłaszcza profilaktyką zdrowotną, psychologią zdrowia i medycyną spersonalizowaną, a także wpływem mediów na zdrowie publiczne. Prywatnie mąż i ojciec dwójki dzieci. W wolnym czasie ciągnie go w góry i do lasu.

Autor

Wiktor Szczepaniak

Wiktor Szczepaniak - Doświadczony dziennikarz, redaktor i specjalista ds. komunikacji społecznej. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował m.in. w Polskiej Agencji Prasowej, Pulsie Biznesu, Instytucie Żywności i Żywienia, Instytucie Psychiatrii i Neurologii oraz w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Specjalizuje się w tematach związanych z żywnością i żywieniem, zdrowiem publicznym, profilaktyką zdrowotną, medycyną stylu życia, psychologią, neuroróżnorodnością, nauką i edukacją.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Pierwsza pomoc emocjonalna w kryzysie – zasada czterech „Z”

    Pierwszej pomocy emocjonalnej może udzielić każdy, kto dostrzeże u innej osoby niepokojące objawy, które mogą być sygnałem kryzysu psychicznego. Obowiązuje tutaj zasada czterech „Z”. Na czym ona polega — wyjaśnia Lucyna Kicińska, ekspertka Biura ds. Zapobiegania Samobójstwom w warszawskim Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

  • Profil hazardzisty

  • Sauna – sposób na zdrowie

  • Ludzkie kamienie: barwy, kształty i tajemnice

  • Próby samobójcze częstsze u dziewczyn

  • Dwie twarze eteru

    Eter to substancja o dwóch twarzach: z jednej strony przyczynił się do rewolucji w chirurgii, otwierając erę bezbolesnych operacji; z drugiej szybko stał się używką, a nawet, jak to miało miejsce w Polsce międzywojennej, prawdziwą plagą społeczną. Mimo to do dziś jest w medycynie ceniony. 

  • Brak łóżek i specjalistów – największe wyzwania polskiej geriatrii

  • Mleko kobiece to nie tylko pokarm