Senne koszmary - co znaczą? Czy można je leczyć?

Chyba nie ma osoby, która nie przeżyłaby nocą wyśnionego horroru. Niektórzy jednak cierpią z ich powodu częściej, niż inni i jak pokazują badania, koszmary senne mogą zwiastować poważne kłopoty zdrowotne albo też sugerować problemy życiowe. Dowiedz się więcej.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Interpretacja snów była zajęciem astrologów, magów i jasnowidzów prawdopodobnie od zarania dziejów ludzkości. Treść marzeń sennych odgrywa znaczącą rolę w kilku biblijnych opowieściach i bywa motywem przewodnim wielu baśni i mitów z każdej kultury świata. Do nowożytnej nauki interpretacja snów weszła za sprawą Zygmunta Freuda, twórcy psychoanalizy, i została rozwinięta przez Carla Gustawa Junga.

Choć nie wszystkie ich koncepcje przetrwały próbę czasu, to analiza snów wciąż zajmuje poczesne miejsce w psychoterapii. Snami zajmują się też neurobiolodzy oraz lekarze różnych dziedzin i nie jest wykluczone, że mogą zwiastować poważne problemy w zdrowiu somatycznym.

Koszmary senne a demencja

Częste koszmary nocne w średnim wieku oznaczają większe ryzyko demencji na starość - donieśli niedawno naukowcy z University of Birmingham. Silnie nieprzyjemne sny mogą, zdaniem naukowców pojawiać się częściej nawet dekady  przed zachorowaniem.

Fot. PAP

Lęk odbiera rozum

- Po raz pierwszy pokazaliśmy, że niepokojące sny - koszmary - mogą być powiązane z ryzykiem demencji i pogorszenia zdolności poznawczych u zdrowych dorosłych z ogólnej populacji - mówi dr Abidemi Otaiku, autor odkrycia. - To ważne, ponieważ niewiele jest czynników ryzyka demencji, które można wykryć już w średnim wieku. Choć potrzeba dalszych badań, aby potwierdzić zauważone korelacje, wierzymy, że koszmary senne mogą być użyteczne w identyfikowaniu osób z wysokim ryzykiem rozwoju demencji i wprowadzaniu odpowiednich strategii spowalniających rozwój choroby - dodaje.

Wyniki takie on i jego zespół uzyskali po obserwacji ponad 600 osób w wieku od 35 do 64 lat oraz 2,6 tys. ochotników w wieku 79 lat i więcej. Uczestnicy z młodszej grupy, którzy regularnie, cotygodniowo doświadczali koszmarów, byli aż czterokrotnie bardziej zagrożeni demencją w ciągu kolejnych 10 lat.

W grupie wiekowej od 79 lat koszmary wiązały się z dwukrotnym wzrostem zagrożenia. Przy tym korelacje te były znacznie silniejsze u mężczyzn, niż u kobiet. Na przykład w grupie o zaawansowanym wieku, dręczeni koszmarami mężczyźni mieli aż pięciokrotnie wyższe ryzyko od kolegów, którzy nie doświadczali koszmarów w ogóle, a w przypadku kobiet z tej grupy analogiczny wzrost zagrożenia wyniósł 41 proc. Dalsze badania mają sprawdzić, czy podobne zależności można zaobserwować u młodszych osób. Naukowcy chcą też znaleźć biologiczne podstawy zjawisk, które zaobserwowali.

Horrory w nocy a choroba Parkinsona

Koszmary senne mogą mieć związek także z innymi zaburzeniami. W połowie tego roku, ta sama grupa naukowców, w badaniu na grupie starszych mężczyzn zauważyła, że koszmary senne wiążą się z podwyższonym zagrożeniem chorobą Parkinsona. Częste koszmary oznaczały dwukrotnie większe ryzyko tej choroby układu nerwowego. Wcześniejsze badania wskazywały tylko, że cierpiące na chorobę Parkinsona osoby mają częściej nieprzyjemne sny, ale nie próbowano wykorzystywać tego zjawiska do przewidywania ryzyka.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Zaburzenia snu: uważaj na pułapki samoleczenia

Najczęściej nie ma jednej przyczyny zaburzeń snu. Skoro wiele czynników wpływa na to, jak (nie) śpimy, leczenie zaburzeń snu obejmować musi wiele obszarów zdrowia i stylu życia. Prof. Adam Wichniak - psychiatra zajmujący się m.in. medycyną snu przestrzega przed samoleczeniem i zachęca do odpowiedniej aktywności sprzyjającej nocnemu odpoczynkowi. Dowiedz się więcej.

Dr Otaiku zwraca uwagę, że dzieje się tak, pomimo tego, że wczesne wykrycie choroby Parkinsona może przynieść wiele korzyści, a na dodatek w przypadku choroby Parkinsona nie jest znanych wiele czynników ryzyka, zbadanie znacznej części z nich wymaga drogich testów, a inne są powszechne i niespecyficzne, jak np. cukrzyca. Choroby Parkinsona nie da się wyleczyć, ale możliwe jest spowolnienie jej rozwoju – im szybciej zaś wdroży się leczenie, tym lepsze efekty.

- Potrzebne są dalsze badania tego zagadnienia, ale znaczenie koszmarów może wskazywać, że osoby, które doświadczają zmian w jakości snów w późnym wieku, bez jasnej przyczyny, powinny zgłosić się po medyczną poradę - uważa ekspert. 

Psychozy młodych

Silnie nieprzyjemne sny mogą zwiastować problemy także u bardzo młodych ludzi. Badacze z University of Warwick i King’s College London zauważyli na przykład, że szczególnie częste koszmary u dzieci mogą oznaczać nasilone tendencje do rozwoju psychoz w wieku nastoletnim. Dzieci, które w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym przeżyły jeden okres nasilonej częstości koszmarów, w wieku 12 lat miały o 16 proc. większe ryzyko zachorowania, a te, które przeżyły trzy lub więcej takich okresów - o 56 proc. większe.

Lęki nocne (pojawiające się w czasie snu skrajne przerażenie) także wiązały się z wyższym zagrożeniem. 

Przy czym należy podkreślić, że występowanie koszmarów sennych u dzieci jest powszechne – niepokoić może nasilenie tego zjawiska.

- Z pewnością nie chcemy tymi wiadomościami straszyć rodziców. Troje na czworo dzieci doświadcza koszmarów w młodym wieku. Jednak, jeśli utrzymują się one przez długi czas, albo pojawiają się nocne lęki, które utrzymują się do wieku nastoletniego, może to być wczesne ostrzeżenie przed czymś poważniejszym w późniejszym czasie - mówi prof. Dieter Wolke, autor badania.

- Najlepsza rada jest taka, aby wspierać styl życia promujący zdrową higienę snu u dziecka przez stworzenie mu odpowiedniego, zapewniającego najlepszą jakość snu środowiska. Ważnym elementem jest także dieta, w tym unikanie słodkich napojów przed porą zasypiania. W tak młodym wieku doradzamy też usunięcie wszystkich bodźców zakłócających sen - np. telewizora czy gier wideo. To najbardziej praktyczne zmiany, jakie można wprowadzić - doradza dr Helen Fisher z King's College London.

Echo prześladowania i innych traum

W przypadku młodych ludzi doświadczających koszmarów sennych warto zwrócić uwagę jeszcze na inną ewentualność. Mogą one świadczyć o tym, że dziecko czy nastolatek znalazł się w traumatycznej sytuacji.

Fot. Jacek Turczyk/PAP

Młodość nie chroni przed konsekwencjami braku snu

Młodzi ludzie, którzy zarywają noce w weekendy i śpią potem do południa, w poniedziałki cierpią na klasyczny jet-lag. Zła higiena snu prowadzi u nastolatków do absencji w szkole.

Jak wskazują wyniki uzyskane przez zespół z University of Warwick, tego typu problemy ze snem mogą być na przykład powiązane z doświadczaniem znęcania ze strony innych dzieci. Badacze podkreślają, że wiele dzieci cierpi w takich przypadkach w milczeniu, a trauma może prowadzić do zaburzeń lękowych, depresji, wspomnianych już epizodów psychotycznych, a nawet samobójstwa. Brytyjski zespół zauważył, że na koszmary częściej cierpiały dzieci w wieku 12 lat, które padły ofiarą przemocy w wieku 8-10 lat.

- Koszmary pojawiają się w dzieciństwie stosunkowo często, a lęki nocne dotykają nawet 10 proc. dzieci - mówi dr Suzet Tanya Lereya, autorka odkrycia. - Jeśli któreś z tych zjawisk trwa przez dłuższy czas, może to wskazywać, że dziecko czy nastolatek doświadczyło prześladowania ze strony rówieśników - ostrzega specjalistka.

Naukowcy doradzają więc dodatkową czujność rodzicom oraz personelowi medycznemu. 

- Nasze wyniki wskazują, że przemoc ze strony rówieśników to silne źródło stresu i powód powstawania traum, co może prowadzić do zaburzeń snu, takich jak koszmary i nocne lęki. Stanowią one łatwy do zauważenia wskaźnik, że coś złego jest w nocy przetwarzane. Rodzice powinni mieć świadomość, że może to mieć związek z doświadczaniem prześladowania przez rówieśników. To moment, aby porozmawiać ze swoim dzieckiem - podkreśla prof. Wolke.

Konflikty dążeń i rzeczywistości

Fot. PAP

Trzy noce bez snu w tygodniu – czy to już bezsenność?

Problemy ze snem przez więcej niż trzy noce w tygodniu utrzymujące się przez miesiąc, przy jednoczesnych kłopotach z funkcjonowaniem w dzień to znak, że trzeba iść do lekarza.

Naturalnie, nie zawsze koszmary wynikają z zaburzeń zdrowia. Jeśli się często jednak pojawiają, warto też przyjrzeć się różnym sferom swojego życia. Jak bowiem twierdzą  eksperci z University of Cardiff, działać mogą np. codzienne frustracje wynikające z niespełnienia ważnych potrzeb psychologicznych takich jak autonomia, bliskość czy poczucie sprawczości.

- Doświadczenia z czasu czuwania znajdują swoje odzwierciedlenie w snach - podkreśla prof. Netta Weinstein z University of Cardiff, która potwierdziła wyraźne efekty tego rodzaju w dwóch badaniach prowadzonych łącznie na grupie ponad 300 ochotników.

Niezaspokojenie istotnych potrzeb psychicznych wpływało nawet na tematykę przykrych snów. Osoby czujące się niespełnione często śniły, że nie radzą sobie z czymś, że spadają, albo że są atakowane. Zdaniem naukowców, koszmary tego typu mogą być powiązane z wyszukiwaniem przez mózg rozwiązań trudnych sytuacji.

- Negatywne emocje w snach mogą bezpośrednio wynikać z nieprzyjemnych, dziejących się we śnie zdarzeń. Może to odzwierciedlać starania psychiki, by zrozumieć poszczególne psychologiczne wyzwania doświadczane za dnia - mówi prof. Weinstein.

Koszmary w PTSD da się leczyć

Senne koszmary to częsty objaw zespołu stresu pourazowego (PTSD). Medycyna nie jest jednak bezradna. Jedną z metod pomocy jest tzw. terapia próby wyobrażeniowej (ang. imagery rehearsal therapy - IRT). Terapeuta prosi w niej pacjenta o wyobrażenie sobie pozytywnych skutków scenariuszy z koszmaru, przez ok. 5-10 minut dziennie. Okazuje się, że po ok. dwóch tygodniach liczba koszmarów często spada. 

Specjaliści pracują także nad nowymi metodami. Na przykład niedawno zespół z Uniwersytetu w Genewie opisał eksperymenty z wprowadzonym obok IRT manipulowaniem emocjami śpiących pacjentów. Badacze stosowali w tym celu dźwięki skojarzone przez daną osobę z pozytywnymi przeżyciami.

- Zaobserwowaliśmy spadek liczby koszmarów, a sny zaczęły mieć bardziej pozytywne zabarwienie emocjonalne. Dla nas, naukowców i klinicystów, wyniki te są bardzo obiecujące zarówno z punktu widzenia badań przetwarzania emocji w czasie snu, jak i prac nad nowymi terapiami - podkreśla autor badania, psychiatra,  Lampros Perogamvros.

Marek Matacz dla zdrowie.pap.pl

Źródła:
Doniesienie na temat związku koszmarów sennych z demencją

Doniesienie na temat związku koszmarów z chorobą Parkinsona

Doniesienie i praca naukowa odnośnie ryzyka psychoz
https://www.kcl.ac.uk/archive/news/ioppn/records/2014/march/childhood-nightmares-linked-to-increased-risk-of-psychotic-traits
https://academic.oup.com/sleep/article/37/3/475/2595955?searchresult=1

Doniesienie o wpływie prześladowania w dzieciństwie na częstotliwość koszmarów
https://www.eurekalert.org/news-releases/652737

Doniesienie na temat znaczenia niezaspokojenia psychologicznych potrzeb

Doniesienie na temat terapii koszmarów pozytywnymi bodźcami

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • PAP – Kadr z filmu

    Fundacja LPP: działamy na rzecz poprawy życia dzieci i młodzieży z problemami psychicznymi

    Materiał promocyjny

    W Polsce młodzi ludzie borykają się z depresją, nie mają motywacji do działania, myślą o próbach samobójczych. Dlatego trzeba podejmować działania, żeby im pomóc – podkreślała Patrycja Zbytniewska, prezeska zarządu Fundacji LPP, podczas panelu na temat zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Zentiva

    Polacy i stres: czy umiemy sobie z nim radzić?

    Materiał promocyjny

    Firma Zentiva, właściciel marki Persen, we wrześniu br. zleciła przeprowadzenie badań poziomu stresu wśród społeczeństwa. Wynika z nich, że w ciągu ostatnich dwóch lat prawie 70% Polaków zauważyło wzrost poziomu stresu w swoim życiu. Co trzecia osoba odczuwa go codziennie, a ponad połowa respondentów przyznaje, że ich metody na stres nie do końca działają. Tymczasem przewlekły stres może mieć poważne negatywne skutki zdrowotne i dlatego warto mu poświęcić szczególną uwagę w naszym życiu. Podejmując odpowiednie działania, możemy zredukować ryzyko wiążące się z ekspozycją na długotrwały stres.

  • Adobe Stock

    Zespół Münchhausena – chorzy na pokaz

    Dla atencji i współczucia niektórzy ludzie latami udają choroby, w tym poważne. Fałszują badania, okłamują lekarzy, sami różnymi metodami sobie szkodzą. Bywa, że zamiast siebie krzywdzą innych, na przykład swoje dzieci.

NAJNOWSZE

  • Kongres Zdrowie Polaków

    6. edycja Kongresu „Zdrowie Polaków” już w najbliższy poniedziałek

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Tegoroczna edycja Kongresu „Zdrowie Polaków odbędzie się pod hasłem „Nauka dla zdrowia społeczeństwa”. Serwis Zdrowie jest patronem medialnym wydarzenia. Wśród zaproszonych gości przedstawiciele świata medycyny, nauki, polityki.

  • Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy