Dlaczego alkoholu nie zaleca się w profilaktyce chorób?

Alkohol wykazuje działanie prozdrowotne - badania obserwacyjne i eksperymentalne wykazały jego dobroczynny wpływ na zmniejszenie ryzyka chorób układu krążenia. A jednak  nie został uznany za środek profilaktyczny. Wiesz, dlaczego?

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Często można usłyszeć, także od lekarzy, że wypijanie dziennie przez mężczyzn dwóch lampek wina, a kobiety – jednej, wpływa korzystnie na zdrowie.

To dlatego, że z badań epidemiologicznych wynika, iż regularne umiarkowane spożywanie alkoholu w ilości 20-30 g dziennie – czystego etanolu - zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych o 20-40 proc. Takie właśnie ilości alkoholu zawierają wspomniane dwie lampki wina u mężczyzn i jedna u kobiet.

Ale…

  • Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (International Agency for Research on Cancer, IARC) zaklasyfikowała alkohol jako substancję kancerogenną – czyli czynnik, który, wpływając na mutacje genetyczne komórek, przyczynia się do rozwoju nowotworu. Jakie mechanizmy za tym stoją, nie zostało do tej pory dowiedzione. Jest wiele hipotez: na przykład przyjmuje się, że skoro spożywanie alkoholu wiąże się ze zmienionymi poziomami krążących hormonów płciowych, może to zwiększać ryzyko rozwoju nowotworów hormonozależnych (do nich należą rak piersi i rak prostaty). Ponadto w wyniku metabolizmu substancji rakotwórczych zawartych w alkoholu powstają szkodliwe wolne rodniki.
  • W wielu badaniach wykazano, że alkohol zwiększa ryzyko infekcji wirusa HPV, która może doprowadzić do rozwoju, a także nawrotu raka szyjki macicy. Co ciekawe, w przypadku raka endometrium uzyskiwano w rozmaitych badaniach rozbieżne wyniki – wydaje się, że piwo i wino mogą obniżyć ryzyko jego wystąpienia, jednak inne napoje alkoholowe spożywane w większej ilości je zwiększają. Picie wina wiąże się natomiast ze spadkiem ryzyka rozwoju jednego rodzaju raka jajnika.

Naukowcy nie znają bezpiecznej dawki alkoholu, tj. takiej, która gwarantowałaby całkowity brak konsekwencji zdrowotnych.

  • Naukowcy stwierdzili ponadto w szeregu badań, że alkohol, nawet w niewielkich ilościach, ale pity regularnie, może zwiększać ryzyko rozwoju raka piersi, zwłaszcza u kobiet z nadwagą i otyłością.
  • Badacze pod kierunkiem S. Shin przedstawili w 2015 roku na łamach periodyku BMC Cancer wyniki badania Women’s Lifestyle and Health Study – oparte na analizie ponad 45 tys. kobiet, spośród których u 1385 w czasie 17 lat rozwinął się rak piersi. Większe spożycie alkoholu (powyżej 5 g dziennie, co odpowiada powyżej dwóm szklankom wina tygodniowo) wiązało się ze wzrostem ryzyka raka piersi wśród kobiet z BMI równym lub wyższym 25 (nadwaga i otyłość).
  • Przewlekłe, bądź nadmierne spożycie alkoholu może powodować zaburzenia w funkcjonowaniu układu krążenia, czego skutkiem może być nadciśnienie tętnicze, zaburzenia rytmu oraz krwotoczny udar mózgu.
  • Przewlekłe spożywanie alkoholu wiąże się również ze zwiększonym ryzykiem występowania chorób wątroby (marskość, stłuszczenie) oraz nowotworów jamy ustnej, krtani, przełyku i wątroby.

Za dużo kalorii

Alkohol jest poza tym bardzo kaloryczny: jeden gram etanolu to siedem kalorii (1 gram tłuszczu to tylko dwie więcej). Duża lampka czerwonego wina to około 230 kalorii, standardowa – 160. Kufel czteroprocentowego piwa zawiera ich 160.

Kiedy bezpieczne zmienia się w ryzykowne

Nie da się ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, kiedy bezpieczne picie alkoholu zmienia się w ryzykowne, z którego dzieli tylko krok do picia szkodliwego lub uzależnienia.

Zgodnie z definicją Jadwigi Fudały z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, ryzykowne spożycie alkoholu to picie jego nadmiernych ilości (jednorazowo i łącznie w określonym czasie), które na chwilę obecną nie niesie negatywnych konsekwencji, ale zmieni się to, o ile model picia nie zostanie zmieniony.

O szkodliwym mowa natomiast wtedy, kiedy pijący ponosi szkody zdrowotne, a także społeczne, ale nie występuje uzależnienie od alkoholu.

Fot. PAP/ S.Leszczyński

Alkoholizm: jak zerwać z nałogiem

Pomimo kardioprotekcyjnego działania wina, trudno uznać je zatem za napój, który należy zalecać w codziennej diecie, tym bardziej, że brak jest randomizowanych, kontrolowanych badań klinicznych na temat takiego działania - być może na przykład osoby, które piją jedną, dwie lampki wina, mają dietę bogatą w warzywa, owoce i ryby. . .

Justyna Wojteczek (zdrowie.pap.pl)

Źródła: www.parpa.pl

L. Kłosiewicz-Latoszek, B. Cybulska: Alkohol a choroby sercowo-naczyniowe w: Żywienie człowieka i metabolizm, 2006

A.Markowska, J. Kaysiewicz, A. Makówka, R. Staszewski, J. Markowska, M. Pawłowska: Wpływ używek na rozwój nowotworów ginekologicznych w: Current Gynecology Observations, 2016

ZOBACZ PODOBNE

  • Choroba otyłościowa – nadal przezroczysta i stygmatyzowana

    Z chorobą otyłościową mierzy się nawet 9 mln Polaków. To wciąż choroba przezroczysta, stygmatyzowana, a bywa śmiertelnie groźna. Nie wynika z lenistwa. Nie jest winą osoby, która się z nią zmaga. Nie wystarczy powiedzieć: „jedz mniej i ruszaj się”. Potrzebne jest kompleksowe leczenie, bo to choroba przewlekła, która prowadzi do ponad 200 powikłań.

  • PAP

    Cukrzyca to choroba dziedziczna?

    To MIT, choć można odziedziczyć pewne predyspozycje do zachorowania na tę chorobę, zarówno typu 1, jak i typu 2. Z wiedzy na ten temat warto wyciągnąć praktyczne wnioski.

  • lenblr/Adobe Stock

    Insulinooporność i stan przedcukrzycowy: co robić, by się ratować

    Zanim rozwinie się cukrzyca typu 2, miesiącami rozwija się insulinooporność, prowadząca wreszcie do rozwoju stanu przedcukrzycowego, czyli zaburzeń gospodarki węglowodanowej. Mamy wtedy jeszcze szanse na uratowanie się przed poważną chorobą.

  • PAP

    Cholina: skąd się bierze, jaka jest jej funkcja i czy warto ją suplementować? 

    O cholinie – jednej z kluczowych dla zdrowia substancji mówi się mało. Kolejne badania wskazują na jej podstawowe znacznie dla pracy organizmu, m.in. dla układu nerwowego i rozwoju płodu.

NAJNOWSZE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Generator Innowacyjności - od pomysłu do więzi międzypokoleniowych

  • Budynki podświetlone na czerwono na znak sprzeciwu wobec krzywdzenia dzieci

  • Jak się lepiej uczyć? Jest kilka trików

  • Cukier = próchnica

  • Adobe Stock

    Rany trudno gojące się pod kontrolą

    W Polsce aż milion pacjentów zmaga się z ranami trudno gojącymi się albo inaczej przewlekłymi, takimi jak odleżyny oraz owrzodzenia – cukrzycowe, żylne, niedokrwienne czy nowotworowe. Ten typ ran odpowiada za ogromne cierpienia fizyczne i psychiczne chorych oraz stanowi poważne wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia.

  • Mikroplastik można znaleźć nawet w mózgu czy sercu – wskazują wstępne badania

  • Nie do kosza ani do WC, czyli jak utylizować leki