Groźne skutki stresu. Warto je znać i wiedzieć, jak stres redukować

Stres wpływa nie tylko na twoje myśli i uczucia. Zbyt wysoki poziom obniża nasz układ odpornościowy, powoduje wysokie ciśnienie krwi, choroby serca, otyłość, cukrzycę i zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego. Dowiedz się o mechanizmach działania zbyt silnego stresu i sposobach, by im zapobiegać.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Efekt stresu jest bardzo różnorodny i wpływa na cały nasz organizm. Może bowiem wpływać na naszą płodność, na naszą odporność, predysponować do wielu chorób, generować nieprawidłowe zachowania: powodować, że więcej jemy, więcej śpimy lub przeciwnie: przestajemy jeść i spać.

- Angażowanie się w ryzykowne, niekorzystne dla naszego zdrowia sytuacje, szczególnie jeśli trwa to zbyt długo, skutkuje obniżonym nastrojem. To może prowadzić do nerwicy, depresji i innych zaburzeń psychicznych, ale także zaburza funkcjonowanie układu krążenia, układu metabolicznego, osi wątrobowo-jelitowej, osi mózgowo-jelitowej. Poza tym wpływa na koncentrację i zdolność przyswajania pewnych sytuacji, co może mieć bardzo wyraźne implikacje społeczne – wymienia dr hab. n med. Wojciech Marlicz z Katedry i Kliniki Gastroenterologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Społeczeństwo chore na stres

Co więcej - stres ma niezwykle istotne znaczenie dla kondycji zdrowotnej społeczeństwa. Jak wynika z badania Wobasz (2017) na temat nadwagi i otyłości w Polsce, prawie 10 milionów Polaków spełnia kryteria zespołu metabolicznego, co druga osoba w Polsce ma nadwagę lub jest otyła (dotyczy to także dzieci i nastolatków), co trzeci Polak choruje na nadciśnienie tętnicze, wielu z nas ma nieprawidłowy profil lipidowy   ponad 3 miliony Polaków choruje na cukrzycę.

Fot. Jacek Turczyk/PAP

Na stres są sposoby

Przeciągający się stres rujnuje zdrowie. Są sposoby, by mu zaradzić. Może warto traktować trudności jak zadania do rozwiązania? „Wybiegać” negatywne emocje? Porozmawiać z kimś życzliwym o tym, co nas gnębi?

- W wielu metaanalizach i badaniach randomizowanych wykazano, że otyłość i nadwaga zwiększa ryzyko depresji i odwrotnie – depresja, obniżony nastrój, zwiększają ryzyko otyłości – zwraca uwagę specjalista. 

A nadmiar kilogramów, jak wiadomo, to czynnik ryzyka takich chorób jak: cukrzyca, dyslipidemia, miażdżyca, choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze, udar mózgu, niektóre nowotwory złośliwe, choroby kostno – stawowe, przyczynia się do powstawania wad postawy, płaskostopia, koślawości kolan, poowoduje niewydolność krążenia, zespół bezdechu w czasie snu czy niepłodność, predysponuje do rozwoju stłuszczenia wątroby. Badania wskazują, że wraz ze wzrostem BMI ponad wartości prawidłowe proporcjonalnie wzrasta umieralność.

Jak głowa łączy się z jelitami

Z badań ankietowych przeprowadzonych kilka lat temu przez zespół dr Marlicza, we współpracy z prof. dr hab. n. med. Ewą Stachowską z Katedry i Zakładu Żywienia Człowieka i Metabolomiki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego podczas Woodstock Rock Festiwali wynika, że nawet 20 proc. młodych osób, które deklarują w badaniach duże narażenie na stres, zgłasza występowanie dolegliwości bólowych brzucha oraz zaburzenia rytmu wypróżnień.

- Bardzo ważną rolę odgrywa tu oś mózgowo-jelitowa, mamy bowiem do czynienia z bardzo dynamicznym procesem komunikacji pomiędzy centralnym układem nerwowym, obwodowym układem nerwowym i przewodem pokarmowym. Wynika z tego, że stres wpływa na różnego rodzaju układy: na oś podwzgórze-przysadka-nadnercza, na generowanie hormonów. Stres w pierwszym rzędzie wyzwala wydzielanie kortyzolu – mówi dr Marlicz.

Fot. K.Kamiński/PAP

Silny stres, a potem wypadają włosy

Kortyzol powszechnie nazywany jest hormonem stresu. Jego wydzielanie w reakcji na bodziec stresowy to konieczna reakcja fizjologiczna, która pomaga nam radzić sobie w trudnych, zagrażających sytuacjach, ale warto pamiętać, że jego uwolnienie z kory nadnerczy uruchamia całą kaskadę kolejnych reakcji biochemicznych. Wskutek tego jest również odpowiedzialny m.in. za reakcję immunologiczną organizmu, wzrost ciśnienia krwi oraz za łagodzenie stanów zapalnych. Cała ta kaskada może być groźna dla zdrowia, jeśli jest uruchamiana zbyt często, czyli wtedy, gdy na przykład stres utrzymuje się zbyt długo. W efekcie może pojawić się na przykład zwiększone łaknienie i wzrost masy ciała. 

W reakcji na stres olbrzymią rolę odgrywa oś mózgowo-jelitowa, gdzie pierwsze skrzypce gra mikrobiota, czyli miliony mikroorganizmów zasiedlających nasz układ pokarmowy. Jest ona źródłem wielu cząsteczek, białek, hormonów, substancji endogennych i metabolitów, które oddziałują na nasz organizm. 

Silny i długotrwały stres wpływa bardzo niekorzystnie na mikrobom. 

- Mówiąc o osi jelitowej musimy wspomnieć także o tzw. barierze jelitowej – to struktura złożona z nabłonka jelitowego, bakterii, śluzu, śródbłonka i komórek układu nerwowego, taka cienka czerwona linia, która jest pomiędzy  przewodem pokarmowym a układem wrotnym i układem krążenia. Jej zadaniem jest z jednej strony selekcjonowanie mikro- i makroelementów z pożywienia i decydowanie, które mogą wniknąć do organizmu człowieka, a z drugiej strony ochrona przed różnymi intruzami oraz wyrzucanie do światła przewodu pokarmowego różnych zbędnych substancji z naszego organizmu – wyjaśnia specjalista.

Zdaniem gastrologów mikrobiota powinna być traktowana jako osobny narząd, tak jak to jest w przypadku układu dokrewnego czy układu odpornościowego.

- W literaturze znajdziemy wiele informacji na temat bakterii, które reagują na stres, co oznacza, że gdy występuje sytuacja stresowa powodująca zwiększenie poziom kortyzolu, niektóre bakterie zaczynają produkować swoje własne endogenne hormony, które też działają niekorzystnie i nasilają reakcję stresową. Do takich hormonów należy np. dopamina, serotonina, noradrenalina, GABA, acetylocholina. I w zależności od tego które hormony dominują, a których brakuje, w różny sposób wpływa to na odpowiedź organizmu na stres – tłumaczy dr Marlicz.

Jeśli zatem w sytuacji stresowej pilnie szukasz toalety, nie powinieneś się dziwić.

Nadwrażliwe jelita i... nie tylko

Rysunek jelit/Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Nadwrażliwe jelita: to nie psychika jest tu winna

Pacjenci z zespołem nadwrażliwego jelita to nie histerycy, lecz nadwrażliwcy, którym trzeba pomóc – przekonuje gastroenterolog prof. Grażyna Rydzewska. Nauka wie coraz więcej na temat chorób czynnościowych jelit i obala wcześniejsze hipotezy. Sprawdź, co nowego ustalono.

Sztandarowym przykładem zaburzeń czynnościowych wywołanych stresem jest bowiem zespół jelita nadwrażliwego, czyli zespół objawów, w których dominują dolegliwości bólowe brzucha w połączeniu ze zmianą rytmu wypróżnień i wyglądem stolca (zaparcia lub biegunki), przy czym nie ma objawów alarmowych, czyli pacjent nie chudnie, nie ma krwi w stolcu, nie ma nieprawidłowych wyników krwi. Stres odgrywa istotną rolę w utrzymywaniu się tych objawów. 

Chorobą, która wpisuje się zaburzenia osi jelitowo-mózgowej, jest też dyspepsja czynnościowa czyli niestrawność. To zespół objawów, które dotyczą górnego odcinka przewodu pokarmowego: dwunastnicy, żołądka czy przełyku. Pacjent może mieć odczucie, jakby ktoś włożył mu ciężarek do brzucha, ściskał paskiem w talii, może czuć mrowienie, palenie, pieczenie w przełyku lub nie do końca sprecyzowane pieczenie w nadbrzuszu, uczucie pełności, jakby ktoś nadmuchał balon, trudności w dokończeniu posiłku i wreszcie nudności i wymioty.

Gdy popatrzymy na rolę mikrobioty w chorobach przewodu pokarmowego, to właściwie trudno znaleźć taką, w której nie odgrywałaby ona jakiejś roli: od choroby refluksowej, poprzez nowotwory, po zaburzenia dyspeptyczne czynnościowe (zespół objawów powodujących dyskomfort związany z przyjmowaniem pokarmów i trawieniem, np. ból w górnej części brzucha, uczucie pełności po jedzeniu, wczesne uczucie sytości, nudności i wymioty).

- A także zakażenia wirusowe, czego przykładem jest COVID-19. Obecnie prowadzone są w Polsce badania mające na celu ocenę, jak zakażenie wirusem SARS-CoV-2 wpływa na funkcje i skład mikrobioty jelitowej – dodaje lekarz.

Czasem te nieprawidłowości wychodzą poza choroby przewodu pokarmowego i dołączają do nich choroby metaboliczne (np. cukrzyca), choroby układu krążenia lub ich powikłania (np. zawał mięśnia sercowego czy udar) - to wszystko potencjalnie ma związek z działaniem osi mózgowo jelitowej i ze stanem mikrobioty jelitowej. A wszystkim tym chorobom  w mniejszym lub większym stopniu towarzyszą zaburzenia psychiczne takie jak depresja czy zaburzenia lękowe

Na biegunki... sen, antydepresanty i masaż

W postępowaniu leczenia zaburzeń osi jelitowo mózgowej niezwykle  ważną rolę odgrywa holistyczne podejście do zagadnienia i dobra relacja lekarz-pacjent.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Stres przyczyną chorób. Nie zgadniesz, jak wielu

Eksperci szacują, że powodem co najmniej 70 proc. wszystkich wizyt u lekarzy są dolegliwości i choroby związane z silnym, przewlekłym stresem. Choć życie bez stresu nie jest możliwe, to jednak można nauczyć się nad nim panować.

- Powinniśmy zwracać uwagę na takie czynniki jak odpowiedni odpoczynek, sen, odpowiednia higiena pracy, dobre relacje w rodzinie, ale to także miejsce na wiele terapii komplementarnych, takich jak terapie manualne (masaże), hipnoterapia, akupunktura czy joga - to wszystko będzie w znaczny sposób redukować poziom stresu. Bardzo ważną rolę odgrywa też właściwa dieta. Te działania warto wspomóc włączeniem odpowiednich probiotyków oraz - w razie potrzeby - innymi lekami takimi jak prokinetyki czy spazmolityki. Czasem dobrze też jest sięgnąć po leki, które regulują układ nerwowy o działaniu centralnym, stosowane w depresji czy nerwicach - w małych dawkach bardzo korzystnie znoszą napięcie układu nerwowego i pomagają w redukcji objawów – zaleca dr Wojciech Marlicz.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Źródła:

3 Kongres Zdrowie Polaków, panel: Pandemia COVID-19 a zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka
Strona Mayo Clinic
Artykuł w Medycynie Praktycznej

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

NAJNOWSZE

  • AdobeStock, Seventyfour

    Wysokie dawki witaminy D3 nie poprawiają wyników leczenia raka jelita grubego

    Od wielu lat toczą się dyskusje nad wpływem witaminy D3 na wyniki leczenia raka jelita grubego. Ostatnie ustalenia naukowe gaszą entuzjazm wywołany wcześniejszymi doniesieniami. Wyniki badania SOLARIS wskazują, że dużej dawki witaminy D3 nie można zalecać jako leczenia pacjentów z nieleczonym przerzutowym rakiem jelita grubego.

  • Robot Rosa pomógł naprawić kolano 75-latka

  • Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

  • Apiterapia: pszczoły i leczenie nowotworów

    Patronat Serwisu Zdrowie
  • Przezroczyste nakładki zamiast aparatu

  • Adobe Stock

    Szkorbut – czy na pewno choroba przeszłości? Pamiętajmy o witaminach

    Szkorbut wywoływał dawniej potworne cierpienia, a wystarczyłby choćby sok z cytryn, aby się przed nim uchronić. Dzięki postępowi nauki i większej dostępności świeżych warzyw i owoców dzisiaj choroba jest już bardzo rzadka, chociaż nadal zdarzają się jej przypadki. Szczególnie wyczuleni na to ryzyko powinni być pacjenci dializowani oraz po operacji bariatrycznej.

  • Dekalog zdrowych piersi

  • Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę