Co zrobić, gdy szumi w uszach?

Skąd się biorą brzęczenie, szumy czy gwizdy w uchu, czyli tzw. szumy uszne? Jeśli ktoś słyszy takie dźwięki, może mieć nie tylko problemy ze snem, koncentracją, ale nawet wpaść w depresję. Ważne, by zdiagnozować, jaka jest ich przyczyna.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne
Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Szumy uszne to dźwięki, które mogą być słyszane w jednym, obojgu uszach lub w głowie, a czasami i w uszach, i w głowie jednocześnie. Osoby, które skarżą się na szumy uszne mówią, że słyszą różne dźwięki między innymi piski, dzwonienie, dudnienie, gwizdy, szelesty.

Prawie każdy od czasu do czasu, przez chwilę, może słyszeć „jakieś dźwięki” w uszach. Zwłaszcza w ciszy. Jednak takie chwilowe, przemijające dźwięki nie wymagają konsultacji lekarza. Diagnozować trzeba szumy uszne, które trwają dłużej niż 5 minut i pojawiają się częściej niż raz w tygodniu. Szumy odczuwane jednostronnie wymagają szczegółowej diagnostyki z wykorzystaniem technik rezonansu magnetycznego.

Lekarze dzielą szumy uszne na:

  • ciągłe, czyli dźwięki słyszane bez przerwy
  • okresowe, gdy dźwięki odbierane są z przerwami trwającymi od kilku godzin do kilku dni lub tygodni.

Szumy uszne można podzielić także na:

  • subiektywne, które są słyszane tylko przez osobę zgłaszającą problem
  • obiektywne, można je zarejestrować za pomocą mikrofonu lub bezpośrednio usłyszeć przykładając ucho lub słuchawkę stetoskopu do głowy pacjenta, te występują niezwykle rzadko.

Jak często szumi ludziom w uszach?

Z badań przeprowadzonych przez Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu w latach 1999-2000 wynika, że szumów usznych doświadcza ok 20 proc. Polaków. Ten sam Instytut w 2015 roku przeprowadził badania przesiewowe słuchu wśród dzieci w wieku szkolnym, które pokazało, że wśród dzieci w wieku 7 i 12 lat ze szkół w Warszawie,szumy uszne, trwające powyżej 5 minut, stwierdzono u 6 proc. dzieci.

Odsetek szumów wzrasta z wiekiem. Szacuje się, że co piąta osoba w wieku senioralnym może mieć takie dolegliwości.

Jak powstają szumy uszne?

Istnieje wiele hipotez na temat mechanizmów powstawania szumów usznych, ale żadna nie została do końca udowodniona.

Fot. PAP

Co warto wiedzieć o dźwiękach i hałasie?

110-120 decybeli – to maksymalna granica słyszalności dla ludzkiego ucha. Koncert muzyki rockowej generuje hałas rzędu 100-105 decybeli, warkot samochodu ciężarowego - 85 dB, a dźwięki ze słuchawek nawet od małych odtwarzaczy i smartfonów mogą - według badań Komisji Europejskiej – atakować uszy hałasem rzędu 88-113 decybeli.

Najczęściej uważa się, że szumy są wynikiem niewielkich, ale nieodwracalnych zmian w uchu wewnętrznym polegających na uszkodzeniu komórek słuchowych zewnętrznych znajdujących się w ślimaku. Uszkodzenie to prowadzi do zmienionej aktywności w obrębie drogi słuchowej, która jest wykrywana przez ośrodki podkorowe mózgu. W ośrodkach tych każdy docierający sygnał jest bowiem oceniany, selekcjonowany a następnie klasyfikowany, pod kątem znaczenia po to, aby chronić mózg przed zalewem zbędnych informacji. Proces ten odbywa się bez udziału naszej świadomości, a bodźce, które zostaną uznane za nieistotne, są blokowane i dalej nie są przetwarzane. Do kory mózgu docierają wyłącznie te bodźce, które zostaną zaklasyfikowane jako istotne np. bodźce nowe, w jakimś sensie specyficzne czy te, które informują nas o jakimś niebezpieczeństwie, zagrożeniu zdrowia czy życia lub wiążą się z emocjami. Pojawiające się nagle szumy uszne spełniają wszystkie wymienione powyżej kryteria, dlatego zostają przekazane do mózgu i zaczyna się je świadomie słyszeć.

Coraz częściej pojawiają się jednak teorie, które zakładają, że postawanie szumów usznych odbywa się najprawdopodobniej nie w drogach słuchowych czy ośrodkach podkorowych mózgu, lecz ma miejsce na wyższych piętrach ośrodkowego układu słuchowego czy strukturach niezwiązanych bezpośrednio z przetwarzaniem słuchowym.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Stres przyczyną chorób. Nie zgadniesz, jak wielu

Eksperci szacują, że powodem co najmniej 70 proc. wszystkich wizyt u lekarzy są dolegliwości i choroby związane z silnym, przewlekłym stresem. Choć życie bez stresu nie jest możliwe, to jednak można nauczyć się nad nim panować.

- Źródła szumów upatruje się na przykład w nadmiernej aktywności neuronów w korze słuchowej, która spowodowana jest gwałtownym brakiem dopływu informacji z nieprawidłowo funkcjonującej obwodowej części układu słuchowego - mówi dr Danuta Raj-Koziak , otolaryngolog z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach. - Najnowsze teorie zakładają też, że w powstawaniu szumów usznych kluczowe znaczenie mają funkcjonalne połączenia kory słuchowej z innymi ośrodkami i strukturami mózgu związanymi z procesami poznawczymi czy odpowiedzialnymi za emocje np. układem limbicznym czy autonomicznym układem nerwowym. Nieprawidłowe - zbyt silne lub zbyt słabe - połączenia kory słuchowej z tymi ośrodkami powodują, że na odczuwane szumy uszne zwracana jest nadmierna uwaga, ślady pamięciowe o szumie są w permanentny sposób odtwarzane, szumy stają się uciążliwe i są źródłem stresu oraz trudniej się do nich przyzwyczaić.

Co nasila szumy uszne?

Szumy jednym nie dokuczają, dla innych są wielkim problemem. Nie mogą przez nie prowadzić normalnego życia, bo przeszkadzają im zasnąć, odpocząć czy skupić się w pracy.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Maseczki chirurgiczne – czy naprawdę chronią przed koronawirusem?

Najbardziej znanym, codziennie pokazywanym przez media symbolem „zarazy”, wywołanej przez nowego koronawirusa, są maseczki ochronne na twarzach ludzi chcących uniknąć zakażenia. Czy ich noszenie w tym celu w ogóle ma sens? 

- Dokuczliwość szumów może potęgować towarzyszący im niedosłuch oraz nadwrażliwość na dźwięki – mówi dr Raj-Koziak. – Dla jednej osoby ciche szumy uszne będą uciążliwe, a dla innej głośne nie będą problemem. O uciążliwości szumów decyduje przede wszystkim stopień pobudzenia układu limbicznego i autonomicznego układu nerwowego, czyli części mózgu związanych ze stresem i emocjami.

Zwykle pojawienie się szumów powoduje lęk i niepokój o swoje zdrowie. A to pobudza układ nerwowy i szumy mogą się z tego powodu nasilać.

Szumy uszne - czynniki zewnętrzne

Szumy uszne mogą wywoływać wiele czynników zewnętrznych, np.:

  • Woszczyzna w przewodzie słuchowym zewnętrznym, jej usunięcie, zwykle daje natychmiastową ulgę;
  • Zaburzenia drożności nosa i nosogardła takie jak: skrzywienie przegrody, przerost małżowin nosowych, polipy nosa, przerost migdałka gardłowego, ostre i przewlekłe zapalenie zatok prowadzić może do zaburzeń drożności trąbki słuchowej i zmian ciśnienia w uchu środkowym, a to może powodować szumy uszne. Proces zapalny może nasilać głośność szumów. Poprawa drożności nosa i nosogardła może spowodować, że szumy ustaną;
  • Leki ototoksyczne, czyli uszkadzające słuch. Niektóre leki mogą jako skutki uboczne powodować niedosłuch lub pogorszenie słuchu, jeśli tak się dzieje, pacjent powinien jak najszybciej skontaktować się z lekarzem i przerwać terapię;
  • Urazy głowy i szyi. Szumy mogą występować razem z pourazowymi zawrotami i bólami głowy, zaburzeniami równowagi i pamięci;
  • Fot. PAP

    Można chronić słuch przed hałasem

    Hałas, uszkadza rzęski i całe komórki słuchowe. Najczęściej szumy uszne spowodowane hałasem są najczęściej trwałe i nieodwracalne. W grupie ryzyka znajdują się osoby narażone na hałas w pracy np.: wojskowi, muzycy, pracownicy call centers, ale także młodzież słuchająca muzyki przez słuchawki, miłośnicy dyskotek i głośnych koncertów;
  • Nieleczone nadciśnienie tętnicze krwi. Pacjenci często wskazują, że zaczęli mieć szumy uszne po skoku ciśnienia. Wzrosty i spadki ciśnienia krwi mogą powodować zaburzenia ukrwienia ucha wewnętrznego, których skutkiem może być trwałe uszkodzenie komórek słuchowych w ślimaku. Często szumy mogą się zmniejszyć lub nawet zniknąć po obniżeniu ciśnienia, dlatego bardzo ważne jest uzyskanie stabilnego ciśnienia tętniczego krwi. Zwykle obniżenie ciśnienia do prawidłowych wartości powoduje tak dużą redukcję szumów, że pacjentom już one nie dokuczają.
  • Niedoczynność i nadczynność tarczycy. Hormony tarczycy regulują przemianę materii we wszystkich komórkach, w tym także ucha wewnętrznego i mózgu. Szumy uszne mogą się pojawić zarówno w nadczynności, jak i niedoczynności tarczycy. Niestety wyregulowanie funkcji tarczycy niestety często nie prowadzi do ustąpienia szumów, bo dochodzi do trwałego uszkodzenia komórek słuchowych.
  • Stres. Często powtarzające się sytuacje stresowe albo przewlekła sytuacja stresowa– zwłaszcza u ludzi młodych oraz zapracowanych – to częsta przyczyna pojawienia się szumów;
  • Zmiany w kręgosłupie szyjnym. Zmiany dyskopatyczne i zwyrodnieniowe odcinka szyjnego kręgosłupa mogą współwystępować z szumami usznymi. Przyczyna tej zależności nie została dokładnie wyjaśniona, ale lekarze obserwują, że po rehabilitacji kręgosłupa szyjnego, dochodzi często do wycieszenia odczuwanych szumów;
  • Zmiany w stawie skroniowo-żuchwowym. Nieprawidłowości w stawie skroniowo-żuchwowym mogą powodować słyszenie różnych dźwięków. Można podejrzewać takie zmiany, gdy jeśli podczas żucia pokarmów w okolicy stawu występują dolegliwości bólowe mięśni tej okolicy. U tych pacjentów szumy są efektem pobudzenia układu czuciowego, który przekazuje informacje do układu słuchowego, generującego szumy uszne. Tego rodzaju szumy uszne określa się jako szumy somatosensoryczne. Zastosowanie leczenia stomatologicznego powoduje u części pacjentów całkowitą eliminację szumów;
  • Nowotwory. Zmiany nowotworowe w obrębie drogi słuchowej są rzadką przyczyną szumów. Jednak szumy uszne mogą być jednym z pierwszych objawów nerwiaka nerwu przedsionkowo-ślimakowego, czyli łagodnego nowotworu nerwu słuchowego;
  • Choroby zakaźne i ogólnoustrojowe. Szumy mogą być objawem innych schorzeń takich jak: borelioza, hipercholesterolemia, miażdżyca, zaburzenia rytmu serca czy cukrzyca.

Jak leczy się szumy uszne?

Jeśli pacjent słyszy szumy, w pierwszej kolejności powinien się zgłosić do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Szumy zawsze wymagają diagnostyki, aby ocenić, gdzie znajduje się miejsce ich powstawania, a dopiero planowane jest leczenie.

- Nie istnieje jeden sposób terapii, który byłby skuteczny we wszystkich rodzajach szumów – podkreśla dr Raj-Koziak. – Metoda leczenia zależy od przyczyny i miejsca powstawania szumów, a mogą one być generowane na każdym poziomie drogi słuchowej, począwszy od przewodu słuchowego zewnętrznego, kończąc na korze słuchowej.

Nagłe pogorszenie słuchu - terapia tlenowa

Różne terapie można zastosować w leczeniu szumów usznych. W przypadku stanu zapalnego uszu, zatok z towarzyszącymi szumami usznymi zastosowanie leków o działaniu przeciw zapalnym może spowodować ich ustąpienie. W pozostałych przypadkach cała gama leków, które w założeniu mają pomagać pacjentom z szumami nie przynoszą spodziewanej poprawy.

maski ochronne

Maski antysmogowe. Którą wybrać?

Na rynku dostępnych jest już wiele rodzajów półmasek filtrujących czy chroniących przed smogiem. Lepiej je stosować w sytuacji, w której przekroczone są dopuszczalne stężenia zanieczyszczeń, przede wszystkim pyłu zawieszonego. Trzeba jednak uważać na certyfikaty.

Jeśli szumy spowodowane są patologiami organicznymi (np.: nowotwór), wtedy konieczne jest usuniecie zmiany. Należy dodać, ze wykonywany w tych sytuacjach zabieg operacyjny czy radioterapia nie gwarantują redukcji o czy eliminacji odczuwanych szumów usznych.

Gdy dochodzi do nagłej utraty słuchu, zwykle w jednym uchu, którego przyczyną może być narażanie na głośny hałas, infekcja wirusowa czy silny stres, wtedy zalecana jest sterydoterapia oraz komora hiperbaryczna.

- Tlenoterapia pomaga zwiększyć ciśnienie tlenu w uchu wewnętrznym i to poprawia zaopatrzenie komórek słuchowych w tę substancję, dzięki czemu poprawia się działanie struktur ucha wewnętrznego – mówi dr Raj-Koziak.

Psychoterapia, by zaakceptować dźwięki

U części pacjentów szumy uszne znikają lub są znacząco zredukowane po założeniu aparatu słuchowego czy wszczepieniu implantu ucha środkowego lub implantu ślimakowego. To najbardziej skuteczna metoda leczenia szumów, gdy towarzyszy im niedosłuch.

Fot. PAP/A.Guz

Noblista: zmysł orientacji w przestrzeni da się wytrenować

Szumy często powodują pogorszenie koncentracji, lęk, zmęczenie, bezsenność, obniżenie nastroju, a w skrajnych przypadkach depresję. U takich pacjentów pomocna może być psychoterapia poznawczo-behawioralna.

- Szumy, zwłaszcza na początku, wywołują silne negatywne emocje i w znacznym stopniu skupiają na sobie uwagę. Pacjenci często obawiają się o swoje zdrowie. Zaczyna się błędne koło. Nieprzyjemne dźwięki wywołują negatywne emocje, a te sprawiają, że pacjent jeszcze bardzie skupia się na szumach. Terapia pozwala zidentyfikować pacjentom myśli i zachowania, które podtrzymują negatywne reakcje na szum - mówi Izabela Sarnicka, psycholog z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. - Pacjent uczy się jak zmienić swój sposób myślenia, by mniej zwracać uwagę na szum, by go zaakceptować.

Sarnicka podkreśla, że szumy uszne mogą się nasilać pod wpływem stresu, dlatego dla pacjentów z szumami szczególnie ważna jest nauka relaksu.

Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska

Źródło:

„Szumy uszne i nadwrażliwość słuchowa. Kompendium dla pacjentów i specjalistów”, pod redakcją prof. Henryka Skarżyńskiego i dr Danuty Raj-Koziak

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku